Witam postanowilem rzucic palenie. Jednak po 22 dniach odczuwam dziwne bóle. Mam uczucie jakby mnie swedzialy wszystkie wnetrznosci od srodka doslownie jakbym mogl to bym sie tam podrapal rowniez boli mnie w klatce piersiowej a raczej wrazenie pieczenia i tak jakbym mial tam goraczke pod mostkiem oraz na plecach tak jakby bolaly mnie pluca nie wiem co sie dzieje czy to cos z sercem?

No dziwne powiem ci szczerze masz te objawy, jeżeli tak ci się utrzymuje dość długo zgłoś się na prześwietlenie klatki piersiowej i USG jamy brzusznej zrób badania krwi i będziesz miał wszystko na talerzu. Po prostu nie możesz nagle rzucić palenia, bo twój organizm tak reaguję.

Ja rzuciłem palenie i mam mnóstwo skutków ubocznych, jeszcze nie podjalem zadnego leczenia. Nie mam czasu nawet do lekarza isc. Zapracowany jestem ale te objawy troche utrudniaja mi ostatnio zycie.....Sama mysl o nich,ze sa......Dostalem leki na nadcisnienie ale nie biore ich. Kupuje sobie tylko ziolowe tabletki uspokajajace i magnez. Jestem prawie pewny,ze nadcisnienie mam na tle nerwowym. to rodzaj nerwicy - doczytalem sie w necie.

Ja wiem, że chcę rzucić (katem oka już widzę super wakacje za kasę, którą zaoszczędzę nie paląc).Też boję się jakoś rzucić, nerwus jestem ...ale ostatnio zauważyłam, że papieros wcale mnie nie uspokaja, wręcz jednym się nie napalę i muszę zaraz następnego odpalić

Rzuć to daleko w pi.du. Nie wiem po co palisz aż tyle, za tą kwotę co przepaliłeś już byś miał dobry samochód. Ja sam to zrozumiałem ale bardzo późno i teraz właśnie zdałem sobie sprawę ile to rzeczy straciłem przez te zgubne palenie. Już nie wspomnę o moich płucach.

Każdy ma swoje nałogi i jak, by tak przeliczając to nie nazbierasz na samochód, bo zawsze wyskoczy inny wydatek albo hobby. Mi się udało rzucić palenie dzięki tabletką i samozaparciu na tym, by się tego dziadostwa pozbyć. Badania krwi wykonuję co roku dla siebie i swojego spokoju. Mam zamiar zacząć oddawać krew w przyszłości.

E - papieros. Czy ma sens? Czy nada się komuś, kto jara paczkę mocnych fajek dziennie? Niech wypowie się może ktoś, kto próbował/próbuje. Nigdy nie próbowałem. Na dzień dzisiejszy mogę podjąć każdy sposób, byleby był skuteczny
A! I formę mam niezgorszą jak na palącego trzydziesto parolatka

E papieros nie ma sensu..To jest jeszcze gorsze jak tradycyjny papieros, nim się można tak samo uzależnić a nawet szybciej. W sumie najbardziej na tym zyskał twórca tego, bo ludzie z normalnych papierosów przerzucili się na te epapierosy. Taka trochę polityka marketingu.

tak właśnie e papierosy wcale nie są takie zdrowe jak piszą niby mówią czysta nikotyna, że pozwala rzucić palenie i oduczyć się, ale to ściema. Rzucanie palenia nam pozwolą tabletki i nasza silna wola nic innego sie nie liczy. Sam przez to przechodziłem i dałem rady.

paliłem prawie rok, rzucilem 5 dni temu, uwierzcie warto! zamiast fajki idz pobiegaj, pocwicz, sport jest jednym z lepszych rzeczy ktore pomoga ci zastapi palenie, zawsze mam tez przy sobie tic tac kiedy mam ochote na papierosa biorę tic tac i tyle

Sport o tak coś w tym jest. Ja też paliłem ale od kiedy zaczęłem regularnie chodzić na mma to już skończyłem z wszystkimi moimi nałogami typu właśnie papierosy i nawet picie piwa do meczu czy coś w tym stylu. Teraz wszystko jest u mnie inaczej prowadzę zdrowy tryb życia.

Z tym rzucaniem papierosów to jakaś czarna magia. Ale dla mnie najważniejsza jest motywacja i nie przebywanie z osobami palącymi. Wtedy jakoś łatwiej idzie.

Rzucenie palenia wbrew pozorom nie jest trudne, zamiast substytucji lepiej przeczytaj sobie ksiazke Allena Carra - Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie. Moze sie to wydawac bez sensu, ale gosc obala wszelkie mity dotyczace papierosow, a sam glod nikotynowy trwa tylko kilka dni, jak wspominal UV - reszta siedzi w psychice, albo inaczej praniu mozgu, ktore istnieje u kazdego palacego.

Ja rzucilem dzieki niej i co ciekawsze, bylo to calkiem proste

po przeczytaniu książki Allena Carra rzuciłam palenie z zadowoleniem i od 4 lat nie palę. a wcześniej nic mi nie pomagało . Oczywiście trzeba chcieć rzucić, a nie pozorować rzucanie. Wszystko napisane w tej książce jest prawdą, bo napisał ją były palacz.

Najgorsze są przyzwyczajenia. Ja paliłem na czczo, pierwszy posiłek koło 10 rano, więc od razu musiałem nauczyć się zaspokajać głód śniadaniem, bo nie szło wytrzymać. Ciężko było też w knajpach, ale teraz problem znika sam, bo w lokalach się nie pali. Generalnie trzeba być twardym i tłumaczyć sobie, że wrócenie do nałogu nie jest rozwiązaniem - każdy dzień "bez" to na początku duży sukces.