Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 14:15 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | nie ja, szef
|
Aaaa to Ty jesteś moim szefem?
Cytat: | poza tym jak widzę, Ty jesteś lepiej zorientowany w jej orientacji
seksualnej i innych takich
|
Lepiej niż Ty? Zapewne.
No chyba, że o czymś nie wiem i jesteś jednym z nas ;-)
Cytat: | Ale Ty opisujesz zupełnie inny problem, który sprowadza się do tego, że
szef "musi" coś zrobić, choć "chciałby" inaczej.
|
Nie.
On "nie może" czegoś zrobić (a dokładnie "nie wolno mu" z punktu widzenia
prawa), choć "chciałby" inaczej.
Cytat: | Tłumaczą Ci, jak krowie
na rowie, że gdyby szef naprawdę chciał, to by ten problem rozwiązał i że
sytuacja może po prostu wyglądać zupełnie inaczej, niż Ty ją postrzegasz.
|
Ale to tylko Twoje prywatne założenie, że sytuacja "może wyglądać inaczej".
Dziękuję za naświetlenie takiej opcji, jestem Ci bardzo wdzięczny za ten
wkład do dyskusji, chętnie wziąłbym to pod uwagę, ale zrozum, że ta opcja
jest kompletnie nieprzystająca do rzeczywistości (i wybacz, ale chyba ja,
jako zaangażowany w tę sytuację potrafię to lepiej ocenić, niż Ty jedynie z
perspektywy czytelnika), więc nie ma sensu dalej tego roztrząsać.
Cytat: | Ty tego nie przyjmujesz do wiadomości więc OK, nie widzę sensu ciągnąć
tego wątku.
|
Otóż to.
Nie wiem - chciałbyś, żebym bił pokłony na Twoją cześć, bo sądzisz, że udało
Ci się rozwiązać zagadkę mojego szefa?
Bez jaj.
Cytat: | Równie dobrze ta, która wróciła z urlopu może znów zajść w drugą ciążę i
zniknąć na 2 lata. Albo złamać nogę w pięciu miejscach i iść na
półroczne zwolnienie, a potem roczna rehabilitację.
Tak więc nie widzę związku.
jak masz zobaczyć związek, skoro sprowadzasz temat do absurdu, by go nie
zobaczyć...
|
Co jest niby tym absurdem? Że ludzie łamią nogi albo zachodzą w kolejne
ciąże albo po prostu odchodzą z firmy?
Nie większy absurd, niż założenie, że w ciążę zajdzie dziewczyna z
zastępstwa albo, że szef mówi nam co innego, a myśli co innego.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
grom@x
Gość
|
2010-08-31, 14:18 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: |
Gromax jak widać jest specjalistą-teoretykiem od mierzenia pojęć
abstrakcyjnych
Chociaż po przeczytaniu wątku mam wrażenie, że jest
specjalistą-teoretykiem od wszystkiego.
Poprzestałbym jedynie na teoretyku, bo do specjalisty to mu jeszcze daleko
dzięki za komentarze, ale darujcie sobie moją osobę |
a jeżeli juz macie na mysli teoretyzowanie, to zdecydowanie
smieszniejsze sa dla mnie teoryjki ze "pracodawca nie mógł zostawić
pieknej, wspaniałej i uczynnej dla wszystkich dziewczyny, tylko pozwolił
powrócić starej i znienawidzonej dziewuszce".
Że o teoriach niby-to-prawdziwych Krzysztofa przez grzeczność po prostu
nie komentuję
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 14:20 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | wiesz, na tej grupie ustalić fakty jest dość trudno.
|
Dlatego postaraj się nie ustalać dodatkowych faktów, tylko opierać się na
tym, co przeczytałeś.
A w przypadku wątpliwości dopytaj, poproś o doprecyzowanie itp.
Dyskusja z samym sobą i własnymi założeniami przypomina jedynie ploty w
maglu.
|
|
|
|
grom@x
Gość
|
2010-08-31, 14:50 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | a jeżeli juz macie na mysli teoretyzowanie, to zdecydowanie smieszniejsze
sa dla mnie teoryjki ze "pracodawca nie mógł zostawić pieknej, wspaniałej
i uczynnej dla wszystkich dziewczyny, tylko pozwolił powrócić starej i
znienawidzonej dziewuszce".
No pacz pan, to straszne, ale nie wszystko w realu wygląda tak, jak to sobie
"wyteoretyzujesz".
dokładnie. dlatego ci piszę, zresztą dość cierpliwie, jak to wygląda w |
rzeczywistości.
