cef
Gość
|
2010-09-19, 21:04 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | "Ja żadnego handlu nie prowadzę, ta pani w tym futrze przyszła i w tym
futrze wychodzi".
Mam nadzieję, że Misia oglądałeś.
|
To nie "Miś" , tylko "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz"
A kolega Krzysztof rozpoznaje od pierwszego rzutu okiem
kto jest listonoszem, pracownikiem a kto klientem itp
Osobiście nie miałem nigdy przyjemności na tym szczeblu,
ale z opowieści wiem, że w czasie kontroli UKS legitymują wszystkich jak
leci
(tzn kogo zdążą, bo niektórzy umykają przez okna również )
żeby ustalić do protokołu kto był kim i co tam robił.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 08:25 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Zaraz się dowiesz że kontrolerowi ta wiedza nie jest potrzebna .
|
Nic na to nie poradzę, że tylko takie wnioski przychodzą Ci do głowy.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 08:26 Re: Kontrola UKS
|
|
w
Cytat: | Nawet jesli sobie darujemy dyskusje o sensie podatkow, istnienia UKS
etc. to istotne jest to, ze normalnosc i zdrowy rozsadek wymagaja zeby
dwie czlonkinie lotnego komanda podatkowego nie mialy prawa zajmowac
sie czyms takim jak grzywny dla postronnych wafli za brak kultury
osobistej objawiajacy sie niechecia do legitymowania. Panie nie
kontrolowaly tej osoby, jego dokumenty nie byly im do niczego
potrzebne, UKS nic na tym wszystkim nie zyskal, skarb panstwa tez,
spoleczenstwo tez - wszyscy zaplacilismy z wlasnej kieszeni pare
zlotych za morlany orgazm Pani Krysi z UKS, ktora zalatwila grzywne
kolesiowi, ktory byl dla niej niegrzeczny i nie uznal jej jasnie
oswieconego autorytetu i nie ukarzyl sie jak na prostaka przystalo
przed majestatem urzedniczym.
|
Brawo! Chociaz jedna trzezwo myslaca osoba w tym watku.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 08:30 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | "Ja żadnego handlu nie prowadzę, ta pani w tym futrze przyszła i w tym
futrze wychodzi".
Mam nadzieję, że Misia oglądałeś.
|
Owszem, ale analogii do opisywanej tu sytuacji nie widzę.
Nie wiem w jakich kontrolach UKS Ty uczestniczyłeś, ale jeśli w takich,
gdzie identyfikacja osoby właściwej do rozmów polegała na przetrzepaniu
dowodów osobistych wszystkich pracowników i osób postronnych bez wyjątku i
w ten sposób wyłaniano z całej puli prezesa lub właściciela, to chyba
zaczynam rozumieć Twój tok myślenia.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 08:37 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | A kolega Krzysztof rozpoznaje od pierwszego rzutu okiem
kto jest listonoszem, pracownikiem a kto klientem itp
|
A po kija mi to wiedzieć? Chcę rozmawiać z prezesem, więc jego wzywam na
dywanik.
Nie ma prezesa pomimo zapowiadanej kontroli? To ponosi potem tego
konsekwencje.
A kontrola i tak się odbywa.
Po grzyba mi legitymowanie *przypadkowych* pracowników? Wytłumacz mi to jak
dziecku.
Cytat: | Osobiście nie miałem nigdy przyjemności na tym szczeblu,
ale z opowieści wiem, że w czasie kontroli UKS legitymują wszystkich jak
leci (tzn kogo zdążą, bo niektórzy umykają przez okna również )
żeby ustalić do protokołu kto był kim i co tam robił.
|
Wiesz co - zmień może znajomych, bo najwyraźniej robią Cię w balona ;-)
K.
|
|
|
|
Liwiusz
Gość
|
2010-09-20, 08:44 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Osobiście nie miałem nigdy przyjemności na tym szczeblu,
ale z opowieści wiem, że w czasie kontroli UKS legitymują wszystkich
jak leci (tzn kogo zdążą, bo niektórzy umykają przez okna również )
żeby ustalić do protokołu kto był kim i co tam robił.
