Lekcja Humanizmu za emigrancka sciepa podana:
Panie Wojtku, byc moze Pan nie poczuwasz sie do winy za to, ze ow piekny
srebrny swiecznik to dziadzius wyniosl z plonacego getta. Ja jednak
oglosilem sie byc
Honorowym Zydem bo mam pewne grzeszki do odkupienia.
Pisalem juz o tym ale powtorze: jest sanacja, to my rzadzimy przed
wojna. Rotmistrz Wladyslaw Robak,
moj stryj rodzony, postrzelal sie z kims o kobiete. Tym razem trafil
frant na franta. Rotmistrz
w pojedynku wzial kule w pluco, musial sie kurowac w Zakopanem. No i
wychodzi z knajpy,
z dama na reku, rozesmiany i wladza rozbuchany. Pod nogi wpada mu jakis
chudy Zyd.
Co ty Zydu bedziesz sie pod nogami petal? -wola i wali na odlew Zyda po
twarzy. Zupelnie tak samo
jak tradycyjnie bilo sie we wsi chama albo i zolnierza nawet, jesli ten
nie doczyscil konia pod popregiem.
Radosny smiech damy, para odjezdza dorozka. Pozna noca juz, gdy dama juz
odeslana a Pan Rotmistrz
juz po potrojnym orgazmie, do drzwi niesmiale pukanie. A kogo tam
diabli noca przynosza?- wola groznie
Pan Rotmistrz i lapie za szable. To tylko ja, Josek- Panie Rotmistrzu. W
drzwiach staje ten sam Zydowin chudy
co braniem w morde przed knajpa zarabial na Krupowkach. Zgiety pokornie,
milczac wyciaga zebraczo reke.
A, to ty, no masz- Rotmistrz wklada mu w dlon pieciozlotowke i zamyka
drzwi.
Panie Wojtku, ja sie zgodze jesli Pan powiesz, ze syn Joska po wojnie
nie tylko zabralby Rotmistrzowi ostatnia
pieciozlotowke a samemu polamal kosci w Urzedzie Bezpieczenstwa zupelnie
za darmo. Ale ja mysle, ze mysmy
powinni miec inne standardy.
fatso
|