I dodam, że przedstawiony przez ciebie sposób rozumowania jest dość
naiwny. Dodatkowo zadziorność wskazuje że nie nabyłes jeszcze zbyt dużo
ogłady i pokory. Do tego masz mnóstwo czasu w czasie - rzekomej - pracy
do siedzenia w internecie. No chyba że akurat uczuliłes sie na mnie i
przypadkiem mozesz mi odpowiadać w ciągu kilkunastu minut
Cytat: | A tak przy okazji, bo zapomniałem się wcześniej spytać - czy piszez z
pozycji pracownika czy pracodawcy?
obecnie jestem pracownikiem i reprezentuję interesy pracodawcy |
(cokolwiek bys chciał przez to rozumieć)
ponadto w swojej tzw "karierze" byłem po wielu stronach tego okrągłego
stołu jakim jest rynek pracy.
A piszę z pozycji człowieka, któremu mało co w zyciu się wydaje.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 15:33 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | dzięki za komentarze, ale darujcie sobie moją osobę
|
A dlaczego?
Ty sobie ujeżdżasz po mnie wymyślając jakies niestworzone bajki, to dlaczego
nie odbić piłeczki? :)
Cytat: | a jeżeli juz macie na mysli teoretyzowanie, to zdecydowanie smieszniejsze
sa dla mnie teoryjki ze "pracodawca nie mógł zostawić pieknej, wspaniałej
i uczynnej dla wszystkich dziewczyny, tylko pozwolił powrócić starej i
znienawidzonej dziewuszce".
|
No pacz pan, to straszne, ale nie wszystko w realu wygląda tak, jak to sobie
"wyteoretyzujesz".
A tak przy okazji, bo zapomniałem się wcześniej spytać - czy piszez z
pozycji pracownika czy pracodawcy?
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-08-31, 15:46 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: |
Jeżeli sprzątaczka dostanie premię za to że w swoich godzinach pracy
sprząta
dwukrotnie większą powierzchnię niż inne i zostanie o tym poinformowana
to
po pierwsze widzi że opłaca się starać (osiągac wyniki), po drugie
dostaje
sygnał, że może osiągnąć więcej, po trzecie mobilizuje to inne osoby do
osiągania lepszych wyników.
Tyle teoria.
W praktyce, zostanie podniesiona norma dla wszystkich i nie będzie już
premii. Ludzie nie są głupi - gdyby opłacało się starać, to by się
starali.
e.
|
Czyli należysz do tych osób które uważają że należy robić minimum i takie
samo minimum zarabiać. I boże broń zrobić coś więcej, wychylić się poza
szereg bo się zostanie zauważonym, nie daj boże awansowanym... Twój wybór.
A ja mam w d..... innych i jeżeli widzę że gdzieś mogę się trochę wykazać i
więcej zarobić lub coś usprawnić to mam w głębokim poważaniu że być może z
tego powodu ktoś kiedyś podniesie innym normę. Liczy się tu i teraz, mój
czas, moja praca, moje pieniądze i moja satysfakcja. A swoją drogą jeszcze
się nie zdarzyło by mi ktoś "normę podniósł".
--
Jackare
|
|
|
|
grom@x
Gość
|
2010-08-31, 16:04 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
zaczalem ci odpisywać ale mi sie już nie chce ciagnąć tego głupiego
watku. bywaj w swoim swiecie sam, pamiętaj że rzeczywistość to nie tylko
twój zamkniety świat.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-31, 16:31 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | dokładnie. dlatego ci piszę, zresztą dość cierpliwie, jak to wygląda w
rzeczywistości.
|
Naprawdę chcesz powiedzieć, że lepiej ode mnie znasz MOJĄ rzeczywistość i
chcesz mi wyjaśnić, jak ona wygląda?
Prawie z krzesła spadłem
Ty jedynie usiłujesz mi przedstawić jakieś opcje i szczerze jestem Ci za to
wdzięczny, ale już parę razy pisałem, że pudłujesz, bo to, co piszesz, nie
przystaje do tego, co widzę ja. Wydawało mi się, że to jasno napisałem, ale
Ty ciągle brniesz.
Cytat: | I dodam, że przedstawiony przez ciebie sposób rozumowania jest dość
naiwny. Dodatkowo zadziorność wskazuje że nie nabyłes jeszcze zbyt dużo
ogłady i pokory.
|
O widzę, że zaczyna się też moralizowanie.
Normalnie strach się bać, co mnie jeszcze może czekać na grupie dyskusyjnej
;-)
Cytat: | Do tego masz mnóstwo czasu w czasie - rzekomej - pracy do siedzenia w
internecie.
|
Tak, tak rzekomej, masz rację. Z nas dwojga przeciez tylko Ty jesteś
prawdziwy
Ja to jedynie bot zainstalowany w Twoim kompie, w celu umilenia Ci czasu.
