szerszen
Gość
|
2010-09-13, 10:35 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Na dochodowość tych urządzeń,pośrednio na ich wzrastającą ilość.
|
tylko nie o dochodowosci tu mowilismy
przypomne
"Przy czym żaden problem wprowadzić przepis zobowiązujący
właściciela komputera do poinformowania odpowiednie służby
komu komputer w danym terminie udostępniał.
W przypadku samochodów to jakoś działa. "
otoz problem jest, bo jak juz ci wykazalem, nawet w przypadku samochodow to
nie dziala
Cytat: | Sugerujesz że mandat za niewskazanie używającego pojazdu nie będzie
już przychodem
|
przychodem bedzie ale juz z calkiem innego powodu, i jak wyzej, nadal nie
otrzymales danych popelniajacego wykroczenie
|
|
|
|
Reklamy
|
|
szerszen
Gość
|
2010-09-13, 10:39 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Mówimy o danych konkretnej osoby, a nie wyimaginowane dane wyimaginowanej
osoby.
|
jasne, ale same dane to sobie mozemy wsadzic, chodzi ustlalenie tozsamosci
konkretnej osoby :)
czyli nie interesuja nas dane osoby istniejacej, interesuja nas dane tej
konkretnej osoby
takze jak juz trzymamy sie netu, nie interesuja nas dane wlasciciela lacza,
interesuja nas dane np popelniajacego okreslone wpisy na forum
|
|
|
|
Krystian Zaczyk
Gość
|
2010-09-13, 11:12 Re: Adres IP
|
|
Cytat: |
Dlatego GIODO nie jest - jak napisałeś - "jedynie instancją opiniotwórczą".
Niewiele ponadto, jak praktyka wskazuje.
Wystarczy, że niewiele ponadto, a już nie "jedynie".
No dobra, niech będzie.
|
GIODO będzie Ci wdzięczny za to łaskawe wyrażenie zgody ;-)
Cytat: | A co do praktyki to ta akurat wskazuje, że wiele. Ot, choćby
http://tnij.org/h8mm
Nie bardzo widzę związek z omawianą kwestią, wydaje się, że przestrzeliłeś.
|
Związek jest prosty: to przykład z praktyki - oddalenia skargi na decyzję GIODO.
Oczywiście że są i skuteczne skargi, ale na kilkaset takich decyzji rocznie jest ich
niewiele.
Cytat: | Może na pewnym poziomie uogólnienia ma to sens, ale to nie w naszym sytemie
prawnym i naszych realiach oraz praktyce.
|
Podany proces toczył się w praktyce i w naszych realiach.
OK.
Cytat: | Przecież wyraźnie i jasno napisałem. Adres IP nie umożliwia a
priori jednoznacznej identyfikacji użytkownika sieci.
|
Osobie posiadającej dostęp do bazy danych abonentów - umożliwia.
Ale to inne zagadnienie (możliwość ustalenia). Na początku naszej dyskusji, jako
argument na "nie", podałeś wąski zakres osób uprawnionych do takiego ustalenia.
Cytat: | Zatem naturalnym, a nie dziwnym jest pytanie: jakie inne ustawy Twoim
zdaniem wykluczają dane jako osobowe z powodu wąskiego zakresu
możliwości ich uzyskania?
Zaczynasz konfabulować. Ja tego nie napisałem.
|
Przypomnę:
"Mnie chodzi o niemożność uzyskania tych informacji poza określonymi
przypadkami".
"A mnie o możliwość uzyskania w ogóle (obojętnie, w jakich
przypadkach, bo Ustawa nie wspomina o zakresie przypadków uzyskiwania)."
"To złożona kwestia. Nie można opierać się na jednej tylko ustawie."
Zapytam jeszcze raz (rozmawiamy o definicji danych osobowych i (nie)zaliczeniu
do nich IP): na jakiej innej ustawie należy się opierać w omawianej kwestii?
