pieniadz.pl

Jesteś tu: Strona główna forum » Dyskusje o prawie » [pord] kolizja, jak się bronić

[pord] kolizja, jak się bronić

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny
Autor Wiadomość
Tomasz Kaczanowski
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Witam.

Ale flejma rozpętałem Smile
Przejdźmy do szczegółów, bo trochę mało ich podałem. Szkic, który zrobił Smok
Eustachy jest poprawy, z tym że ta brama jest bardzo wąska, ledwo się samochód
mieści. Z tego powodu znajomy jechał bardzo powoli, wcześniej upewnił się, czy
nie jest wyprzedzany, wrzucił kierunek i tak jechał kilka metrów. Nic nie
wskazywało na to, że ten policjant zacznie go wyprzedzać. Nie było więc mowy o
żadnych światłach awaryjnych, otwieraniu bramy itp. Stąd właśnie ten post, bo
wina znajomego IMHO aż tak ewidentna nie jest.

Tyle że w takim wypadku trudno uwierzyć że policjant zachował sie tak
jak zachował. Bo po co?

Skoro skręcił i jechał kilka metrów powoli, to był widoczny i to przez
dłuższy czas. Po co w takim wypadku wyprzedzać jak widać że nie ma jak
(ani po co)?


Bo mu się śpieszyło i zdenerwował się, że ktos jest taki powolny i
"myślał", że zdąży... To na prawdę jest częstym zachowaniem na
drogach... Wystarczy poobserwować różnych użytkowników naszych dróg...

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
Reklamy
szerszen
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Nie od tego. Od tego, że wyprzedzał wbrew zakazowi obowiązującemu w danym
miejscu

czy ty myslisz ze jak powtorzysz to iles razy, to stanie sie prawda?

zrozum, skrecajacy nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac manewr,
jakby to zrobil nie bylo by dzwona, jego niezastosowanie sie do przepisow
bylo ostatnim ogniwem lancucha przyczynowo skutkowego, ktory doprowadzil do
dzwona
szerszen
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bron ić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Zastosował się bo toczył się nieśpiesznie a tamten rura i potem hamulec w
dechę. Rozpisz to sobie na kartce z resorakiem.

a dla kogo to wywiad?
jak dla tvp, to bez kozery powiem ze lecial czysta i na gumie

rozumiem ze byles naocznym swiadkiem Wink
szerszen
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
mieści. Z tego powodu znajomy jechał bardzo powoli, wcześniej upewnił się,
czy
nie jest wyprzedzany, wrzucił kierunek i tak jechał kilka metrów.

no i juz mamy pierwszy blad znajomego, upewniasz sie przed wykonaniem
manewru, a nie zerkasz w lusterko a potem sie toczysz "kilka" metrow, ktore
w rezultacie pewnie sie okaze kilkadziesiat, gdyby znajomy najpierw wlaczyl
kierunek, potem sie upewnil i odrazu skrecil, nie byloby dzisiaj problemu
szerszen
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bron ić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Przecież się upewnił. Miszczu w momencie rozpoczęcia skrętu był na prawym
pasie jeszcze i nie miał włączonego kierunku.

i nagle sie teleportowal prosto w jego drzwi Wink
Tomasz Kaczanowski
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Skrajnie nieprawdopodobne. Tamten musiał przecież jechać szybciej od niego
i zmienić pas a potem przejechać wzdłuż sąsiednim pasem.
Różnie mogło być. Jest jeszcze jeden problem, potencjalny świadek tego
policjanta, który pewnie potwierdzi wersję ze światłami awaryjnymi. Znajomy
twierdzi, że w pobliżu nie było nikogo. Jak sobie z tym poradzić, albo chociaż
próbować poradzić?


Ale nie ma powodu kombinować ze światłami awaryjnymi, skoro w tym
podwątku (prawie) rozwiałeś wątpliwości. To twój znajomy jest sprawcą
zdarzenia, bo "dał w lewo" kiedy był wyprzedzany.

Gdyby było tak jak piszesz, byłby puknięty co najwyżej z przodu, a nie w
bok...


