Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Masz bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa, choćby ci facet u notariusza
dał na piśmie, że cię nie będzie wyprzedzał i możesz z zamkniętymi
oczami skręcać.
Ma ustąpić pierwszeństwa osobie jadącej za nim? czy może ja Cię źle
rozumiem?
|
Ma ustąpić osobie jadącej sąsiednim pasem.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
szymon
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Skrajnie nieprawdopodobne. Tamten musiał przecież jechać szybciej od niego
i zmienić pas a potem przejechać wzdłuż sąsiednim pasem.
|
Różnie mogło być. Jest jeszcze jeden problem, potencjalny świadek tego
policjanta, który pewnie potwierdzi wersję ze światłami awaryjnymi. Znajomy
twierdzi, że w pobliżu nie było nikogo. Jak sobie z tym poradzić, albo chociaż
próbować poradzić?
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | To stał, czy jechał? Bo to istotne.
Jechał bardzo powoli
Skoro skręcił i jechał kilka metrów powoli
Jechał kilka metrów i dopiero wtedy skręcił
No i nie widział tego wyprzedzającego?
widział go za sobą, nic jednak nie wskazywało na to, że zostanie
wyprzedzony
|
Skrajnie nieprawdopodobne. Tamten musiał przecież jechać szybciej od niego
i zmienić pas a potem przejechać wzdłuż sąsiednim pasem.
|
|
|
|
mvoicem
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Skrajnie nieprawdopodobne. Tamten musiał przecież jechać szybciej od niego
i zmienić pas a potem przejechać wzdłuż sąsiednim pasem.
Różnie mogło być. Jest jeszcze jeden problem, potencjalny świadek tego
policjanta, który pewnie potwierdzi wersję ze światłami awaryjnymi. Znajomy
twierdzi, że w pobliżu nie było nikogo. Jak sobie z tym poradzić, albo chociaż
próbować poradzić?
|
Ale nie ma powodu kombinować ze światłami awaryjnymi, skoro w tym
podwątku (prawie) rozwiałeś wątpliwości. To twój znajomy jest sprawcą
zdarzenia, bo "dał w lewo" kiedy był wyprzedzany.
Prawie - bo jeszcze możliwe że zrobili to prawie jednocześnie. Wtedy
trudno mówić o tym kto pierwszy a kto drugi.
p. m.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Skrajnie nieprawdopodobne. Tamten musiał przecież jechać szybciej od
niego
i zmienić pas a potem przejechać wzdłuż sąsiednim pasem.
Różnie mogło być. Jest jeszcze jeden problem, potencjalny świadek tego
policjanta, który pewnie potwierdzi wersję ze światłami awaryjnymi.
Znajomy
twierdzi, że w pobliżu nie było nikogo. Jak sobie z tym poradzić, albo
chociaż
próbować poradzić?
|
To jakiś nowy wątek. Co to za świadek? To jakieś nowe założenie, czy fakt?
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | To jakiś nowy wątek. Co to za świadek? To jakieś nowe założenie, czy
fakt?
Znajomy mówił mi, że ten policjant podobno ma świadka. Nic więcej nie
wiem. Ale
domyślamy się, że świadek potwierdzi zeznania policjanta.
|
Może jechał z policjantem. Jeśli faktycznie nikogo nie było, a świadek się
pojawi, to odezwij się na priv, a podpowiem, jak to można zweryfikować.
|
|
|
|
szymon
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | To jakiś nowy wątek. Co to za świadek? To jakieś nowe założenie, czy fakt?
|
Znajomy mówił mi, że ten policjant podobno ma świadka. Nic więcej nie wiem. Ale
domyślamy się, że świadek potwierdzi zeznania policjanta.
|
|
|
|
mvoicem
Gość
|
2010-05-05, 21:31 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Tyle że w takim wypadku trudno uwierzyć że policjant zachował sie tak
jak zachował. Bo po co?
Skoro skręcił i jechał kilka metrów powoli, to był widoczny i to przez
dłuższy czas. Po co w takim wypadku wyprzedzać jak widać że nie ma jak
(ani po co)?
A widziałeś filmik, jaki pokazałem? Tam właśnie jest taka sytuacja.
