pieniadz.pl

Jesteś tu: Strona główna forum » Dyskusje o bankach » Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci

Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2
Autor Wiadomość
Miroo
Gość







Post2010-09-09, 07:42    Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci Odpowiedz z cytatem
[quote]On Wed, 8 Sep 2010 13:24:19 +0200, "Miroo"
Reklamy
Jarek Andrzejewski
Gość







Post2010-09-09, 08:39    Re: Bank Taty czyli pom ysł na nauke finans ow dzieci Odpowiedz z cytatem
Cytat:
nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)

To jest i inne rozwiązanie - piękne złote sztabki do postawienia w
etażerce*. Wszyscy koledzy by zazdrościli :)

* np etażerka Franza Jägera z Berlina Smile

Trafiłeś. Mam parę starych mebli, choć nie owego Franza.
A pieniądze trzymam w koszu na brudną bieliznę, jak Kramer :-)

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
Piotr Gałka
Gość







Post2010-09-09, 08:59    Re: Bank Taty czyli pomysł na na uke finansow dzieci Odpowiedz z cytatem
Cytat:


To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat
temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
drobnych + zeszyt.
Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7
lat i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca
lub wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie
było.
Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki
tylko wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne
zbieranie punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze
nie spadają z nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie
wypracowane ceni się znacznie wyżej od dostanych.
Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo
świadczyło o załapaniu koncepcji oszczędzania).
14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe
odsetki.
P.G.

eee chyba cos tam dospiewujesz Wink

Jedyne, co mogłem dośpiewać, to, że "Niektóre dzieci wpadły...", bo może
było po imieniu tylko o jednym.

Cytat:
http://wysylkowa.pl/ks531353.html

To nie ta książka. Tamta w tytule nie miała nic o banku - raczej o tworzeniu
szczęśliwej rodziny, czy o wychowaniu dzieci. Omawiała 3 lub 4 główne
zagadnienia. Bank rodzinny był jednym z tematów, a na końcu były opinie
dzieci o tym wszystkim (niektóre były już wtedy po studiach).
Nie umiem jej teraz znaleźć w internecie, czyli nie istnieje Wink
P.G.
Miroo
Gość







Post2010-09-09, 10:00    Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci Odpowiedz z cytatem
[quote]On Thu, 9 Sep 2010 08:42:58 +0200, "Miroo"
Strona główna forum » Dyskusje o bankach » Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!
Kursy walut 2024-02-29

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm