pieniadz.pl

Jesteś tu: Strona główna forum » Dyskusje o pracy » godziny nadliczbowe w upale

godziny nadliczbowe w upale

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny
Autor Wiadomość
Liwiusz
Gość







Post2010-07-16, 21:58    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:


O siedzących za długi alimentacyjne nie słyszałeś?
Nie za długi się siedzi, tylko na narażanie na niemożność
zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Niepłacenie alimentów wcale nie musi narażać na niemożność
zaspokojenia _podstawowych_ potrzeb.
Skoro tak, to wówczas niepłacenie nie jest karalne.
Akurat.
http://www.slowoludu.com.pl/gazeta/codzienna/2003/IX/12/10.pdf
http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/2029020,52983,2683205.html


Zerknij jak brzmi ten przepis, chyba że chcesz pozostać z wiedzą na
poziomie gazet.

--
Liwiusz
Reklamy
jcm
Gość







Post2010-07-17, 14:29    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Próba stosowania wobec mnie związkowych metod też jest ładactwem,
zwłaszcza gdy ja z otwartym sercem na dłoni....
A czyje jest to serce?

Bawole serce.
O tej porze najlepsze. Prosto z ogródka.

Nie znam przypadku, aby ktoś kierował się sercem w sprawach zawodowych.
Chyba, że młody, nieopierzony, naiwny frajer.
Każdy dba o swój własny tyłek.
Szef ma w d. pracowników. Związkowiec w d. ma niezwiązkowca.
Pracownicy z sobą rywalizują.
Jeden na drugiego donosi, liżąc dupę szefowi, którego szczerze nienawidzi.


j.
Jotte
Gość







Post2010-07-17, 15:47    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A czyje jest to serce?
Bawole serce.
O tej porze najlepsze. Prosto z ogródka.
Nie znam przypadku, aby ktoś kierował się sercem w sprawach zawodowych.
Chyba, że młody, nieopierzony, naiwny frajer.
A potem co? Każdy się ześwini?

Ja się nie zeświniłem i jestem z tego nie tylko dumny ale i pełen szacunku
do siebie.

Cytat:
Każdy dba o swój własny tyłek.
To nie zbrodnia.

Chodzi o metody i granice.

Cytat:
Szef ma w d. pracowników.
Zwykle.


Cytat:
Związkowiec w d. ma niezwiązkowca.
Ja nie mam.


Cytat:
Pracownicy z sobą rywalizują.
To nie grzech.

Znowu kwestia w metodach.

Cytat:
Jeden na drugiego donosi, liżąc dupę szefowi, którego szczerze nienawidzi.
Wiem.

Gówno jest wszędzie.
Ale nie wszyscy są gównem.
--
Jotte
Herald
Gość







Post2010-07-19, 12:16    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Związkowiec w d. ma niezwiązkowca.

i związkowca także ma w du..e Smile)
jcm
Gość







Post2010-07-19, 15:21    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:

A czyje jest to serce?
Bawole serce.
O tej porze najlepsze. Prosto z ogródka.
Nie znam przypadku, aby ktoś kierował się sercem w sprawach zawodowych.
Chyba, że młody, nieopierzony, naiwny frajer.
A potem co? Każdy się ześwini?

Dlaczego miałby się ześwinić?

Cytat:
Ja się nie zeświniłem i jestem z tego nie tylko dumny ale i pełen
szacunku do siebie.

To się chwali.

Cytat:
Każdy dba o swój własny tyłek.
To nie zbrodnia.
Chodzi o metody i granice.

Oczywiście, że nie zbrodnia. Takie prawo natury. Instynkt samozachowawczy.
Dlatego śmieszą mnie deklaracje typu "w trosce o dobro klienta (pracownika)..."
Producent pasty do zębów, nie dlatego ją produkuje, że dba o stan uzębienia
społeczeństwa, ale zarabia na jej sprzedaży.
Tak samo pracodawca, robiąc coś ekstra dla pracownika, oczekuje, że zwróci mu
się to z nawiązką.
Pracownik daje z siebie więcej, zostaje *po godzinach w upale*, licząc na
premię, uznanie szefa i podwyżkę w przyszłości, ale nie zawsze otrzymuje to, na
co liczył.


Cytat:
Jeden na drugiego donosi, liżąc dupę szefowi, którego szczerze
nienawidzi.
Wiem.
Gówno jest wszędzie.
Ale nie wszyscy są gównem.

