dlaczego ruska swołocz tak mataczy, dlaczego Bater z Polsatu miesza?
dlaczego oszukują podając nieprawidłową godzinę podejscia na ścieżce
do lądowania?
http://judeopolonia.wordpress.com/2010/04/27/il-76-i-godzina-katastrofy-w-smolensku/
Ił-76 i godzina katastrofy w Smoleńsku
Kwiecień 27, 2010 acidek303 Dodaj komentarz Przejdź do komentarzy
Źródło:
http://tommy.lee.salon24.pl/174185,il-76-i-godzina-katastrofy-w-smolensku
Witam wszystkich na moim blogu. Jest to moja pierwsza notka na
Salonie24, mam nadzieję że nie ostatnia:).
Notka ta jest rozwiniętą wersją komentarza, który umieściłem na blogu
Łukasza Warzechy (tu). Dyskusji, która rozwinęła się po komentarzu,
zwróciła moją uwagę na dodatkowe okoliczności, które chciałem
przedstawić razem. Dziękuje blogerom: Prof. Maryan,
tehta,uchachany,Ksymenes, puer,A-Tem, kolejowy za cenne uwagi i
spostrzeżenia.
Nie możemy chyba liczyć na nasze władze, jeżeli chodzi o wyjaśnienie
okoliczności i przyczyn katastrofy w Smoleńsku, musimy radzić sobie
sami. Dzięki dociekliwości i odwadze w zadawaniu pytań i formułowaniu
różnych hipotez przez blogerów, mam nadzieję że nie uda się sprawy
zamieść pod dywan i zamknąć usta poszukującym prawdy za pomocą
medialnego szumu pod hasłem “pojednania”.
O ile mniej więcej wiemy, jak wyglądały ostatnie sekundy lotu samolotu
z naszym prezydentem na pokładzie (poza samym ostatecznym skutkiem w
postaci kompletnego rozbicia tu-154 na małe cząstki) to wciąż
zagadkowe pozostają przyczyny nagłego zmniejszenia wysokości lotu w
odległości około jednego kilometra od lotniska. Pojawiają się tutaj
różne mniej lub bardziej prawdopodobne hipotezy, pozwolę sobie więc na
przedstawienie również własnych przypuszczeń.
Według ostatnich wiadomości, możemy z dużą pewnością określić godzinę
katastrofy na 8:40, podczas gdy dotychczasowa oficjalna wersja mówiła
o godzinie 8:56. Należy przypuszczać, że ta rozbieżność nie jest
przypadkowa, coś się za nią kryje. Tu, jako wyjaśnienie, pojawia się
zagadkowe podejście do lądowania rosyjskiego samolotu transportowego
(prawdopodobnie Ił-76) przed planowanym lądowaniem Tu-154. Informacje
o tym zdarzeniu sprowadzają się do tego, że próbował on wylądować ale
odbił się od lotniska, wykonał ryzykowny manewr przechylenia się na
skrzydło, prawie zahaczając o ziemię, a następnie odleciał do Moskwy.
Jednak o której godzinie to było? Tu relacje są różne, na pewno po
lądowaniu polskich dziennikarzy: godzina 7:20
(według
http://www.wprost.pl/ar/193256/Piloci-Jaka-40-ostrzegali-zaloge-Tu-154M-przed-fatalna-pogoda-w-Smolensku/?K=1&KI=215858))
a przed katastrofą naszego samolotu.
Ponieżej przykładowe linki określających czas tego zdarzenia:
“Około 8:30″
(http://www.to.com.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/KRAJ_SWIAT/
333748647)
“15 minut przed lądowaniem prezydenckiego samolotu” (przepraszam,to
cytat, samolot przecież nie lądował)
(http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100411/
KATASTROFA_SAMOLOTU_PREZYDENCK/856389464)
Tego typu informacji można znaleźć w internecie dużo. Na podstawie
tych relacji możemy śmiało twierdzić, że podejście Ił-76 do lądowania
nastąpiło między 8:30 a 8:40. Moja hipteza brzmi: była to 8:40, czyli
wtedy, gdy rozbił się polski samolot! Oba samoloty podchodziły do
lądowania w tym samym czasie!
To wyjaśniałoby dlaczego Tu-154 nagle obniżył lot, wcześniej
podchodząc prawidłowo. Piloci zobaczyli na kursie kolizyjnym inny
samolot, musiał być wyżej od ich pozycji, wobec czego awaryjnie
wykonali manewr jego ominięcia schodząc w dół. Dalszy przebieg
wypadków, jak wspomniałem, jest mniej więcej znany.
Teraz otwiera się miejsce do dalszych rozważań: czy jednoczesne
podchodzenie do lądowania dwóch samolotów było wynikiem przypadku z
powodu bałaganu panującego na lotnisku, czy też wynikiem celowego
działania.
Teraz podam dodatkowe argumenty za powyższą hipotezą, które wynikły w
czasie dyskusji:
Samolot Ił-76 krążył długo nad lotniskiem jakby na coś czekał.
Wyjaśnia to “dlaczego kontrolerzy lotów uciekali co sił i milicja ich
ledwo złapała. W takiej sytuacji doskonale bowiem wiedzieli, co się
stało i jaki był zakres winy Rosjan” (Ksymenes)
tehta wskazał na film:
http://www.youtube.com/watch?v=UZIwqH–HHM z
wypowiedzią Pana Wiśniewskiego. Mówi on, że w czasie jego pobytu w
hotelu kamera stała na oknie i pracowała cały czas od chwili
wylądowania pierwszego samolotu, zakładam że chodzi o Jak-40.. Przez
ten czas nie słyszał by inny samolot podchodził do lądowania, a wiemy
że Ił-76 próbował lądować. Można to wytłumaczyć w ten sposób, że
samoloty były bardzo blisko siebie przez co odgłos ich silników zlewał
się. Jeżeli moja hipoteza jest prawdziwa to przelot samolotu Ił-76 nad
lotniskiem powinien nastąpić prawie jednocześnie z katastrofą.
“Pan Wiśniewski wspominał (…) w swej pierwszej relacji o dziwnym
dźwięku silników. Więc może był to odgłos dwóch
samolotów” (kolejowy).
Z innych relacji Pana Wiśniewskiego, który był w hotelu, wiemy, że
słyszał on odgłos wybuchu lub uderzenia. Nie znam takich relacji od
dziennikarzy, którzy byli na lotnisku. Może nie słyszeli wybuchu
ponieważ właśnie przelatywał Ił-76? Stąd też Pan Wiśniewski był
pierwszy na miejscu katastrofy, a przecież z lotniska jest tam całkiem
blisko. Sądzę, że osoby na lotnisku nic nie wiedziały o katastrofie,
bo jej nie słyszały, do czasu włączenia syren.
Na podstawie danych z rejestratorów czy zachowanych odgłosów z kabiny
można byłoby łatwo sprawdzić moją hipotezę, ale na razie nie mamy tych
danych i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle będziemy mieli. W tej chwili
widzę inną możliwość jej weryfikacji: podejściu do lądowania samolotu
Ił-76 przyglądało się wielu dziennikarzy, być może da się określić
bardziej precyzyjnie jego czas na podstawie ich relacji. Osoby
zbliżone do nich mogłyby takie informacje uzyskać.