A poważnie - co ma piernik do wiatraka, czyli sposób spędzania przeze mnie
wolnego czasu do naszej rozmowy?
Może mam urlop, zwolnienie albo pracuję nocami, a w dzień mam wolne? Może
mam podzielną uwagę i pracę zadaniową?
A może daję dupy szefowi i pozwala mi na takie ekscesy? (to by Ci chyba
najbardziej pasowało ;-)
Cytat: | No chyba że akurat uczuliłes sie na mnie i przypadkiem mozesz mi
odpowiadać w ciągu kilkunastu minut
|
Jak wyżej - co to wszystko ma do tematu?
Tak, mogę, taką mam widzisz możliwość.
Chyba podobnie zresztą jak Ty, bo też Cię ciągle tu widzę :)
Cytat: | obecnie jestem pracownikiem i reprezentuję interesy pracodawcy (cokolwiek
bys chciał przez to rozumieć)
|
Innymi słowy członek wysunięty z ramienia na czoło ;-)
Cytat: | A piszę z pozycji człowieka, któremu mało co w zyciu się wydaje.
|
Ale na pewno wydaje Ci się, że masz rację, a jej nie masz. Tutaj konkretnie.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 16:47 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Nie większy absurd, niż założenie, (...) że szef mówi nam co innego, a
myśli co innego. |
oj, żebyś Ty się jeszcze nie zdziwił...
e.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 17:02 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Czyli należysz do tych osób które uważają że należy robić minimum i
takie
samo minimum zarabiać. I boże broń zrobić coś więcej, wychylić się poza
szereg bo się zostanie zauważonym, nie daj boże awansowanym... Twój
wybór.
A ja mam w d..... innych i jeżeli widzę że gdzieś mogę się trochę
wykazać i
więcej zarobić lub coś usprawnić to mam w głębokim poważaniu że być może
z
tego powodu ktoś kiedyś podniesie innym normę. Liczy się tu i teraz, mój
czas, moja praca, moje pieniądze i moja satysfakcja. A swoją drogą
jeszcze
się nie zdarzyło by mi ktoś "normę podniósł".
|
Odnosiłem się do przypadku prostych prac, gdzie sytuacja tak właśnie
wygląda - trzeba ustalić, jaka jest rzeczywista osiągalna wydajność,
prowokując do niej jakąś premią. Potem premia przysługuje już tylko za
przekroczenie wyższej normy i walka o nią jest już nieopłacalna, gdyż
grozi padnięciem na pysk a wszelkiego rodzaju "wykazywanie" się jest
niedobrą strategią (i tego starzy uczą nowych). Jeśli chodzi o awans w
takiej pracy to nie bardzo wiem, co masz na myśli - awans na starszą
sprzątaczkę? BTW, w takich branżach tak po prostu jest, dziwię się, że o
tym nie słyszałeś a podwójnie dziwię się, że jako przykład wybrałeś
sprzątanie, gdyż w tej branży pracownicy są glebieni wyjątkowo
bezwzględnie.
A jeśli nie jesteś sprzątaczką i próbowałeś podać jakiś przykład odnoszący
się do trochę bardziej skomplikowanej pracy umysłowej, to niestety Ci się
nie udało.
e.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-08-31, 18:46 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyn a
|
|
Cytat: | Że o teoriach niby-to-prawdziwych Krzysztofa przez grzeczność po prostu
nie komentuję
|
Ależ proszę, skomentuj, chętnie się pośmieję :)
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-08-31, 18:46 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Jak widzę, zawsze mogę na Ciebie liczyć
|
Do usług :P
Cytat: | Pochwaliłeś się już tą swoją firmą?
|
?
K.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 19:27 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | Pochwaliłeś się już tą swoją firmą? :)
?
|
krążą pogłoski, że jest zmyślona :)
e.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-08-31, 19:41 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | krążą pogłoski, że jest zmyślona
|
Cóż... psy szczekają, karawana idzie dalej
BTW 1 - chyba nie spodziewałeś się, że podam *tutaj* dane z KRS w celu
uwiarygodnienia się.
Na głowę jeszcze nie upadłem
BTW 2 - zresztą czemu i/lub komu miałoby to służyć w tej dyskusji?
K.
|
|
|
|
entroper
Gość
|
2010-08-31, 19:58 Re: Rozwiązanie umowy - przyczyna
|
|
Cytat: | BTW 2 - zresztą czemu i/lub komu miałoby to służyć w tej dyskusji?
|
pytanie było nie z tej dyskusji (i nie moje) i chociaż jest retoryczne, to
uderza w sedno :)
e.
|
|
|
|