anodakatoda:
Ile jeszcze trzeba szczerości pana prezesa,żeby jego najwierniejsi zwolennicy poszli po rozum do głowy ? Nie,nie namawiam ich na zamianę uwielbień,na przejście na stronę Tuska,Komorowskiego czy kogokolwiek.Drodzy fani Jarosława-jasną stroną demokracji jest to,że nie musi się opowiadać po niczyjej stronie.Że nie musi się wielbić wroga tych,których się nie znosi-i vice versa.Że można spokojnie, bez emocji patrzeć na działania polityczne i rozważyć,co robią dobrze,co źle.Można ? powinno ! dopóki tego,drodzy,fanatyczni wielbiciele nie zrozumiecie-dopóty będziecie dusić się własną nienawiścią i ślepotą.Ileż jeszcze trzeba kłamstw (vide-"nie będę premierem za prezydentury mego brata"-na co nabrało się niemało wyborców ale jakoś nikt potem nie wrzeszczał,że to prezydent przez nieporozumienie wybrany",demagogicznych posunięć,oszczerstw i chamskich epitetów-w stosunku nie tylko do wrogów politycznych ale i tej części społeczeństwa,które przed Jarosławem nie pada na kolana oślepione aureolą jego świętośc....
Całość na:
http://www.polityczni.eu/blog.php?page=blog_id&id=138
--
mastodont
www.polityczni.eu