Irving Washington
Gość
|
2010-09-15, 19:05 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Nie jest zastrzeżeniem co do czynności jako takich, tylko co do skutków
tych czynności, jeśli miałyby wpływ na efektywność pracy (niech mnie
Irving poprawi, jeśli się mylę). A to diametralna różnica.
I absolutnie nie wierzę, że tego nie zrozumiałeś
Nie ma tu nic do poprawiania. Dziękuję, że w trzech słowach wyłuszczyłeś |
to, na co ja potrzebowałem pół strony :-)
Pozdrawiam
--
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
|
|
|
|
Reklamy
|
|
niusy.pl
Gość
|
2010-09-15, 22:27 Re: Praca po pracy
|
|
Użytkownik "Michał"
Cytat: | Mam prac� - jak wi�kszo�� z Was. Z racji, �e zajmuj� si� komputerami i
chyba
znam si� na tym co robi�
Chyba nie do konca skoro nie potrafisz ustawic sobie kodowania :)
|
Kodowanie się deklaruje a nie ustawia
|
|
|
|
niusy.pl
Gość
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-09-15, 22:38 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Nie mam nic przeciwko temu, żeby moi pracownicy robili po godzinach,
co im się tylko podoba, byle ... nie robili czegoś dla konkurencji.
W tym celu spróbuj zawrzeć odpowiednią umowę. |
Jeśli nie zawrzesz będą mogli bez problemu.
BTW - na gruncie prawnym znowu pojawiają się w naszym jakże niedoskonałym
ustawodawstwie niejasności.
Kim jest konkurencja i jaki to pojęcie ma zasięg?
Piszesz nie robili "czegoś".
Czy uważasz, że jak masz biuro rachunkowe i pracownik jest u ciebie
księgowym, to w innym biurze rachunkowym (konkurencyjnym, na ulicy obok, ten
sam albo zbliżony zakres usług) nie może po godzinach myć okien?
--
Jotte
|
|
|
|
Waldek M.
Gość
|
2010-09-16, 05:57 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Chyba nie do konca skoro nie potrafisz ustawic sobie kodowania :)
Kodowanie się deklaruje a nie ustawia
|
Te, spryciarz
W wiadomości się deklaruje.
W czytniku się ustawia.
Pozdrawiam,
Waldek
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-09-16, 16:00 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | "entroper" napisał
"Nie mam nic przeciwko temu, żeby moi pracownicy robili po godzinach,
co im się tylko podoba, byle nie wpływało to negatywnie na ich
efektywność (...)"
"byle nie wpływało" jest wyraźnym zastrzeżeniem, co do czynności,
jakie
Twoi pracownicy mogą podejmować w swoim wolnym czasie.
Nie jest zastrzeżeniem co do czynności jako takich, tylko co do skutków
tych czynności, jeśli miałyby wpływ na efektywność pracy
|
I oczywiście wg Ciebie jest to zupełnie co innego (zgrabnie wycięty
przykład o balangowaniu, które jest właśnie czynnością, której skutek -
poważny kac - ewidentnie wpływa na efektywność w pracy następnego dnia i
wg chorej logiki Irvinga czynność ta powinna być w obszarze
zainteresowania pracodawczy - czyli de facto zabroniona).
BTW, o ile się nie mylę, miałeś nie kalać się rozmową ze mną i byłbym Ci
bardzo wdzięczny za stosowanie się do swoich własnych postanowień,
szczególnie, że tradycyjnie pieprzysz jak potłuczony. Pod tym względem
pasujecie do siebie, możecie jeść sobie z dziobków teraz :)
e.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-09-16, 16:03 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Nie mam nic przeciwko temu, żeby moi pracownicy robili po godzinach,
co im się tylko podoba, byle ... nie robili czegoś dla konkurencji.
|
W takim razie powinieś wykupić sobie u pracownika takie zobowiązanie.
e.
|
|
|
|
Irving Washington
Gość
|
2010-09-16, 16:19 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: |
I oczywiście wg Ciebie jest to zupełnie co innego (zgrabnie wycięty
przykład o balangowaniu, które jest właśnie czynnością, której skutek -
poważny kac - ewidentnie wpływa na efektywność w pracy następnego dnia i
wg chorej logiki Irvinga czynność ta powinna być w obszarze
zainteresowania pracodawczy - czyli de facto zabroniona).
Mała korekta: według chorej logiki entropera. Ty to napisałeś, wywodząc |
z tego wnioski i wycinając przy tym fragmenty innych wypowiedzi.
Konkretnie fragmenty o idiotyczności zabraniania czegokolwiek
pracownikowi w jego wolnym czasie.
