Kviat
Gość
|
2010-08-13, 23:07 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | Umówmy się że argument "Kwiata" był nienajlepiej trafiony: USu nie
obchodzi czy zarobione pieniądze wyda "na ubranie się" pracodawca
czy pracownik.
|
Tutaj nie obchodzi...
Cytat: | *Ten kto zarobił* ma zapłacić podatek, a ubieranie się nie jest
kosztem (wyjątkiem jest ubieranie się wynikłe z BHP lub innych
podobnych przepisów lub w inny sposób "ściśle związane z DG", znaczy
jak ubranie nadaje się do celów osobistych to nie jest kosztem).
|
A tutaj jednak obchodzi...
Jedna wypowiedź i dwa sprzeczne komunikaty
Z całym szacunkiem, ale czasem mam wrażenie, że odpowiadasz na posty "z
automatu" - żeby nie powiedzieć bez przemyślenia. Rutynowo ;)
I dla uściślenia:
"czy ty uważasz że skoro pracownik potrzebuje pieniędzy żeby pracować,
to właściciel pracując pieniędzy nie wydaje, a niby co je, pije, za co
odpoczywa, kupuje nażędzia, ubrania robocze i inne pierdoły?:O)"
Tu wyraźnie smerf napisał, że ma na myśli kupowanie ubrania (i jedzenia)
przez właściciela _w_celu_ wykonania pracy. Smerf nie rozumie, że
urzędom jest bez różnicy czy właściciel tą pracę wykona w krawacie czy
nago (w odróżnieniu od pracownika) i czy za zarobione pieniądze dokupi
do krawata garnitur czy nie. Nie zrozumie również, że odpoczynek
właściciela w luksusowym hotelu również nie stanowi kosztu wykonanej
pracy (w sensie podatkowym), a pracownikowi za czas urlopu należy się
wynagrodzenie.
A w tym kontekście to ja nie rozumiem, dlaczego moje stwierdzenie, że
"musisz (właściciel) się ubrać i coś zjeść, pomimo tego, że tej pracy
nie wykonasz osobiście" uznałeś za nie trafione?
Przecież jak smerf dalej będzie trollować, to dojdzie do wniosku, że
faktycznie zakup krawata nie jest kosztem bo właściciel nie pracował
lecz pracownik, ale właściciel wykonał pracę polegającą na zatrudnieniu
pracownika, więc zakup krawata powinien być jednak kosztem :)
Pozdrawiam
Piotr
|
|
|
|
Reklamy
|
|
Gotfryd Smolik news
Gość
|
2010-08-14, 07:19 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: |
Umówmy się że argument "Kwiata" był nienajlepiej trafiony: USu nie
obchodzi czy zarobione pieniądze wyda "na ubranie się" pracodawca
czy pracownik.
Tutaj nie obchodzi...
|
Ano nie obchodzi.
Cytat: | *Ten kto zarobił* ma zapłacić podatek, a ubieranie się nie jest
kosztem (wyjątkiem jest ubieranie się wynikłe z BHP lub innych
podobnych przepisów lub w inny sposób "ściśle związane z DG", znaczy
jak ubranie nadaje się do celów osobistych to nie jest kosztem).
A tutaj jednak obchodzi...
|
Bo wymieniłem wyjątek, żeby ktoś się nie przyczepił :>
Cytat: | Jedna wypowiedź i dwa sprzeczne komunikaty
|
Nie, komunikat jest jeden: "ubranie nadające się do celów osobistych
nie jest kosztem uzyskania".
Być może nie dość wyraźnie zaznaczyłem powiązanie celu nabycia
ubrania z zaliczeniem w koszt, ale w dyskusji ze Smerfem nie
da się wyraźnie zastrzec wszystkiego co trzeba, bo z postu wyjdzie
gruba książka :], pozostaje na bieżąco odpierać te "zarzuty"
które wymyśli ;)
Cytat: | Z całym szacunkiem, ale czasem mam wrażenie, że odpowiadasz na posty
"z automatu" - żeby nie powiedzieć bez przemyślenia. Rutynowo
|
A i to może się zdarzyć , ale w przypadku jak wyżej nie widzę
gdzie można by postawić taki zarzut.
