Witam,
Wprawdzie zadałem to pytanie już na "prawie" - ale z uwagi na duży problem,
chciałbym i tu spytać o radę, co począć z niesolidną sprzedającą - jacy/jakie
nieraz trafiają się na Allegro - nie będąc pewnym, na jakiej właściwie
podstawie osoba ta odmawia mi zwrotu pieniędzy, jednocześnie usiłując
wyciągnąć ode mnie jakieś "opłaty za składowanie". Ale od początku:
1. Na początku grudnia 2009 wziąłem udział w aukcji dot. jednego z przedmiotów
tejże osoby, i natychmiast przelałem oczekiwaną sumę pieniędzy (prawie 200,- zł.).
2. Po tygodniu - licząc od powiadomienia mnie o "wysyłce" - zacząłem się
niepokoić, ale kazano mi czekać cierpliwie, bo to, Panie dzieju, poczta ma do
dwóch tygodni na doręczenie, i dopiero wtedy można zacząć się niepokoić, a
sprzedająca stwierdziła, że nawet dłużej może być (w domyśle: "...i wszystko w
porządku"). [cytat nr 1] Hmmm...
3. Po bezskutecznym kolejnym tygodniu oczekiwania zacząłem domagać się zwrotu
pieniędzy; pieniędzy mi nie zwrócono, bo Pani Sprzedająca "nie jest pewna, czy
czasem sprzętu nie otrzymałem, tylko chcę wyłudzić pieniądze" [cytat nr 2].
Wszelako "nie jest oszustką, jak tylko załatwi reklamację na poczcie, to
pieniądze zwróci" [cytat nr 3]. Kazała "czekać na wyjaśnienie poczty".
Potem nastąpił prawie miesiąc dalszej korespondencji, w efekcie której - wobec
okazywanej przez nią arogancji i totalnego lekceważenia - wystawiłem jej
"negatywa" za tę transakcję, rzetelnie zasłużonego. Na razie jednak
ograniczyłem się jedynie do tego.
4. Po dalszym miesiącu czasu, kiedy to bezskutecznie domagałem się zwrotu
pieniędzy - serwis Allegro też nie był tu w ogóle pomocny, niestety -
otrzymałem wiadomość, że "sprzęt powrócił jako nieodebrany" [cytat nr 4], (ja
wszakże NIGDY nie miałem "awiza", ani nic o takiej przesyłce w moim urzędzie
nie słyszano), w związku z czym mam jej wpłacić za ponowną przesyłkę, albo też
ona zacznie sobie "naliczać opłatę za składowanie". Oddawać pieniędzy
najwyraźniej już nie chce - chyba, że anuluję jej "negatywa", to może wtedy.
Ale ja - na takie dictum - tym bardziej nie jestem skłonny do anulowania
negatywnej opinii o takim sprzedającym.
Chodzi konkretnie o użytkownika posługującego się na Allegro pseudonimami
Vena210 oraz Matilde210 - czyli o panią prowadzącą "firmę":
BizITshop (
www.bizitshop.com - jak widać, działa również na eBay-u )
17 Howbery Farm
Crowmarsh Gifford
OX10 8NR
Wielka Brytania
NIP GB 899769220
REGON GB 05865274
tel. 0044-7767322659
GG 7149842
Może ktoś miał do czynienia...?
Moje pytania brzmią:
1. Czy faktycznie dostawcy nie obowiązują żadne konkretne terminy dostawy,
tylko może on zbywać klienta na zasadzie: "jak przyjdzie, to będzie - nie
zawracaj Pan głowy, i czekaj Pan cierpliwie"? Niby sprzedająca sama zauważa,
że "zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na przesyłkę w
czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych". Potem jednak
okazuje się, że pomimo NIEDOSTARCZENIA PRZESYŁKI W OGÓLE - muszę(?) dopłacać
za ponowną przesyłkę (albo "składowe" płacić), a jakoś nie mogę zrezygnować z
nieudanej transakcji w ogóle. Niby czemu?