Wiesz co - zmień może znajomych, bo najwyraźniej robią Cię w balona
|
Faktycznie, jak kiedyś w firmie w której pracowałem była kontrola US,
to nie legitymowali (kilku) pracowników, ale dlaczego zakładasz, że tak
jest zawsze?
--
Liwiusz
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 08:55 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Faktycznie, jak kiedyś w firmie w której pracowałem była kontrola US,
to nie legitymowali (kilku) pracowników, ale dlaczego zakładasz, że tak
jest zawsze?
|
Odpowiem pytaniem - a dlaczego przedpiśca zakłada, że zawsze:
"w czasie kontroli UKS legitymują wszystkich jak leci"
Akurat kontroli mam za sobą kilka, więc mam też niejakie pojęcie, jak
wygląda statystyka legitymowania pracowników w moim przypadku.
A wygląda tak, że NIGDY w mojej karierze (w kilku firmach, w tym także
własnej) nie zdarzyło się, by kontroler z UKS legitymował i spisywał
spotkanych na terenie zakładu pracowników, stąd moje wcześniejsze
zdziwienie, że UKS ma w ogóle prawo do takich działań.
A uciekanie przez okno to jak rozumiem scena z Kluski Wyjątkowy
przypadek, ale oczywiscie wszystkim się wydaje, że tak jest zawsze.
K.
|
|
|
|
cef
Gość
|
2010-09-20, 10:41 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Po grzyba mi legitymowanie *przypadkowych* pracowników? Wytłumacz mi
to jak dziecku.
|
Ja nie mówię, że zawsze i wszystkich, ale jeśli są jakieś tam
podejrzenia, że połowa pracowników jest na czarno, to chyba jakoś muszą
sprawdzić
kto jest kim.
Cytat: | Wiesz co - zmień może znajomych, bo najwyraźniej robią Cię w balona
|
Nie robią, nie robią - taka "mało uczciwa" firma była.
Może przesadziłem, że w każdej firmie tak jest i każda kontrola tak wygląda,
ale nie widzę przeszkód, żeby mogli wylegitymować wszystkich.
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-09-20, 11:03 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | A w jaki inny sposób kontroler ma stwierdzić z kim ma do czynienia?
A po co mu wiedzieć, kim jest przypadkowo spotkany na terenie zakładu
pracy osobnik?
|
Czyli każdy robiący na czarno w przypadku kontroli staje się
przypadkowym przechodniem. :-)
Pozdrawiam
|
|
|
|
leon
Gość
|
2010-09-20, 14:24 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: |
A w jaki inny sposób kontroler ma stwierdzić z kim ma do czynienia?
A po co mu wiedzieć, kim jest przypadkowo spotkany na terenie zakładu
pracy osobnik?
Czyli każdy robiący na czarno w przypadku kontroli staje się
przypadkowym przechodniem.
|
Wg tego rozumowania to kazdy klient w sklepie czy hurtowni staje sie
pracownikiem na czarno.
Podczas kontroli UKS wlasciciel ma prawo wyznaczyc jedna osoba do kontaktu
z urzednikami aby wizyta UKS nie dezorganizowala pracy reszty.
leon
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-09-20, 15:48 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | A w jaki inny sposób kontroler ma stwierdzić z kim ma do czynienia?
A po co mu wiedzieć, kim jest przypadkowo spotkany na terenie
zakładu pracy osobnik?
Czyli każdy robiący na czarno w przypadku kontroli staje się
przypadkowym przechodniem. :-)
Wg tego rozumowania to kazdy klient w sklepie czy hurtowni staje sie
pracownikiem na czarno.
Podczas kontroli UKS wlasciciel ma prawo wyznaczyc jedna osoba do
kontaktu z urzednikami aby wizyta UKS nie dezorganizowala pracy reszty.
|
Tyle że klient sklepu czy hurtowni raczej w czasie kontroli
nie przebywa w pomieszczeniu działu kadr. No ale może u ciebie
w firmie jest inaczej i klienci chodzą po pomieszczeniach
biurowych.
Pozdrawiam
|
|
|
|
leon
Gość
|
2010-09-20, 18:36 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: |
A w jaki inny sposób kontroler ma stwierdzić z kim ma do czynienia?
