Grzegorz Brycki
Gość
|
2010-07-26, 19:22 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | -Czy jest pan zainteresowany praca w "bla bla bla"? (niestety nie wiem,
bo belkot byl podobny do tego, jak w serialu "Zmiennicy" podczas
zapowiedzi ekspresu do Berlina)
-Tak, jak najbardziej
-To zapraszam pana na _jutro_ o godz 9:30 do naszego biura
-Niestety jutro nie bede mogl
-No to przykro mi. Inny termin nie wchodzi w gre
WTF?!
|
Dobrze dla Ciebie. Ch... firma. Ch... zachowania. Nie ma czego żałować.
GB
|
|
|
|
Reklamy
|
|
jcm
Gość
|
2010-07-26, 19:22 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: |
Wiesz, "c**a z hr" ma tak wiele ofert do przerobienia
Ale to dalej "c**a z hr". ))
Jej to tylko ułatwiło zadanie, ponieważ pomogło wyeliminować jeszcze
jednego delikwenta
Powiem, że nieraz naprawdę niezwykłe są kryteria, jakimi kierują się
cipy z HR.
Tu np. mogło być spławienie gostka, który nie umie pisać w ojczystym
języku (interpunkcja, skrót wg zakończony kropką), co wskazuje na tumana.
Ale czasem potrafią odwalić za wiek, nieładne nazwisko albo dla
ułatwienia sobie roboty. Wiem, bo kiedyś poznałem taką trzodę na
imprezie i ona mówiła o tym bez żenady, jak o czymś normalnym.
|
Alkohol rozwiązuje języki ścierwu.
Niedowartościowane miernoty odczuwają namiastkę władzy i to w bezczelny sposób
wykorzystują.
Pomijając braki w wychowaniu, szacunku dla innyh ludzi, cynizm.
Wywalić na zbity pysk, napiętnować.
W omawianym przypadku grubym przegięciem jest zaproponowanie kandydatowi terminu
na *jutro*, bez możliwości przełożenia.
Owszem, mnie też raz zaproponowano spotkanie na następny dzień (piątek), ale
nikt nie robił problemu, gdy poprosiłem o możliwość spotkania w poniedziałek z
uwagi na sprawy osobiste.
Z tym, że umawiałem spotkanie nie z kurwą HR, a normalną dziewczyną z
sekretariatu.
Cytat: | Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
|
A gdzie?
j.
|
|
|
|
jcm
Gość
|
2010-07-26, 19:29 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: |
-Czy jest pan zainteresowany praca w "bla bla bla"? (niestety nie wiem,
bo belkot byl podobny do tego, jak w serialu "Zmiennicy" podczas
zapowiedzi ekspresu do Berlina)
-Tak, jak najbardziej
-To zapraszam pana na _jutro_ o godz 9:30 do naszego biura
-Niestety jutro nie bede mogl
-No to przykro mi. Inny termin nie wchodzi w gre
WTF?!
Dobrze dla Ciebie. Ch... firma. Ch... zachowania. Nie ma czego żałować.
GB
|
Zdarzyć się mogło, że firma ok, ale wynajęli gówniane "specjalistki" od HR.
|
|
|
|
jurajski Jaskiniowiec
Gość
|
2010-07-26, 19:48 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | -Czy jest pan zainteresowany praca w "bla bla bla"? (niestety nie wiem,
bo belkot byl podobny do tego, jak w serialu "Zmiennicy" podczas
zapowiedzi ekspresu do Berlina)
-Tak, jak najbardziej
-To zapraszam pana na _jutro_ o godz 9:30 do naszego biura
-Niestety jutro nie bede mogl
-No to przykro mi. Inny termin nie wchodzi w gre
WTF?!
Dobrze dla Ciebie. Ch... firma. Ch... zachowania. Nie ma czego żałować.
GB
|
To, ze nie ma czego zalowac, to wiem :-)
W tym przypadku i tak bylo jeszcze w miare znosnie, bo zadzwoniono ok 9ej
rano (czyli dobe wczesniej). Kiedys mialem przypadek, ze zadzwoniono o
godz. 17ej, a spotkanie mialo sie odbyc standardowo o 9:30. Czy ci ludzie
nie maja wyobrazni, czy maja jej az za duzo i im sie nudzi?
