... już ponad rok temu ostrzegał przed lemmingami z nie-rządu Tuska :
http://www.tuskwatch.pl/index.php/2009/06/23/porazka-rzadu-dramatyczny-wzrost-deficytu/
"Rząd Donalda Tuska przestał bronić niskiego deficytu. PO i PSL zgodziły
się, że dla ratowania budżetu - który został nadszarpnięty przez kryzys
- deficyt zostanie zwiększony o połowę, do 27 mld zł. Do tego
przewidziane są cięcia w resortach i zmuszenie spółek skarbu państwa do
wypłaty dywidend.
Tak duży wzrost deficytu to największe zaskoczenie, bo do tej pory rząd
twardo obstawał przy tym, że ma być on jak najmniejszy.
Jednak teraz minister finansów Jacek Rostowski bez mrugnięcia okiem
powiedział, że deficyt wzrośnie o 9 mld złotych, do 27 mld złotych. A
jeszcze w maju twierdził: “Nie widzę żadnej możliwości bezpiecznego
zwiększenia deficytu budżetowego. Taka próba może doprowadzić do utraty
wiarygodności Polski i znacząco zwiększyć koszty obsługi długu”.
“Takie rozwiązanie proponowaliśmy już w styczniu. Chcieliśmy zwiększy
deficyt do 25 mld złotych. Byliśmy wtedy oskarżani, że chcemy
skandalicznie zadłużyć państwo. A teraz co?” - mówiła w TVN24 wiceprezes
PiS Aleksandra Natalii-Świat.
Dla ratowania budżetu konieczne będą także kolejne cięcia w
ministerstwach. Mają być podobne do tych z przełomu roku - wówczas
Donald Tusk nakazał szefom resortów, by “wypracowali” 17 miliardów
złotych oszczędności. Teraz - ujawnił Rostowski - ma to być “jedynie” 3
mld złotych.
To nie wszystko. Spółki należące do skarbu państwa będą musiały wypłacić
dywidendy. Ich zyski zasilą budżet. To ustalenie dotyczy także PKO BP.
PO udało się przełamać opór ludowców obietnicą, że jeden z największych
polskich banków wyemituje akcje, które w całości wykupi Bank
Gospodarstwa Krajowego.
Czy należy liczyć się z podniesieniem podatków? “W tym roku nie
przewidujemy wzrostu podatków, ale jest jasne, że w sytuacji w której
mamy do czynienia z poważnym kryzysem, będziemy musieli na rok 2010 i
2011 zakreślić ścieżkę poprawy finansów publicznych” - powiedział
minister finansów Jacek Rostowski.
Ten plan już krytycznie ocenia PiS. “Rząd powinien poszukiwać pieniędzy
w nie w państwowych spółkach, lecz poprzez sprzedaż obligacji. “Sytuacja
Polski jest na tyle dobra, że bez problemu znajdzie się chętnych na
nasze papiery wartościowe” - mówi DZIENNIKOWI Aleksandra Natalli-Świat. "