Mordzia
Gość
|
2010-08-30, 13:07 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | firmie że ktoś kto był na zastepstwo przez jakis okres czasu niby mialby
byc lepszy niz ktos kto byl zastepowany.
|
Nie niby. To ocena kilkunastu osób.
Cytat: | opinia przynajmniej jednego z pracownikow jest taka, ze to zly powrot i ze
lepiej by bylo zeby ktos kto wraca z urlopu na nim pozostal dluzej,
poszukal nowej pracy czyli mówiąc wprost według jego opinii niepotrzebnie
ta osoba wracała.
|
Powiedzmy. Szkoda, że zostaje z nami osoba, która nawet w połowie nie jest
tak dobra, jak jej zastępczyni.
A zastępczyni siłą rzeczy musiała odejść, bo nie ma w firmie miejsca dla
nich dwóch.
Cytat: | podniósł ten temat w rozmowie z szefostwem, które z kolei przyznało mu
rację.
|
Nie wiem kto podnosił ten temat w rozmowie z szefostwem czy też może
szefostwo podniosło pierwsze temat w rozmowie z pracownikami.
Sprawa wyszła na półoficjalnym spotkaniu, na którym tez byłem obecny, ale
problem poruszany był już wcześniej. Ja po prostu dowiedziałem się wtedy o
czymś, o czym już wcześniej dyskutowano na wyższych szczeblach.
Cytat: | Jednoczesnie nie robiac nic zeby sytuacje zmienic na taka ktora wg
pracownika (czy grupy pracowników - w końcu część z nich zgrzyta zebami)
byłaby lepsza. Czyli dokonuje wyboru jaka sytuacja jest dla firmy
korzystniejsza. tyle mówią fakty.
|
Znów wyciągasz błędne wnioski.
To nie był wybór podyktowany dobrem firmy, tylko koniecznością. Szef nie
mógł zwolnić dziewczyny jeszcze w trakcie urlopu, a po urlopie też nie jest
to jak widać proste, bo musiałby podać na wypowiedzeniu konkretny powód. I
to jest całe sedno (to zresztą stanowi temat tego wątku), że nie można ot
tak sobie zwolnić pracownika z dowolnie wybranego powodu, pomimo tego, że
cała załoga wraz z przełożonymi uważają, że jest ktoś lepszy od niego. A na
porozumienie stron w tej sytuacji nie ma nawet co liczyć, bo dziewczyna
musiałaby być głupia, żeby się na coś takiego godzić.
Cytat: | to, co tłumaczysz "niemożliwościa podania powodu takiego, jak podałeś" na
moje oko jest tylko i wyłącznie naginaniem faktów do teorii. Bo raczej
oczywiste jest, że szefostwo wolałoby mieć lepszego niż gorszego
pracownika,
|
Ale zrozum w końcu, że samo "wolenie" szefostwa nie ma tu nic do rzeczy.
Przeciez o tym jest własnie rozmowa, że czasem nie da się kogoś zwolnić,
jesli nie ma się, konkretnych, wymiernych podstaw ku temu, a są jedynie
subiektywne odczucia kilkunastu osób. Co Ty byś w takiej sytuacji zrobił?
Zwolnił, narażając się na nieprzyjemności ze strony tej dziewczyny? A ryzyko
jest niestety spore.
Cytat: | tym bardziej że "tempowi" pewnie płacili mniej.
|
Tego to nawet nie wiem, bo w firmie raczej nie rozmawiamy o cudzym
wynagrodzeniu.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-30, 14:25 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | oj mistrzu riposty, zastanów się chwilkę. Na jakie stanowisko osoba po
dłuższym urlopie - np wychowawczym, rehabilitacyjnym - wg prawa ma wrócić?
no, świta ci już? na takie samo. Tu masz okres bodajże dwuletni, nie
sądzisz że dość czasu dla szefostwa żeby zmienić strukturę organizacyjną,
przetrzymac jakiś wakat przez kilka miesięcy po jakimś innym pracowniku
(np. sprzątaczce) itp?
|
Nie bardzo wiem, o co Ci teraz chodzi.
