pieniadz.pl

Jesteś tu: Strona główna forum » Dyskusje o prawie » Prawo budowlane - godziny prac?!

Prawo budowlane - godziny prac?!

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Autor Wiadomość
niusy.pl
Gość







Post2010-08-03, 22:28    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Użytkownik "pmlb"

Cytat:
Ale to jest inna sprawa, ty sie zgodziles na zamieszkanie defacto na
terenie budowy:) Zawsze mozna bylo poczekac...

Takoż jak i inicjator wątku - sądząc z opisu.

Ale to nie zmienia faktu i nie zezwala komus na haloasowanie w
niedziele.

Dlaczego w niedzielę? A nie w sobotę albo czwartek? Ludzie różnie
pracują.

Tylko, ze niedziela jest dniem w ktorym najwiecej ludzi nie pracuje i
poswieca go dla siebie i rodziny, nie jest milo jak ktos ten jeden dzien
zakluca bo ma chec na dodatkowy zysk. Dlaczego budowlaniec nie podejdzie i
np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?

Czemu miałby rekompensować większości a nie wszystkim ?

Cytat:
Poza tym przesadzasz piszac o czwartku czy piatku... nikt o tych dniach
nie wspominal w tym temacie, chyba, ze to godzina 17 lub pozniej.
Nie rozumiem wiec dlaczego to dokladasz.
Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?

Chodzi o to, kiedy Ty masz wolne ????

Cytat:

[ciach]

A jak byś pracował np. od 16 do północy? I miał wolne losowo albo w np.
środy i czwartki? Wszyscy na paluszkach przez cały tydzień?

Sprawdz ile ludzi konczy prace miedzy 15 a 17 czy 18 i wowczas to
porownaj.

A, czyli uważasz, że ponieważ pewnych ludzi jest mniej, to im można nie
dać odpoczywać?

Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac.

No i widzisz jakie głupoty wymyślasz

Cytat:
...
W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie mniejszosc
zakluca spokoj wiekszosci...

No ale nie ta mniejszość, która według Ciebie musi godzić się na hałas w
tygodniu a ma wolne z takiego czy innego powodu.
Reklamy
Icek
Gość







Post2010-08-04, 09:18    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
nie
uzywac glosnych narzedzi?
Takie trudne?

napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj zapis,
ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
godzinie
17.

A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?

i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?


Icek
Icek
Gość







Post2010-08-04, 09:18    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A Afganistanie czy Iraku dopchodza odglosy karabinow, wybuchow i
mozliwosc
bycia zabitym przez helikopter, jak w zeszly piatek w afganistanie
amerykanski helikopter zabil ponad 45 cywilow w jednej wiosce akcja
trwala
15 minut... Mozna i tak, tylko powiedz mi, czy mamy sie porowynywac z
afganistanem czy np. z UK?

Stańmy w rozkroku

no wlasnie czasami czuje sie jakbysmy byli w rozkroku


Icek
Andrzej Lawa
Gość







Post2010-08-04, 09:57    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj zapis,
ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
godzinie
17.

A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?

Nie, bo są tacy, którym spokój zakłóca spuszczenie wody w kiblu.

A jak już jesteś taki ogólny, to proszę bardzo: mój spokój zakłócają
gamonie kaleczący język, zwłaszcza publicznie.
Andrzej Lawa
Gość







Post2010-08-04, 10:00    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
autobusu można zostać zastrzelonym.


Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...

Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.

PS: ja byłbym za tym, jakby zaczęli jeszcze strzelać do uporczywych
półanalfabetów, którzy z lenistwa nie potrafią zadbać o poprawność
używanego języka ;->
Andrzej Lawa
Gość







Post2010-08-04, 10:08    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
zamieszkana.

No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
nie uzywac glosnych narzedzi?
Takie trudne?

Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.

Cytat:
O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.

Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie wszystkiego.

Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.

A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?

Szanuje.

Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
kaleczyć tak koszmarnie.

Cytat:
A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.

Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

[ciach]
Cytat:
"zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
mają być pokrzywdzeni?

i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?

A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.

Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?

Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

[ciach]

Cytat:
Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?

Inaczej się nazywają?

Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.

Sprawdziłem. Nazwą.
[ciach]

Cytat:
Przecież nie hałasuje dla przyjemności.

Dla zysku, jego zysku...

I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

Cytat:
do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie o
co chodzi!
A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.

To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
robotę, tych co chcą tam mieszkać.

A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?

Prawa fizyki.

[ciach]

Cytat:
Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale

Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
wyborami....

mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem

No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
niż tego jednego marudy.

Cytat:
nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta wybralo
kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?

Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
(każdego) człowieka.

jedno z drgim sie nie kluci

Przestań bełkotać.
[ciach]

Cytat:
Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.

Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;-

;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.

Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.
pmlb
Gość







Post2010-08-04, 10:34    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Wiesz, te dzielnice mieszkaniowe trzeba najpierw pobudować. W opisanym
przypadku to jest dzielnica mieszkaniowa w trakcie budowy. Częściowo
zamieszkana.

No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
nie uzywac glosnych narzedzi?
Takie trudne?

Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.

A co wy tacy tepi jestescie he?
Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?
Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej pracy
na budowie?
Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
paragraf?
Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co zalozeniem
zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a czym godzina
17-nasta od 3 w nocy?

Cytat:
O czym swiadczy przyklad halasliwej pracy w niedziele.

Także o czymś świadczy nadmierna biurokracja i regulowanie
wszystkiego.

Nie koniecznie, czasami wystarczy szanowac sie na wzajem.

A'propos szanowania: czy mógłbyś łaskawie zacząć szanować język polski?

Szanuje.

Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
kaleczyć tak koszmarnie.

Ja go szanuje.

Cytat:
A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.

Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

No wlasnie.

Cytat:
[ciach]
"zakłóca" jeśli już. To po pierwsze. Po drugie inni ludzie też chcą
zamieszkać i pewnie czekają niecierpliwie na te mieszkania. Dlaczego
mają być pokrzywdzeni?

i np. nie zaoferuje p[ieniedzy w ramach zadosc uczynienia?

A kto za to zapłaci? Przecież nie on tylko następni klienci.

Firma budowlana, wszak to wlascicielowi zalezy na zysku - nie?

Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w niedziele
pracuja za darmo?

Cytat:
[ciach]

Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?

Inaczej się nazywają?

Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.

Sprawdziłem. Nazwą.
[ciach]

No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie pracuje.
W Porownaniu z czwartkiem

Cytat:
Przecież nie hałasuje dla przyjemności.

Dla zysku, jego zysku...

I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?

Cytat:
do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie zrozumie
o
co chodzi!
A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.

To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
robotę, tych co chcą tam mieszkać.

A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?

Prawa fizyki.

Jakie? Geniuszu:)))

Cytat:
[ciach]

Tylko wowczas wiekszosc nie mogla by pracowac. Jak sadzisz dlaczego
prezydentem zostaje ten na ktorego oddano wiecej glosow? Ten z 1% wcale

Chwila - mowa była o poszanowaniu człowieka. A ty wyjeżdżasz z
wyborami....

mowimy o wiekszosc, wybory byly przsykladem

No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
niż tego jednego marudy.

Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow (pracownikow)
bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w niedziele, by
wlascieiel firmy mial wieklsze zyski, robia przy tym halas czym zaklucaja
innym wyupoczynek, zadowolony jest tylko wlasciciel firmy cala reszta
pokrzywdzona w ten czy inny sposob, masz wiec wiekszosc?
Problem polega na tym, ze w Poilsce ludzi sie nie szanuje ba sami ludzie
samych siebie nie szanuja wiec o czym mowa.
Nalezalo by zaczac od szacunku do samego siebie.

