Instytucja państwowa, niespodziewanie przyszła do mnie kadrowa i bez
świadków wręczyła mi do podpisania rozwiązanie umowy o pracę za
porozumieniem stron. Kiedy wahałam się co zrobić ona naciskała, że
albo to albo wypowiedzenie - "ale lepiej będzie dla pani 'za
porozumieniem' bo 'wymówienie' świadczy iż to pracownik zawinił, co
jest niekorzystne przy szukaniu kolejnej pracy". Będąc pod presją
podpisałam.
Czy słusznie postąpiłam?
Czy jeśli nie znajdę pracy w okresie wypowiedzenia to mam prawo do
zasiłku dla bezrobotnych?
Czy mogę wycofać się ze zgody na wymówienie za porozumieniem stron?
Ile mam na to czasu ustawowo?

Pracuję w tej instytucji 10 lat na umowę na czas nieokreslony. W mojej
ocenie nie istnieją formalne powody aby mnie zwolnić, więc po
przyjściu do domu dochodze do wniosku, że to był szantaż emocjonalny
aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody.
Będę wdzięczna za pomocne sugestie.

Cytat:

Instytucja państwowa, niespodziewanie przyszła do mnie kadrowa i bez świadków wręczyła mi do podpisania rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Kiedy wahałam się co zrobić ona naciskała, że albo to albo wypowiedzenie - "ale lepiej będzie dla pani 'za porozumieniem' bo 'wymówienie' świadczy iż to pracownik zawinił, co jest niekorzystne przy szukaniu kolejnej pracy". Będąc pod presją podpisałam. Czy słusznie postąpiłam? Czy jeśli nie znajdę pracy w okresie wypowiedzenia to mam prawo do zasiłku dla bezrobotnych? Czy mogę wycofać się ze zgody na wymówienie za porozumieniem stron? Ile mam na to czasu ustawowo? Pracuję w tej instytucji 10 lat na umowę na czas nieokreslony. W mojej ocenie nie istnieją formalne powody aby mnie zwolnić, więc po przyjściu do domu dochodze do wniosku, że to był szantaż emocjonalny aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody. Będę wdzięczna za pomocne sugestie. news:i284e9$vcl$1@news.dialog.net.pl

--
Jotte

Cytat:

to był szantaż emocjonalny aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody. Tak było. Mało prawdopodobne. W końcu to pracownik instytucji państwowej z dziesięcioletnim stażem.

Ale charakter mojej pracy to "specjalista" w nudnej dziedzinie
technicznej - nic wspólnego z prawem, zarządzaniem, marketingiem.

Cytat:

to był szantaż emocjonalny aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody.

Tak było.




--
andreas

Cytat:

to był szantaż emocjonalny aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody. Tak było.

Mało prawdopodobne. W końcu to pracownik instytucji
państwowej z dziesięcioletnim stażem.

On Jul 22, 7:51 am, "cef" wrote:

Cytat:

to był szantaż emocjonalny aby mnie zmusić do podpisania niekorzystnej dla mnie zgody. Tak było. Mało prawdopodobne. W końcu to pracownik instytucji państwowej z dziesięcioletnim stażem. Ale charakter mojej pracy to "specjalista" w nudnej dziedzinie technicznej - nic wspólnego z prawem, zarządzaniem, marketingiem.

Nie przejmuj się, wszystko w normie. Praca na państwowym często skutkuje
zanikiem instynktu samozachowawczego.



--
andreas

Cytat:

Mało prawdopodobne. W końcu to pracownik instytucji państwowej z dziesięcioletnim stażem.

Znaczy się, znając specyfikę branży, świeżynka.

--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl

Cytat:

Mało prawdopodobne. W końcu to pracownik instytucji państwowej z dziesięcioletnim stażem. Ale charakter mojej pracy to "specjalista" w nudnej dziedzinie technicznej - nic wspólnego z prawem, zarządzaniem, marketingiem.

Nieważne jaka specjalność.
Myślę, że jak się ma maturę i 10 lat stażu pracy, to conajmniej
kilka razy podobne tematy musiały być poruszane.
Można było usłyszeć w mediach, przeczytać w gazecie, w sieci,
pogadać u cioci na imieninach, na brydżu, w maglu itd

Cytat:

Czy słusznie postąpiłam?

dałaś d.. na całej linii :/

e.

Cytat:

Nieważne jaka specjalność. Myślę, że jak się ma maturę i 10 lat stażu pracy, to conajmniej kilka razy podobne tematy musiały być poruszane. Można było usłyszeć w mediach, przeczytać w gazecie, w sieci, pogadać u cioci na imieninach, na brydżu, w maglu itd

Pewnie masz rację.
Ale jak ma się skończoną choć podstawówkę to się wie, że "co najmniej"
piszemy rozdzielnie.
Można było spytać kolegi z klasy, sprawdzić słownikiem z jakiegoś edytora
itp. :P

--
Jotte

Cytat:

Ale jak ma się skończoną choć podstawówkę to się wie, że "co najmniej" piszemy rozdzielnie.

Skąd takie przypuszczenie, że ukończyłem ten poziom?

Cytat:

Ale jak ma się skończoną choć podstawówkę to się wie, że "co najmniej" piszemy rozdzielnie. Skąd takie przypuszczenie, że ukończyłem ten poziom? A któż takie przypuszczenie czyni?

--
Jotte

Cytat:

Ale jak ma się skończoną choć podstawówkę to się wie, że "co najmniej" piszemy rozdzielnie. Skąd takie przypuszczenie, że ukończyłem ten poziom? A któż takie przypuszczenie czyni?

Może i faktycznie przesadziłem z wnioskowaniem.
Widzę, że szukasz jakiejś rozrywki w ten gorący wieczór

Cytat:

Ale jak ma się skończoną choć podstawówkę to się wie, że "co najmniej" piszemy rozdzielnie. Skąd takie przypuszczenie, że ukończyłem ten poziom? A któż takie przypuszczenie czyni? Może i faktycznie przesadziłem z wnioskowaniem. Widzę, że szukasz jakiejś rozrywki w ten gorący wieczór Noooo, pewnie tak...

W taki gorąc nawet p***yć się nie chce :)


Ale słownika mógłbyś użyć. :D

--
Jotte

Cytat:

Ale słownika mógłbyś użyć.

Nigdy nie było takiej konieczności,
ale teraz człowiek wiecznie się potyka w sieci
o ofiary dysencefalii i sam zaczyna mieć problemy.
Na początku z interpunkcją, potem z pisownią łacznie/rozdzielnie.
Ostatnio - gdzieś na technicznym forum - natknąłem
się na dyskusję o "czupku" noża, który się "tempi".