Dla kogo niby ten wakat przetrzymać i w jakim celu?
(na marginesie nie ma u nas etatu sprzątaczki, bo sprząta firma zewnętrzna)
Cytat: | Cały czas żądasz oceny która może byc tylko i wyłącznie jedna - pracodawca
NIC nie robił, a wniosek - nie zalezało mu zbytnio na zmianie.
|
Ręce mi opadają
A co miał zrobić, gdy dziewczyna była na urlopie macierzyńskim/wychowawczym?
Cytat: | Stąd bardzo prosty kolejny wniosek - różnica nie była tak znacząca (z
punktu widzenia pracodawcy) jak nam przedstawiasz. Wiem że możesz mieć
inne zdanie, że może tamta dziewczyna ci się podobała, że może wręcz
wypłakiwała tobie w rękaw... nie ma to jednak najmniejszego znaczenia.
|
Nie pogniewaj się, ale zaczynasz już bredzić bez sensu.
W dodatku w ogóle nie czytasz tego, co napisałem, tylko wymyślasz jakieś
swoje prywatne i coraz bardziej idiotyczne założenia, a na ich podstawie
wysnuwasz błędne wnioski.
Cytat: | była pracownica, poszła na urlop, na ten czas ktoś ją zastepował po czym
sytuacja wróciła do normy. pracodawca jej nie zmienił.
|
Bo nie miał i nadal nie ma takiej prawnej możliwości.
Nie wiem już, w jakim języku mam Ci to napisac, byś mógł zrozumieć tą
oczywistość.
Cytat: | Oczywiście że ma. Pracodawca zawsze będzie się kierował zyskiem
przedsiębiorstwa, a tym samym będzie dobierał lepsze osoby do wykonywania
takich a nie innych obowiązków.
|
Mam wrażenie, że w ogóle nie czytałeś tego wątku. Co innego dobór podczas
np. rekrutacji, gdzie pracodawca nie musi się tłumaczyć kandydatowi,
dlaczego odrzuca jego kandydaturę, a co innego dobór pracowników poprzez
zwolnienia z pracy.
Zwolnienie pracownika nie zależy od prywatnego widzimisię pracodawcy (choćby
nawet popartego zdaniem całej rzeszy jego podwładnych), tylko od
konkretnych, mierzalnych i realnych powodów.
Cytat: | Szkolne pytanie z zakresu HR-u
zmieniamy zakres stanowisk (reorganizacja), przez jakiś czas trzymamy dwie
osoby na podobnych stanowiskach i porównujemy wyniki.
|
Pisałem już, że nie ma możliwości utrzymania dwóch osób na tych samych czy
nawet pokrewnych stanowiskach.
Cytat: | inny scenariusz - wiemy że za jakiś moment kończy się urlop pracownika a
osoba zastępująca go w czasie nieobecności wydaje sie byc osobą bardziej
odpowiadającą profilowi. Urlopowicz wraca do pracy, po miesiącu czy dwóch
dokonuje się zamianę pomiędzy tymi dwoma pracownikami
|
O jakiego typu zamianie piszesz?
Cytat: | Inny aspekt problemu: koszt. Co będzie wyzszym kosztem - utrzymanie
droższej czy tańszej osoby? Jaki zysk jest wypracowywany przez osobe a a
jaki przez osobę b?
|
Na tym stanowisku nie wypracowuje się zysku.
Trudno tez mierzyć czy porównywać wyniki pracy, bo nie jest to praca stricte
zadaniowa, tylko administracyjna.
