witek
Gość
|
2010-05-04, 23:48 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Jasne. Ale skręt w lewo wykonuje się kiedy nie jedzie nic z przeciwka, a
nie wtedy kiedy wszyscy za skręcającym ominą go.
|
wykonuje sie wtedy kiedy jest bezpieczny.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
witek
Gość
|
2010-05-04, 23:57 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | Np. skręcający mógł być lekarzem jakiejś specjalizacji i wówczas w jakimś
tam zdarzeniu policjant by był "w plecy" bo lekarz wiedziałby co i jak
powiedzieć, napisać, zasymulować :)
Po prostu - life is brutal
|
No i tak bywa.
Ilez to razy lekarz skręcił delikwenta przed komisją poborową i komisja
na papiery lekarskie była bezradna.
A ilez to razy żółte papiery od psychiatry wyciągają kryminalistów z pudła.
|
|
|
|
SDD
Gość
|
2010-05-05, 00:02 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady omijany
się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
|
Znaczy MadManowi nie chodzi o wyprzedzanie omijanego pojazdu z lewej strony,
ale o omijaniu z lewej strony pojazdu sygnalizujacego zamiar skretu w lewo
(jak juz dojechal do osi jezdni w ktora ma skrecic i *zatrzymal sie* w celu
ustapienia pierwszenstwa np. pojazdom jadacym z naprzeciwka). Omijac takiego
kogos nalezy z prawej strony.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 00:06 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady
omijany się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
Znaczy MadManowi nie chodzi o wyprzedzanie omijanego pojazdu z lewej
strony, ale o omijaniu z lewej strony pojazdu sygnalizujacego zamiar
skretu w lewo (jak juz dojechal do osi jezdni w ktora ma skrecic i
*zatrzymal sie* w celu ustapienia pierwszenstwa np. pojazdom jadacym z
naprzeciwka). Omijac takiego kogos nalezy z prawej strony.
|
Oczywiście że masz rację. Tylko, że jeśli pomimo tego wyprzedza z lewej, to
nie należy mu zajeżdżać drogi.
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-05-05, 00:08 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady
omijany się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
wyprzedzania, to założenie załóżmy byłoby słuszne, tylko że
powodowałoby, że na drodze wielopasowej jadący pasem po lewej stronie
musiałby ustępować nadącym prawym pasem po zasygnalizwoaniu przez nich
zamiaru skrętu w lewo, co jest sprzeczne z obowiązującym prawem.
Napisałem już, że kwestia nieprawidłowego wyprzedzania jest otwarta, ale
nie zmienia faktu, że ten skręcający w bramę miał obowiązek ustąpić
pierwszeństwa jadącemu sąsiednilm lewym pasem. Fakt nieprawidłowego
wyprzedzania nic tu nie zmienia.
|
Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
Pozdrawiam
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 00:09 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Zakładając, że to nie było skrzyżowanie (piszesz o bramie) osoba
skręcająca w bramę powinna ustąpić pierwszeństwa przejazdu jadącemu
sąsiednim pasem (wyprzedzającemu) pojazdowi, bowiem przecina jego pas
Szczególnie że zabrania się wyprzedzania z lewej strony uczestnika ruchu
sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo. Podobnie przy omijaniu.
i z drugiej strony zabrania sie skręcania w lewo jeśli ktoś cię
omija/wyprzedza. Niezależnie od tego czy robi to zgodnie z przepisami czy
nie.
Pytanie co było pierwsze jajko czy kura, czyli kto pierwszy zaczął.
Nie do udowodnienia.