2. Czy w rzeczy samej, raz już wpuściwszy się w taki kanał, mam już zas...ny
obowiązek dokonać zakupu, co wiąże się m.in. z ponowną opłatą za przesyłkę -
przy czym znowu nie mam pewności, czy towar otrzymam za tydzień, czy za 2
miesiące (przecież sprzedająca ma to w nosie, patrz pkt 1) - bo jak nie, to
będę obciążany "opłatami za składowanie"?
W sumie nie mam przecież ŻADNEJ pewności, w jakim stanie tenże towar otrzymam
(jeśli w ogóle), w razie zgody na takie rozwiązanie - jak chyba widać
wyraźnie, sprzedająca zachowuje się złośliwie, może więc wysłać mi sprzęt
wadliwy - trzeba będzie go wtedy reklamować, czyli znowu odsyłać, ponosić
koszta, pokornie czekać tygodniami/miesiącami itp. itd.
3. Jaka byłaby najskuteczniejsza metoda do wyegzekwowania zwrotu wpłaconych
przeze mnie pieniędzy (sądzę, że chyba i odsetki za zwłokę mi się należą)?
Z góry dziękuję za sugestie.
Jako ciekawostkę przytoczę jeszcze [cytat nr 5] z kolejnej odpowiedzi
udzielonej mi przez tę panią, gdzie otwarcie mówi ona, że "wielu już próbowało
sądownie". Znaczy: wielu jej (byłych) klientów poczuło się zmuszonych do
oddania sprawy prawnikowi - co, obawiam się, i mnie czeka - a więc
najwyraźniej wielu z nich poczuło się oszukanych, bo przecież który normalny
człowiek chciałby poświęcać czas na handryczenie się po sądach zupełnie bez
przyczyny (niby "o gruszkę", jak Rzędzian z "Trylogii")? Ja takich nie znam.
Poniżej wyjątki z niektórych odpowiedzi tej pani, które zasygnalizowałem w
opisie powyżej:
------ [cytat nr 1] ----------
Pani nie żyje czasami prl-u bo w tych czasach Pani nie było na świecie.
Pani po prostu zna prawo, które wymaga od Kupującego cierpliwie czekać na
przesyłkę w czasie wyznaczonym przez pocztę, tj. do 14 dni roboczych, według
zamówienia, lub dopłacić 15zł na wysyłkę kurierską.
Nie był Pan czegoś pewien, należało zapytać przed zakupem.
Dziwne, że nie skomentował Pan fragmentu, że poczta ma 14 dni na dostawę -
czyżby go Pan przeoczył? Tak ciężko przyznać się do błędu?
Nie będę ciągnąć tej konwersacji do czasu upłynięcia wymaganych 14 dni
roboczych, tj 3 tygodni (pozostało jeszcze 2 tygodnie), proszę sprawdzać na
poczcie, aby sie nie okazało, że telewizor wróci do nas, bo wtedy pozostanie
tylko opłacić 100% kosztów wysyłki, a po co niepotrzebnie narażać sie na
większe koszty?
Czy to wysyłki pocztowe krajowe czy zagraniczne - poczta ma zawsze 14 dni
roboczych na ich dostawę, wybierając pocztę, nie musi Pan wiedzieć czy jest
to wysyłka międzynarodowa czy nie - termin dostawy jest taki sam, więc nie
ma to żadnej różnicy, tak więc proszę czekac na dostawę w czasie ustalonym
przez pocztę lub wybierać kuriera jako dostawcę - nic więcej nie mogę zrobić
komuś, komu szkoda 15zł i wymaga niewiadomo czego - pomimo nadchodzących
Świąt, cuda się nie zdarzają aż tak często, że poczta specjalnie dla Pan
skróci termin dostawy.
Pozdrawiam
Anna Opalinska
www.bizITshop.com
------ [cytat nr 2] ----------
W jaki sposób pragnie Pan udowodnić, że nie otrzymał Pan telewizora? Nie
otrzymałam w tej sprawie wyjaśnienia. Równie dobrze mógł Pan mieć telewizor
a teraz Pan wyłudza pieniądze ode mnie. Dlatego właśnie postępowanie
reklamacyjn, abym ja również miała dowód, że Pan telewizora nie ma, i czy to
się Panu podoba czy nie - należy czekać. Jak się nie podoba, proszę
zgłaszać, nie mam nic przeciwko. Nie mam zamiaru znaleźć się w sytuacji,
kiedy Pan ma telewizor i jeszcze zwrócę za niego koszty zakupu.
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com
------ [cytat nr 3] ----------
Jest to przesyłka NIEREJESTROWANA, nie ma na poczcie żadnego dowodu,
czy była dostarczona czy nie. Kiedy Pan wreszcie zrozumie, że po to
składam reklamację, aby być pewną, że paczka faktycznie zaginęła.
Jeżeli takowe dostanę, to od razu zwracam pieniądze, nie czekając
nawet na zwrot z poczty. Ja nie jestem oszustką i nie od wczoraj
prowadzę działalność. Niestety takie są procedury, że zwrot może być
możliwy dopiero wtedy, gdy wiadomym jest, że Kupujący nie otrzymał
tego, za co zapłacił, wobec czego należy mu się zwrot. Może Pan
zgłaszać sprawę do prawnika, powie dokładnie to samo, że należy czekać
na wyjaśnienie poczty, gdyż w przeciwnym wypadku nie należy się Panu
nic. Wprawdzie nie bierze Pan pod uwagę paragrafów Kodeksu Cywilnego.
Niestety prawnik będzie zmuszony to zrobić...
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com
------ [cytat nr 4] ----------
Witam,
Uprzejmie pragnę poinformować, iż telewizor w dniu wczorajszym wrócił do nas
jako nieodebrany.
Postępując zgodnie z przepisami dotyczącymi handlu na odległość w obecnej
sytuacji zmuszona jestem poinformować o konieczności opłacenia ponownej
wysyłki w kwocie 90zł (kurier) lub 60zł (poczta), abym mogła go wysłać
ponownie. Brak wpłaty w terminie do 31 stycznia spowoduje rozpoczęcie
naliczania opłaty magazynowej w kwocie 5.50zł dziennie i w chwili, gdy
wyrówna się ona z wartością przedmiotu, telewizor stanie się ponownie
własnością sklepu i zostanie wystawiony na sprzedaż. W razie problemów ze
zrozumienie działania tego systemu, proszę o zaciągnięcie opinii osób, które
temat ten znają o wiele lepiej, np. Rzecznika Praw Konsumenta.
Z uwagi na wielkie komplikacje transakcji skłonna jednak jestem do zrobienia
wyjątku od tej reguły i mogę zaproponować inne rozwiązanie sprawy:
Otóż, jestem gotowa na zwrócenie kosztów zakupu i wysyłki na podane przez
Pana konto w terminie do 24 godzin po otrzymaniu od Pana nr konta i danych
do wpłaty, o ile wniesie Pan wniosek o unieważnienie komentarzy wystawionych
do tych transakcji. Powtarzam, że jest to wyłącznie moja dobra wola, gdyż
prawo polskie nie gwarantuje w takich przypadkach zwrotów narażając tym
samym Sprzedających na ponoszenie dodatkowych kosztów związanych z
odesłaniem do nas nieodebranego na poczcie urządzenia.
Z niecierpliwością oczekuję na odpowiedź.
Pozdrawiam
Anna Opalińska
www.bizitshop.com
------ [cytat nr 5] ----------
Osobiście wielu już próbowało "sądownie" a skończyło się tylko na tym,
że Pan z ostatniego negatywnego komentarza wpłacić musiał chcąc nie
chcąc 90 zł i przedmiot otrzymał, gdyż nie odebrał go na czas od
kuriera, co było tylko jego winą, jako że dane pobierane są z Allegro
i jakie tam zamieścił, takie znalazły się na przesyłce, to jedyny
komentarz jaki mam odnośnie złego adresu jak widać na ponad 500
punktów za transakcję, Pański adres akurat był prawidłowy co widać na
załaczniku.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/