http://wiadomosci.wp.pl/kat,38200,title,Nikt-nie-ukryje-przyczyn-katastrofy-smolenskiej,wid,12663493,wiadomosc_prasa.html
Słyszeliśmy w Stanach Zjednoczonych o tym, że Rosja od razu wykluczyła
możliwość jakichś nieczystych działań. Oczywiście jeżeli Moskwa miałaby
silne dowody na to, że nikt celowo nie spowodował tej katastrofy, cały
świat przyjąłby je z zadowoleniem. Takich dowodów jednak nie
przedstawiono. Moim zdaniem, było więc zdecydowanie za wcześnie, by
wykluczyć wersję zamachu – z prof. Harveyem Kushnerem, amerykańskim
ekspertem ds. terroryzmu, rozmawiają Leszek Misiak i Grzegorz
Wierzchołowski.
30 czerwca 2010 r. kongresman Peter King złożył projekt rezolucji
wzywającej do ustanowienia międzynarodowego śledztwa w sprawie
katastrofy smoleńskiej. Czy jest szansa, by ta inicjatywa spotkała się z
zainteresowaniem Kongresu USA?
Peter King złożył w Kongresie rezolucję nr 1489, ponieważ jest głęboko
zaniepokojony tym, co wydarzyło się w Polsce. W tej chwili dokument ten
znajduje się w Komisji Spraw Zagranicznych Kongresu. Celem mojej podróży
do Polski jest uzyskanie poparcia wśród społeczeństwa dla tego projektu.
Po powrocie chciałbym stworzyć raport, który mógłbym przeczytać na forum
Kongresu. Dzięki temu wzbudziłbym w Stanach Zjednoczonych jeszcze
większe zainteresowanie sprawą katastrofy smoleńskiej i prowadzonego
śledztwa. Podkreślam, że nie chcemy w żaden sposób ingerować w polskie
dochodzenie, chcemy tylko pomóc. Nikogo o nic nie obwiniamy, pragniemy
tylko powiedzieć, że nasze zasoby mogą być udostępnione Polakom, jeżeli
polskie władze wyrażą taką chęć. Chciałbym podkreślić, że nie mówię w
imieniu rządu USA, lecz jako zwykły obywatel. Działając razem, możemy
przyspieszyć wyjaśnienie tego, co wydarzyło się 10 kwietnia.
REKLAMA Czytaj dalej
Czy mówiąc o tych zasobach, które posiadają amerykański rząd i służby,
ma Pan na myśli np. zdjęcia satelitarne lotniska w Smoleńsku z godziny
katastrofy?
Oczywiście nie mogę się wypowiadać w tej kwestii, natomiast wiem, że
wszystkie państwa, które posiadają zaawansowaną technologię, dysponują
technologią satelitarną, która może być pomocna w prowadzonym śledztwie.
(...)
Czy polskie społeczeństwo może liczyć na wsparcie amerykańskich ośrodków
naukowych, instytutów itd. przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy? Czy
jest sens podejmowania takich działań, gdy polski rząd robi wszystko, by
pozostawić śledztwo w rękach Rosjan?
Dzisiaj obchodzimy 9. rocznicę ataków terrorystycznych z 11 września
2001 r., natomiast wczoraj minęło równe pięć miesięcy od katastrofy
smoleńskiej. Nie chciałbym kreślić tu wyraźnych analogii między obiema
tragediami i twierdzić, że w obu wypadkach mieliśmy do czynienia z takim
samym atakiem. Istnieją jednak pewne podobieństwa, choćby to, że zarówno
11 września, jak i 10 kwietnia zginęła bardzo duża liczba osób.
Niezależnie więc od przyczyn, rezultat jest taki sam. Jeżeli chodzi o 11
września, to rodziny ofiar ataków z 2001 r. musiały przez wiele lat
przekonywać rząd amerykański do powołania specjalnej komisji badającej
tę tragedię. Zatem w USA także istniały osoby, które uważały, że rząd
nie jest zainteresowany wyjaśnieniem śmierci ofiar zamachów. Można to
porównać z tym, co dziś dzieje się w Polsce. Należy więc głośno domagać
się swoich racji i nie ustawać w naciskach na wszczęcie niezależnego
śledztwa. Albowiem gdyby nie wysiłek wielu zwykłych Amerykanów, w
Stanach Zjednoczonych komisja ds. zamachów 11 września nigdy by nie
powstała.
Na zakończenie chciałbym powiedzieć rzecz następującą. Zbrodnia katyńska
wydarzyła się siedemdziesiąt lat temu. Dzisiejszy świat wygląda zupełnie
inaczej niż wtedy, różni się nawet od tego sprzed siedmiu lat czy sprzed
siedmiu miesięcy. Technologia zmienia się bardzo szybko. To, co można
było zachować w tajemnicy siedemdziesiąt lat temu, dziś może być już
niemożliwe.
Czy oznacza to, że jeśli ktoś chciałby ukryć prawdziwe przyczyny
katastrofy pod Smoleńskiem, to dziś – w dobie najnowocześniejszych
technologii – będzie to niewykonalne?
Myślę, że w XXI wieku nie da się niczego ukryć, szczególnie jeśli w
sprawę było zaangażowanych wiele osób. Jest takie stare powiedzenie
związane z amerykańskim światem przestępczym: „dwie osoby mogą zachować
tajemnicę tylko wtedy, jeżeli jedna z nich nie żyje”.