Przegranym będzie ten na kogo sędzia się bardziej krzywo popatrzy.
|
Przegranym na pewno będzie skręcający. bo zajechał drogę. otwartą pozostaje
kwestia wyprzedzania, bo jeśli było to omijanie, to nic złego tym nie
było. Ustalenie, czy było to omijanie, czy wyprzedzanie bez dodatkowych
źródeł dowodowych wydaje mi się niemożliwe. Jeden i drugi będą utrzymywać
swoje wersje.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 00:11 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
No, założenie w odniesieniu do omijania jest utopijne, bo z zasady
omijany się nie porusza, a zatem trudno mówić o jego wyprzedzaniu. Co do
wyprzedzania, to założenie załóżmy byłoby słuszne, tylko że
powodowałoby, że na drodze wielopasowej jadący pasem po lewej stronie
musiałby ustępować nadącym prawym pasem po zasygnalizwoaniu przez nich
zamiaru skrętu w lewo, co jest sprzeczne z obowiązującym prawem.
Napisałem już, że kwestia nieprawidłowego wyprzedzania jest otwarta, ale
nie zmienia faktu, że ten skręcający w bramę miał obowiązek ustąpić
pierwszeństwa jadącemu sąsiednilm lewym pasem. Fakt nieprawidłowego
wyprzedzania nic tu nie zmienia.
Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
|
Zlituj się. To oczywiste. Wjeżdża na jego pas ruchu. Pasy nie mają
kierunku.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 00:14 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Przegranym na pewno będzie skręcający. bo zajechał drogę. otwartą
pozostaje kwestia wyprzedzania, bo jeśli było to omijanie, to nic złego
tym nie było. Ustalenie, czy było to omijanie, czy wyprzedzanie bez
dodatkowych źródeł dowodowych wydaje mi się niemożliwe. Jeden i drugi
będą utrzymywać swoje wersje.
to by sie po mikrośladach dało ustalić.
Tylko trzeba mieć szerokie plecy.
|
Moim zdaniem nie. Myślałem o tym, ale jak przy uderzeniu z lewej strony
odróżnisz włączenie lewego kierunkowskazu od awaryjnych? To te same
żarówki. Chyba, że masz inny pomysł, to chętnie wysłucham.
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-05, 00:50 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrptlq$ror$2@news.onet.pl
*AW* napisał(-a):
Cytat: | A czytać, to kto cię uczył, łosiu?
Zacytuję, bo pewnie ślepy jesteś jak nietoperz:
"W tym miejscu jest podwójna linia ciągła (*z
przerywaną na wjazd do bramy*)."
|
a ty barania łąko uważasz, że on oś jezdni przekroczył w przerwie na
zjazd do bramy
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-05-05, 00:50 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
Zlituj się. To oczywiste. Wjeżdża na jego pas ruchu. Pasy nie mają
kierunku.
|
To jest chyba jakaś policyjna logika.
Od kiedy to pas dla jadących z naprzeciwka jest pasem ruchu dla
wyprzedzającego ?
Pozdrawiam
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-05-05, 00:54 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrpu83$omp$5@inews.gazeta.pl
*witek* napisał(-a):
Cytat: | A to coś zmienia?
Dostanie mandat za wyprzedadznie na podwójnej ciągłej.
|
Wszystko. Jakby nie wyprzedzał, nie byłoby dzwonu. Spowodował kolizję.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus
|
|
|
|
witek
Gość
|
2010-05-05, 01:00 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: | W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrrct7$fdf$1@news.task.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że gdyby policjant nie zabrał się za
wyprzedzanie (omijanie) to dzwonu by nie było.
mam nadzieje ze zdajesz sobie sprawe z tego, ze gdyby skrecajacy
zerknal w
lusterko, dzwona by nie bylo
Dzwon był nie od tego, że skręcający zerknął/nie zerknął w lusterko,
tylko od tego, że policjant był w miejscu w którym nie powinien (zjechał
na lewą połowę jezdni mimo, że tym miejscu było to zabronione podwójna
ciągłą)
|
aha, czyli jak pieszy lezy na srodku jezdni, to on jest winnym
przjechania go by był tam gdzie było to zabronione?