Zasada jest prosta, jej wyrażenie nie (a skondensowany zapis, taki
jak w art.22 - który wcale krotki nie jest - niezrozumiały dla
wielu, poczynając od uważnego przeczytania słów "poniesiony"
oraz "w celu").
Cytat: | I dla uściślenia:
"czy ty uważasz że skoro pracownik potrzebuje pieniędzy żeby pracować, to
właściciel pracując pieniędzy nie wydaje, a niby co je, pije, za co
odpoczywa, kupuje nażędzia, ubrania robocze i inne pierdoły?:O)"
Tu wyraźnie smerf napisał, że ma na myśli kupowanie ubrania (i jedzenia)
przez właściciela _w_celu_ wykonania pracy. Smerf nie rozumie, że urzędom
jest bez różnicy czy właściciel tą pracę wykona w krawacie czy nago
|
Jak niżej - 100% zgody
Cytat: | (w odróżnieniu od pracownika)
|
Widzę że tu się różnimy: nie ma "odróżnienia od pracownika".
Ba, nawet jeśli firma wprowadzi wymogi co do ubioru *osobistego*
pracowników (a to "w krawacie", a to "bez mini", a to jeszcze co
innnego) to owo ubranie kosztem NIE JEST.
Wskaż co miałeś na myśli pisząc o owym "odróżnieniu"
Bo to co ja odróżniałem (a co Ci się nie spodobało), to przypadki
kiedy ubiór wynika z *przepisu* (BHP na przykład), a nie widzimisię
pracownika lub "regulaminu" właściciela.
I wtedy rzeczywiście "odróżnienie" (od zasady niezaliczania
w koszt) jest - ale *nadal* nie ma różnicy między właścicielem
a pracownikiem! (prowadzący DG ma prawo zaliczyć w KUP *również*
strój BHP przeznaczony dla siebie).
Cytat: | i czy za zarobione pieniądze dokupi do krawata
garnitur czy nie. Nie zrozumie również, że odpoczynek właściciela w
luksusowym hotelu również nie stanowi kosztu wykonanej pracy (w sensie
podatkowym),
|
A w tym zakresie w 100% jesteśmy zgodni.
Cytat: | a pracownikowi za czas urlopu należy się wynagrodzenie.
|
Ale to jest element którego (patrz niżej) wolałbym uniknąć:
nadal to wynagrodzenie *nie ma związku* z *potrzebami* pracownika,
znaczy jak już pracownik to wynagrodzenie urlopowe dostanie
i na urlop pojedzie, to "odpoczynek pracownika w luksusowym hotelu
nie stanowi KUP".
Wynagrodzenie za urlop jest (należne wg umowy), ale bez związku
z *wydatkami* tegoż pracownika.
No i nie zapominamy o dwu drobiazgach:
- pracownik na to powinien był zapracować w pozostałym czasie
- "zarobek" w czasie urlopu również jest opodatkowany.
Cytat: | A w tym kontekście to ja nie rozumiem, dlaczego moje stwierdzenie, że "musisz
(właściciel) się ubrać i coś zjeść, pomimo tego, że tej pracy nie wykonasz
osobiście" uznałeś za nie trafione?
|
Bo dałeś Smerfowi okazję do wyskoczenia z tekstem że "jak pracuje to
je więcej i bardziej zużywa ubranie" (to drugie wcale nie musi być
prawdą, jeśli ma strój roboczy wynikły choćby tylko z BHP).
Idzie wyłącznie o rzeczywiste istnienie pewnej korelacji między
koniecznością jedzenia a pracą, przynajmniej niektórymi rodzajami
pracy, i (idzie o) uniknięcie sporu czy ta korelacja jest nikła,
duża i czy (czasami) ujemna.
"Skarbu" to nie obchodzi, zarobione pieniądze zarówno pracodawca
jak i pracownik może przejeść a może i przepić, i (z p. widzenia
przepisów) nie należy wnikać *dlaczego* tak jest, a poprzestać na
stwierdzeniu że jest (znaczy że Skarbu nie obchodzi czy i dlaczego
ktoś musi jeść - jego sprawa, ma zapłacić podatek od tego co
zarobił, a nie ma zależności "od tego czy je").