Na szczęście nie wszyscy, ale taki margines występuje i należy się z tym liczyć.

j.
Jotte
Gość







Post2010-07-19, 21:19    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A potem co? Każdy się ześwini?
Dlaczego miałby się ześwinić?
Sam napisałeś, że donoszą, dupsko liżą.


Cytat:
Każdy dba o swój własny tyłek.
To nie zbrodnia.
Chodzi o metody i granice.
Oczywiście, że nie zbrodnia. Takie prawo natury. Instynkt samozachowawczy.
Tylko, że mamy jeszcze (przynajmniej niektóre egzemplarze) - rozum.

Udało nam się także wymyślić zupełnie abstrakcyjne pojęcia dobra i zła,
honoru i łajdactwa.

Cytat:
Pracownik daje z siebie więcej, zostaje *po godzinach w upale*, licząc na
premię, uznanie szefa i podwyżkę w przyszłości, ale nie zawsze otrzymuje
to, na co liczył.
To tylko świadczy o naiwności. Umiesz liczyć - licz na siebie.


Cytat:
Jeden na drugiego donosi, liżąc dupę szefowi, którego szczerze
nienawidzi.
Wiem.
Gówno jest wszędzie.
Ale nie wszyscy są gównem.
Na szczęście nie wszyscy, ale taki margines występuje i należy się z tym
liczyć.
Margines to są ci "nie wszyscy"...


--
Jotte
niusy.pl
Gość







Post2010-07-20, 14:41    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Użytkownik "Krzysztof"

Cytat:
Pracując na utrzymanie miejsca pracy tego pracownika nadal pracujesz na
siebie

Zgadza się, ale nie pracuję_ tylko_i_wyłącznie_na siebie, jak ktoś tutaj
sugerował.

bo Twoje zyski z tego pracownika przewyższają koszty.

Tak, przy czym te zyski niekoniecznie muszą być moim, jako pracodawcy,
stricte zyskiem netto.
Dokładnie tak samo owoce mojej pracy przekładają się na zysk, z którego
korzystają pozostali pracownicy.

A Ty jesteś właścicielem czy zarządcą ?
niusy.pl
Gość







Post2010-07-20, 14:48    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Użytkownik "Krzysztof"

Cytat:
Jeśli zatrudnia choćby jedną osobę to czerpie zyski z jej pracy.

A pracownik czerpie zyski z pracy swojej i innych pracowników (w tym także
pracodawcy).

Chyba pracodawca ROTFL
jcm
Gość







Post2010-07-20, 16:42    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A potem co? Każdy się ześwini?
Dlaczego miałby się ześwinić?
Sam napisałeś, że donoszą, dupsko liżą.

Przypuszczam, że jednemu, czy drugiemu, który tak postępuje, nie dociera do
świadomości, że robi brzydko. Nie znaja pojęcia "ześwinić się". Inaczej nie
umieliby spojrzeć w lustro.

Cytat:
Każdy dba o swój własny tyłek.
To nie zbrodnia.
Chodzi o metody i granice.
Oczywiście, że nie zbrodnia. Takie prawo natury. Instynkt
samozachowawczy.
Tylko, że mamy jeszcze (przynajmniej niektóre egzemplarze) - rozum.
Udało nam się także wymyślić zupełnie abstrakcyjne pojęcia dobra i zła, honoru
i łajdactwa.

Honor w zaniku, albo nie na czasie.
Kiedyś to nawet złodzieje mieli swój kodeks honorowy.

Istnieje coś równie ważnego w stosunkach międzyludzkich - empatia.
Jednak nad empatią bierze górę chłodna kalkulacja, czyli rozum, ale nie zawsze.

Cytat:
Pracownik daje z siebie więcej, zostaje *po godzinach w upale*, licząc
na premię, uznanie szefa i podwyżkę w przyszłości, ale nie zawsze
otrzymuje to, na co liczył.
To tylko świadczy o naiwności. Umiesz liczyć - licz na siebie.


Oczekiwał, że jego trud zostanie odpowiednio wynagrodzony, że niby-premia, tzw.
uznaniowa, będzie tą realną, która przełoży się na wzrost jego dochodu.

Cytat:
Jeden na drugiego donosi, liżąc dupę szefowi, którego szczerze
nienawidzi.
Wiem.
Gówno jest wszędzie.
Ale nie wszyscy są gównem.
Na szczęście nie wszyscy, ale taki margines występuje i należy się z tym
liczyć.
Margines to są ci "nie wszyscy"...