Widziałem. pisałem o innej sytuacji: "skręcił i jechał bardzo powoli" - |
co sie swoją drogą okazało nadinterpretacją słów Szymona .
p. m.
|
|
|
|
Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-06, 00:18 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
/../
Cytat: | a to juz nie, wyprzedzany, czyli skrecajacy, nie zastosowal sie do
przepisow i nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac zamierzony
manewr, dlaczego nie chcesz tego przyjac do wiadomosci
Zastosował się bo toczył się nieśpiesznie a tamten rura i potem hamulec w |
dechę. Rozpisz to sobie na kartce z resorakiem.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
|
|
|
|
Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-06, 00:21 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
|
|
|
|
Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-06, 00:30 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
/.../
Cytat: | Nie ma co tu gdybać. Po raz ostatni napiszę, że kierujący majac zamiar
wjechać doi bramy i w tym celu przeciąć sąsiedni pas ruchu powinien
upenić się, czy może tego dokonać bezpiecznie.
|
Przecież się upewnił. Miszczu w momencie rozpoczęcia skrętu był na prawym
pasie jeszcze i nie miał włączonego kierunku.
--
Smok Eustachy
http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy
http://pclinuxos.org.pl/
|
|
|
|
Smok Eustachy
Gość
|
2010-05-06, 00:32 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
|
|
|
|
mvoicem
Gość
|
2010-05-06, 01:47 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
[...]
Cytat: | Robercie, nie wiem czy to ma znaczenie, ale samochód znajomego nie
stał, znajomy
cały czas jechał, powoli, ale jednak jechał
Gdyby się dało dowieść, że jechał z lewym kierunkowskazem, to byłaby
współwina. Bez tego niestety będzie to wina Twojego znajomego - moim
zdaniem. Zobaczymy, co na to sąd.
|
Ale nawet gdyby stał, to przecież nietrudno sobie wyobrazić sytuację
kiedy żadną siłą nie da się ustąpić temu wyprzedzającemu/omijającemu.
Stoi, rozgląda się, rzut okiem wstecz, rzut okiem do przodu (przecież
tego kierunku powinien głównie pilnować - bo tam zgodnie z przepisami
coś ma prawo jechać), sprzęgło, gaz ....
Między rzutem okiem wstecz a ruszeniem mija ze 2 sekundy. Wystarczy żeby
ktoś w tym czasie ruszy do wyprzedzania i dzwon gotowy.
W takiej sytuacji, wg mnie wina jest wyprzedzającego , pomijając
rozważania czy to jest do udowodnienia czy nie.
p. m.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-06, 01:55 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
[...]
Robercie, nie wiem czy to ma znaczenie, ale samochód znajomego nie
stał, znajomy
cały czas jechał, powoli, ale jednak jechał
Gdyby się dało dowieść, że jechał z lewym kierunkowskazem, to byłaby
współwina. Bez tego niestety będzie to wina Twojego znajomego - moim
zdaniem. Zobaczymy, co na to sąd.
Ale nawet gdyby stał, to przecież nietrudno sobie wyobrazić sytuację
kiedy żadną siłą nie da się ustąpić temu wyprzedzającemu/omijającemu.
Stoi, rozgląda się, rzut okiem wstecz, rzut okiem do przodu (przecież
tego kierunku powinien głównie pilnować - bo tam zgodnie z przepisami
coś ma prawo jechać), sprzęgło, gaz ....
Między rzutem okiem wstecz a ruszeniem mija ze 2 sekundy. Wystarczy żeby
ktoś w tym czasie ruszy do wyprzedzania i dzwon gotowy.
W takiej sytuacji, wg mnie wina jest wyprzedzającego , pomijając
rozważania czy to jest do udowodnienia czy nie.
|
Wyprzedzający musi dłuższą chwilę jechać lewym pasem, znacznie dłużej, niż
trwa decyzja o skręceniu.
|
|
|
|
mvoicem
Gość
|
2010-05-06, 02:08 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
[...]
Ale nawet gdyby stał, to przecież nietrudno sobie wyobrazić sytuację
kiedy żadną siłą nie da się ustąpić temu wyprzedzającemu/omijającemu.
Stoi, rozgląda się, rzut okiem wstecz, rzut okiem do przodu (przecież
tego kierunku powinien głównie pilnować - bo tam zgodnie z przepisami
coś ma prawo jechać), sprzęgło, gaz ....
Między rzutem okiem wstecz a ruszeniem mija ze 2 sekundy. Wystarczy żeby
ktoś w tym czasie ruszy do wyprzedzania i dzwon gotowy.
W takiej sytuacji, wg mnie wina jest wyprzedzającego , pomijając
rozważania czy to jest do udowodnienia czy nie.
Wyprzedzający musi dłuższą chwilę jechać lewym pasem, znacznie dłużej,
niż trwa decyzja o skręceniu.
|
Dlaczego musi? Owszem, powinien, ale wielu w jednej chwili podejmuje
decyzję, włącza kierunkowskaz (albo i nie, bo po co ), skręca koła i
gaz do dechy.
Co widać np. w końcówce filmu do którego link podał Tristan.
p. m.
|
|
|
|