Cytat: | Jakie więc przepisy dotyczące ochrony danych osobowych są złamane
w razie publikacji w prasie danych osobowych (bez naruszenia
innych praw treścią artykułu)?
Te same, które zostaną złamane w przypadku publikacji twojej paszczy jako jedynego
obiektu na publikowanej fotografii.
|
Zatem podaj konkretny przepis ustawy o ODO.
Cytat: | Wracasz nocą nawalony do domu, zataczasz się, rzygasz, ktoś cię filmuje. [...]
|
To inna sytuacja. Przypomnę dyskutowaną:
"Będę obstawał, że podanie w artykule prasowym danych osobowych
(w rozumieniu ustawy) dowolnej osoby nie jest dozwolone. Zaznaczam - podanie
danych, nawet bez jakichkolwiek treści mogących być podstawą do roszczeń z tytułu
naruszeń innych praw danej osoby."
"A jaka jest podstawa prawna Twojego obstawania?"
"No jak to? Ochrona danych osobowych"
Jaki więc przepis *tej* ustawy jest złamany w *powyższym* wypadku?
Cytat: | Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?
O to chodzi, że niczym, nazwa jak każda inna.
W/g SJP: blog «dziennik prowadzony przez internautę na stronach WWW»
SJP nie jest źródłem prawa.
Oczywiście, że nie jest (całe szczęście;).
Ale często w wypadku braku definicji prawnej przyjmuje się słownikową z
braku innej, więc ja podałem.
Raczej przeciwnie niż odwrotnie.
Definicje semantyczno-słownikowe używane są w razie wątpliwości interpretacyjnych,
gdy się prawodawca intelektualnie nie wyrobił, co częste.
|
Czyli w tym przypadku. Bo "Cóż to zresztą jest blog w rozumieniu ustawy?"
Cytat: | No i blog jako strona internetowa ukazuje się raz i już. Dodawane są
tylko wpisy, kiedy właścicielowi się spodoba.
Czyli jednak jest periodyczna aktualizacja. Wystarczy raz na rok.
Nie. Sprawdź znaczenie słowa "periodycznie". Np. w słowniku
Kopalińskiego. To nie kwestia prawna, ale semantyczna.
A podobno slowniki nie stanowią prawa
Nie stanowią. No i co?
|
j.w. - sam sobie odpowiedziałeś co.
Cytat: | A w kwestii regularności:
niektóre blogi sa aktualizowane codziennie, inne co kilka dni.
I co z nimi?
|
Ano właśnie, co z nimi? Są prasą gdy raz czy dwa pojawią się nieregularnie,
a więc nieperiodycznie? Przestaja nią być, a potem stają się na nowo,
gdy aktualizacja staje sie regularna?
Cytat: | Czasopisma tez wychodzą nieregularnie, a prasowe portale internetowe
aktualizowane są w razie potrzeby.
To trzeba je ukarać, nie?
|
Nie, bo i za co?
Cytat: | http://prawo.vagla.pl/node/7132
Ciekawe, ale czego ma dowodzić? Przecież tam same wątpliwości,
niedomówienia, otwarte kwestie.
I wyroki SN. Dowodzi, że to nie takie proste, i że właściciel strony może
ponosić odpowiedzialność za komentarze.
Pewnie, pewnie.
|
Jak widzisz - tak.
Cytat: | Albo o tym, że istnieje grupa obywateli, którzy prawa nie rozumieją.
Oczywiscie może być tak, że ci wszyscy ludzie to ignoranci prawni,
a Ty jeden nie.
To już tylko twoje zdanie. Sam się z nim zmagaj.
|
Nie moje, lecz Twoje. Ja mam inne; dlaczego miałbym sie z nim zmagać?
Cytat: | Nie ma powodu wg mnie w obecnym stanie prawnym się nad tym zastanawiać.
Ale i tak na wszelki wypadek (z uwagi na jakość naszego prawodawstwa i
sądownictwa) wywaliłem stronkę za ocean.