Spadam z tego wątku bo sie tradycyjnie zrobiło mordobicie.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 01:11 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Przegranym na pewno będzie skręcający. bo zajechał drogę. otwartą
pozostaje kwestia wyprzedzania, bo jeśli było to omijanie, to nic
złego tym nie było. Ustalenie, czy było to omijanie, czy wyprzedzanie
bez dodatkowych źródeł dowodowych wydaje mi się niemożliwe. Jeden i
drugi będą utrzymywać swoje wersje.
to by sie po mikrośladach dało ustalić.
Tylko trzeba mieć szerokie plecy.
Moim zdaniem nie. Myślałem o tym, ale jak przy uderzeniu z lewej strony
odróżnisz włączenie lewego kierunkowskazu od awaryjnych? To te same
żarówki. Chyba, że masz inny pomysł, to chętnie wysłucham.
Jeśli stał na awaryjnych to raczej przy prawej krawędzi,
jeśli skręcał to raczej przy środku.
Będą inne kąty na rysach.
|
Eee! To trochę bez sensu. To już prędzej by sie dało wydedukować to ze
śladów na jezdni. Ale zauważ, że i na środku mógł stać na awaryjnych. Co
prawda takie ustawienie pojazdu w mojej ocenie zobowiazuje omijającego dos
zczególnej ostrożności i uwagi - bo musiało się coś szczególnego stać - no
ale wykluczyć tego nie sposób.
Cytat: |
Zależy jak szerokie były tam pasy.
Ustawienie samochodu na jezdni po kolizji tez by wiele wyjaśniło kto skąd
startował. Tylko czy ktoś pstryknął fotkę.
|
Moim zdaniem nie, bo samochód skręcający się przemieszczał od chwili
podjecia decyzji o ominięciu/wyprzedzeniu przez policjanta.
Cytat: |
Ale zgadzam się, że przegranym będzie skręcający, chyba, że udowodni
drugiemu ewidentne kłamstwo i robienie sobie balona z sędziego.
|
Niestety o ile mówi prawdę. Po prostu wersja policjanta jest sensowna i
spójna. Nie można wykluczyć, że tak było. A zajechanie drogi oczywiste,
niezależnie od tego, jak on na tej drodze stał.
|
|
|
|
Robert Tomasik
Gość
|
2010-05-05, 01:14 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
Zlituj się. To oczywiste. Wjeżdża na jego pas ruchu. Pasy nie mają
kierunku.
To jest chyba jakaś policyjna logika.
Od kiedy to pas dla jadących z naprzeciwka jest pasem ruchu dla
wyprzedzającego ?
|
Moim zdaniem "od zarania dziejów". Już konni rycerze wyprzedzali po pasie
do jazdy z naprzeciwka, choć nie zdawali sobie z tego sprawy. Albo Cię nie
zrozumiałem, albo zadajesz cokolwiek dziwne pytania.
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-05-05, 01:50 Re: [pord] kolizja, jak się bronić
|
|
Cytat: |
Żeby nie było niedomówień. Jadącemu z naprzeciwka miał obowiązek
ustąpić. Ale jadącemu w tym samym kierunku i wyprzedzającemu go
druga strona jezdni też ? Od kiedy ?
Jakiś przepis na poparcie tej teorii można prosić ?
Zlituj się. To oczywiste. Wjeżdża na jego pas ruchu. Pasy nie mają
kierunku.
To jest chyba jakaś policyjna logika.
Od kiedy to pas dla jadących z naprzeciwka jest pasem ruchu dla
wyprzedzającego ?
Moim zdaniem "od zarania dziejów". Już konni rycerze wyprzedzali po
pasie do jazdy z naprzeciwka, choć nie zdawali sobie z tego sprawy. Albo
Cię nie zrozumiałem, albo zadajesz cokolwiek dziwne pytania.
|
Chyba faktycznie mnie nie zrozumiałeś.
I chyba zakładasz że wyprzedzający jako pierwszy rozpoczął
swój manewr co nie wynika z opisu.
Pozdrawiam
|
|
|
|