Anna
Gość
|
2010-08-03, 16:38 Sąd rodzinny
|
|
Witam,
pisałam na forum o moich i dziecka "problemach spadkowych" - teraz
współwłasciciel ,żeby nękać mnie dalej załozył sprawę w sądzie rodzinnym...
Że dziecko ma "fatalne warunki mieszkaniowe",że nie wiadomo gdzie pracuję i
z czego utrzymuję dziecko /o te informacje mu chodzi - szykuje następny
donos/,że dziecko odezwało się do niego niekulturalnie / nachodził je pod
moją nieobecność w mieszkaniu wypytując gdzie jestem- dziecko ma 10 lat/
Były panie z sądu, napisały opinię b.pozytywną z zaleceniem umorzenia
postępowania/czytałam akta/, ale jest wyznaczony termin rozprawy na połowę
września.
Pracuję dorywczo na umowę o dzieło /grafika/, ale jest tych prac
niewiele.Mamy alimenty dobrowolnie przez ojca dziecka płacone, mam pomoc z
GOPS.
Czy w sądzie będę musiała podać te fakty, czy raczej ta sprawa to tylko
formalność, skoro wywiad kuratorek był b.pozytywny ?
Chodzi o to,że współwłaściciel juz się cieszył,że poda mnie do US i ZUS,że
nie płacę podatków i ubepieczenia/ a powinnam mieć firmę...? ale umowa jest
z przeniesieniem praw autorskich/
Dochód z tych prac to około 300-400 zł mies.
Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzi tylko o
zebranie "haków" ?
proszę o poradę, pozdrawiam
|
|
|
|
Reklamy
|
|
witek
Gość
|
2010-08-03, 16:38 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: | Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzi tylko o
zebranie "haków" ?
proszę o poradę, pozdrawiam
|
wiesz idź albo do prawnika, albo do psychologa albo do jednego i
drugiego jednocześnie.
sądzisz, że ktokolwiek bez znajomości rzeczy jest ci tu cokolwiek
wstanie pomóc?
|
|
|
|
grafik
Gość
|
2010-08-03, 19:18 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: | Witam,
pisałam na forum o moich i dziecka "problemach spadkowych" - teraz
współwłasciciel ,żeby nękać mnie dalej załozył sprawę w sądzie
rodzinnym...
Że dziecko ma "fatalne warunki mieszkaniowe",że nie wiadomo gdzie pracuję
i
z czego utrzymuję dziecko /o te informacje mu chodzi - szykuje następny
donos/,że dziecko odezwało się do niego niekulturalnie / nachodził je pod
moją nieobecność w mieszkaniu wypytując gdzie jestem- dziecko ma 10 lat/
Były panie z sądu, napisały opinię b.pozytywną z zaleceniem umorzenia
postępowania/czytałam akta/, ale jest wyznaczony termin rozprawy na połowę
września.
Pracuję dorywczo na umowę o dzieło /grafika/, ale jest tych prac
niewiele.Mamy alimenty dobrowolnie przez ojca dziecka płacone, mam pomoc z
GOPS.
Czy w sądzie będę musiała podać te fakty, czy raczej ta sprawa to tylko
formalność, skoro wywiad kuratorek był b.pozytywny ?
Chodzi o to,że współwłaściciel juz się cieszył,że poda mnie do US i ZUS,że
nie płacę podatków i ubepieczenia/ a powinnam mieć firmę...? ale umowa
jest
z przeniesieniem praw autorskich/
Dochód z tych prac to około 300-400 zł mies.
Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chodzi tylko
o
zebranie "haków" ?
proszę o poradę, pozdrawiam
|
Ale sąd nie wie, więc pewnie fakty bedziesz musiała podać.
Ciągle piszesz o tym w internecie, rozumiem, że nie masz kogoś
bliskiego,żeby się wygadać i nie stać Cię na psychologa.
I tracisz tu niepotrzebnie czas.
Ale weź coś z tym w końcu zrób, jeśli jest tak jak opisujesz nie szkoda Ci
dziecka? Zacznij więcej zarabiać-300-400zł to jedno -2 małe zlecenia.
Zleceń za małą, kasę jest móstwo- a ty masz czas, więc jak nawet będziesz
pracować za 5 zł za godzinę to sie opłaci (zlecenia przez net, allegro,
gumtree)
Zacznij jakoś działać bo w końcu polskie prawo jest takie, że sięc oś na
Ciebie znajdzie. Może podatki płacisz nieprawidłowo, może masz jakiś program
nielegalny (raczej na pewno bo przy takich zarobkach nie stać Cię na wydanie
kilku tysięcy)?
Może nie opłacasz abonamentu RTV, może dałaś klapsa dziecku....
|
|
|
|
Andrzej Lawa
Gość
|
2010-08-04, 07:58 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: | pisałam na forum o moich i dziecka "problemach spadkowych" - teraz
współwłasciciel ,żeby nękać mnie dalej załozył sprawę w sądzie rodzinnym...
Że dziecko ma "fatalne warunki mieszkaniowe",że nie wiadomo gdzie pracuję i
z czego utrzymuję dziecko /o te informacje mu chodzi - szykuje następny
donos/,że dziecko odezwało się do niego niekulturalnie / nachodził je pod
moją nieobecność w mieszkaniu wypytując gdzie jestem- dziecko ma 10 lat/
|
Twój problem jest bardziej psychologiczny jak prawny.
Jak ciebie nęka - złóż wniosek o ukaranie za złośliwe niepokojenie.
Możesz zacząć od rozmowy z policją, bo to wykroczenie i może z miejsca
wlepią mu mandat.
Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka?
[ciach]
Cytat: | Chodzi o to,że współwłaściciel juz się cieszył,że poda mnie do US i ZUS,że
nie płacę podatków i ubepieczenia/
|
No i faktycznie nie płacisz - to zamawiający dzieło odprowadza zaliczkę
na podatek a ZUS i chore kasy umów o dzieło (takich - jest jeden
wyjątek) nie dotyczą.
Niech się cieszy - może nie ma innych radości w życiu ;-> Co Ciebie to
obchodzi? Przejmując się tylko mu satysfakcję sprawiasz.
Cytat: | a powinnam mieć firmę...?
|
A prowadzisz działalność w sposób ciągły i zorganizowany, hmm?
Cytat: | Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzi tylko o
zebranie "haków" ?
|
Jak sąd się zapyta, to oczywiście.
|
|
|
|
Anna
Gość
|
2010-08-04, 09:27 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: | Twój problem jest bardziej psychologiczny jak prawny.
....................................................... |
Witam,
dziękuję za wypowiedż .Tak, to jest rzeczywiscie problem psychologiczny,
albo nawet psychiatryczny, tyle,że dotyczy kogoś innego.
........................................................
Cytat: | Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka?
................................
Tak. |
Cytat: | a powinnam mieć firmę...?
A prowadzisz działalność w sposób ciągły i zorganizowany, hmm?
.............................. |
Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu.
Mam legalny program graficzny, kupiony na fakturę.
.........................................................................
Cytat: | Czy muszę podawać fakty,jesli już wiem,że współwłaścicielowi chcdzi
tylko o
zebranie "haków" ?
Jak sąd się zapyta, to oczywiście.
............................... |
Chodzi mi o to,że chcę chronić dziecko - zwłaszcza jesli chodzi o jego
sprawy zdrowotne i opinie z PPP /są opatrzone opisem "poufne"/
Już wczesniej się zdarzyło,ze to, co się dowiedział - wykorzystywał do
dokuczania dziecku i psychicznego znęcania się.
Czy mozna w sądzie zaznaczyć,żeby informacje podawać tylko do wiadomości
sądu, bez wiedzy drugiej strony ?
pozdr
|
|
|
|
Andrzej Lawa
Gość
|
2010-08-04, 11:38 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: |
Twój problem jest bardziej psychologiczny jak prawny.
......................................................
Witam,
dziękuję za wypowiedż .Tak, to jest rzeczywiscie problem psychologiczny,
albo nawet psychiatryczny, tyle,że dotyczy kogoś innego.
.......................................................
|
Ciebie też. Chodzi o to, że za bardzo się przejmujesz (widać to
chociażby po powyższej nerwowej reakcji - źle zrozumiałaś, co napisałem
i od razu wzięłaś to do siebie) i to go będzie tylko nakręcać.
Niepotrzebnie przejmujesz się rzekomymi "hakami".
Cytat: | Poza tym - co to znaczy "nachodził"? Wszedł do środka?
................................
Tak.
|
Włamał się? Wszedł wbrew woli osoby uprawnionej i odmawiał wyjścia?
Cytat: | a powinnam mieć firmę...?
A prowadzisz działalność w sposób ciągły i zorganizowany, hmm?
.............................
Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu.
|
Czyli nie jest to działalność.
|
|
|
|
Liwiusz
Gość
|
2010-08-04, 11:47 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: | Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu.
Czyli nie jest to działalność.
|
Nie byłbym taki kategoryczny w osądach. Szczególnie mając na uwadze,
że samo poszukiwanie klientów może być prowadzeniem DG. Sklep też musi
mieć działalność, nawet jeśli sprzedaje jeden produkt na rok.
--
Liwiusz
|
|
|
|
PesTYcyD
Gość
|
2010-08-04, 14:23 Re: Sąd rodzinny
|
|
Wiesz musisz znaleźć faceta. Nie prawnika ale kulturystę. Zapisz się na
siłownię i poflirtuj z jakimś dużym panem, zaproś go na kawkę, herbatkę
czy dobry sex. Zapoznaj go z sąsiadem niech sobie podyskutują. Na pewno
uda się jakoś dogadać.
|
|
|
|
Gotfryd Smolik news
Gość
|
2010-08-04, 23:32 Re: Sąd rodzinny
|
|
Cytat: |
Nie. To są sporadyczne prace, raz na 2 miesiące, czasem jedna w miesiącu.
Czyli nie jest to działalność.
Nie byłbym taki kategoryczny w osądach. Szczególnie mając na uwadze, że
samo poszukiwanie klientów może być prowadzeniem DG.
|
To prawda. Ale działa również w drugą stronę - jak na razie nie padło
wyjaśnienie *KOMU* wykonuje swoje "prace".
Jak firmom, osobom prawnym i wynajmującym mieszkania (wyłącznie) to
prawdopodobnie zmieści się w "DG w rozumieniu Ordynacji", zaś nawet "DG
w rozumieniu VAT" może dać się wyłączyć, już nie wspominając o "DG
w rozumieniu przepisów o DG" :D
pzdr, Gotfryd
|
|
|
|