revelator
Gość
|
2010-02-17, 02:54 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
[quote]
|
|
|
|
|
Reklamy
|
|
zly
Gość
|
2010-02-17, 03:25 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: | A jak nazwiesz jego propozycje?
|
Oszukiwaniem i wprowadzaniem w błąd klientów?
--
marcin
|
|
|
|
Gość
|
2010-02-17, 10:03 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: |
Zachęcam do zapytań odnośnie szczegółów oferty:
Znaczy jesteś jebanym oszustem? Co wpisujesz na fv? Oszustwo szt.1?
Wiesz, że za to jest paragraf?
Wiesz, że za publiczne obelgi jest paragraf?
|
Mozemy Cie nawet nazwac gwalcicielem (pewnie tym z zielonej gory) i nic
nam nie zrobisz. Ukarac mozna za obelge wobec osoby z imienia i nazwiska.
Nie sadze bys naprawde nazywal sie revelator.
I tak: jestes oszustem
--
body {
name: '||';
blog: url('http://www.muzungu.pl/'); }
p.s. O aukcjach czytaj na http://www.aukcjoteka.com
|
|
|
|
grzeda
Gość
|
2010-02-17, 11:05 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
|
|
|
|
|
revelator
Gość
|
2010-02-17, 12:07 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Użytkownik "|
|
|
|
|
zly
Gość
|
2010-02-17, 12:19 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: | Wiesz, że za publiczne obelgi jest paragraf?
|
Podobnie jak za oszukiwanie ludzi. Nawet ci go przytoczyłem
Cytat: | To co oferuję, nie jest oszustwem.
|
Ależ w większości przypadków jest. A wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Daj linki do jakiejś twojej poprzedniej działalności.
Do tego poza jednostkowymi sprawami, że ktoś kupi twój produkt zamiast
lepszego, proceder ma dużo gorszy społeczny skutek jakim jest utrata
zaufania do 'internetu'. Powoduje tyle, że wszelkie fora i komentarze pod
produktami w sklepach stają się bezużyteczne, bo nie wiadomo kiedy są
pisane szczerze, a kiedy przez takich cwaniaczków jak ty. Na szczęście już
widziałem kilka razy jak takich demaskowano na forach, więc jest jeszcze
nadzieja. Gorzej ze sklepami.
Cytat: | i przede wszystkim: nie tym tonem.
|
oj oj
Zwłaszcza, że poza tym wszystkim jesteś spamerem i nie umiesz napisać na
właściwą grupę. Jak to świadczy o jakości twoich kantów?
--
marcin
|
|
|
|
revelator
Gość
|
2010-02-17, 15:21 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: |
Wiesz, że za publiczne obelgi jest paragraf?
Podobnie jak za oszukiwanie ludzi. Nawet ci go przytoczyłem
To co oferuję, nie jest oszustwem.
Ależ w większości przypadków jest. A wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Daj linki do jakiejś twojej poprzedniej działalności.
Do tego poza jednostkowymi sprawami, że ktoś kupi twój produkt zamiast
lepszego, proceder ma dużo gorszy społeczny skutek jakim jest utrata
zaufania do 'internetu'. Powoduje tyle, że wszelkie fora i komentarze pod
produktami w sklepach stają się bezużyteczne, bo nie wiadomo kiedy są
pisane szczerze, a kiedy przez takich cwaniaczków jak ty. Na szczęście już
widziałem kilka razy jak takich demaskowano na forach, więc jest jeszcze
nadzieja. Gorzej ze sklepami.
i przede wszystkim: nie tym tonem.
oj oj
Zwłaszcza, że poza tym wszystkim jesteś spamerem i nie umiesz napisać na
właściwą grupę. Jak to świadczy o jakości twoich kantów?
|
O właśnie! Zupełnie jak w "Misiu". Oszust... i spamer proszę pani. Bo każdy
oszust to spamer.
Nudzisz się i z nudów się czepiasz i nie masz _zielonego pojęcia_ o mojej
pracy i rzekomych "kantach".
Pozwól że Cię oświecę i ewentualnych biernych czytelników przy okazji.
Mam np. klienta z branży turystycznej, który z moją pomocą i za relatywnie
niewielkie pieniądze chce wypromować, dajmy na to, ośrodek wypoczynkowy.
Pierwsze co robię to research odnośnie konkurecyjnych ofert wrzaz z
przyswajaniem jak największej ilości informacji (do najdrobniejszych detali)
dotyczących oferty mojego klienta (trwa to około 3 dni). Następnie
opracowuję strategię komunikacyjną, czyli ustalam unikatowe punkty przewagi
konkurencyjnej, opracowuję asy komunikacyjne, tworzę odpowiednie frazy, etc
(2 dni). Kolejnym krokiem jest wybór grupy celu i "namierzenie" jej na
odpowiednich forach, gdzie rejestruję się jako użytkownik. Tamże, podłączam
się do dyskusji w istniejących wątkach, gdzie w swoich wypowiedziach,
korzystając z wcześniej ustalonej strategii komunikacyjnej (cyt! tajemnice
"kuchni" ) namawiam i sugeruję (na podstawie uzyskanej wiedzy) do
skorzystania z oferty mojego klienta. Ewentualnie zakładam nowe wątki, gdzie
przedstawiam ofertę w odpowiednio stymulującej do przekazu szeptanego
formie. Ewentualnie biorę sensowny udział w dyskusjach ogólnych na wielu
różnych forach nie koniecznie związanych z branżą turytyczną, ale wtedy
eksponuję w swoim popisie odpowiednie treści jawnie reklamowe (slogany,
linki, banner, itp.).
Moja praca wymaga rzeczywiście pewnego sprytu i wyczucia czy jak ty to
mówisz: "cwaniactwa", lecz nie w celu zwiedzenia kogokolwiek, lecz zwrócenia
uwagi, wzbudzenia zainteresowania, pożadania, zachęcenia do akcji.
Nie podaję się za kogoś kim nie jestem. Przekazuję tylko prawdziwe
informacje. Często działam w interesie konsumentów (tak, tak) podtykając im
pod nos informacje i niuanse, których smodzielnie nie byliby w stanie
(zazwyczaj z lenistwa) wyszukać. Na próby "zdemaskowania" mnie jako właśnie
"tajnego agenta wpływu" reaguję na forach (zdarzyło się to dwa razy)
przyznaniem, iż wypowiadam się "w czyimś interesie" i za to mi płacą. Uwierz
mi, że paradoksalnie w tych sytuacjach efekt marketingowy był znacznie
wyższy od oczekiwanego. Na tyle, że zacząłem rozważać, czy by się po jakimś
czasie samemu nie "przyznawać" ;)
Prywatna, spontaniczna rekomendacja jest potężną siłą w marketingu. Jeżeli
potrafię ją stymulować na podstawie prawdziwych przesłanek, to to jest
uczciwy deal.
rev
|
|
|
|
zly
Gość
|
2010-02-17, 16:09 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: | O właśnie! Zupełnie jak w "Misiu". Oszust... i spamer proszę pani. Bo każdy
oszust to spamer.
|
Tak właśnie. Od wysyłania ogłoszeń o pracę jes inna grupa. Jeśli nie
potrafisz ogarnąć takich podstawowych rzeczy to jak chcesz promować
produkty na forach? Na forum forda będziesz reklamował szczoteczki do
zębów?
Wysyłasz wiadomość niezgodną z tematyką grupy (do tego wątpliwą zarówno
prawnie jak i moralnie) której nikt się niespodziewa i nie chce do setek
odbiorców. Jak to nazwiesz?
Cytat: | Pozwól że Cię oświecę i ewentualnych biernych czytelników przy okazji.
Mam np. klienta z branży turystycznej, który z moją pomocą i za relatywnie
niewielkie pieniądze chce wypromować, dajmy na to, ośrodek wypoczynkowy.
Pierwsze co robię to research odnośnie konkurecyjnych ofert wrzaz z
przyswajaniem jak największej ilości informacji (do najdrobniejszych detali)
dotyczących oferty mojego klienta (trwa to około 3 dni). Następnie
opracowuję strategię komunikacyjną, czyli ustalam unikatowe punkty przewagi
konkurencyjnej, opracowuję asy komunikacyjne, tworzę odpowiednie frazy, etc
(2 dni). Kolejnym krokiem jest wybór grupy celu i "namierzenie" jej na
odpowiednich forach, gdzie rejestruję się jako użytkownik. Tamże, podłączam
się do dyskusji w istniejących wątkach, gdzie w swoich wypowiedziach,
korzystając z wcześniej ustalonej strategii komunikacyjnej (cyt! tajemnice
"kuchni" ) namawiam i sugeruję (na podstawie uzyskanej wiedzy) do
skorzystania z oferty mojego klienta.
|
Załóżmy, że klient jest najsłabszy na rynku. Nie ma plusów, dlatego musi
się uciekać do takich sztuczek jak ty. Odmówisz mu usługi, czy będziesz
wmawiał ludziom, że jest dobry?
