szerszen
Gość
|
2010-05-10, 12:30 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Ale co, że powinien zatrzymać się i czekać aż wszyscy stojący za nim
wyprzedzą go łamiąc przepisy ???
|
nie, powinien zaniechac manewru, widzac w lusterku debila wyprzedzajacego na
ciaglej
|
|
|
|
Reklamy
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-05-10, 12:30 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
Zacznijmy zatem jeździć lewą stroną jezdni i przejeżdżać na czerwonym
świetle. Dopóki nie doprowadzi to do kolizji nic się przecież nie
dzieje.
nie przesadzajmy
taka kolizja nie jest czarno biala i musisz to sobie uswiadomic
|
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie
a któryś z obu panów popełnił kolejne. Ty ty cały czas wmawiasz
nam winę nie policjanta.
Pozdrawiam
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie
a któryś z obu panów popełnił kolejne.
|
brawo, i pelna zgoda
Cytat: | Ty ty cały czas wmawiasz
nam winę nie policjanta.
|
ty za to robisz cos zupelnie przeciwnego, wiec ja zachowuje rownowage w
przyrodzie
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Jesteś w błędzie, ja tylko reaguje na zachowanie takich speców
jak Ty.
|
oczywiscie
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie
a któryś z obu panów popełnił kolejne.
brawo, i pelna zgoda
Ty ty cały czas wmawiasz
nam winę nie policjanta.
ty za to robisz cos zupelnie przeciwnego, wiec ja zachowuje rownowage w
przyrodzie
|
Jesteś w błędzie, ja tylko reaguje na zachowanie takich speców
jak Ty.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Gray
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie
a któryś z obu panów popełnił kolejne.
brawo, i pelna zgoda
|
Nie. po prosu ufał, że policjant to nie bandyta i prawa przestrzega. Widać
się pomylił.
Cytat: | Ty ty cały czas wmawiasz
nam winę nie policjanta.
ty za to robisz cos zupelnie przeciwnego, wiec ja zachowuje rownowage w
przyrodzie
|
Taaa, ale ani z prawem, ani ze sprawiedliwością to nie ma nie nic wspólnego.
Pzdr.
--
Gray
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Wina jest jednoznaczna.
|
ale to twoje zdanie, ktore niekoniecznie ma poparcie w faktach
Cytat: | Wyprzedzający po za tym wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i
przywalił. Sugeruje tylko, że go domniemane światła awaryjne zmyliły
stojącego rzekomo samochodu.
|
ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja, to jest kwestia
dowodowa, ktra zostanie przez sad przyjeta, lub odrzucona
Cytat: | Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie.
Bo albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz.
|
ale czego nie rozumiesz, art. 22. 4?
bo o nim wlasnie mowie
Cytat: | To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze dojechać do tego z przodu,
żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? . Albo dla mniej kumatych: skręcił,
stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś przydzwoni?
|
i wlasnie dlatego ze nie stanal, i nie czekal sklaniam sie ku tezie ze nie
zastosowal sie to art 22.4 i zwyczajnie zajechal droge wyprzedzajacemu go
(nieprawidlowo) pojazdowi, co nie zwalnia go z odpowiedzialnosci za
spowodowanie kolizji
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Nie. po prosu ufał, że policjant to nie bandyta i prawa przestrzega. Widać
się pomylił.
|
zaufanie nie zwalnia go z przestrzegania przepisow
Cytat: | Taaa, ale ani z prawem, ani ze sprawiedliwością to nie ma nie nic
wspólnego.
|
ale potworze po raz kolejny, to twoje zdanie
|
|
|
|
Gray
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
Zacząć trzeba od tego że policjant popełnił na pewno wykroczenie
a któryś z obu panów popełnił kolejne.
brawo, i pelna zgoda
Nie. po prosu ufał, że policjant to nie bandyta i prawa przestrzega.
Widać się pomylił.
zaufanie nie zwalnia go z przestrzegania przepisow
Ty ty cały czas wmawiasz
nam winę nie policjanta.
ty za to robisz cos zupelnie przeciwnego, wiec ja zachowuje rownowage w
przyrodzie ;)
Taaa, ale ani z prawem, ani ze sprawiedliwością to nie ma nie nic
wspólnego.
ale potworze po raz kolejny, to twoje zdanie
|
Jasne )) Pokaż w którym miejscu się mylę? I nie poraz kolejny...czytaj
czasami co napisane...
P.S. Tnij poprawnie cytaty...Uzupełniłem, żeby nikt nie odniósł mylnego
wrażenia. Ale cieszę się, że chcesz pomóc koledze policjantowi. Zawsze jakiś
ludzki odruch. Szkoda, że nie dla wszystkich.
Pzdr.
--
Gray
|
|
|
|
Gray
Gość
|
2010-05-10, 14:32 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
dyskusja ma być poważna to wyjaśnij co to znaczy "nie trzymal sie
przepisow i nie upewnil sie co do bezpieczenstwa"
to znaczy ze nie upewnil sie ze jego manewr jest bezpieczny i nie
spowoduje kolizji
a lepiej wskaż przepis który precyzuje czyli nakłada obowiązek na
kierującego zmieniającego kierunek jazdy do wykonywania jakiś rzeczy
które sobie wyobraziłeś bądź wymyśliłeś.
ale co mam ci przytoczyc przepisy ktore juz tu podawalem, sugerujesz ze
mozesz wykonac manwer skretu, przecinajacy pasy/kierunki jazdy, bez
upewnienia sie ze jest to bezpieczne i nie spowoduje kolizji czy nawet
wymuszenia pierwszenstwa?
|
Dziękuję za dobrą wolę . Pozwala mi mieć nadzieję, że po prostu się nie
rozumiemy.
Czytam wątek (oldskulowo) od początku. Może przeoczyłem, raz podawałeś
przepisy na których się opierasz (kilka, żaden właściwy), a potem własne
teorie (interpretacje z kilku) wysnuwasz. Potem zaczyna się polemika z
fantazjami. Następnie fantazjami innych na podstawie twoich fantazji. A
można przecież wszystko stosować tak jak jest napisane w Pord i to
egzekwować. Jest znacznie prościej i logiczniej. Sprawdź jakie obowiązki
powinien wykonywać jeden, a potem drugi z uczestników ruchu. Sprawdź które
są przekroczone i tyle. Wina jest jednoznaczna. Wyprzedzający po za tym
wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i przywalił. Sugeruje tylko,
że go domniemane światła awaryjne zmyliły stojącego rzekomo samochodu. Tyle
z dostarczonych przez wątkotwórcę danych. W uczciwym procesie mogłoby być
przedmiotem rozstrzygnięcia ewentualnie jak daleko go zmyliły. Moim zdaniem
widząc awaryjne powinien być JESZCZE bardziej ostrożny. I to powinno być
przedmiotem rozstrzygnięcia.
Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie. Bo
albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz. Sorry. Jeżeli chodzi
o to kto pierwszy? )) To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze
dojechać do tego z przodu, żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? . Albo dla
mniej kumatych: skręcił, stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś
przydzwoni?
Pzdr.
--
Gray
|
|
|
|
Gray
Gość
|
2010-05-10, 16:34 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: |
Wina jest jednoznaczna.
ale to twoje zdanie, ktore niekoniecznie ma poparcie w faktach
|
Owszem. Omawiamy sytuację opisaną przez *szymona* zakładającego wątek, nie
twoje fantazje. I z tego co pisze *szymon* można z dużym prawdopodobieństwem
wywnioskować kto w tej sytuacji łamie przepisy Pord.
Cytat: | Wyprzedzający po za tym wcale nie kwestionuje, że wyprzedzał na ciągłej i
przywalił. Sugeruje tylko, że go domniemane światła awaryjne zmyliły
stojącego rzekomo samochodu.
ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja, to jest
kwestia dowodowa, ktra zostanie przez sad przyjeta, lub odrzucona
|
No to szkoda, że nie analizujesz wszystkiego , bo to podważa twoją
wiarygodność jako dyskutanta. Poza tym jest to o tyle ważna kwestia, że
stanowi linię obrony sprawcy.
Cytat: | Bez urazy: dlatego podaj na czym się opierałeś, tak bardziej konkretnie.
Bo albo nie czytałeś art.22 i 24.Pord, albo manipulujesz.
ale czego nie rozumiesz, art. 22. 4?
bo o nim wlasnie mowie
|
No to teraz jasne. Ty wogóle nie rozumiesz o czym jest założony przez
szymona wątek. Skręcający SKRĘCAŁ czyli zmieniał kierunek ruchu, nie pas.
Cytat: | To pamiętajcie, że ten z tyłu to musiał jeszcze dojechać do tego z przodu,
żeby mu przywalić. Teraz jaśniej? . Albo dla mniej kumatych: skręcił,
stanął w porzek drogi i zaczekał, aż ktoś przydzwoni?
i wlasnie dlatego ze nie stanal, i nie czekal sklaniam sie ku tezie ze nie
zastosowal sie to art 22.4 i zwyczajnie zajechal droge wyprzedzajacemu go
(nieprawidlowo) pojazdowi, co nie zwalnia go z odpowiedzialnosci za
spowodowanie kolizji
|
Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę ci zaręczyć, że jak Ci przydzwoni
rozpędzony policjant samochodem w pojazd którym się będziesz poruszał to się
zatrzymasz. I ma się to zupełnie nijak do zmiany pasa. Oderwij się czasami
od kompa idź na lekcję fizyki do szkoły. Dowiesz się, że aby przybyć
określoną drogę potrzebny jest czas (wzór nawet to opisuje, LOL). Właśnie
ten czas jest potrzebny, żeby się spotkać w innym miejscu z innym obiektem.
Dlatego trzeba wyruszyć wcześniej tak jak twój przyjaciel policjant.
Zacytowałeś obie wersje i żadna nie pomogła w zrozumieniu;-)) I wszystko
zwyczajne )). Ciągle mówisz o czym innym, nie rozumiesz co się pisze do
Ciebie i nie znasz podstawowych praw fizyki (żeby nie straszyć fizyką, jak
idziesz na browar to też wymaga to czasu, bo knajpa na miejsu stoi ).
Przepraszam, starałem się ;-(((. Skoro odwołanie do podstaw nie skutkuje
pozostajemy przy swoich zdaniach. Opowiadaj dalej...Będę rozmawiał z twoimi
oponentami. Wprawiłeś mnie w dobry humor, dzięki.))
Pzdr.
--
Gray
|
|
|
|
szerszen
Gość
|
2010-05-10, 16:34 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
Cytat: | Jasne )) Pokaż w którym miejscu się mylę? I nie poraz kolejny...
|
juz napisalem wielokrotnie, nie zamierzam sie powtarzac, to czy migal, czy
nie, czy mial wlaczone awaryjne, czy nie, to kwestia dowodowa
na chwile obecna mamy jednego co wyprzedza na ciaglej, i drugiego co nie
patrzy w lusterka, udowodnij ze tak nie bylo
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-10, 16:34 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs90en$nr6$1@mx1.internetia.pl
*Gray* napisał(-a):
Cytat: | Ale cieszę się, że chcesz pomóc koledze policjantowi. Zawsze
jakiś ludzki odruch.