Cytat: | a może jaki ma wplyw praca osoby a a jaki osoby b na innych pracownikow? i
jak lepiej zmierzyc wlasnie te wskazniki?
|
No właśnie - jak zmierzyć? Nawet jeśli przeprowadzi się jakąś ankietę, to
tylko anonimową. Faktycznie - bardzo poważny argument dla sądu pracy. No ale
może się nie znam, może wolno zwolnic człowieka podpierając się wynikami
ankiety przeprowadzonej wśród pracowników. Ja otrzymując takie wypowiedzenie
nie wahałbym się złożyć pozwu na pracodawcę.
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-08-30, 19:11 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: |
To efekt braku lub całkowitego subiektywizmu ocen pracowniczych.
Ocena z natury jest subiektywna...
ale jeżeli istnieje system ocen, zasady oceniania, kryteria bądź parametry |
to znacznie trudniej jest wcisnąć komuś subiektywny kit zaś oceniany ma pole
do dyskusji i większą możliwość wykazania swoich racji w oparciu o konkretne
kryteria oraz w odniesieniu do konkretnych sytuacji.
Znacznie mniej jest wtedy sytuacji gdy jedna "wpadka" np pod koniec roku
waży na ocenie całego roku efektywnej pracy.
--
Jackare
|
|
|
|
grom@x
Gość
|
2010-08-31, 00:48 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | oj mistrzu riposty, zastanów się chwilkę. Na jakie stanowisko osoba po
dłuższym urlopie - np wychowawczym, rehabilitacyjnym - wg prawa ma wrócić?
no, świta ci już? na takie samo. Tu masz okres bodajże dwuletni, nie
sądzisz że dość czasu dla szefostwa żeby zmienić strukturę organizacyjną,
przetrzymac jakiś wakat przez kilka miesięcy po jakimś innym pracowniku
(np. sprzątaczce) itp?
Nie bardzo wiem, o co Ci teraz chodzi.
Dla kogo niby ten wakat przetrzymać i w jakim celu?
Widzę że ci dzwoni, ale nie bardzo wiesz gdzie. |
pracownica wraca z urlopu wychowawczego - czyli po pierwsze na ten urlop
zgodził się pracodawca, po drugie pracodawca się zobowiązal że
pracownica powróci na to samo stanowisko (lub równorzędne, z tym samym
wynagrodzeniem co obowiązuje obecnie na stanowisku które zajmowała przed
urlopem - art186 pkt 4 KP)
Zgodnie z KP wiec wraca na to samo/równoważne stanowisko, przepracowuje
na nim miesiąc. I pracodawca już może ją zwolnić. No chyba że pracownica
złoży wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy, to wtedy jest dodatkowo
chroniona przez 12 miesięcy (znowu paragraf 186, tym razem pkt 7 oraz .
Tyle prawo.
Teraz pracodawca ma w ręku:
- stanowisko które zostało obsadzone osobą A, osoba poszła na urlop więc
obsadził je na ten czas tA (tymczasowe A).
tu sie przyda nasz mały wątek:
Cytat: | Cały czas żądasz oceny która może byc tylko i wyłącznie jedna - pracodawca
NIC nie robił, a wniosek - nie zalezało mu zbytnio na zmianie.
Ręce mi opadają
A co miał zrobić, gdy dziewczyna była na urlopie macierzyńskim/wychowawczym?
No więc własnie mógł przez ten czas się przygotowac do zaistniałej |
sytuacji i móc pozostawić jednocześnie A i tA, chociazby po to żeby
sprawdzic która rzeczywiście jest lepsza?.
Oczywiście, że jest np. argumentem ze przez 24 miesiace nieobecnosci
mogło zmienić się wiele, a tym samym pracodawca może nie miec zaufania
do osoby która przez ten czas nie pracowała zawodowo.
No i takich aspektów można by było mnożyć. Jak widzisz, pracodawca ma
uzasadnienie żeby osobie A po prostu nie ufać. Z jakiegoś powodu jednak
ufa. Nie robił nic co by miało go przygotować na - obowiązkowe -
przyjęcie z powrotem po urlopie wychowawczym. Osoba tA miała tego
świadomość.
