witek
Gość
|
2010-05-04, 09:58 [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Dostanie mandat za wyprzedadznie na podwójnej ciągłej.
O ile on rozpoczął manewr pierwszy, to ten drugi powinien czekać, aż ten
pierwszy skończy, niezależnie od tego czy robił to zgodnie z przepisami
czy nie.
A teraz szukajcie kamer w okolicy, które coś nagrały, żeby wykazać, że
to policjant się wepchał, a nie ten drugi.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 10:00 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | problem mógł wyniknąć tylko wówczas, gdy stojący na awaryjnytch
światłach samochód nagle ruszył i ewentualnie zajechał omijającemu go
pojazdowi
a wiesz do czego zgdonie z pord sa swiatła awaryjne?
|
a to coś zmienia?
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 10:02 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Zakładając, że to nie było skrzyżowanie (piszesz o bramie) osoba skręcająca
w bramę powinna ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu sąsiednim pasem
(wyprzedzającemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas
Szczególnie że zabrania się wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu
sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo. Podobnie przy omijaniu.
|
i z drugiej strony zabrania sie skręcania w lewo jeśli ktoś cię
omija/wyprzedza. Niezależnie od tego czy robi to zgodnie z przepisami
czy nie.
Pytanie co było pierwsze jajko czy kura, czyli kto pierwszy zaczął.
Nie do udowodnienia.
Przegranym będzie ten na kogo sędzia się bardziej krzywo popatrzy.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 10:12 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Przegranym na pewno będzie skręcający. bo zajechał drogę. otwartą
pozostaje kwestia wyprzedzania, bo jeśli było to omijanie, to nic złego
tym nie było. Ustalenie, czy było to omijanie, czy wyprzedzanie bez
dodatkowych źródeł dowodowych wydaje mi się niemożliwe. Jeden i drugi
będą utrzymywać swoje wersje.
|
to by sie po mikrośladach dało ustalić.
Tylko trzeba mieć szerokie plecy.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 10:14 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady omijany
się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
Znaczy MadManowi nie chodzi o wyprzedzanie omijanego pojazdu z lewej strony,
ale o omijaniu z lewej strony pojazdu sygnalizujacego zamiar skretu w lewo
(jak juz dojechal do osi jezdni w ktora ma skrecic i *zatrzymal sie* w celu
ustapienia pierwszenstwa np. pojazdom jadacym z naprzeciwka). Omijac takiego
kogos nalezy z prawej strony.
a może to nie było omijanie z lewej strony pojazdu sygnalizującego |
zamiar skrętu w lewo,
tylko skręcanie w lewo gdy inny pojazd sygnalizował i rozpoczął manewr
omijania/wyprzedzania czy jak to tam nazwiemy.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 10:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Przegranym na pewno będzie skręcający. bo zajechał drogę. otwartą
pozostaje kwestia wyprzedzania, bo jeśli było to omijanie, to nic
złego tym nie było. Ustalenie, czy było to omijanie, czy wyprzedzanie
bez dodatkowych źródeł dowodowych wydaje mi się niemożliwe. Jeden i
drugi będą utrzymywać swoje wersje.
to by sie po mikrośladach dało ustalić.
Tylko trzeba mieć szerokie plecy.
Moim zdaniem nie. Myślałem o tym, ale jak przy uderzeniu z lewej strony
odróżnisz włączenie lewego kierunkowskazu od awaryjnych? To te same
żarówki. Chyba, że masz inny pomysł, to chętnie wysłucham.
|
Jeśli stał na awaryjnych to raczej przy prawej krawędzi,
jeśli skręcał to raczej przy środku.
Będą inne kąty na rysach.
Zależy jak szerokie były tam pasy.
Ustawienie samochodu na jezdni po kolizji tez by wiele wyjaśniło kto
skąd startował. Tylko czy ktoś pstryknął fotkę.
Ale zgadzam się, że przegranym będzie skręcający, chyba, że udowodni
drugiemu ewidentne kłamstwo i robienie sobie balona z sędziego.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 15:38 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | I chyba zakładasz że wyprzedzający jako pierwszy rozpoczął
swój manewr co nie wynika z opisu.
ale z zeznan policjanta juz zapewne tak. |
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 15:38 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
jakby nie skrecal tez by nie bylo.
Niestety twoja logika tu nie ma zastosowania.
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 15:45 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Eee! To trochę bez sensu. To już prędzej by sie dało wydedukować to ze
śladów na jezdni.
|
tez. ale teraz po nich zapewne nie ma śladu, dlatego wspomnialem o fotce.
Cytat: | Ale zauważ, że i na środku mógł stać na awaryjnych. Co
prawda takie ustawienie pojazdu w mojej ocenie zobowiazuje omijającego
dos zczególnej ostrożności i uwagi - bo musiało się coś szczególnego
stać - no ale wykluczyć tego nie sposób.
Zależy jak szerokie były tam pasy.
Ustawienie samochodu na jezdni po kolizji tez by wiele wyjaśniło kto
skąd startował. Tylko czy ktoś pstryknął fotkę.
Moim zdaniem nie, bo samochód skręcający się przemieszczał od chwili
podjecia decyzji o ominięciu/wyprzedzeniu przez policjanta.
Ale zgadzam się, że przegranym będzie skręcający, chyba, że udowodni
drugiemu ewidentne kłamstwo i robienie sobie balona z sędziego.