Aż tak źle to nie jest.
Kabluje i donosi 1/3 (wg mojej oceny).


j.
Jotte
Gość







Post2010-07-20, 16:59    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A potem co? Każdy się ześwini?
Dlaczego miałby się ześwinić?
Sam napisałeś, że donoszą, dupsko liżą.
Przypuszczam, że jednemu, czy drugiemu, który tak postępuje, nie dociera
do świadomości, że robi brzydko. Nie znaja pojęcia "ześwinić się".
Inaczej nie umieliby spojrzeć w lustro.
Ci nieliczni, którzy by nie umieli, szybko znajdują sobie wytłumaczenie, że

inaczej nie mogli postąpić i są OK.
Taki prosty mechanizm obronny.

Cytat:
Tylko, że mamy jeszcze (przynajmniej niektóre egzemplarze) - rozum.
Udało nam się także wymyślić zupełnie abstrakcyjne pojęcia dobra i
zła, honoru i łajdactwa.
Honor w zaniku, albo nie na czasie.
Niestety.

Dlatego m.in. mało kogo szanuję.

Cytat:
Kiedyś to nawet złodzieje mieli swój kodeks honorowy.
Istnieje coś równie ważnego w stosunkach międzyludzkich - empatia.
Jednak nad empatią bierze górę chłodna kalkulacja, czyli rozum, ale nie
zawsze.
Wg mnie chłodna kalkulacja to nie to samo co rozum.


Cytat:
Pracownik daje z siebie więcej, zostaje *po godzinach w upale*, licząc
na premię, uznanie szefa i podwyżkę w przyszłości, ale nie zawsze
otrzymuje to, na co liczył.
To tylko świadczy o naiwności. Umiesz liczyć - licz na siebie.
Oczekiwał, że jego trud zostanie odpowiednio wynagrodzony, że
niby-premia, tzw. uznaniowa, będzie tą realną, która przełoży się na
wzrost jego dochodu.
No toż piszę, że naiwny.


Cytat:
Ale nie wszyscy są gównem.
Na szczęście nie wszyscy, ale taki margines występuje i należy się z tym
liczyć.
Margines to są ci "nie wszyscy"...
Aż tak źle to nie jest.
Kabluje i donosi 1/3 (wg mojej oceny).
Nie wiem, badań nie przeprowadzałem. Wink

Ale nie tylko o kablowanie mi chodzi. Lizidupstwo, tchórzostwo, konformizm
itp...
A takich to ja osobiście widzę wszędzie na pęczki. I w moich obydwu stałych
pracach i tam, gdzie robię jakieś fuchy i słyszę, co gadają pracownicy.
BTW - kabel (i plotkarz) się czasem przydają, jak ich zręcznie użyć. Smile)

--
Jotte
Krzysztof
Gość







Post2010-07-20, 20:18    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A Ty jesteś właścicielem czy zarządcą ?

Jednym i drugim. Plus do tego pracownikiem.

Pozdrawiam
K.
Krzysztof
Gość







Post2010-07-20, 20:19    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
[quote]
Użytkownik "Krzysztof"
niusy.pl
Gość







Post2010-07-21, 07:07    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
Użytkownik "Krzysztof"

Cytat:
Jeśli zatrudnia choćby jedną osobę to czerpie zyski z jej pracy.

A pracownik czerpie zyski z pracy swojej i innych pracowników (w tym
także pracodawcy).

Chyba pracodawca ROTFL

Nie bardzo rozumiem Twój (chyba) dowcip.
Czy pracodawca Twoim zdaniem nie pracuje, tylko "daje pracę"?

No tak, on daje pracę. Dlatego pytałem kim jesteś. Bo oczywiście nie musisz
być tylko pracodawcą.
jcm
Gość







Post2010-07-21, 09:37    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
[quote]Użytkownik "Krzysztof"
Krzysztof
Gość







Post2010-07-21, 22:18    Re: godziny nadliczbowe w upale Odpowiedz z cytatem
w

Cytat:
Chyba pracodawca ROTFL

Nie bardzo rozumiem Twój (chyba) dowcip.
Czy pracodawca Twoim zdaniem nie pracuje, tylko "daje pracę"?

No tak, on daje pracę.

Tylko i wyłącznie?
Z ciekawości spytam - ile znasz takich osób? (nie z filmów! ;-)

Pozdrawiam
K.
Strona główna forum » Dyskusje o pracy » godziny nadliczbowe w upale
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!
Kursy walut 2024-02-29

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm