Z forum onetu:
Podaję przebieg katastrofy
Godziny według czasu warszawskiego:
06.40 - tajemniczy samolot rozpoczyna nalot nad lotniskiem, co pokrywa się, z
narastaniem mgły.
07.15 - ląduje polski samolot
07.30 - z Warszawy startuje polski samolot prezydencki.
07.35 - mobilne fałszywe nadajniki zajmują pozycje.
08.30 - samolot Polski i Rosyjski IŁ76 krążą nad lotniskiem. "Wieża" czyli
drewniana szopa z anteną przykryta siatką maskowniczą, decyduje, że samolot
rosyjski będzie pierwszy podchodził do lądowania, samolot polski wykonuje
dodatkowe kółka i kieruje się, za samolotem rosyjskim na ścieżkę podchodzenia
do lądowania (10 km od lotniska)
- standardowy odstęp w takich warunkach wynosi ok.6-10 km co w przeliczeniu na
czas daje ok. 1,5 - 2 min. (pracowałem na radarach)
08.37.30 rosyjski samolot IŁ76 rozpoczyna podchodzenie do lądowania (10 km od
lotniska) operatorzy fałszywych nadajników nie są pewni, który samolot leci
pierwszy. Zdążają załączyć drugi fałszywy nadajnik (2,1km od pasa), pierwszy
fałszywy nadajnik (7,1km od pasa, nie działa). Dalszy fałszywy nadajnik (7,1)
jest ustawiony ok,1000 m poniżej osi pasa i prawdziwego nadajnika
08.38.30 rosyjski samolot mija prawdziwy nadajnik NDB w odległości 6,1
km, zaczyna się, kierować sygnałem na fałszywy nadajnik NDB w odległości 2,1
km od pasa i 150 m poniżej osi lotniska.
08.38min.40s polski samolot rozpoczyna podchodzenie do lądowania. Jest w
odległości 10 km od pasa. Otrzymuje sygnał od fałszywego nadajnika NDB
(ustawionego 7,1km od płyty lotniska i ok.1km od osi lotniska), Pilot zaczyna
się, kierować na sygnał fałszywego nadajnika.
08.39.20s w odległości 2,1km od lotniska samolot rosyjski IŁ76 otrzymuje
fałszywy sygnał NDB i zaczyna obniżać lot w celu lądowania.
08.39.30s w odległości 7,1km od lotniska i odchyleniu od pasa ok.1km polski
pilot potwierdza wysokość ok.300 metrów, zaczyna się, kierować na drugi
fałszywy nadajnik NDB (2,1km od lotniska i odchyleniu ok.150m
od osi pasa)
08.39min.32s samolot Rosyjski uszkadza nadajnik NDB (1,1km- nie stanowi to
problemu gdyż nadajnik jest zakłócany)
08.39min.35s to samolot Rosyjski IŁ76 zahacza o linię energetyczną w
odległości 1km od lotniska i ją zrywa.
08.39min.37s samolot Rosyjski IŁ76 nachyla się, na bok by uniknąć zderzenia z
drzewem. Ścina gałęzie drzew pod katem (45 lub 135 stopni) i udaje mu się,
uniknąć kolizji.
08.39min.47s z tym samym nachyleniem na jedno skrzydło o mały włos nie zahacza
o jeden z stojących samolotów, po czym zgodnie z zaleceniami "wieży" szopy
drewnianej pokrytej siatką maskowniczą- pośpiesznie się,
oddala.
08.39min.55s Kontrolerzy lotniska są w szoku, nie rozumieją niczego, po tym co
zrobił rosyjski samolot IŁ76, kolejny raz ponoć proponują stanowczo polskiemu
pilotowi wybranie innego lotniska ale nie informują go o problemach
rosyjskiego pilota. Polski pilot stwierdza po raz kolejny, że zrobi jedno
próbę lądowania.
08.40min.30s polski pilot otrzymuje fałszywy sygnał z nadajnika NDB. Znajduje
się, w odległości 2,1 km od lotniska ale wydaje mu się, że znajduje się, tylko
1,1km od lotniska. Potwierdza i jest nad nadajnikiem NDB. Potwierdza wysokość
100-120 m (prawidłowa) i decyduje się, rozpocząć schodzenie do lądowania.
Zwiększa prędkość opadania z
3m/s na 6-8m/s. Przelot nad nadajnikiem uruchamia uszkodzenie łączności z
"wieżą" czyli szopą pokrytą siatką maskowniczą (zamachowcy już wiedza, że ten
jest Polski TU 154m)
Włącza się, alarm TAWS ale pilot myśląc, że alarm ostrzega przed płyta
lotniska, ignoruje sygnał.
08.40min.37s kontrolerzy lotu w odległości 1,6km od lotniska ostrzegają
pilota, że, obniża lot nie w tym miejscu co trzeba. Lecz
pilot pomimo ze znajduje się, w wysokości 130 m nad dnem wąwozu i 70 m nad
przyszłym prawdziwym (zakłóconym) nadajnikiem NDB nie słyszy ostrzeżenia
"wieży" ("wieża" to szopa pokryta siatką maskowniczą, a pas startowy to
poukładane płyty betonowe z dużą dylatacją, Anglicy w latach 40 ub. wieku
mieli lepsze lotniska polowe i lepiej wyposażone, niż te w Smoleńsku).
08.40min.43s polski samolot znajduje się, w odległości 1.2 km od lotniska i
ok.80 m od osi pasa na wysokości 4 m, zaczyna gorączkowo szukać pasa którego
się, tu spodziewał (zeznania świadka, rosyjskiego
pilota) i zaczyna kosić pierwsze drzewa.
08.40min.45s odległość od lotniska 1,05 km. Po dwóch sekundach prostego lotu
polski pilot podnosi maszynę i zaczyna się, unosić,
niestety ukształtowanie terenu i ciężkość maszyny powoduje, pomimo że wzniósł
maszynę na 20 metrów to ciągle znajduje się, 4m nad ziemią gdzie na wysokości
nadajnika NDB i odchyleniu od osi lotniska 40m
uderza w drzewo tracąc małą część skrzydła (powinien tu mieć wysokość co
najmniej 70m). Samolot zbacza w lewo.
08.40min47s Polski pilot próbuje ratować samolot przechylając się, na jedno ze
skrzydeł (potrzebna analiza - przechył przeciwny do
samolotu rosyjskiego) i ścina poszycie drzewa pod katem 45 lub 135 stopni.
08.40min.49s polski samolot uderza w dużą brzozę tracąc dużą część lewego
skrzydła i pilot traci kontrole nad samolotem.
08.40min.51-55s samolot roztrzaskuje się, 300 metrów od lotniska i 150 m
poniżej jego osi.
W związku z tym, że to mógł być zamach dla pewności zostały użyte dodatkowe
środki, które dały pewność, że wszyscy zginą
- gaz (wczorajsze info o badaniach toksykologicznych)
- nie wykrywalny ładunek wybuchowy
08.41min.00 rosyjscy Kontrolerzy lotu są w szoku, już wiedza że to nie
przypadek. Praktycznie nie możliwe jest żeby dwaj piloci popełnili ten sam
błąd. Zaczynają się, bać o swoje życie, nie wszczynają alarmu, nie wiedzą co
robić.
08.42min.00s przygotowane w pobliżu specjalny oddział służb specjalnych
upewnia się, że wszyscy nie żyją i rozpoczyna
zabezpieczanie miejsca katastrofy, nie wszczyna alarmu.
08.55min.00s "Kola" pojawia się na miejscu katastrofy nakręcając pierwszy
"film z strzałami"
08.56min.00s Po stwierdzeniu, że teren zabezpieczony nakazane jest rozpoczęcie
akcji ratowniczej, wszczynany jest alarm lotniska
08.59min.00 straż pożarna dociera na miejsce katastrofy.
09.00min.00 rosyjski człowiek pojawia się, na miejscu katastrofy i robi
tzw."trzeci film" który tak naprawdę jest drugim. Widzi początek akcji
gaśniczej, strażacy czekają na wodę.
09.03min.00 po długich minutach i mękach w celu zmylenia służb, Wiśniewskiemu
udaje się, dotrzeć na miejsce od przeciwnej strony niż "Kola". Polak widzi już
akcje gaśniczą.
|