Cytat: | Nie podaję się za kogoś kim nie jestem. Przekazuję tylko prawdziwe
informacje.
|
Ale zanim podasz te informację informujesz ludzi, że ci za to zapłacono?
Cytat: | Na próby "zdemaskowania" mnie jako właśnie
"tajnego agenta wpływu" reaguję na forach (zdarzyło się to dwa razy)
przyznaniem, iż wypowiadam się "w czyimś interesie" i za to mi płacą.
|
Czyli dopiero jak już zostaniesz wykryty?
Cytat: | Prywatna, spontaniczna rekomendacja jest potężną siłą w marketingu.
|
Tak
Cytat: | Jeżeli
potrafię ją stymulować na podstawie prawdziwych przesłanek, to to jest
uczciwy deal.
|
Tylko ona już wtedy nie jest ani prywatna ani spontaniczna.
Poproszę ponownie o przykłady twoich akcji.
--
marcin
|
|
|
|
revelator
Gość
|
2010-02-17, 16:37 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: |
O właśnie! Zupełnie jak w "Misiu". Oszust... i spamer proszę pani. Bo
każdy
oszust to spamer. :)
Tak właśnie. Od wysyłania ogłoszeń o pracę jes inna grupa. Jeśli nie
potrafisz ogarnąć takich podstawowych rzeczy to jak chcesz promować
produkty na forach? Na forum forda będziesz reklamował szczoteczki do
zębów?
Wysyłasz wiadomość niezgodną z tematyką grupy (do tego wątpliwą zarówno
prawnie jak i moralnie) której nikt się niespodziewa i nie chce do setek
odbiorców. Jak to nazwiesz?
Pozwól że Cię oświecę i ewentualnych biernych czytelników przy okazji.
Mam np. klienta z branży turystycznej, który z moją pomocą i za
relatywnie
niewielkie pieniądze chce wypromować, dajmy na to, ośrodek wypoczynkowy.
Pierwsze co robię to research odnośnie konkurecyjnych ofert wrzaz z
przyswajaniem jak największej ilości informacji (do najdrobniejszych
detali)
dotyczących oferty mojego klienta (trwa to około 3 dni). Następnie
opracowuję strategię komunikacyjną, czyli ustalam unikatowe punkty
przewagi
konkurencyjnej, opracowuję asy komunikacyjne, tworzę odpowiednie frazy,
etc
(2 dni). Kolejnym krokiem jest wybór grupy celu i "namierzenie" jej na
odpowiednich forach, gdzie rejestruję się jako użytkownik. Tamże,
podłączam
się do dyskusji w istniejących wątkach, gdzie w swoich wypowiedziach,
korzystając z wcześniej ustalonej strategii komunikacyjnej (cyt!
tajemnice
"kuchni" ) namawiam i sugeruję (na podstawie uzyskanej wiedzy) do
skorzystania z oferty mojego klienta.
Załóżmy, że klient jest najsłabszy na rynku. Nie ma plusów, dlatego musi
się uciekać do takich sztuczek jak ty. Odmówisz mu usługi, czy będziesz
wmawiał ludziom, że jest dobry?
|
HA, HA, HA. Człowieku, zejdź na ziemię. Często najsłabsze (czyli najgorsze
jakościowo) na rynku produkty są właśnie najlepiej wypromowane. A o wiele
wartościowsze przegrywają konkurencję w wielkich mediach i tym samym u
konsumentów. Dlatego potrzebne są takie działania, które ty nazywasz
"sztuczkami". Tak, to są "sztuczki". Każdy, dosłownie każdy konkurent na
dowolnym rynku ma swoje atuty, a wielu nie ma dużych pieniędzy, aby wejść w
TV, outdoor, etc.
Jeżeli się teoretycznie (nie zdarzyło mi się) zgłasza do mnie ktoś, kto nie
ma absolutnie żadnych atutów (czyli jest po całości kiepski i chce wepchnąć
klientom tzw. "badziew") to logiczne jest, że się nie podejmuję takiego
zlecenia. Zawyczaj bowiem takie firmy, czy osoby są nierzetelne, nie mają
środków, etc.
Najwyraźniej nie jesteś obyty w "sztuczkach" tej wielkiej reklamy czy PR-u.
Tam to byś dopiero człowieku "dostał piany".
