paliłem 10 lat, w końcu przyszedł czas żeby rzucić i poprostu przestałem kupować papierosy, najtrudniej mi było jak wychodziłem ze znajomymi na piwo czy dinka, bo to właśnie na takich wypadach najwięcej paliłem, ale dałem radę i jestem z siebie dumny

pare dni przed rzuceniem przestalam pic kawe, alkohol.kupilam sokowirowke, marcheweczki i slonecznik do pogryzania,jakies tam niskokaloryczne krakersiki,duzo jablek,. niestety jestem na plastrach i pomagaja.3 tydzien zaczne bez fajki.

Plastry też dobry patent ale jeszcze lepszy może to coś ci da ale zacznij sobie zażywać tabletki desmoksan mi pomógł wiadome nie od razu jeszcze został mi odruch że muszę mieć coś w buzi zamiast tego żuje gumy orbit to pomaga mi zapomnieć o paleniu papierosów.

W moim życiu okresy palenia i abstynencji nikotynowej zmieniają się dość często.Najpierw kilka lat palę, potem przerwa od kilku mies do kilku lat. Jedyny udany sposób to rzucanie z dnia na dzień. Najlepiej się struć papierochami przez kilka dni to lepsza motywacja ;P Ale jak wiadomo bez mocnego postanowienia nic z tego nie będzie.

moja motywacja i najlepszy sposób na rzucenie fajek był bardzo prozaiczny - KASA - nie stac mnie na 14 zł za płacenie codziennie za paczke papierosów czasami paczka nawet nie wystarczała . teraz mam przynajmniej na zapłacenie telefonu , gazu , pradu itd.

ja palę epapierosa, tabletki, plasterki itp. to w moim przypadku strata pieniędzy.

Bo to jest strata czasu i pieniędzy. Ja chcę rzucić palenie już od roku próbuję ale zawsze tak po dniach to do mnie wraca i zawsze muszę sięgnąć po moje Malboro. Mój facet też mi w tym nie pomaga bo on cały czas kopci, codziennie pali te okropne papierosy

ale moim zdaniem skuteczną metodą jest metoda opisana w książce Allan Carr "łatwy sposób na rzucenie palenia",
na początku byłem sceptyczny co do tego, ale działa, bo nie jaram od 2 lat, a paliłem 18 lat po 2 paki.
możesz kupić w empiku lub znaleźć na necie znam kilka osób na które to podziałało

Czas zapieprza czyja wina, ja przepalam kolejną paczkę fajek i nie jest ze mną za dobrze. Wolę tego nie robić no ale jak już muszę to ja to robię chociaż nie chcę. Palę przede wszystkim by nie zgasło albo jeszcze ostatnio palę po to aby dotrzymywać towarzystwa innym.

Ja się zdenerwowałem i kupiłem sobie e fajkę jestem zadowolony nie wydaje tyle co na papierosy i staram się rzucać palenie stopniowo żeby organizm się odzwyczajał zobaczymy co z tego będzie bo na razie drobne efekty już widzę. Nie ciągnie mnie tak do kopcenia jak kiedyś.

paliłam 10 lat, w końcu przyszedła czas żeby rzucić i poprostu przestałam kupować papierosy, najtrudniej mi było jak wychodziłam ze znajomymi na piwo czy dinka, bo to właśnie na takich wypadach najwięcej paliłam, ale dałam radę i jestem z siebie dumna- nie pale juz 3 lata

Według mnie nie ma chyba uniwersalnego sposobu na rzucenie palenia Wiadomo, że każdy organizm reaguje na odstawienie tytoniu inaczej. Jedni potrafią rzucić to świństwo z dnia na dzień, inni natomiast latami nie mogą pozbyć się nałogu. Badania pokazują, że silna wolna to nie wszystko...

Ja też chcę rzucić, najbardziej ciągnie mnie rano do papierosa przy kawie ... i oczywiście przy piwku i na imprezach ... wtedy nie ma szans żeby nie zapalić ... już kilka razy nie paliłem przez poł roku ale na imprezach się łamałem

Mi po tygodniu od rzucenia palenia nasiliły mi się takie dziwne objway kłucie w klatce, duszności, depresja lęki przed śmiercią itp . Masakra, mam nadzieje że niedługo to minie. Nie palę już 3 tygodnie , paliłem 12 lat:( Jak się zdenerwuję to znowu zacznę palić

no tak psychika zaczyna ci siadać dla poprawy tego może zrób serie badań udaj się do lekarza żeby ci polecił coś na te stany lękowe nawet możesz sobie zioła parzyć czy też tabletki na uspokojenie. Warto robić raz do roku badania żeby wiedzieć jak się ma nasz organizm nie ma się czego bać naprawdę.