--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
szerszen
Gość







Post2010-05-06, 10:09    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Tyle że to Ty napisałeś:
"a to juz twoja interpretacja"

a jest to niezgodne z prawda?

Cytat:
a teraz tłumaczysz się "przy czym ja juz kilka razy w tym temacie
zaznaczylem, ze pewnosci nie mam".

bo pisalem, przeciez nie bede tego wklejal do kazdego posta

Cytat:
Gdybyś faktycznie nie miał nie pisał byś tego tekstu o mojej
interpretacji.

a co mialem napisac?
przeciez to prawda, ty interpretujesz to tak, ja inaczej, masz jakies
problem ze zrozumieniem slowa - interpretacja

Cytat:
No chyba że nastolatkiem jesteś i inaczej reagować
nie potrafisz.

ty chyba naprawde nie rozumiesz tego slowa i jestes przewrazliwiony na swoim
punkcie

pomoge ci troche, za sjp

interpretacja
1.
2.
Gotfryd Smolik news
Gość







Post2010-05-06, 12:19    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Masz bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa, choćby ci facet u notariusza dał
na piśmie, że cię nie będzie wyprzedzał i możesz z zamkniętymi oczami
skręcać.

Ma ustąpić pierwszeństwa osobie jadącej za nim? czy może ja Cię źle rozumiem?

Jakby jechał za nim, to by nie wjechał mu w drzwi, lecz w bagażnik.
Problem w tym, że "tamten" jechał sąsiednim pasem. A przynajmniej
o takiej wersji dyskutujemy (a nie że *zaczął* wyprzedzać lub omijać,
samemu dokonując dopiero "wjazdu na pas po skosie").

I w tym (problem), że fakt jazdy tymże pasem kłóci się z poczuciem
sprawiedliwości (mojego nie wykluczając Razz), bo zawłaszczył sobie
"nie swój pas", ale takie postawienie sprawy ma oparcie w całym prawie
- od cywilnego poczynając, na drogowym kończąc Wink
To ostatnie (ochrona prawna posiadania, nawet "nielegalnego") to
trochę dowcip, ale mniej więcej tak działa, a powodem jest, że inne
postawienie sprawy wymagałoby femtyliona wyjątków do określenia
kto jest winien!
A tak... "ostatni kto powstrzymując się od naruszenia prawa mógł
zapobiec wypadkowi jest winien".
I to wcale nie wyprzedzający był tym "ostatnim".

pzdr, Gotfryd
Gotfryd Smolik news
Gość







Post2010-05-06, 12:19    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Dlaczego musi? Owszem, powinien, ale wielu w jednej chwili podejmuje
decyzję, włącza kierunkowskaz (albo i nie, bo po co Very Happy)

Całkiem poważnie trzeba się z Tobą zgodzić - bo nie ma po co Very Happy
Co ciekawsze, takie rozumienie "sygnalizacji" jest całkiem powszechne
wśród kierowców.
"Jak widzę, że nie mogę wyprzedzać, to nie będę sygnalizował zamiaru,
bo wyprzedzę dopiero jak pojawi się możliwość".
Skutek - migacz zapalony razem z obrotem kierownicy.
I pytanie "po co"...

Cytat:
Co widać np. w końcówce filmu do którego link podał Tristan.

pzdr, Gotfryd
Gotfryd Smolik news
Gość







Post2010-05-06, 12:19    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:

jak najbardziej w temacie, nie skrecisz w lewo na drodze dwukierunkowej
nie zmieniajac/przecinajac przy okazji pasa ruchu

Czyli zmieniając pas- skęcam jednocześnie? Omijając: skręcam, zmieniam pas,
potem znowu skęcam i zmieniam pas?

A może nie?

Cytat:
Ale wcale nie muszę omijać? Wink))

To jest *wyłącznie TWOJA* sugestia :]

Cytat:
Wszystko przy okazji? To definicje to tak dla jaj w Pord opisali?

W PoRD nie ma definicji "skręcania", którą tak chętnie się posługujesz ;)

Cytat:
Czyli
najpierw stosujemy przepis dotyczący skrętu, potem zmiany pasa, potem znowu
skrętu i potem z nowu pasa? A wszystko to w 0,5 sek. w trakcie omijania?

Prawo stosujemy jak zawsze - czyli najpierw przepis ogólny, później
przepisy szczegółowe. I jeśli przepis ogólny dotyczący np. omijania
jawnie nie wyłącza przepisów dotyczących zmiany kierunku ruchu, to
rzecz jasna mają one zastosowanie - *oprócz* przepisu dotyczącego
omijania i *w zakresie* w którym przepis o omijaniu czegoś nie reguluje,
co w tym dziwnego?

Cytat:
to ze nie rozumiesz, to nie moja wina, idz do policjanta to ci wytlumaczy

A to teraz wiem skąd ta twoja niechęć do samodzielnego myślenia. Po co jak
wszystko gotowe? Policjanci wytłumaczą jaka jest prawda. Co tam jakiś Pord.
Przecież policja ma rację i monopol na interpretację przepisów.

No właśnie nie - usiłować wskazać, że w razie czego będziesz mógł za
pomocą sądu podyskutować z policją ;)

Wygląda na to, że przyjmujesz że jeśli przed zdarzeniem jeden
z kierujących popełniał wykroczenie (jechał za podwójną ciągłą)
a drugi nie, to "oczywiście" będzie on winien samego zdarzenia
tylko dlatego, że ten kto przed zdarzeniem przestrzegał przepisów
"mógłby jakby tego drugiego nie było".
Tak nie jest, ale jest to najwyraźniej trudne do wytłumaczenia,
widzę iż argument o niewyjeżdżaniu z garażu już był w użyciu
- i nic... ;)

Cytat:
Wiesz co? Sam poczytam.

Słusznie.

pzdr, Gotfryd
Big Jack
Gość







Post2010-05-06, 15:35    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrtp9r$s6a$1@news.task.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):

Cytat:
gdyby znajomy
najpierw
wlaczyl kierunek, potem sie upewnil i odrazu skrecil, nie byloby
dzisiaj
problemu

Gdyby tak zrobił, to w sytuacji kiedy manewru nie można byłoby wykonać
zasiał by pewnie niezły ferment na drodze. Bo: włącza kierunek, patrzy w
lusterko. Okazuje się, że jest wyprzedzany. A wyprzedzający w tym
momencie głupieje, bo nie wie co za chwilę się stanie. Prewencyjnie
wdeptuje hamulec do podłogi ze skutkiem nie znanym.
Procedura jest taka:
upewnienie się o możliwości wykonania manewru, jego sygnalizacja i w
końcu wykonanie. Dokładnie tak, a nie inaczej. Samo upewnienie się bez
sygnalizacji w przypadku kiedy tej możliwości brak nie niesie za sobą
żadnych konsekwencji, w przeciwieństwie do sytuacji kiedy najpierw
sygnalizuje, a poźniej nie wykonuje wcześniej sygnalizowanego manweru,
bo się jorgnął że nie może go wykonać.

--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus Razz
Big Jack
Gość







Post2010-05-06, 15:35    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hrton8$rau$1@news.task.gda.pl
*szerszen* napisał(-a):

Cytat:
czy ty myslisz ze jak powtorzysz to iles razy, to stanie sie prawda?

Prawda jaką podałem jest prawdą, bez względu na to jak bardzo Ci się to
nie podoba.

Cytat:
zrozum, skrecajacy nie upewnil sie czy moze bezpiecznie wykonac
manewr,

Ależ jak najbardziej upewnił się. Czytaj
news://news-archive.icm.edu.pl/3461.000022f1.4be18ff1@newsgate.onet.pl
cytuję "znajomy jechał bardzo powoli, wcześniej upewnił się, czy
nie jest wyprzedzany, wrzucił kierunek". "upewnił się" tzn, nabrał
pewności. Rozumiesz?

Cytat:
jakby to zrobil nie bylo by dzwona,

Dzwon był nie dlatego, że się nie upewnił, bo się upewnił, (patrz wyżej)
tylko dlatego, że policjant kiedy zaczynał wyprzedzać, to skręcający
kierunkowskazem _już_ sygnalizował zamiar skrętu w lewo, a policjant
przekraczając podwójną ciągłą i próbując wyprzedzić pojazd, który
wcześniej (wcześniej tzn. zanim zaczął być wyprzedzanym) sygnalizował
zamiar skrętu w lewo zaczął go wyprzedzać skutkiem czego przydzwonił w
lewe drzwi pojazdu już skręcającego. Powiedz czy Ty w identycznych
okolicznościach pdojąłbyś się wyprzedzania pojazdu sygnalizującego
zamiar skrętu w lewo tak jak w tym wątku? Dlaczego? Policjant jest ślepy
co już wcześniej napisałem, ale nie można mieć do niego o to pretensji,
tylko do tego co mu pozwolił jeździć. Nie było nigdzie napisane o jakiej
porze doby zdarzenie miało miejsce. Gdyby to było wieczorem lub w nocy,
a policjant miał kurzą ślepotę (czasem się zdarza) to wieeeele by to
tłumaczyło.
I proszę Cię, nie manipuluj, nie snój swoich wywodów w oparciu o
domysły, imaginacje i fantasmagorie, swoje i innych, tylko opieraj się
na tym co podaje *szymon* A dotyczy to m.in. tego co piszesz tutaj
news://news-archive.icm.edu.pl/hrtp9r$s6a$1@news.task.gda.pl Z
kilkunastu metrów zrobiłeś kilkadziesiąt, piszesz że się upewnił, a nie
spojrzał w lusterko (skąd wiesz co zrobił i jak to zrobił?) etc.

--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus Razz
szerszen
Gość







Post2010-05-07, 10:24    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
cytuję "znajomy jechał bardzo powoli, wcześniej upewnił się, czy
nie jest wyprzedzany, wrzucił kierunek". "upewnił się" tzn, nabrał
pewności. Rozumiesz?

bardzo fajnie manipulujesz cytatami ;)

Cytat:
"Z tego powodu znajomy jechał bardzo powoli, wcześniej upewnił się, czy
nie jest wyprzedzany, wrzucił kierunek i tak jechał kilka metrów.

wnosze ze nie masz prawa jazdy, a jak masz, to wbij sobie do glowy, ze
upewniasz sie bezposrednio przed wykonaniem manewru, a nie jakis czas
wczesniej, jak widac z cytatu, nie upewnil sie

kojenosc jest taka, jedziesz > miagasz > upewniasz sie > skrecasz,
a nie upewniasz sie > migasz > jedziesz > skrecasz

kumasz?
szerszen
Gość







Post2010-05-07, 10:24    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Procedura jest taka:

upewniasz sie bezposrednio przed wykonaniem manewru, a nie jakis czas
wczesniej, wbij to sobie do glowy, bo cie ktos kiedys na pasach zabije
Gray
Gość







Post2010-05-07, 11:35    Re: [pord] kolizja, jak się bronić Odpowiedz z cytatem
Cytat:

jak najbardziej w temacie, nie skrecisz w lewo na drodze dwukierunkowej
nie zmieniajac/przecinajac przy okazji pasa ruchu

Czyli zmieniając pas- skęcam jednocześnie? Omijając: skręcam, zmieniam
pas,
potem znowu skęcam i zmieniam pas?

A może nie?

Moim zdaniem- nie. Ten manewr jest zdefiniowany jako omijanie w Pord.

Cytat:
Ale wcale nie muszę omijać? Wink))

To jest *wyłącznie TWOJA* sugestia :]

To nie sugestia to pytanie.


Cytat:
Wszystko przy okazji? To definicje to tak dla jaj w Pord opisali?

W PoRD nie ma definicji "skręcania", którą tak chętnie się posługujesz Wink

Oczywiście;-). Posłużyłem się tym określeniem odpowiadając szerszeniowi,
żeby nie pisał, że słówek się czepiam.


Cytat:
Czyli
najpierw stosujemy przepis dotyczący skrętu, potem zmiany pasa, potem
znowu
skrętu i potem z nowu pasa? A wszystko to w 0,5 sek. w trakcie omijania?

Prawo stosujemy jak zawsze - czyli najpierw przepis ogólny, później
przepisy szczegółowe. I jeśli przepis ogólny dotyczący np. omijania
jawnie nie wyłącza przepisów dotyczących zmiany kierunku ruchu, to
rzecz jasna mają one zastosowanie - *oprócz* przepisu dotyczącego
omijania i *w zakresie* w którym przepis o omijaniu czegoś nie reguluje,
co w tym dziwnego?

Rozumiem twój tok myślenia. Napisz tylko gdzie jest zdefiniowany manewr
omijania składający się z czterech manewrów zdefiniowanych w art.2 Pord.
Wtedy przyznam Ci rację. Co do zasady ogólne - szczegółowe również. Wskaż
przepis ogólny o składowych manewrach dla omijania, wtedy będzie jasność
odnośnie przepisów szczegółowych, które należy stosować.

Cytat:
to ze nie rozumiesz, to nie moja wina, idz do policjanta to ci
wytlumaczy

A to teraz wiem skąd ta twoja niechęć do samodzielnego myślenia. Po co
jak
wszystko gotowe? Policjanci wytłumaczą jaka jest prawda. Co tam jakiś
Pord.
Przecież policja ma rację i monopol na interpretację przepisów.

No właśnie nie - usiłować wskazać, że w razie czego będziesz mógł za
pomocą sądu podyskutować z policją Wink

Ja natomiast wskazuję na patologię obecną w naszy życiu od czasu PRL-u oraz
na ogromne poparcie społeczne dla konserwacji tego stanu.;-)

Cytat:
Wygląda na to, że przyjmujesz że jeśli przed zdarzeniem jeden
z kierujących popełniał wykroczenie (jechał za podwójną ciągłą)
a drugi nie, to "oczywiście" będzie on winien samego zdarzenia
tylko dlatego, że ten kto przed zdarzeniem przestrzegał przepisów
"mógłby jakby tego drugiego nie było".
Tak nie jest, ale jest to najwyraźniej trudne do wytłumaczenia,
widzę iż argument o niewyjeżdżaniu z garażu już był w użyciu
- i nic... Wink

To głupi argument (IMO oczywiście), pewnie często stoswany przez policjantów
dowolnie do potrzeb. A zastosować go przecież można do wyprzedzającego
również. Rzeczywiście argumenty na tym poziomie mnie nie przekonują. Mogą
służyć jedynie do wybielania policjanta, który prawo złamał ewidentnie, w
przeciwieńswie do wyprzedzanego, który dyspozycje art.22.1 wypełnił.


Cytat:
Wiesz co? Sam poczytam.

Słusznie.

Tobie też radzę. To komentarz z Lexa Wojciecha Kotowskiego do art.8 KPW.
Bardzo podobny przypadek. Z tym, że tam rozpatrywano również winę
wyprzedzającego, co tu pewnie nawet nie nastąpi.

"Organ orzekający o równomiernej współwinie uczestników kolizji drogowej nie
dostrzegł również bardzo istotnej kwestii merytorycznej, a mianowicie tego,
że trafny zarzut naruszenia przez kierującego dyrektyw wynikających z treści
art. 24 ust. 1 pkt 3 p.r.d. wyklucza adresowany do kierującej zarzut
naruszenia przez nią zasad określonych art. 22 ust. 1 p.r.d. W omawianej
sytuacji kierująca miała prawo wykonać manewr zmiany kierunku ruchu i
wjechać na drogę osiedlową. Kierujący zaś w określonych warunkach drogowych
nie miał prawa podjęcia manewru wyprzedzania"



Pzdr.

--

Gray
Strona główna forum » Dyskusje o prawie » [pord] kolizja, jak się bronić
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 12, 13, 14  Następny

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!
Kursy walut 2024-02-29

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm