Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-04, 22:23 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
|
|
|
|
Reklamy
|
|
castrol
Gość
|
2010-05-04, 22:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Witam
Znajomy miał ostatnio stłuczkę. Twierdzi, że skręcał w lewo w bramę, ale w tym
samym momencie został wyprzedzony.
|
Pytanie kto pierwszy zasygnalizowal i wykonal swoj manewr.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-04, 22:36 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/4be06808$1@news.home.net.pl
*castrol* napisał(-a):
Cytat: | Pytanie kto pierwszy zasygnalizowal i wykonal swoj manewr.
|
A wyprzedzający miał prawo wyprzedzać na podwójnej ciągłej?
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-04, 22:41 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Witam
Znajomy miał ostatnio stłuczkę. Twierdzi, że skręcał w lewo w bramę, ale
w tym
samym momencie został wyprzedzony. W tym miejscu jest podwójna linia
ciągła (z
przerywaną na wjazd do bramy). Do kolizji doszło na lewym pasie.
Uszkodzenia
niewielkie, lewe drzwi wgniecione.
Problem w tym, że wyprzedzającym okazał się policjant. Na miejsce kolizji
przyjechał policjant z tego samego komisariatu. Znajomy twierdzi, że
został mu
zaproponowany mandat na podstawie zeznań tego policjanta (twierdził że
znajomy
stał na jezdni na światłach awaryjnych), jego zeznań w ogóle nie
przyjęli.
Znajomy mandatu nie przyjął, na zeznania zaprosili go ze dwa dni później.
Niedługo sprawa w sądzie. Ten policjant podobno znalazł sobie jakiegoś
świadka.
Macie jakieś pomysły, jak się bronić, co mówić?
|
Zakładając, że to nie było skrzyżowanie (piszesz o bramie) osoba skręcająca
w bramę powinna ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu sąsiednim pasem
(wyprzedzającemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas. I to zasadniczo
kończy dyskusję na temat winy za spowdowanie kolizji. Osobną sprawą
oczywiście pozostaje popełnione przez wyprzedzającego wykroczenie
polegające na przekroczeniu linii ciągłej. No i teraz policjant przytomnie
się tłumaczy, że gość stał na światłach awaryjnych, a facet pewnie będzie
twierdził, że stał z lewym kierunkowskazem. Jeśli innych dowodów nie
będzie, to nie widzę sposobu na udowodnienie, jak było faktycznie.
Zakładając, że facet stał na awaryjnych trudno oczekiwać, by policjant miał
tam stać kilka godzin w oczekiwaniu na odholowanie uszkodzonego pojazdu no
i normalnym się wydaje, że z zachowaniem ostrożności podją omijanie. Tu już
nie był w stanie przewidzieć, że uszkodzony pojazd mu zajedzie drogę. Jest
to oczywista linia obrony policjanta, i jeśli nawet tak nie było - bo tego
nie wiemy, to udowodnienie kłamstwa po prostu uważam za niemożliwe w
praktyce.
|
|
|
|
Janina Kolina
Gość
|
2010-05-04, 22:55 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | nie wiemy, to udowodnienie kłamstwa po prostu uważam za niemożliwe w
praktyce.
|
piszesz o czym nie masz pojencia.
Jeśli skrencał, obrażnenia na samochodzie diametralnie inne niz jeśli stał i
dosatał w tył. Nie trzeba żendnych ustawianych śiwiadków
jk
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-04, 23:00 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
nie wiemy, to udowodnienie kłamstwa po prostu uważam za niemożliwe w
praktyce.
piszesz o czym nie masz pojencia.
Jeśli skrencał, obrażnenia na samochodzie diametralnie inne niz jeśli
stał i dosatał w tył. Nie trzeba żendnych ustawianych śiwiadków
|
Jakby stał to przecież w ogóle nie byłoby problemu. Logicznym jest, że
problem mógł wyniknąć tylko wówczas, gdy stojący na awaryjnytch światłach
samochód nagle ruszył i ewentualnie zajechał omijającemu go pojazdowi
drogę. Niby tego nie napisano wprost, ale tylko taka linia obrony
policjanta ma sens - jeszcze raz podkreślam, że nie odnoszę się do stanu
faktycznego.
|
|
|
|
Janina Kolina
Gość
|
2010-05-04, 23:18 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | problem mógł wyniknąć tylko wówczas, gdy stojący na awaryjnytch światłach
samochód nagle ruszył i ewentualnie zajechał omijającemu go pojazdowi
|
a wiesz do czego zgdonie z pord sa swiatła awaryjne?
jk
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-04, 23:20 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | problem mógł wyniknąć tylko wówczas, gdy stojący na awaryjnytch
światłach samochód nagle ruszył i ewentualnie zajechał omijającemu go
pojazdowi
a wiesz do czego zgdonie z pord sa swiatła awaryjne?
|
Tak. I co to zmienia?
|
|
|
|
Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-04, 23:27 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
/.../
Cytat: | Po pierwsze na szkicu zaznaczyłeś samochód z przeciwka i stojącego na
środku z lewym kierunkowskazem. W notce początkowej nie było nic o
jadącym z przeciwka. A to dość istotne, bo trudno mi sobie wyobrazić, by
ten wyprzedzający poszedł na czołówkę z nadjeżdżającym z przeciwka.No i
to, czy stał na lewym kierunkowskazie, czy awaryjnych też ostecznie nie
zostało przesądzone. Mógł stać na awaryjnych i czekać na otwarcie
automatycznej bramy z pilota - przykładowo.
|
Auto z przeciwka jest dla zaakcentowania pasa. Można wywalić i zostawić
samą strzałkę. Natomiast domysł z awaryjnymi jest dość fantastyczny.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
|
|
|
|
MadMan
Gość
|
2010-05-04, 23:30 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Zakładając, że to nie było skrzyżowanie (piszesz o bramie) osoba skręcająca
w bramę powinna ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu sąsiednim pasem
(wyprzedzającemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas
|
Szczególnie że zabrania się wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu
sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo. Podobnie przy omijaniu.
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
Tlen: madman1985, GG: 2283138
|
|
|
|
pmlb
Gość
|
2010-05-04, 23:32 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
|
Jadac za jakims pojazdem i masz zamiar go wyprzedzic, czy musisz sie
upewnic, ze juz tego ktos nie robi?
Patrzac np. w lusterko.
Uwazasz, ze skoro ty jestes o 1 metr do przpodu to ci wolno zajechac droge?
ps.
Problemem jest totalna nieznajomosc zasad poruszania sie na drogach.
W Polsce pansuje przekonanie, ze to ja bylem pierwszy, ja jechalem
prawidlowo on przecia pasy/jechal za szybko/nie wlaczyl kierunku.
A cala logika przepisow o ruchu drogowym sprowadza sie do ustalenia czy
mozesz wyknac dany manewr bezpiecznie... koniec.
Mozesz, jak to piszesz jechac "druga strona jezdni" i bedzie to zgodne z
przepisami do puty nie spowoduje to innego zagrozenia.
W tym przypadku skrecajacy zmienil kierunek jazdy nie upewniajac sie, ze
taki manewr wykona bezpiecznie.
Ewidentna wina skrecajacego.
To jest dokladnie to samo jak by ktos wyprzedzal pojazd i nie upewnil sie,
ze juz ktos za nim wyprzedza.
Kazda zmiana kierunku jazdy wymaga upewnienia sie czy mozna ja wykonac.
Wlaczony kierunkowzkaz jest jedynie informacja dla innych o zamiarze a nie o
wykonaywaniu manewru.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 23:45 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
to ze ktos lamie przepisy nie upowaznia cie do powodowania kolizji czy
wypadkow
ale jako kierowca masz prawo zakladac, ze inni uczestnicy ruchu jada
zgodnie z przepisami
|
nic nie masz prawa zakładać.
Masz bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa, choćby ci facet u notariusza
dał na piśmie, że cię nie będzie wyprzedzał i możesz z zamkniętymi
oczami skręcać.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 23:46 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Jesli jedziesz za furmanka i decydujesz sie na wyprzedzanie, to bez
wzgledu na to czy to podwojna ciagla czy nie, masz obowiazek sie
upewnic, ze ktos juz tego nie robi i nie zajedziesz mu drogi!
Zacznijmy od tego, że masz obowiązek zaniechania wyprzedzania.
Wjezdzajac w brame tez zmieniasz kierunek jazdy, glina sie upewnil, ze
nikomu nie zajezdzal i zacza wyprzedzac, gosc jadacy w brame sie nie
upewnil czy moze zmienic kierunek jazdy i dlatego dostanie mandat.
Upewnił się w zakresie właściwym, czyli sprawdził, że nic nie jedzie z
przeciwka, oraz zastosował artykuł dający mu prawo do ufania, że ktoś go
nie wyprzedza gwałcąc ciągłą. Póki nie ma dowodów, że gość miał powodu
do ograniczenia zaufania, wg mnie jest niewinny.
|
nie upewnił się, czy wykonując manewr nie zajedzie komuś drogi.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-04, 23:47 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Zakładając, że to nie było skrzyżowanie (piszesz o bramie) osoba
skręcająca
w bramę powinna ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu sąsiednim pasem
(wyprzedzającemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas
Szczególnie że zabrania się wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu
sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo. Podobnie przy omijaniu.
|
No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady omijany
się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
wyprzedzania, to założenie załóżmy byłoby słuszne, tylko że powodowałoby,
że na drodze wielopasowej jadący pasem po lewej stronie musiałby ustępować
nadącym prawym pasem po zasygnalizwoaniu przez nich zamiaru skrętu w lewo,
co jest sprzeczne z obowiązującym prawem. Napisałem już, że kwestia
nieprawidłowego wyprzedzania jest otwarta, ale nie zmienia faktu, że ten
skręcający w bramę miał obowiązek ustąpić pierwszeństwa jadącemu sąsiednilm
lewym pasem. Fakt nieprawidłowego wyprzedzania nic tu nie zmienia.
|
|
|
|
AW
Gość
|
2010-05-04, 23:48 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
A czytać, to kto cię uczył, łosiu?
Zacytuję, bo pewnie ślepy jesteś jak nietoperz:
"W tym miejscu jest podwójna linia ciągła (*z
przerywaną na wjazd do bramy*)."
--
AW
|
|
|
|