Czasem wypada zachować urzędowy ton i zwrócić się z reklamacją np. za
pośrednictwem powiatowego rzecznika praw konsumenta. Czasem taki tryb
załatwiania sprawy pomaga o wiele bardziej, niż "strzelanie" w sprzedawcę
(albo w serwis konsumenta) paragrafam. Kiedyś w ten sposób udało mi się
"wywalczyć" bilet do Londynu praktycznie za bezcen. Tylko dlatego, że
informatyk na stronie jedengo z biur podróży się pomylił i "teoretycznie"
zostało to uznane jako wprowadzenie klienta w błąd. Innymi słowy, aby
uniknąć dodatkowych nieprzyjemności biuro podróży (czytaj firma
transportowa) wyraziło dobrą wolę i w drodze o zadowolenie klienta i dbanie
o wizerunek firmy wyraziło zgodę na sporzedaż biletu po cenie, jaka
obopwiązywała w zeszłorocznej promocji.
Pozdrawiam, M.
http://www.sciaga.pl/profil/miloszk - kompendium wiedzy z politologii
i
"Borzymir" wrote in message
Cytat: |
Jezeli urzadzenie wiecznie z ta sama usterka wylacznika wkomponowanego na
stale wymieniane bylo juz na nowe cztery razy moge zadac zwrotu gotowki
zamiast kolejnych wymian? Sprzedawca twierdzi ze nie i jedyne co
proponuje to kolejna wymiane na bubel.
Mozesz żadac ale nie bedzie proste wyegzekwowac.
Skoro reklamacje uznane prosciej bedzie domagac sie zwrotu kosztow
dostarczenia
i odebrania reklamowanego towaru do sklepu (razy 4).
|