"kashmiri" htqtin$k59$1@news.onet.pl
: Umiałbyś wyłączyć smędzenie o polityce? Zrób sobie takie ćwiczenie na weekend ;)
Spróbuję.
Zasmędzę teraz o lataniu. Bierzemy ruskiego koguta, wysyłamy
go do Hameryki, gdzie wbijamy mu w tyłek orle pióra, po czym nadajemy mu
szybkość kopniakiem wymierzonym w okolice tych orlich piór. Czy taki
kogut doleci do pasa startowego czy jednak wyląduje na przedpasiu?
Oto rozwiązanie (podane przeze mnie już 10 kwietnia) zagadki
politycznej związanej z wyborami prezydenckimi.
Ani samolot nie był wojskowym myśliwcem (choć awionikowano go do superlatawca)
ani lądowisko w Smoleńsku nie było lotniskiem z prawdziwego zdarzenia, lecz
niecywilną pozostałością po bazie wojskowej. Ani pogoda nie sprzyjała, ani
Błasik nie był odpowiednim asem lotnictwa wojskowego, za jakiego się chyba uważał. :)
To o Błasiku -- już na podstawie pomarańczowych skrzynek.
Samolot miał nikłe szansę na lądowanie w takich okolicznościach.
Załoga mogła być dobra, awionika doskonała, ale to nie był samolot
przeznaczony do takich lądowań. Zwykle samoloty mają silniki nie
w (przepraszam) dupie, ale w skrzydłach -- ten, jak na ruskiego
przystało, miał inaczej.
Sławne (dzięki lądowaniom okołopasowym)
IŁy 62 czy inne Tu też mają silniki w ogonie, nie w skrzydłach.
Ster się zaciął, ruski samolot zrobił mgłę (ja uważam, że to astmatycy
nachuchali tę mgłę, ale to moja opinia) latarnie niemorskie przesunięto
celowo a Ruscy (jak to Ruscy -- u nich taki zwyczaj) podali ciśnienie
atmosferyczne w nieodpowiednich jednostkach (bo oni mają swoje zdanie
co do standardów) i na dodatek nie w języku angielskim, ale w rosyjskim
języku, zabierając załodze cenny czas na przeliczanie i tłumaczenie...
A wszystko to po to aby powodzianie mieli dobrą opieką Tuska, pragnącego
wygrania wyborów i przedłużenie przedterminowej kadencji Komorowskiego,
którego na prezydenta wybrano już kilka tygodni temu, w gronie kandydatów PO...
(fakt, że to on zgodnie z konstytucją ma pełnić rolę prezydenta jest tylko zbiegiem okoliczności) ;)
(inymi słowy -- radosne plątanie faktów i mitów)
IMO smutna prawda jest taka, że lecąc do Smoleńska należy liczyć się
z wszelkimi objawami Głupolandu, przy których polski Głupoland nie
jest jeszcze Głupolandem, lecz krainą rozumności. ;)
-=-
Nie udało się bez polityki. Może jutro podejdę kolejny raz do odpolityczniania.
Ja bym wolał, aby inni ludzie polecieli wtedy do Smoleńska -- na przykład ciecie
z mego osiedla. Ale niełaskawy Bóg zabrał Kaczyńskiego (gładzącego po policzkach
swoją ślubną i olewającego nabytą od Rokity) Putrę (dobrze ruchającego -- ponoć
osierocił ośmioro dzieci; nic dziwnego? był ślusarzem? -- niby tak, niby to mu
pomogło, ale mimo wszystko...) czy Walentynowicz, czyhającą na ,,czapę'' Wałęsy...
Jak widać -- marzenia moje (co do lotu cieci) nie spełniły się.
Tak czasami bywa, że jakieś marzenie nie ziszcza się...
Trzeba mieć jednak nadzieję!!!
Przeżywam coś na kształt wiosny ludów -- właściciele mieszkań (zwani przez
cieci lokatorami) nie chcą tych cieci, ale te ciecie uważają, że dla dobra
,,lokatorów'' muszą tu pozostać i zbierać ,,czynsz''...
--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....