Dobre ćwiczenie dla ciebie - jak mówić żeby inni łykali że się
potwierdza ich zdanie a robić coś co nie zupełnie się z tym pokrywa
(czasem wręcz odwrotnie)
Cytat: |
Stąd bardzo prosty kolejny wniosek - różnica nie była tak znacząca (z
punktu widzenia pracodawcy) jak nam przedstawiasz.
I to jest właśnie kwintesencja - pracodawca nie zrobił nic czyli taka |
sytuacja mu po prostu bardziej odpowiada niż jakaś zmieniona.
Wiem że możesz mieć
Cytat: | inne zdanie, że może tamta dziewczyna ci się podobała, że może wręcz
wypłakiwała tobie w rękaw... nie ma to jednak najmniejszego znaczenia.
Nie pogniewaj się, ale zaczynasz już bredzić bez sensu.
W dodatku w ogóle nie czytasz tego, co napisałem, tylko wymyślasz jakieś
swoje prywatne i coraz bardziej idiotyczne założenia, a na ich podstawie
wysnuwasz błędne wnioski.
Masz inne zdanie? masz. Jakkolwiek bym go nie sprowadził do absurdu (a |
może i jest to prawda? nie, nie pisz bo i tak nie koniecznie musimy ci
wierzyć, papier wszystko przyjmie) to i tak nie zmieni to jednego
głównego założenia - praca jest po to żeby mieć z niej zysk, który może
być zasadniczo różny dla odpowiednich stron (np. pracodawcy i
pracownika). A jak dotknąłem jakiejś bliskiej ci sprawy to przepraszam.
Cytat: | była pracownica, poszła na urlop, na ten czas ktoś ją zastepował po czym
sytuacja wróciła do normy. pracodawca jej nie zmienił.
Bo nie miał i nadal nie ma takiej prawnej możliwości.
Nie wiem już, w jakim języku mam Ci to napisac, byś mógł zrozumieć tą
oczywistość.
Wiesz, Al Capone też był przez dłuższy czas świętą krową aż znaleźli na |
niego haka w postaci podatków.
Cytat: | Zwolnienie pracownika nie zależy od prywatnego widzimisię pracodawcy (choćby
nawet popartego zdaniem całej rzeszy jego podwładnych), tylko od
konkretnych, mierzalnych i realnych powodów.
A takim powodem nie może być lepsza wydajność pracy, lepsza koordynacja |
czy o tam akurat ta wasza A czy tA robi? z przewaga osoby tA?
Ba, więcej powiem - zdecydowanie wiele zależy od prywatnego widzi-mi-sie
pracodawcy. Są osoby które nazwą to łajdactwem, są osoby które przyjmą
do wiadomości że "przepisy nie pozwalaja na nic innego" a są tacy którzy
będą mieli wizję i będą potrafili ją realizować
Cytat: | odpowiadającą profilowi. Urlopowicz wraca do pracy, po miesiącu czy dwóch
dokonuje się zamianę pomiędzy tymi dwoma pracownikami
O jakiego typu zamianie piszesz?
"ty wykonujesz pracę tą, a ty tamtą". |
No chyba że nie chcesz pracować
Cytat: | Inny aspekt problemu: koszt. Co będzie wyzszym kosztem - utrzymanie
droższej czy tańszej osoby? Jaki zysk jest wypracowywany przez osobe a a
jaki przez osobę b?
Na tym stanowisku nie wypracowuje się zysku.
Trudno tez mierzyć czy porównywać wyniki pracy, bo nie jest to praca stricte
zadaniowa, tylko administracyjna.
Ok, klient bezpośrednio nie płaci za pracę osoby w sekretariacie. Ale |
np. dzięki dobrze ułożonym dokumentom i sprawnie przekazywanej
korespondencji pracownicy produkcyjni (wypracowujący zysk) są nią
obciążeni mniej o 10% - juz prosty wpływ na zysk firmy?