Próba powołania się na "zwykłą logikę" powoduje, że Smerf zaczyna
wyciągać dalej idące (i nie mające oparcia w przepisach) wnioski
"na chłopski rozum", a przecież to że "zwykła logika" w podatkach
nie działa - wiemy :>
Cytat: | Przecież jak smerf dalej będzie trollować, to dojdzie do wniosku, że
faktycznie zakup krawata nie jest kosztem bo właściciel nie pracował lecz
pracownik, ale właściciel wykonał pracę polegającą na zatrudnieniu
pracownika, więc zakup krawata powinien być jednak kosztem
|
Oj, tu możesz mieć rację
Zastosowanie dowolnego argumentu grozi przekręceniem przez Smerfa
w sposób nieprawdopodobny :]
wzajemnie - Gotfryd
|
|
|
|
SDD
Gość
|
2010-08-14, 19:15 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | No więc ZAMIAST pracownika to Ty zapłacisz podatek.
A arytmetyczną przyczyną opodatkowania jest niemożliwość zaliczenia
zarobku w koszty, co w tym trudnego?
|
Gdyby sie dalo tak, jak Papa Smerf w swym trollowskim umysle sobie uroil, to
jednak fajnie byloby zawierac ze soba autorskie umowy o dzielo.
Bo jednak w koszty by sie wrzucalo X a podstawe opodatkowania zwiekszaloby
X/2. Zawsze polowa podatku w kieszeni :)
Pozdrawiam
SDD
|
|
|
|
Kviat
Gość
|
|
|
|
P.apa5.merf
Gość
|
2010-08-15, 09:39 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | Ty chyba czegoś nie rozumiesz.
DG OF nie ma osobowości prawnej - właściciel występuje "wprost".
Nie ma pośrednika.
"Zarobek DG" to jest *zarobek właściciela*.
|
ok, więc jednak DG odpada, tu trzeba by było chyba jakąś spułkę założyć,
tylko jaką?:O)
może jakąś akcyjną, siebie zatrudnic jako prezesa, a jeden procent komuś
sprzedać żeby to była spólka:O)
|
|
|
|
P.apa5.merf
Gość
|
2010-08-15, 09:39 Re: Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | Uparłeś się na te "koszty" jakniewiemco :], a koszty sprowadzają się
do tego że *KTO INNY ODPROWADZI PODATEK*.
Zapłacisz go i tak *Ty* - w wynagrodzeniu które ten ktoś zapłaci.
|
no i o ten podatek tu idzie, bo różnica może byś ogromna:O)
Cytat: | I teraz pytanie: GDZIE TY WIDZISZ RÓZNICĘ?
Albo inaczej: co Ci - we względach fiskalnych - daje ów magiczny
"koszt pracy"?
|
coś mi śfitało, ale widzę że to jednak nie o DG idzie, ale o jakieś spółki,
gdzie włąściciel, zatrudnia się jak prezes celem generowaia strat a kasę
wydaje w całości na jakieś cele reprezentacyjne, a zarobki ma z jakichś
dywident, czy innych odsetek opodatkowanych symbolicznie:O)
|
|
|
|
P.apa5.merf
Gość
|
2010-08-15, 09:39 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | Owszem, mylisz się jak chodzi o wersję którą przedstawiasz.
"Zwolnienie z ZUS" dotyczy przypadku pracy "u kogoś" :)
Niezależnie od faktu założenia co do "pracy u siebie wprost", bo nie
można zatrudnić samego siebie w 1-osobowej DG (nie ma prawnej możliwości
zawarcia umowy z samym sobą co Ci już pisano), to próba "obejścia" tej
konstrukcji np. w ten sposób że założyć jednoosobową spzoo (mającą
osobowość prawną) w której się zatrudnisz, spowoduje że będziesz musiał
zapłacić dwa razy ZUS.