|
Ja to zaczynam mieć podejrzenia, że on sam jest tym policjantem ;)
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-10, 16:34 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs8unc$hmu$1@news.task.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):
Cytat: | ale mnie teraz swiatla wyprzedzanego wogole nie interesuja, to jest
kwestia dowodowa, ktra zostanie przez sad przyjeta, lub odrzucona
|
I przez to permanentnie twkisz w błędzie, bo kierunkowskaz pełni tu
kluczową rolę.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-10, 16:34 Re: kolizja, jak siê broniæ
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hs8bg1$4b5$1@news.task.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):
Cytat: | Nie byłoby kolizji gdyby policjant nie usiłował wyprzedzać łamiąc
przy
tym przepisy.
to tylko teoria
|
Jaka teoria? Takie są fakty. Przkroczył podwójną ciągłą, to jest jeden
przepis złamany, wyprzedzał pojazd sygnalizujący zamiar skrętu w lewo. I
to jest złamanie drugiego przepisu. Skręcajacy przepisów nie złamał
skręcając w lewo. I teraz odwracamy sytuację: policjant nie przekracza
podwójnej ciągłej, nie usiłuje wyprzedzać pojazdu sygnalizujecego zamiar
skrętu w lewo. Dzwona nie ma...
Cytat: | Jeden złamał przepisy przejeżdżając przez podwójną ciągłą
i usiłując wyprzedzić
zgadza sie
|
To jedno już ustaliliśmy
Cytat: | z lewej strony pojazd sygnalizujący zamiar skrętu
w lewo,
a to juz przypuszczenia
|
Znaczy co jest przypuszczeniem? Chcesz powiedzieć, że policjant nie
wyprzedzał??
Cytat: | drugi ich nie złamał skręcajac do posesji.
a to juz nieprawda, zlamal przepisy bo nie upewnil sie o
bezpieczenistwie
manewru ktory chce wykonac
|
Upewnił się. Zapomniałeś?
news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl
Cytat: | Podwójna ciągła która
jest w miejscu zdarzenia nie jest namalowana sobie, a muzom, tylko po
to
żeby jej nie przekraczać.
ale to nie upowaznia kierujacego do nieupewniania sie o tym, czy jego
manwer jest bezpieczny czy nie
|
No to jeszcze raz gdybyś zapomniał w czasie czytania tych kilku wierszy
tekstu
news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl
Cytat: | Art. 24. ust. 5
Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar
skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
najpierw udowodnij ze on sygnalizowal
|
Po pierwsze ja niczego nie muszę udowadniać, po drugie, to niech
udowadnia ten któremu na tym zależy żeby wykazać, że nie sygnalizował. A
policjant dlatego rozpaczliwie i kurczowo trzyma się wersji o światłach
awaryjnych, bo wie że kiedy uzna lewy kierunkowskaz, to jest ugotowany.
Dlatego też "znalazł" na to "świadka", którego tam nie było. Taka jest
linia jego obrony. Ma do tego prawo. Ktoś proponował wątkotwórcy
pomysł na weryfikację takiego "świadka". Od siebie dodam, że z opisu
sytuacji włączenie kierunkowskazu wydaje się być racjonalne w
przeciwieństwie do świateł awaryjnych. I o ile Sąd będzie przytomny, co
takie oczywiste być nie musi, to nie da wiary zeznaniom, ani policjanta,
ani jego "świadka".
Logika zdarzenia przemawia za tym, że był to kierunkowskaz w lewo, a nie
światła awaryjne których włączenie przy skręcaniu byłoby mówiąc oględnie
dziwne.
Cytat: | Nie tyle, tylko jeszcze mandat za spowodowanie kolizji + jej
konsekwencje, np. pomniejszenie zniżek w OC
a to juz kwestie dowodowe, narazie mamy slowo, przeciw slowu, a do
tego
policjant ma podobno swiadka
|
Nie widzę powodów dlaczego słowa policjanta miały być więcej warte od
słów skręcającego, ale widzę powody dla których policjant bardzo by
chciałby żeby tak było. Działania skręcającego są logiczne i zgodne z
przepisami czego o policjancie powiedzieć nie można
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|