Zbynek Ltd.
Gość
|
2010-09-08, 10:48 Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
|
|
Cytat: |
Telewizja ogłupia… ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
oszczędzania. Cały pomysł opiera się na „utworzeniu banku Taty”,
|
Myślę, że bank indyjski nie przyjmie się u nas ;-)
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]
|
|
|
|
Reklamy
|
|
krzysztofsf
Gość
|
2010-09-08, 10:48 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
|
|
Cytat: | > Caly artykul tutajhttp://www.inwestowanie.org.pl/
Telewizja ogłupia... ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
(...)
Pomysł interesujący, tylko najpierw trzeba dziecku nadać nr NIP, żeby US
mógł pobierać od tej kapitalizacji należny podatek :-p
pwz
|
Tatus bardziej pijacy:
"A terrrrazzzz...op..op.. opowiem ci synus o Grrrrrobelnymmm..."
|
|
|
|
Jan Strybyszewski
Gość
|
2010-09-08, 11:00 Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzi eci
|
|
Caly artykul tutaj http://www.inwestowanie.org.pl/
Telewizja ogłupia… ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
oszczędzania. Cały pomysł opiera się na „utworzeniu banku Taty”, który
oferuje wysokie oprocentowanie, z codzienna kapitalizacją. Dziecko po
otrzymaniu kieszonkowego, może zdeponować dowolna cześć u Taty, w zamian
za odsetki. Oczywiście maluchy, nie myślą w kategoriach 1 miesiąca, o
roku nie mówiąc,ale sam pomysł wydaje się świetny, uczy schematu
oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
Wedle mojej opinii dobrym pomysłem jest „słoik skarbonka na kłódkę”, do
którego maluch może wrzucić dowolna kwotę, a Tata codziennie płaci do
niego odsetki najlepiej na oczach dziecka (wrzuca 1-2zł do środka).
Dziecko w każdej chwili może wycofać wkład, bo to są JEGO pieniądze.
Kluczowe dla tematu jest dobranie wysokości odsetek .....
|
|
|
|
pwz
Gość
|
2010-09-08, 11:15 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
|
|
Pomysł interesujący, tylko najpierw trzeba dziecku nadać nr NIP, żeby US
mógł pobierać od tej kapitalizacji należny podatek :-p
pwz
|
|
|
|
Jarek Andrzejewski
Gość
|
2010-09-08, 11:41 Re: Bank Taty czyli pom ysł na nauke finans ow dzieci
|
|
Cytat: | oszczędzania i jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
|
to elementarne Watsonie: zakładasz 2 dodatkowe konta oszczędnościowe i
nazywasz je "Jerzyk" i "Marysia" (*). I już. Działa, sprawdzone.
(*) z dokładnością do liczby i imion
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
|
|
|
|
Piotr Gałka
Gość
|
2010-09-08, 11:43 Re: Bank Taty czyli pomysł na na uke finansow dzieci
|
|
Cytat: | Caly artykul tutaj http://www.inwestowanie.org.pl/
Telewizja ogłupia… ale tym razem jeden z gości Marcin Staniewicz z NBP,
podczas audycji o kieszonkowym dla dzieci w TVN CNBC podsunął ciekawy
pomysł. Jak zachęcić małe dzieci dostające już kieszonkowe (6-10lat) do
oszczędzania. Cały pomysł opiera się na „utworzeniu banku Taty”, który
oferuje wysokie oprocentowanie, z codzienna kapitalizacją. Dziecko po
otrzymaniu kieszonkowego, może zdeponować dowolna cześć u Taty, w zamian
za odsetki. Oczywiście maluchy, nie myślą w kategoriach 1 miesiąca, o roku
nie mówiąc,ale sam pomysł wydaje się świetny, uczy schematu oszczędzania i
jak działają lokaty bankowe. Jak to zrealizować praktycznie ?
To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat |
temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
drobnych + zeszyt.
Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7 lat
i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca lub
wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie było.
Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki tylko
wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne zbieranie
punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze nie spadają z
nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie wypracowane ceni
się znacznie wyżej od dostanych.
Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo świadczyło o
załapaniu koncepcji oszczędzania).
14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe odsetki.