A po co mu wiedzieć, kim jest przypadkowo spotkany na terenie
zakładu pracy osobnik?
Czyli każdy robiący na czarno w przypadku kontroli staje się
przypadkowym przechodniem.
Wg tego rozumowania to kazdy klient w sklepie czy hurtowni staje sie
pracownikiem na czarno.
Podczas kontroli UKS wlasciciel ma prawo wyznaczyc jedna osoba do
kontaktu z urzednikami aby wizyta UKS nie dezorganizowala pracy reszty.
Tyle że klient sklepu czy hurtowni raczej w czasie kontroli
nie przebywa w pomieszczeniu działu kadr. No ale może u ciebie
w firmie jest inaczej i klienci chodzą po pomieszczeniach
biurowych.
|
"sprawdzająca poprawność fiskalizacji w kasie." - jak widac to nie sa
kadry.
Pozniej mozna doczytac, ze najpierw kilka razy zadala DO a dopiero pozniej
na zadanie sie raczyla przedstawic. Trudno nazwac to prawidlowym
postepowniem
leon
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 18:43 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Doskonale opisałeś, jak *NIE* powinna wyglądać "kontrola na miejscu".
|
No pacz pan, to zażalenie proszę zgłosić do gdańskiego UKSu, bo
najwyraźniej źle intepretują swoje uprawnienia :)
Cytat: | Celem "kontroli w terenie" powinno być wyłącznie zebranie danych
nt. tzw. "stanu faktycznego",
|
Co konkretnie masz na myśli pisząc "stan faktyczny" i zebranie danych na
jego temat?
Cytat: | Ale on nie potrzebuje "osoby do rozmowy".
|
Moje doświadczenie mówi mi coś innego.
Cytat: | Zbiera opis "stanu faktycznego" - kto, co, po co, z czym...
|
Nadal rozmawiamy o kontroli UKS??
Bo mam wrażenie, że wchodzisz już teraz w kompetencje innych służb.
Cytat: | Przecież *jedynym* sensem kontroli "na miejscu" jest ów "stan
faktyczny",
a nie badanie przez porównywanie oświadczeń uprawnionej osoby z
dokumentami!
|
No cóż - podczas żadnej z kontroli UKS, jakiej doświadczyłem mniej lub
bardziej osobiście, żaden z kontrolerów nie chodził po firmie, tylko
siedział na miejscu wertując papiery, zawracając gitarę komuś z zarządu,
księgowej ew. konkretnej osobie odpowiedzialnej za jakąś tam konkretną
działkę i popijając kawę.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 18:45 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Ja nie mówię, że zawsze i wszystkich, ale jeśli są jakieś tam
podejrzenia, że połowa pracowników jest na czarno, to chyba jakoś muszą
sprawdzić kto jest kim.
|
Ale czy to UKS sprawdza takie rzeczy?
Bo obawiam się, że to już kompetencje PIPy.
Cytat: | Nie robią, nie robią - taka "mało uczciwa" firma była.
|
No chyba, że tak ;-)
Cytat: | Może przesadziłem, że w każdej firmie tak jest i każda kontrola tak
wygląda,
ale nie widzę przeszkód, żeby mogli wylegitymować wszystkich.
|
Z wątku wnioskuję już, że faktycznie jest to możliwe, co nadal nie zmienia
faktu i mojej opinii, że w przypadku standardowej kontroli UKS
standardowej, niepodpadającej nikomu firmy, takie działania są po prostu
zwykłym przerostem formy nad treścią.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-09-20, 18:48 Re: Kontrola UKS
|
|
Cytat: | Tyle że klient sklepu czy hurtowni raczej w czasie kontroli
nie przebywa w pomieszczeniu działu kadr. No ale może u ciebie
w firmie jest inaczej i klienci chodzą po pomieszczeniach
biurowych.
|
Czyli po prostu wystarczy przebywać poza pomieszczeniem biurowym, by
uniknąć ryzyka wylegitymowania przez UKS?
No cóż ... ciekawa teza.
K.
|
|
|
|