Niestety o ile mówi prawdę. Po prostu wersja policjanta jest sensowna i
spójna. Nie można wykluczyć, że tak było. A zajechanie drogi oczywiste,
niezależnie od tego, jak on na tej drodze stał.
|
wersja drugiej strony tez. Skręcał w lewo z wlaczonym kierunkowskazem,
ale jakis mlody gniewny, ktoremu wydaje sie ze mu wszystko wolno bo mu
pałę przypasali nagle wyskoczyl z tylu bo mu sie wydawalo, ze za dlugo
czeka az ta łajza przed nim wreszcie skreci.
|
|
|
|
szymon
Gość
|
2010-05-04, 21:20 [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Witam
Znajomy miał ostatnio stłuczkę. Twierdzi, że skręcał w lewo w bramę, ale w tym
samym momencie został wyprzedzony. W tym miejscu jest podwójna linia ciągła (z
przerywaną na wjazd do bramy). Do kolizji doszło na lewym pasie. Uszkodzenia
niewielkie, lewe drzwi wgniecione.
Problem w tym, że wyprzedzającym okazał się policjant. Na miejsce kolizji
przyjechał policjant z tego samego komisariatu. Znajomy twierdzi, że został mu
zaproponowany mandat na podstawie zeznań tego policjanta (twierdził że znajomy
stał na jezdni na światłach awaryjnych), jego zeznań w ogóle nie przyjęli.
Znajomy mandatu nie przyjął, na zeznania zaprosili go ze dwa dni później.
Niedługo sprawa w sądzie. Ten policjant podobno znalazł sobie jakiegoś świadka.
Macie jakieś pomysły, jak się bronić, co mówić?
Pozdrawiam
Szymon
|
|
|
|
Ikselka
Gość
|
2010-05-04, 21:39 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Problem w tym, że wyprzedzającym okazał się policjant. Na miejsce kolizji
przyjechał policjant z tego samego komisariatu. Znajomy twierdzi, że został mu
zaproponowany mandat na podstawie zeznań tego policjanta (twierdził że znajomy
stał na jezdni na światłach awaryjnych), jego zeznań w ogóle nie przyjęli.
Znajomy mandatu nie przyjął, na zeznania zaprosili go ze dwa dni później.
Niedługo sprawa w sądzie. Ten policjant podobno znalazł sobie jakiegoś świadka.
Macie jakieś pomysły, jak się bronić, co mówić?
|
Zapłacić i cicho siedzieć, bo to istna mafia. Wiem coś o tym - kiedyś na
nas z MŚK jeden taki były policjant zamieszkały w okolicy wymusił
pierwszeństwo, o mało nie doszło do wypadku i kiedy chcieliśmy dojść swego,
to nas jego koleżkowie w dwóch komisariatach na zmianę maglowali z 5 razy,
po czym nam pokazano w policyjnym kompie nasze zdjęcia i wszelkie dane o
rodzinie - żebyśmy zobaczyli, że znają...
|
|
|
|
Janina Kolina
Gość
|
2010-05-04, 21:51 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Zapłacić i cicho siedzieć, bo to istna mafia. Wiem coś o tym - kiedyś na
|
lol to napisał milicjant.
Złożyć skarge do proguratury, przeniosą do innej jednostki. Wziąć
żeczoznawcę
jk
|
|
|
|
Ikselka
Gość
|
2010-05-04, 22:04 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Zapłacić i cicho siedzieć, bo to istna mafia. Wiem coś o tym - kiedyś na
lol to napisał milicjant.
Złożyć skarge do proguratury, przeniosą do innej jednostki. Wziąć
żeczoznawcę
jk
|
Nie jestem milicjantem - ale ten "koleś" na pewno kiedyś był.
|
|
|
|
qwerty
Gość
|
2010-05-04, 22:19 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Zapłacić i cicho siedzieć, bo to istna mafia. Wiem coś o tym - kiedyś na
nas z MŚK jeden taki były policjant zamieszkały w okolicy wymusił
pierwszeństwo, o mało nie doszło do wypadku i kiedy chcieliśmy dojść swego,
to nas jego koleżkowie w dwóch komisariatach na zmianę maglowali z 5 razy,
po czym nam pokazano w policyjnym kompie nasze zdjęcia i wszelkie dane o
rodzinie - żebyśmy zobaczyli, że znają...
|
No popatrz. Znam osobę która miała stłuczkę i w drugim aucie okazał się
policjant. Znajomy nie dostał mandatu.
--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity
|
|
|
|
qwerty
Gość
|
2010-05-04, 22:19 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Problem w tym, że wyprzedzającym okazał się policjant. Na miejsce kolizji
przyjechał policjant z tego samego komisariatu. Znajomy twierdzi, że został mu
zaproponowany mandat na podstawie zeznań tego policjanta (twierdził że znajomy
stał na jezdni na światłach awaryjnych), jego zeznań w ogóle nie przyjęli.
Znajomy mandatu nie przyjął, na zeznania zaprosili go ze dwa dni później.
Niedługo sprawa w sądzie. Ten policjant podobno znalazł sobie jakiegoś
świadka.
Macie jakieś pomysły, jak się bronić, co mówić?
|
Nie mógł przyjechać na miejsce byle policjant tylko jego zwierzchnik.
--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity
|
|
|
|