Cytat: | No właśnie - jak zmierzyć? Nawet jeśli przeprowadzi się jakąś ankietę, to
tylko anonimową. Faktycznie - bardzo poważny argument dla sądu pracy. No ale
Ankieta? imho w ten sposób to można zagłosować czy inaczej mówiąc dać |
poparcie (wotum) takiej czy innej opcji/osobie itp.
Ale najwyraźniej pracodawcy w żaden sposób nie przekonała opinia
pracowników, być może własnie jakbyście sie zorganizowali i
przeprowadzili anonimowa ankietę kogo bardziej wolicie, to pracodawca by
wziął pod uwagę...
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 00:51 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Mam rozumieć, że szef nam mówi co innego, a sam myśli co innego? Ale po
co
miałby to robić?
|
Tak się jakoś przyjęło. Przeciwnika trzeba dezorientować, Wielki
Nieprzenikniony rozdaje karty, wycina suche gałęzie itd itp :D
BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata? Bardzo mało prawdopodobne, że szef nie wziął tego pod
uwagę, skoro świeży przykład ma przed oczyma. Z drugiej strony nie ma też
ochoty formułować tych podejrzeń na głos, bo i po co? Zastępczyni mu
przysięgnie? A tak pozbędzie się jej bo "musi" i będzie na głos płakał
razem z Wami ;)
e.
|
|
|
|
Yakhub
Gość
|
2010-08-31, 06:42 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | pracownica wraca z urlopu wychowawczego - czyli po pierwsze na ten urlop
zgodził się pracodawca,
|
A mógł się nie zgodzić? Poważnie pytam. OIDP to pracodawca nie może odmówić
udzielenia urlopu wychowawczego.
Cytat: | po drugie pracodawca się zobowiązal że pracownica powróci na to samo
stanowisko
|
A miał inne wyjście?
Cytat: | Stąd bardzo prosty kolejny wniosek - różnica nie była tak znacząca (z
punktu widzenia pracodawcy) jak nam przedstawiasz.
Ok, klient bezpośrednio nie płaci za pracę osoby w sekretariacie. Ale
np. dzięki dobrze ułożonym dokumentom i sprawnie przekazywanej
korespondencji pracownicy produkcyjni (wypracowujący zysk) są nią
obciążeni mniej o 10% - juz prosty wpływ na zysk firmy?
|
Nie da się obiektywnie zmierzyć porządku, albo bałaganu.
--
Yakhub
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-08-31, 09:25 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata? Bardzo mało prawdopodobne, że szef nie wziął tego pod
uwagę, skoro świeży przykład ma przed oczyma. Z drugiej strony nie ma też
ochoty formułować tych podejrzeń na głos, bo i po co? Zastępczyni mu
przysięgnie? A tak pozbędzie się jej bo "musi" i będzie na głos płakał
razem z Wami
|
Kuźwa, bo tym razem ja nie zdzierżę :-/
Płacą Wam może (Tobie, gromaxowi, Stachowi itp.) jakąś wierszówkę za
dorabianie faktów, które nie miały miejsca?
Dlaczego zamiast skupić się na tym, co chłopak napisał, snujecie jakieś
własne, durne teorie i potem z nimi dyskutujecie?
Przecież to już nawet śmieszne nie jest.
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-08-31, 09:31 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | A mógł się nie zgodzić? Poważnie pytam. OIDP to pracodawca nie może
odmówić
udzielenia urlopu wychowawczego.
|
Nie może, o ile pracownica spełni niezbędne warunki, ale są one banalne.
Cytat: | po drugie pracodawca się zobowiązal że pracownica powróci na to samo
stanowisko
A miał inne wyjście?
|
Oczywiście, że nie miał.