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-26, 19:55 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | Alkohol rozwiązuje języki ścierwu.
Prawie wszystkim rozwiązuje. |
Chyba, że kto niemowa... :)
Cytat: | Niedowartościowane miernoty odczuwają namiastkę władzy i to w bezczelny
sposób wykorzystują.
Pomijając braki w wychowaniu, szacunku dla innyh ludzi, cynizm.
Wywalić na zbity pysk, napiętnować.
Co ładniejsze można wyr****ć. |
A potem też na zbity pysk... ))
Cytat: | W omawianym przypadku grubym przegięciem jest zaproponowanie kandydatowi
terminu na *jutro*, bez możliwości przełożenia.
Owszem, mnie też raz zaproponowano spotkanie na następny dzień (piątek),
ale nikt nie robił problemu, gdy poprosiłem o możliwość spotkania w
poniedziałek z uwagi na sprawy osobiste.
Z tym, że umawiałem spotkanie nie z kurwą HR, a normalną dziewczyną z
sekretariatu.
|
Rozmaicie bywa, ale hołoty coraz więcej i więcej.
Najgorsze jednak, że coraz więcej jest takich, któzy uważają to za zjawisko
normalne.
Każdy pasożyt bez agaru zdechnie, a tacy żywią, żywią i jeszcze się cieszą.
Ile choćby tu nagrupie było postów debili co to cefałki i elemki
dziesiątkami ślą, jęczą co tam napisać, na "rozmowy kwalifikacyjne" biegają
niczym pogłowie do paśnika, odpowiadają gnojom HRom na chamskie pytania,
rozwiązują debilne testy itp.?
Cytat: | Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
A gdzie?
Różnie. |
Ale nie w takich żenujących, obraźliwych zawodach karaluchów.
--
Jotte
|
|
|
|
jcm
Gość
|
2010-07-26, 20:21 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
i2km71
Cytat: | Co ładniejsze można wyr****ć.
|
A po co takiej jeszcze przyjemność sprawiać?
|
|
|
|
jurajski Jaskiniowiec
Gość
|
2010-07-26, 20:21 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
....
Cytat: | Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
Tylko co robi? |
Czeka, az pracodawca osobiscie sie zglosi z propozycja idealnego
stanowiska? Mozna i tak, pod warunkiem, ze ma sie za co zyc... Wtedy mozna
nic nie robic i jedynie wydawac pieniadze.
Jesli brakuje kasy, wtedy szacunek dla siebie samego juz nie jest tak
wazny i czesto bierze sie to, co daja. "Niestety" ludzie maja rodziny,
rachunki, kredyty itd. Czasy komuny bezpowrotnie minely... A i
szczesliwcow, ktorzy wygrali miliony w totka zbyt wielu nie ma.
Tak to niestety dziala. Pracodawca ma w ten sposob zapewniona tania sile
robocza, a pracownik ma co do garnka wlozyc.
|
|
|
|
live_evil
Gość
|
2010-07-26, 20:54 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
[quote]Dnia 26-07-2010 o 20:22:46 Grzegorz Brycki
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-26, 21:35 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | Co ładniejsze można wyr****ć.
A po co takiej jeszcze przyjemność sprawiać?
Czemu jej? |
Znasz taki dowcip:
- kiedy kobieta ma orgazm?
- a kogo to, qr*a, obchodzi...
(Przepraszam ew. czytające dziewczyny, ale nie ja ten dowcip wymyśliłem i
sam zwykle postępuję bardziej dżentelmeńsko.)
--
Jotte
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-26, 21:38 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
Tylko co robi?
Tyle razy już tłumaczyłem... |
Cytat: | Czeka, az pracodawca osobiscie sie zglosi z propozycja idealnego
stanowiska? Mozna i tak, pod warunkiem, ze ma sie za co zyc... Wtedy
mozna nic nie robic i jedynie wydawac pieniadze.
Jesli brakuje kasy, wtedy szacunek dla siebie samego juz nie jest tak
wazny i czesto bierze sie to, co daja. "Niestety" ludzie maja rodziny,
rachunki, kredyty itd.
A rozum też mają? |
--
Jotte
|
|
|
|
Lemat
Gość
|
2010-07-26, 21:52 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: |
Co ładniejsze można wyr****ć.
A po co takiej jeszcze przyjemność sprawiać?
Czemu jej?
Znasz taki dowcip:
- kiedy kobieta ma orgazm?
- a kogo to, qr*a, obchodzi...
(Przepraszam ew. czytające dziewczyny, ale nie ja ten dowcip wymyśliłem i
sam zwykle postępuję bardziej dżentelmeńsko.)
Zapraszasz na romantyczną kolację przy świecach, podziwiasz z Nią rój |
perseidów a potem, podczas zbliżenia, czule szepczesz jej do uszka DWA
SŁOWA...*) ?
Dopisek jak u przedmówcy bo:
*) wyżej D..pę!
--
Pozdrawiam
Lemat
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-26, 21:57 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | Co ładniejsze można wyr****ć.
A po co takiej jeszcze przyjemność sprawiać?
Czemu jej?
Znasz taki dowcip:
- kiedy kobieta ma orgazm?
- a kogo to, qr*a, obchodzi...
(Przepraszam ew. czytające dziewczyny, ale nie ja ten dowcip wymyśliłem i
sam zwykle postępuję bardziej dżentelmeńsko.)
Zapraszasz na romantyczną kolację przy świecach, podziwiasz z Nią rój
perseidów a potem, podczas zbliżenia, czule szepczesz jej do uszka DWA
SŁOWA...*) ?
A skąd. |
Kupuję nalewkę, dwa plastikowe kubki (dla elegancji) i siadamy na ławce pod
śmietnikiem.
Oczekujesz ode mnie porady jak działać?
--
Jotte
|
|
|
|
Mich@l
Gość
|
2010-07-27, 12:51 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: |
Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
A gdzie?
|
Normalnie, po znajomości ;)
--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl
|
|
|
|
Pa.pa5merf
Gość
|
2010-07-27, 15:37 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | -Czy jest pan zainteresowany praca w "bla bla bla"? (niestety nie wiem, bo
belkot byl podobny do tego, jak w serialu "Zmiennicy" podczas zapowiedzi
ekspresu do Berlina)
-Tak, jak najbardziej
-To zapraszam pana na _jutro_ o godz 9:30 do naszego biura
-Niestety jutro nie bede mogl
-No to przykro mi. Inny termin nie wchodzi w gre
WTF?!
Czy naprawde potrzeba rewolucji, by wypier...papier te skurrr...łe pipy i
nauczyc je rozumu, ze ktos np. ma juz jakis grafik (dentysta, lekarz, sąd,
ksiadz etc ) i zwyczajnie nie moze, albo ze np. jest z drugiego konca
kraju i musi jakos dotrzec na to spotkanie?! Niech sie zapowie chociaz
kilka dni wczesniej, a nie 24h przed potencjalnym spotkaniem :/
Ostatnio spotykam sie z tym coraz czesciej 0_o
|
to naucz się z takimi debilami, żerującymi na ludziach sukających pracy ,
radzić!:O)
moja rada jest taka: skoro umówienie terminu jest jakimś wieeelkim problemem
to oczywiście sie zgadzasz na ten co ci probpnują i ich olewasz, nie
jedziesz tam i tyle, nie odbierasz telefonuf, albo odbierasz i ściemniasz że
jesteś w drodze i takie tam, niech kretynka ma problem, niestety ale tylko
tyle możesz zrobić:O)
|
|
|
|
jurajski Jaskiniowiec
Gość
|
2010-07-27, 20:34 Re: yyyyyyeeeeee yyyyyyy... nie da rady w innym terminie ;-)
|
|
Cytat: | Dlatego nikt szanujący się nie bierze udziału w ogłaszanych
"rekrutacjach".
A gdzie?
Normalnie, po znajomości ;)
A jesli ich sie nie ma? |
|
|
|
|