I wszyscy mogą mi skoczyć.
A, czyli "ja tam panie w Boga nie wierze, ale na wszelki wypadek do
kościoła na Wielkanoc chodzę"
Mnie bóg w tym kontekście nie interesuje, nie jego sprawa. Gdy piszę
to nie klęczę, nie biję pokłonów tylko myślę.
Użyłem przenośni,
A teraz koła ratunkowego.
|
Nie ma sprawy. Nie dostrzegłeś jej - to poratowałem Cię wyjaśnieniem.
Cytat: | nie chodziło mi o Boga.
Dlaczego piszesz boga z dużej litery?
|
Odpowiedź znajdziesz w słowniku ortograficznym.
Krystian
|
|
|
|
Krystian Zaczyk
Gość
|
2010-09-13, 11:14 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Jeszcze nie zauważyłes, ze gość trolluje? Sprawdź w archiwum grup, on tak może w
kółko.
Troll: Co za debile. Przecież 2x2=5
Ty: Nie, 2x2=4
Troll. Dziwne. Jaki to ma związek z tematem?.
Ty: Taki, że napisałes, że 2x2=5
Troll: Nic takiego nie pisałem
Ty: Zacytuje "2x2=5"
Troll: No i?
itd, itp....
|
:-)
Krystian
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-09-13, 13:12 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Na dochodowość tych urządzeń,pośrednio na ich wzrastającą ilość.
tylko nie o dochodowosci tu mowilismy
|
powiedział bym że to ty zszedłeś na "dochodowość".
Cytat: | przypomne
"Przy czym żaden problem wprowadzić przepis zobowiązujący
właściciela komputera do poinformowania odpowiednie służby
komu komputer w danym terminie udostępniał.
W przypadku samochodów to jakoś działa. "
otoz problem jest, bo jak juz ci wykazalem, nawet w przypadku samochodow
to nie dziala
|
Działa, czyli przynosi określone zyski z mandatów.
Bo chyba nie będziesz twierdził że jeśli dochód czyli wręczenie
mandatu przynosi tylko dziewięćdziesiąt kilka procent zdjęć
to system sie nie sprawdził ? :-)
Cytat: | Sugerujesz że mandat za niewskazanie używającego pojazdu nie będzie
już przychodem
przychodem bedzie ale juz z calkiem innego powodu, i jak wyzej, nadal
nie otrzymales danych popelniajacego wykroczenie
|
System nie będzie skuteczny w 100% ale takiej skuteczności nie
ma zdaje się żaden inny. System mandatowy na podstawie zdjęć
jest skuteczny na dziewięćdziesiąt kulka procent. W kwestii
ustalania IP tyle wystarczy.
Pozdrawiam
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-09-13, 13:54 Re: Adres IP
|
|
masz, ale nadal niczego to nie zmienia, jak kupujesz ksiazke adresowa, to
tez masz dane osobowe np wlascicieli sklepow, itp
tu nie chodzi o namierzenie danych osobowych ludzi, ktorzy korzystajac z
okreslonych uslug, godza sie na to ze czesc ich danych jest publicznie
dostepna, tylko o dane ludzi ktorzy mysla ze sa, lub chca pozostac
anonimowi, nie wiem czy sie dobrze rozumiemy, czyli dane uzytkownika np
forum, newsgroupy, czy abonenta telefonicznego
czyli powiazanie konkretnych danych, z konkretna zywa osoba w swiecie
rzeczywistym
przynajmniej ja tak rozumiem ochrone danych
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-09-13, 13:55 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Działa, czyli przynosi określone zyski z mandatów.
|
nie dziala, bo nadal nie wiesz kto wykroczenie popelnil
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-09-13, 14:38 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Działa, czyli przynosi określone zyski z mandatów.
nie dziala, bo nadal nie wiesz kto wykroczenie popelnil
|
Dziewięćdziesiąt kilka procent fotek jest kwitowana mandatem.
Masz jakieś problemy z policzeniem tych procentów ?
Pozdrawiam
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-09-13, 15:13 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Oczywiście. Nie zauważyłeś, że na dołączenie swoich danych do takiego
spisu trzeba wyrazić zgodę?
|
zauwazylem, ale wykupujac serwer czy domene, tez sie godzisz na
zamieszczenie czesci swoich danych publicznie
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-09-13, 15:14 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Dziewięćdziesiąt kilka procent fotek jest kwitowana mandatem.
|
i co z tego, ale jak nie masz twarzy, czyli jednoznaczej identyfikacji,
nadal nie wiesz kto siedzial za kolkiem, nadal nie ustalisz tozsamosci
ile razy mam ci to napisac, watek jest o ustalaniu tozsamosci, a nie
zarabianiu na mandatach
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-09-13, 15:25 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Dziewięćdziesiąt kilka procent fotek jest kwitowana mandatem.
i co z tego, ale jak nie masz twarzy, czyli jednoznaczej identyfikacji,
nadal nie wiesz kto siedzial za kolkiem, nadal nie ustalisz tozsamosci
ile razy mam ci to napisac, watek jest o ustalaniu tozsamosci, a nie
zarabianiu na mandatach
|
Ile byś nie napisał to przyponę twoje własne słowa "aby byl przychod,
to musi byc zdjecie".
W przypadku kiedy ktoś przyjmuje mandat za przekroczenie udowodnione
fotką oznacza że przyznaje się że to on widnieje na fotce.
Chcesz mi udowodnić że jest inaczej ?
A o tym że metoda ta nie gwarantuje wykrycia/rozpoznania 100%
sprawców to sam napisałem. W przypadku namierzeniu po IP będzie
podobnie, większość przyzna się że to ona siedziała przed
komputerem.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Massai
Gość
|
2010-09-13, 17:22 Re: Adres IP
|
|
Cytat: |
napisz dlaczego Trybunał Konstytucyjny nie protestował
kiedy wprowadzano obowiązek informowania pewnych organów komu
powierzamy samochód ?
Po co?
Przecież chyba każdy w miarę kumaty wie jak działa TK, jakie są jego
prerogatywy i jak uruchomić przypisane mu procedury.
|
Znacznie gorzej jest z funkcjonowaniem samego TK.
TK aktualnie wydaje wyroki na zamówienie władzy wykonawczej. Albo
powstrzymuje się od działania.
Taki mały przykład potężnego przewału i niezrozumiałej bezczynności TK:
Jest sobie taki twór co się zwie UKNF - urząd komisji nadzoru
finansowego.
Powstało toto z połączenia KPWiG i KNUiFE (ciekawi niech sobie rozwiną
skróty) na podstawie ustawy o nadzorze finansowym.
Podlega bezpośrednio premierowi.
Otóż tenże urząd i jego prawnicy stoją twardo na stanowisku że NIE są
urzędem administracji publicznej. Taki mała pierdułka, niby nic.
A sprawa się rozbija o jeden punkcik:
Art. 10, punkt 3.
Krótko - "Do pracowników UKNF stosuje się kodeks pracy."
Też na pierwszy rzut oka tylko człowiek sobie pomyśli - ot, durnie, po
co to pisać? Toż to oczywiste.
Ale jak się połączy te kwestie, to się nagle okazuje że mamy urząd
podlegający bezpośrednio premierowi, urząd o potężnym budżecie
(utrzymują się z sowitych opłat za swoją działalność), który cichcem-
chyłkiem został wyciągnięty spod ustawy o służbie cywilnej.
I teraz dośpiewajcie sobie kto tam siedzi, jaka to masa stanowisk -
synekur dla krewnych i znajomych królika, i jak się tam zarabia.
I dodatkowo - spróbujcie odpowiedzieć na pytanie dlaczego Trybunał
Konstytucyjny nie zajął się skargą RPO przez PÓŁTORA ROKU.
Rzecznik zaskarżył właśnie ten dynks - i skarga wisi w trybunale nadal.
Banda darmozjadów, ot co.
--
Pozdro
Massai
|
|
|
|
Massai
Gość
|
2010-09-13, 21:39 Re: Adres IP
|
|
Cytat: |
Jest sobie taki twór co się zwie UKNF - urząd komisji nadzoru
finansowego.
Powstało toto z połączenia KPWiG i KNUiFE (ciekawi niech sobie
rozwiną skróty) na podstawie ustawy o nadzorze finansowym.
Podlega bezpośrednio premierowi.
Otóż tenże urząd i jego prawnicy stoją twardo na stanowisku że NIE
są urzędem administracji publicznej. Taki mała pierdułka, niby nic.
A sprawa się rozbija o jeden punkcik:
Art. 10, punkt 3.
Krótko - "Do pracowników UKNF stosuje się kodeks pracy."
Też na pierwszy rzut oka tylko człowiek sobie pomyśli - ot, durnie,
po co to pisać? Toż to oczywiste.
Ale jak się połączy te kwestie, to się nagle okazuje że mamy urząd
podlegający bezpośrednio premierowi, urząd o potężnym budżecie
(utrzymują się z sowitych opłat za swoją działalność), który
cichcem- chyłkiem został wyciągnięty spod ustawy o służbie cywilnej.
I teraz dośpiewajcie sobie kto tam siedzi, jaka to masa stanowisk -
synekur dla krewnych i znajomych królika, i jak się tam zarabia.
Ponieważ znam od wewnątrz działanie pewnego urzędu centralnego,
pracującego na podstawie ustawy o służbie cywilnej, i znam tamtejsze
problemy, mogę sobie dokładnie wyobrazić przesłanki do takiego
działania. Szef urzędu formalnie nie może odmówić przyjęcia do pracy
urzędnika spełniającego wymogi ustawowe.
|
Piszesz że znasz realia, a argumentujesz jakbyś nie znał.
Konkurs, i wio do boju, wybierany jest "najlepszy" kandydat.
Cytat: | A te wymogi, to głównie
polskie obywatelstwo, korzystanie z pełni praw publicznych,
niekaralność, posiadanie kwalifikacje wymagane w służbie cywilnej
oraz nieposzlakowana opinia. UoSC ani słowem nie zająknęła się o
kwalifikacjach związanych z urzędem czy zajmowanym stanowiskiem.
|
Co nie zmienia faktu że odbywa się konkurs i nic nie stoi na
przeszkodzie żeby wybrać kandydata merytorycznie lepszego.
Cytat: | Owszem, część pracujących w urzędzie specjalistycznym, jakim jest
nadzór finansowy, jest zwykłymi urzędnikami. Ale zauważalna ich
liczba to osoby, które powinny mieć gruntowną wiedzę i doświadczenie
w zakresie rynków finansowych. Poza tym fachowcy kosztują. Więcej
niż siatka płac urzędu centralnego. Tylko tyle i aż tyle.
|
"Fachowcy kosztują" - to jedyne ma sens.
Ale takie zaspokajanie potrzeby fachowców to jak dumne pręzenie piersi
przez urzędników skarbowych chwalących się że kontrolami sparaliżowali
działalność sklepów z dopalaczami.
A dodatkowo - realia są takie jakie są. Tego typu urząd, pod
bezpośrednim nadzorem premiera, wyjęty spod ustawy o służbie cywilnej
to idealna przechowalnia lub sposób nagradzania "swoich" ludzi.
IMHO wystarczającym dowodem jest rzeźnia, która się tam odbyła po
zmianie władzy.
Ba, co ciekawe tam pensje nie są jakoś bardzo wyuzdane. Za to bardzo
przyjemne i częste nagrody. Tak częste i tak przyjemne że jakby to był
pracodawca prywatny to by się awantura podniosła, że to "oszukiwanie
pracowników".