Cytat: | Nie da się obiektywnie zmierzyć porządku, albo bałaganu.
|
Gromax jak widać jest specjalistą-teoretykiem od mierzenia pojęć
abstrakcyjnych
Chociaż po przeczytaniu wątku mam wrażenie, że jest specjalistą-teoretykiem
od wszystkiego.
K.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 11:13 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
w
Cytat: | Tak się jakoś przyjęło. Przeciwnika trzeba dezorientować, Wielki
Nieprzenikniony rozdaje karty, wycina suche gałęzie itd itp
|
I co to wszystko ma wspólnego z opisywaną przeze mnie sytuacją?
Cytat: | BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata?
|
A nawet jeśli, to co? (pomijam fakt, że nie znasz tej dziewczyny, nie masz
pojęcia ile ma lat, ile dzieci, jakiej jest orientacji seksualnej, a już
wydałeś na nią "wyrok"
Każdy może odejść z firmy w każdej chwili z różnych powodów, tylko jakie to
ma przełożenie na opisywany przeze mnie problem?
Równie dobrze ta, która wróciła z urlopu może znów zajść w drugą ciążę i
zniknąć na 2 lata. Albo złamać nogę w pięciu miejscach i iść na półroczne
zwolnienie, a potem roczna rehabilitację.
Tak więc nie widzę związku.
Cytat: | Bardzo mało prawdopodobne, że szef nie wziął tego pod
uwagę, skoro świeży przykład ma przed oczyma.
|
Jak wyżej. Nie wymyślaj własnych założeń, tylko opieraj się na tym co
napisano.
Cytat: | Z drugiej strony nie ma też ochoty formułować tych podejrzeń na głos, bo i
po co? Zastępczyni mu
przysięgnie?
|
A obecna mu przysięgła?
Weź mnie nie rozwalaj takimi argumentami.
Cytat: | A tak pozbędzie się jej bo "musi" i będzie na głos płakał razem z Wami
|
Tak, tak, oczywiście masz rację. Nawet nie próbuję się sprzeczać, bo widzę
kolejny wróżbita nawiedził grupę.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 11:13 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: |
BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata? Bardzo mało prawdopodobne, że szef nie wziął tego pod
uwagę, skoro świeży przykład ma przed oczyma. Z drugiej strony nie ma też
ochoty formułować tych podejrzeń na głos, bo i po co? Zastępczyni mu
przysięgnie? A tak pozbędzie się jej bo "musi" i będzie na głos płakał
razem z Wami ;)
Kuźwa, bo tym razem ja nie zdzierżę :-/
Płacą Wam może (Tobie, gromaxowi, Stachowi itp.) jakąś wierszówkę za
dorabianie faktów, które nie miały miejsca?
Dlaczego zamiast skupić się na tym, co chłopak napisał, snujecie jakieś
własne, durne teorie i potem z nimi dyskutujecie?
Przecież to już nawet śmieszne nie jest.
|
Dziekuję, kamień spadł mi z serca, bo już myślałem, że ze mną coś jest nie
tak.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 11:13 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Zgodnie z KP wiec wraca na to samo/równoważne stanowisko, przepracowuje na
nim miesiąc. I pracodawca już może ją zwolnić.
|
Oczywiście, o ile poda realny powód, a o tym cały czas rozmawiamy.
Cytat: | No więc własnie mógł przez ten czas się przygotowac do zaistniałej
sytuacji i móc pozostawić jednocześnie A i tA, chociazby po to żeby
sprawdzic która rzeczywiście jest lepsza?
|
Nie trzeba "trzymać" dwóch pracowników jednocześnie w tym samym czasie, by
móc stwierdzić, który z nich jest lepszy.
Cytat: | Oczywiście, że jest np. argumentem ze przez 24 miesiace nieobecnosci mogło
zmienić się wiele, a tym samym pracodawca może nie miec zaufania do osoby
która przez ten czas nie pracowała zawodowo.
|
I podać to jako powód wypowiedzenia umowy o pracę?? Raczysz chyba żartować.