P.G.
|
|
|
|
Jarek Andrzejewski
Gość
|
2010-09-08, 11:55 Re: Bank Taty czyli pom ysł na nauke finans ow dzieci
|
|
[quote]
On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski
|
|
|
|
Jan Strybyszewski
Gość
|
2010-09-08, 12:14 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finan sow dzieci
|
|
[quote]On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski
|
|
|
|
Miroo
Gość
|
2010-09-08, 12:24 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
|
|
[quote]On Wed, 08 Sep 2010 12:00:38 +0200, Jan Strybyszewski
|
|
|
|
Jarek Andrzejewski
Gość
|
2010-09-08, 12:40 Re: Bank Taty czyli pom ysł na nauke finans ow dzieci
|
|
Cytat: | Chcesz zachęcić do tej "zabawy" czy zniechęcić?
Które normalne* dziecko będzie trzymać 20zł w banku dla bankowych odsetek?
*Absolutnie nie sugeruję, że twoje dzieci nie są normalne. Pewnie po prostu
nie miały nic do gadania w tej sprawie
|
nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł
A co do normalności: jestem przekonany, że są wyjątkowe.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
|
|
|
|
JanKo
Gość
|
2010-09-08, 15:10 Re: Bank Taty czyli pomysł na na uke finansow dzieci
|
|
Agent Jan Strybyszewski nadaje:
Cytat: | maluch może wrzucić dowolna kwotę, a Tata codziennie płaci do niego
odsetki najlepiej na oczach dziecka (wrzuca 1-2zł do środka).
Dziecko w każdej chwili może wycofać wkład, bo to są JEGO pieniądze.
Kluczowe dla tematu jest dobranie wysokości odsetek .....
|
Dasz 1-2 zł codziennie w zamian za lokatę 5-10 zł i masz pieniążki moich
dzieci, moje i stada znajomych zresztą też. Co się będę po jakichś
kiepskich bankach tułał jak tutaj taki rewelacyjny procent. Od dziecka
przecież skóry nie zedrzesz...
Chyba że chcesz dziecko zniechęcić do systemu bankowego i dasz mu 5%
rocznie. ;-P
|
|
|
|
JanKo
Gość
|
|
|
|
Jarek Andrzejewski
Gość
|
2010-09-08, 15:34 Re: Bank Taty czyli pom ysł na nauke finans ow dzieci
|
|
Cytat: | Agent Jarek Andrzejewski nadaje:
nie, rozwiązanie tej zagadki jest prostsze: mają więcej niż 20 zł :-)
Żebyś mogł im płacić po złotówce dziennie /.../
|
/.../
polecam. Może wtedy uda Ci się ustalić, skąd wzięła Ci sie ta
"złotówka" do obliczeń. W mojej pisaninie taka kwota się nie pojawia.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
|
|
|
|
SQLwiel
Gość
|
2010-09-08, 15:36 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finan sow dzieci
|
|
[quote]On Wed, 08 Sep 2010 13:14:34 +0200, Jan Strybyszewski
|
|
|
|
Michał 'Amra' Macierzyński
Gość
|
2010-09-08, 21:02 Re: Bank Taty czyli pomysł na nauke finansow dzieci
|
|
Cytat: | To się nazywało "Bank Rodzinny" w książce, którą czytałem jakieś 10 lat
temu. Autorzy - małżeństwo amerykańskie (więcej nie pamiętam).
W banku (zrobiona przez tatę skrzynka zamykana na kłódkę) było trochę
drobnych + zeszyt.
Kolejne dzieci (było ich chyba 9) wchodziły w ten system, gdy kończyły 7
lat i wychodziły, gdy kończyły 14 (konto w normalnym banku).
Uroczyste otwieranie banku następowało w każdą sobotę (+ naliczanie
odsetek - kapitalizacja tygodniowa). Każde dziecko decydowało ile wpłaca
lub wypłaca (oprócz oszczędzania też planowanie). W tygodniu wypłat nie
było.
Ogólnie to tam jeszcze chodziło, o co innego - nie było tygodniówki
tylko wypłata za wypełnianie swoich obowiązków domowych (codzienne
zbieranie punktów - lekcje, sprzątanie itp.) - aby nauczyć, że pieniądze
nie spadają z nieba za nic tylko są skutkiem jakiegoś wysiłku - że takie
wypracowane ceni się znacznie wyżej od dostanych.
Niektóre dzieci wpadły na to, aby pożyczać od kolegów wpłacać do banku
rodzinnego i dzielić się zyskiem z kolegami (było tolerowane bo
świadczyło o załapaniu koncepcji oszczędzania).
14-latki były zszokowane dlaczego w normalnym banku są takie małe odsetki.
P.G.
|
eee chyba cos tam dospiewujesz
http://wysylkowa.pl/ks531353.html
p.s. przyznam sie, ze inspirowalem sie ta ksiazka przy wymyslaniu nowego
SKO ;)
--
http://macierzynski.blip.pl/
|
|
|
|