--
Pozdro
Massai
|
|
|
|
Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Gość
|
2010-09-13, 21:52 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | Jest sobie taki twór co się zwie UKNF - urząd komisji nadzoru
finansowego.
Powstało toto z połączenia KPWiG i KNUiFE (ciekawi niech sobie rozwiną
skróty) na podstawie ustawy o nadzorze finansowym.
Podlega bezpośrednio premierowi.
Otóż tenże urząd i jego prawnicy stoją twardo na stanowisku że NIE są
urzędem administracji publicznej. Taki mała pierdułka, niby nic.
A sprawa się rozbija o jeden punkcik:
Art. 10, punkt 3.
Krótko - "Do pracowników UKNF stosuje się kodeks pracy."
Też na pierwszy rzut oka tylko człowiek sobie pomyśli - ot, durnie, po
co to pisać? Toż to oczywiste.
Ale jak się połączy te kwestie, to się nagle okazuje że mamy urząd
podlegający bezpośrednio premierowi, urząd o potężnym budżecie
(utrzymują się z sowitych opłat za swoją działalność), który cichcem-
chyłkiem został wyciągnięty spod ustawy o służbie cywilnej.
I teraz dośpiewajcie sobie kto tam siedzi, jaka to masa stanowisk -
synekur dla krewnych i znajomych królika, i jak się tam zarabia.
|
Ponieważ znam od wewnątrz działanie pewnego urzędu centralnego,
pracującego na podstawie ustawy o służbie cywilnej, i znam tamtejsze
problemy, mogę sobie dokładnie wyobrazić przesłanki do takiego działania.
Szef urzędu formalnie nie może odmówić przyjęcia do pracy urzędnika
spełniającego wymogi ustawowe. A te wymogi, to głównie polskie
obywatelstwo, korzystanie z pełni praw publicznych, niekaralność,
posiadanie kwalifikacje wymagane w służbie cywilnej oraz nieposzlakowana
opinia. UoSC ani słowem nie zająknęła się o kwalifikacjach związanych z
urzędem czy zajmowanym stanowiskiem.
Owszem, część pracujących w urzędzie specjalistycznym, jakim jest nadzór
finansowy, jest zwykłymi urzędnikami. Ale zauważalna ich liczba to
osoby, które powinny mieć gruntowną wiedzę i doświadczenie w zakresie
rynków finansowych.
Poza tym fachowcy kosztują. Więcej niż siatka płac urzędu centralnego.
Tylko tyle i aż tyle.
|
|
|
|
januszek
Gość
|
2010-09-14, 07:25 Re: Adres IP
|
|
Cytat: | - przypuśćmy, że mam swój serwer, któremu na imię rudak.org,
- przypuśćmy, że serwer ten na zewnątrz przedstawia się jakimś IPkiem
(niech będzie 1.2.3.4.),
- przypuśćmy, że po tym IPku, via Who.is, docieram do danych abonenta
domeny rudak.org
Nie mam racji?
|
No masz, sęk w tym, że technicznie możliwe jest by ktoś był w stanie
tak pozmieniac pakiety, że te wysyłane przez niego będą miały Twoje ip
jako adres wysyłającego.
Króko mówiąc, namierzanie IP metodą "patrzymy od kogo ściągamy" jest li
równie skuteczne co wysyłanie mandatów za brak biletu mpk na podstawie
tego co *podyktował* jadący na gapę (i pewnie dlatego mówi się o czymś
na kształ Internetowego Dowodu Osobistego przypisanego jednoznacznie i
przymusowo do każdego użytkownika) ;)
Nawiasem mówiąc czytałem o nowej sieci MUTE File Sharing gdzie pakiety
są szyfrowane a danych umowżliwiających odczyt IP nie ma ;)
Skuteczną metodą na takie coś może być wpisanie do KK, że posiadanie na
komputerze klienta MUTE jest przestępstwem karanym więzieniem ;P
j.
--
bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...
|
|
|
|