Cytat: | No i takich aspektów można by było mnożyć. Jak widzisz, pracodawca ma
uzasadnienie żeby osobie A po prostu nie ufać.
|
Gdzie widzisz to uzasadnienie? Bo to nadal tylko i wyłącznie subiektywna
ocena.
Cytat: | I to jest właśnie kwintesencja - pracodawca nie zrobił nic czyli taka
sytuacja mu po prostu bardziej odpowiada niż jakaś zmieniona.
|
Nie zrobił nic z tego, co proponujsz wyżej, bo to, co proponujesz jest po
prostu bezsensownym absurdem.
Cytat: | A jak dotknąłem jakiejś bliskiej ci sprawy to przepraszam.
|
Niczego nie dotknąłeś. Walnąłeś tak żenującą głupotę, że po prostu ręce mi
opadły.
Reszty tez już nie chce mi się komentować, bo szkoda czasu.
Ty i tak wiesz lepiej. Normalnie fenomen polskiego wróżbiarstwa ;-)
Cytat: | Bo nie miał i nadal nie ma takiej prawnej możliwości.
Nie wiem już, w jakim języku mam Ci to napisac, byś mógł zrozumieć tą
oczywistość.
Wiesz, Al Capone też był przez dłuższy czas świętą krową aż znaleźli na
niego haka w postaci podatków.
|
Ale to inna sytuacja. Jesli hak by się znalazł, to szef by nawet się dłużej
nie zastanawiał.
Nie jest jednak łatwo znaleźć na kogoś haka, którego sąd pracy nie odrzuci.
Cytat: | Zwolnienie pracownika nie zależy od prywatnego widzimisię pracodawcy
(choćby
nawet popartego zdaniem całej rzeszy jego podwładnych), tylko od
konkretnych, mierzalnych i realnych powodów.
A takim powodem nie może być lepsza wydajność pracy, lepsza koordynacja
czy o tam akurat ta wasza A czy tA robi? z przewaga osoby tA?
|
Ale nie można komuś napisać, że sie go zwolniło z powodu małej wydajności
pracy czy słabej koordynacji, jesli nie ma się na poparcie tego ewidentnych
dowodów, poza zdaniem współpracowników i szefa.
Cytat: | Ba, więcej powiem - zdecydowanie wiele zależy od prywatnego widzi-mi-sie
pracodawcy. Są osoby które nazwą to łajdactwem, są osoby które przyjmą do
wiadomości że "przepisy nie pozwalaja na nic innego" a są tacy którzy będą
mieli wizję i będą potrafili ją realizować.
|
Ty jak widzę masz tę wizję, ale tylko w teorii.
Cytat: | O jakiego typu zamianie piszesz?
"ty wykonujesz pracę tą, a ty tamtą".
No chyba że nie chcesz pracować.
|
Czyli szantaż? Bo nie można sobie ot tak po prostu zmienić komuś puli
obowiązków.
Cytat: | Na tym stanowisku nie wypracowuje się zysku.
Trudno tez mierzyć czy porównywać wyniki pracy, bo nie jest to praca
stricte
zadaniowa, tylko administracyjna.
Ok, klient bezpośrednio nie płaci za pracę osoby w sekretariacie. Ale np.
dzięki dobrze ułożonym dokumentom i sprawnie przekazywanej korespondencji
pracownicy produkcyjni (wypracowujący zysk) są nią obciążeni mniej o 10% -
juz prosty wpływ na zysk firmy?
|
Zmierz to zatem i podziel się wynikami.
W jaki sposób szybkość przyklejania znaczka do koperty ma przełożenie na
zysk ;-)
Cytat: | Ale najwyraźniej pracodawcy w żaden sposób nie przekonała opinia
pracowników,
|
Rozwalasz mnie
Kilka razy pisałem, że to nie nasza opinia miała przekonać pracodawcę. To
była jego własna opinia. A to, że przy okazji spotkania wyszło na jaw, że
jest zbieżna w 100% z naszą, było kwestią czystego przypadku.
Cytat: | być może własnie jakbyście sie zorganizowali i przeprowadzili anonimowa
ankietę kogo bardziej wolicie, to pracodawca by wziął pod uwagę...
|
Jak wyżej.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 11:14 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Gromax jak widać jest specjalistą-teoretykiem od mierzenia pojęć
abstrakcyjnych
Chociaż po przeczytaniu wątku mam wrażenie, że jest
specjalistą-teoretykiem od wszystkiego.
|
Poprzestałbym jedynie na teoretyku, bo do specjalisty to mu jeszcze daleko
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 13:45 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata?
A nawet jeśli, to co? (pomijam fakt, że nie znasz tej dziewczyny, nie
masz
pojęcia ile ma lat, ile dzieci, jakiej jest orientacji seksualnej, a już
wydałeś na nią "wyrok"
|
nie ja, szef
poza tym jak widzę, Ty jesteś lepiej zorientowany w jej orientacji
seksualnej i innych takich :)
Cytat: | Każdy może odejść z firmy w każdej chwili z różnych powodów, tylko jakie
to
ma przełożenie na opisywany przeze mnie problem?
|
Ale Ty opisujesz zupełnie inny problem, który sprowadza się do tego, że
szef "musi" coś zrobić, choć "chciałby" inaczej. Tłumaczą Ci, jak krowie
na rowie, że gdyby szef naprawdę chciał, to by ten problem rozwiązał i że
sytuacja może po prostu wyglądać zupełnie inaczej, niż Ty ją postrzegasz.
Ty tego nie przyjmujesz do wiadomości więc OK, nie widzę sensu ciągnąć
tego wątku.
Cytat: | Równie dobrze ta, która wróciła z urlopu może znów zajść w drugą ciążę i
zniknąć na 2 lata. Albo złamać nogę w pięciu miejscach i iść na
półroczne
zwolnienie, a potem roczna rehabilitację.
Tak więc nie widzę związku.
|
jak masz zobaczyć związek, skoro sprowadzasz temat do absurdu, by go nie
zobaczyć...
e.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 13:49 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: |
BTW, gromax ma 100% racji - nie przyszło Ci do głowy, że ta super
zastępczyni po złapaniu etatu (jakoś wygospodarowanego na prośbę
zachwyconych współpracowników) zrobi identycznie jak zastępowana i nie
będzie jej 2 lata? Bardzo mało prawdopodobne, że szef nie wziął tego
pod
uwagę, skoro świeży przykład ma przed oczyma. Z drugiej strony nie ma
też
ochoty formułować tych podejrzeń na głos, bo i po co? Zastępczyni mu
przysięgnie? A tak pozbędzie się jej bo "musi" i będzie na głos płakał
razem z Wami ;)
Kuźwa, bo tym razem ja nie zdzierżę :-/
|
Jak widzę, zawsze mogę na Ciebie liczyć :D
a może Tobie płacą? ;)
Cytat: | jakąś wierszówkę za
dorabianie faktów, które nie miały miejsca?
|
wiesz, na tej grupie ustalić fakty jest dość trudno. Pochwaliłeś się już
tą swoją firmą? :)
e.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 14:11 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Jeżeli sprzątaczka dostanie premię za to że w swoich godzinach pracy
sprząta
dwukrotnie większą powierzchnię niż inne i zostanie o tym poinformowana
to
po pierwsze widzi że opłaca się starać (osiągac wyniki), po drugie
dostaje
sygnał, że może osiągnąć więcej, po trzecie mobilizuje to inne osoby do
osiągania lepszych wyników.
|
Tyle teoria.
W praktyce, zostanie podniesiona norma dla wszystkich i nie będzie już
premii. Ludzie nie są głupi - gdyby opłacało się starać, to by się
starali.
e.
|
|
|
|