Pozdrawiam
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
|
|
|
|
Irving Washington
Gość
|
2010-09-16, 16:20 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Nie mam nic przeciwko temu, żeby moi pracownicy robili po godzinach,
co im się tylko podoba, byle ... nie robili czegoś dla konkurencji.
W takim razie powinieś wykupić sobie u pracownika takie zobowiązanie.
Dziękuję za rady, choć o nie nie prosiłem. Kwestia tego, w jaki sposób |
formułuję umowy z innymi, jest wewnętrzną sprawą moją i drugiej strony
umowy. I nic Ci do tego.
Niezmiennie pozdrawiam
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie!
A.T. Tappman, Kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-09-16, 17:21 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Dziękuję za rady, choć o nie nie prosiłem.
|
Czy ja Ci coś radzę? Widzisz w ogóle, komu odpowiadam i na jakie pytanie?
Cytat: | Kwestia tego, w jaki sposób
formułuję umowy z innymi, jest wewnętrzną sprawą moją i drugiej strony
umowy. I nic Ci do tego.
|
no tak, to przecież nie było oczywiste, znowu musiałeś błysnąć
e.
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-09-16, 17:28 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Kwestia tego, w jaki sposób
formułuję umowy z innymi, jest wewnętrzną sprawą moją i drugiej strony
umowy. I nic Ci do tego.
no tak, to przecież nie było oczywiste, znowu musiałeś błysnąć
Każdy lubi czasem błysnąć. |
Ale niektórzy mają parcie błyszczeć ciągle.
Jak już kompletnie nie ma czym, to chociaż gołą dupą. ;)
--
Jotte
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-17, 22:33 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | (zgrabnie wycięty
przykład o balangowaniu, które jest właśnie czynnością, której skutek -
poważny kac - ewidentnie wpływa na efektywność w pracy następnego dnia i
wg chorej logiki Irvinga czynność ta powinna być w obszarze
zainteresowania pracodawczy - czyli de facto zabroniona).
|
Jeśli notorycznie balangujesz, a potem notorycznie nie przychodzisz do
pracy albo przychodzisz i notorycznie nawalasz, to - albo przestajesz
balangować albo się rozstajemy.
Jeśli balangujesz, ale skutki tego nie są dla nikogo w żaden sposób
odczuwalne, to guzik mnie obchodzi Twoje balangowanie.
Tłumaczyć dalej czy zaczynasz łapać? Mam nadzieję, że to drugie, bo
prościej chyba nie dałbym rady.
Cytat: | BTW, o ile się nie mylę, miałeś nie kalać się rozmową ze mną i byłbym Ci
bardzo wdzięczny za stosowanie się do swoich własnych postanowień
|
Znów Ci się pomieszało. Jak zwykle zresztą.
To raczej ja Cię prosiłem, żebyś się do mnie nie przypitalał *personalnie*,
a jeśli chcesz rozmawiać to merytorycznie i na temat.
Cytat: | szczególnie, że tradycyjnie pieprzysz jak potłuczony.
|
A Ty tradycyjnie niekumaty nawet w najprostszych sprawach :)
K.
|
|
|
|
grom@x
Gość
|
2010-09-17, 23:17 Re: Praca po pracy
|
|
Cytat: | Jeśli notorycznie balangujesz, a potem notorycznie nie przychodzisz do
pracy albo przychodzisz i notorycznie nawalasz, to - albo przestajesz
balangować albo się rozstajemy.
|
Na dobrą sprawę to nieistotny jest powód, ważne jest że w pracy nalezy
wykonywać swoje obowiązki. Nie wykonujesz - do widzenia, zatrudniamy
kogoś odpowiedniego.
Cytat: | Jeśli balangujesz, ale skutki tego nie są dla nikogo w żaden sposób
odczuwalne, to guzik mnie obchodzi Twoje balangowanie.
|
Poniekąd racja, ale z punktu widzenia pracodawcy to ma małe znaczenie
czy powodem jest balanga, choroba cioci, zepsuty samochód czy cokolwiek
innego. Wyznacznikiem jest praca - robisz cos prawidłowo albo nie.
Że sie coś zdarzyło - kazdemu może się zdarzyć. Ale jak się pech
powtarza po raz trzeci, czwarty - to powód nie ma znaczenia (na ogół) i
pracodawca ze swoim pracownikiem sie po prostu rozstaje.
I myślę że o to dokładnie chodzi w waszym przekomarzaniu się. Z punktu
widzenia pracownika ma znaczenie, że to dlatego że za późno (albo wcale)
się położył spać, wypił o kilka kieliszków za dużo czy cokolwiek innego.
Z punktu widzenia pracodawcy: (znowu) zaspał/nie pracuje jak powinien
tylko przysypia/ cokolwiek robi co wpływa odwrotnie proporcjonalnie na
wydajność pracy.
|
|
|
|
niusy.pl
Gość
|
|
|
|