Bismarck mawiał, że ludzie nie powinni wiedzieć jak się robi parówki i
politykę. :)
Cytat: | Nie podaję się za kogoś kim nie jestem. Przekazuję tylko prawdziwe
informacje.
Ale zanim podasz te informację informujesz ludzi, że ci za to zapłacono?
Na próby "zdemaskowania" mnie jako właśnie
"tajnego agenta wpływu" reaguję na forach (zdarzyło się to dwa razy)
przyznaniem, iż wypowiadam się "w czyimś interesie" i za to mi płacą.
Czyli dopiero jak już zostaniesz wykryty?
|
Widzisz, cała sztuka polega na tym, że ja się nie "ukrywam", więc nie z tym
"wykrywaniem" to przesada.
Cytat: | Prywatna, spontaniczna rekomendacja jest potężną siłą w marketingu.
Tak
Jeżeli
potrafię ją stymulować na podstawie prawdziwych przesłanek, to to jest
uczciwy deal.
Tylko ona już wtedy nie jest ani prywatna ani spontaniczna.
|
Tak. U źródła jest stymulowana i sterowana. W następnych krokach jest już w
pełni spontaniczna i prywatna.
Cytat: | Poproszę ponownie o przykłady twoich akcji.
|
W tych kwestiach obowiązuje mnie dyskrecja.
rev
|
|
|
|
zly
Gość
|
2010-02-17, 18:35 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: | HA, HA, HA. Człowieku, zejdź na ziemię. Często najsłabsze (czyli najgorsze
jakościowo) na rynku produkty są właśnie najlepiej wypromowane.
|
I ludzie na forach korygują sobie informacje o nich. Zgodnie z tym co
zauważyli, a nie tym co chce przekazać sprzedawca
Cytat: | to logiczne jest, że się nie podejmuję takiego
zlecenia. Zawyczaj bowiem takie firmy, czy osoby są nierzetelne, nie mają
środków, etc.
|
Czyli nie podejmujesz się nie dlatego, że nie chcesz wciskać ludziom kitu,
tylko dlatego, że boisz się, że ci nie zapłacą :>
Cytat: | Najwyraźniej nie jesteś obyty w "sztuczkach" tej wielkiej reklamy czy PR-u.
Tam to byś dopiero człowieku "dostał piany".
|
Trochę jestem. Ale reklama, o której wiadomo, że jest reklamą, nawet taki
product placement, to co innego.
Cytat: | Bismarck mawiał, że ludzie nie powinni wiedzieć jak się robi parówki i
politykę.
|
Ciekawe dlaczego...
Cytat: | Widzisz, cała sztuka polega na tym, że ja się nie "ukrywam", więc nie z tym
"wykrywaniem" to przesada.
|
Nie przedstawiasz się na początku jako przedstawiciel firmy. Wychodzi na to
samo.
Cytat: | Poproszę ponownie o przykłady twoich akcji.
W tych kwestiach obowiązuje mnie dyskrecja.
|
A to dziwne Ludzie zazwyczaj chwalą się swoim portfolio. Więc albo nie
ma co pokazywać, albo ty i zleceniodawca sami zdajecie sobie sprawę z tego,
że pokazanie tego co robicie wpłynie źle na wizerunek zleceniodawcy.
--
marcin
|
|
|
|
iso
Gość
|
2010-02-22, 16:43 Re: Marketing wirusowy w przekazie "szeptanym" via Internet.
|
|
Cytat: | HA, HA, HA. Człowieku, zejdź na ziemię. Często najsłabsze (czyli
najgorsze
jakościowo) na rynku produkty są właśnie najlepiej wypromowane.
I ludzie na forach korygują sobie informacje o nich. Zgodnie z tym co
zauważyli, a nie tym co chce przekazać sprzedawca
|
Człowieku, to jest grupa pl.biznes, czyli grupa o tym jak zarabiać
a ty toczysz batalię o dziewiczym internecie?
Świadomość tego o czym piszesz każdy mniej lub bardziej
zorientowany ma, więc twoja krucjata nie ma sensu.
Równie dobrze może ktoś Twoje produkty oczerniać
i nikogo nie będzie interesowało chciejstwo, że fajnie by było gdyby
ale tylko fakty i odpowiedź na pytanie co zrobić?
Na razie Twoje posty prowadzą internet w kierunku rynsztoka,
czyli w kierunku, który wszystkim zarabiającym w internecie
nie jest na rękę i w przeciwnym kierunku jaki Tobie się marzy
internet z bajki.
OK?
pozdrawiam,
wr,
|
|
|
|