ZUS - emerytury niepewne
Pewien mieszkaniec Jeleniej Góry otrzymał informację o stanie konta
ubezpieczonego w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Otrzymał po blisko
dziesięciu latach od złożenia wniosku i załączników do ustalenia
kapitału początkowego.
I tak niemal po 20 latach pracy (w tym za granicą) przeczytał:
1.Zwaloryzowane składki na ubezpieczenie emerytalne, z wyłączeniem OFE
- 961,27 zł.
2.Zwaloryzowany kapitał początkowy - 112597,66 zł.
3.Składki na OFE - 0,00 zł.
4.Hipotetyczna emerytura (I filar)... w wieku emerytalnym - 564,10 zł.
5.Hipotetyczna emerytura (I filar) z uwzględnieniem hipotetycznych
składek za każdy pełny miesić przepracowany do osiągnięcia wieku
emerytalnego - 639,45 zł.
Nasz "bohater" ma niespełna 50 lat życia. Do wieku emerytalnego (o ile
go nie przedłużą) zostało mu ponad 15 lat. Piętnaście lat być może
ciężkiej pracy, by otrzymać 639, 45 zł emerytury. Załóżmy, że nie
będzie inflacji, że nie będzie podwyżek w TESCO to nasz mieszkaniec i
tak się nie wyżywi. Same opłaty czynszu i mediów go zjedzą. Żywił się
będzie na stołówce dla ubogich. Oczywiście jeśli nie będzie w ogóle
mieszkał u Brata Alberta, bo ZUS może przecież jeszcze całkiem
zbankrutować.
Żeby było ciekawiej, żona naszego "bohatera" dostała również niedawno
taki wydruk komputerowy z ZUS. Bez kapitału początkowego, ze składkami
na OFE. Jest trochę młodsza, ale lat pracy ma prawie tyle samo.
Hipotetyczna emerytura grozi jej w wysokości... 186,89 zł. Trzeba
kupować powróz póki jeszcze nie podrożał
Grzegorz Niedźwiecki
Z ostatniej chwili!
Ten sam "bohater" złożył niedawno wniosek do ZUS o wypis stanu swojego
konta z ostatniego roku, od kiedy zaczął działalność gospodarczą. W
odpowiedzi otrzymał bez podstawy prawnej żądanie złożenia jakiejś
korekty sprzed... przeszło dziesięciu lat pod groźbą wydania decyzji
administracyjnej z urzędu. Dopatrzyli się teraz ponoć jakichś braków.
Przy naliczaniu kapitału początkowego nie mieli jeszcze problemów.
Dobrze, że "bohater" jeszcze żyje. Sprawę prowadzi Elżbieta Cybura.
"Bohater" nie zamierza ulec szantażom urzędników i przyjmować na
siebie winy za wadliwą archiwizację danych w ZUS. Nie ma zresztą
obowiązku dublować swoich decyzji sprzed ponad pięciu lat. Nie
wyklucza, że urzędnicy dopuszczą się teraz przestępstwa niedopełnienia
obowiązków służbowych, ale to już nie jego problem. Coraz bardziej ma
obawy, że emerytury i tak nie doczeka...