Na dodatek notariusz się ucieszy (wszystkie akty między spzoo jako
"twoją własnością" a Tobą będzie musiał niejako "zatwierdzać" notariusz
bo inaczej będą nieważne).
|
ok, dzięki za info,
a jak by to wyglądało w przypadku spułki akcyjnej albo jeszcze jakiejś innej
międzynarodowej korporacji, gdzie nikt nie wie kto jest właścicielem i gdzie
upłynnia się pieniądze?:O)
|
|
|
|
SDD
Gość
|
2010-08-15, 11:10 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | ok, więc jednak DG odpada, tu trzeba by było chyba jakąś spułkę założyć,
tylko jaką?:O)
może jakąś akcyjną, siebie zatrudnic jako prezesa, a jeden procent komuś
sprzedać żeby to była spólka:O)
|
No to wtedy bedziesz spolce generowal koszty, ale jako prezes bedziesz
placil co najmniej podatek dochodowy (wg skali 18% i 32%) .
Przy specyficznych rodzajach dzialalnosci nieglupim wyjsciem moze byc
autorska umowa o dzielo - wtedy redukujesz swoj podatek o polowe - do czasu,
poki nie przekroczysz wyzszego progu, choc nawet i wtedy 32%/2 = 16% < 19%
Jesli bedziesz kase wyplacal dywidenda, to bedzie opodatkowana - OIDP -
podwojnie: raz, ze nie bedzie stanowic kosztu i zwiekszy podatek CIT spolki,
a dwa ze wygeneruje podatek PIT u pobierajacego ja wspolnika.
Pozdrawiam
SDD
|
|
|
|
elephanto
Gość
|
2010-08-15, 12:40 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | ok, może się nie wpisuje, ale przecież gdy zamiast sam za****ć, usiade
sobie
z nogami na biurku, walnę browca a w tym czasie do roboty najmę pracownika,
to jednak w koszty jego pensję wrzucę, a z logicznego punktu widzenia nic
sie nie zmieniło, pracownik wykonał taką samą pracę, więc o co chodzi?:O)
|
PDOF
Art. 23.
1. Nie uważa się za koszty uzyskania przychodów:
(...)
10) wartości własnej pracy podatnika, jego małżonka i małoletnich
dzieci, a w przypadku prowadzenia działalności w formie spółki cywilnej
lub osobowej spółki handlowej - także małżonków i małoletnich dzieci
wspólników
--
Adam
|
|
|
|
P.apa5.merf
Gość
|
2010-08-16, 13:32 Re: DG i kosz pracy własnej
|
|
Cytat: | ok, więc jednak DG odpada, tu trzeba by było chyba jakąś spułkę założyć,
tylko jaką?:O)
może jakąś akcyjną, siebie zatrudnic jako prezesa, a jeden procent komuś
sprzedać żeby to była spólka:O)
No to wtedy bedziesz spolce generowal koszty, ale jako prezes bedziesz
placil co najmniej podatek dochodowy (wg skali 18% i 32%) .
Przy specyficznych rodzajach dzialalnosci nieglupim wyjsciem moze byc
autorska umowa o dzielo - wtedy redukujesz swoj podatek o polowe - do
czasu, poki nie przekroczysz wyzszego progu, choc nawet i wtedy 32%/2 =
16% < 19%
Jesli bedziesz kase wyplacal dywidenda, to bedzie opodatkowana - OIDP -
podwojnie: raz, ze nie bedzie stanowic kosztu i zwiekszy podatek CIT
spolki, a dwa ze wygeneruje podatek PIT u pobierajacego ja wspolnika.
|
ok, ale mogę wtedy jako prezes pracować harytatywnie, ale oczywiście spułka
będzie miałą spore koszta reprezentacyjme, na auto, lokal, służbę, na
wyłączny użutek prezesa:O)
zresztą wychodzi na to że normalny człowiek to musi płacić setkę podatków i
zapier*** a takie to międzynarodowe koncerny to raz że nie płacą podatków,
to jeszcze dostają dotację państwowe i jeszcze zatrudniają za bezcen
niewolników i się opierd***!:O(
|
|
|
|