Cytat:
nie musi byc gorszy ale prezydentem nie zostaje... prawda?
Jak odpowiesz sobie na to pytanie to zrozumiesz.
W p[rzypadku halasliwej pracy kolo domu w niedziele, to wkasnie
mniejszosc zakluca spokoj wiekszosci... To tak jak by prezydenta
wybralo
kilka osob a nie reszta narodu. Rozumiesz teraz pojecie wiekszosci?

Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
(każdego) człowieka.

jedno z drgim sie nie kluci

Przestań bełkotać.
[ciach]

?

Cytat:
Ze nie dopuszczaja pracy halasliwej w niedziele? Nie, bo wiem, ze sam
bym tego nie chcial. Dlatego to szanuje i rozumiem,.

Ooo, na pewno by się znalazło coś hałaśliwego, co robisz ;-

;) Jesli nawet, to najpier pytam sasiadow czy im bedzie przeszkadzac,
jak nie to czasem halasuje, jak im przeszkadza to nie.

Kłamiesz. Nie uwierzę, że chodzisz po całej okolicy i pytasz o
pozwolenie każdego, do kogo może dotrzeć hałas.

A zdziwil bys sie:)))
Moze po calej okolicy nie, ale wiesz, nie zdarzylo mi sie uzywac mlota
pnneumatycznego w niedziel, mialem bardziej na mysli party sobotnie:) w
ogrodku:)))
Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w niedziele) w
godzinach pracy.
pmlb
Gość







Post2010-08-04, 10:36    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w niedziele
nie
uzywac glosnych narzedzi?
Takie trudne?

napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj
zapis,
ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
godzinie
17.

A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?

i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?

Musisz miec na to paragraf?
Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?
Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?
Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?
Boze co z tym krajem sie stalo...
Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.
pmlb
Gość







Post2010-08-04, 10:37    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Nie wiem, jak Afganistanie, ale w UK za biegnięcie do metra czy innego
autobusu można zostać zastrzelonym.


Wiesz, w Polsce nawet weterynaz ma przechlapane bo policja strzela do
wterynarzy w plecy, do motocyklisty w plecy... az strach sie poruszac po
drodze w Polsce bo nie wiadomo czy policja kogos nie zastrzeli bo na
moptorze jedzie lub roweze i jeszcze nieboszczyk w ciebie wjedzie lub
oberwiesz rykoszetem - coz, w zasadzie to bardzo duzych roznic miedzy
Polska a Afganistanem faktycznie nie ma...

Tylko do biegnącego do metra to zastrzelili w UK, nie w Afganistanie.

Siedzacych w samochodzie w Poznaniu za co zastrzlili?
pmlb
Gość







Post2010-08-04, 11:04    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.

A co wy tacy tepi jestescie he?

Nie, to ty jesteś tępy.

Fajna masz piaskownic?

Cytat:
Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?

Przepisy muszą być jednoznaczne i precyzyjne.

Pod jaki paragraf podchodzi twoja tepota?

Cytat:
Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej
pracy na budowie?

Jak widać, to ją sformalizuj.

Zyrandol to nie to samo co mlot pneumatyczny - starczy tepkaczku z
piaskownicy?
Moze w pisakownicy nie ma roznicy miedzu zabawkami, ale wierz mi ze w
doroslym zyciu miedzy zalozeniem zyrandola a pracami budowalnymi jest
potezna roznica, nie moge ci opisac teraz jaka bo to dlugi temat, ale moge
odeslac cie do wikipedi - wpisz roboty budowlane i jak juz p[oczytasz wpisz
zalozenie zyrandola - wowczas moze dojdziesz wrszcie do sedna gdzie lezy
roznica, tak jak z niedzielea czy czwartkiem.

Cytat:
Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
paragraf?

Bo to jest prawo, a nie jaśniepańska wola.

To pod jaki paragraf podchodzi oddychanie?

Cytat:
Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co
zalozeniem zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a
czym godzina 17-nasta od 3 w nocy?

Niejednoznaczne przepisy to poważne zagrożenie tak dla prawa jak i
wolności. I genialna pożywka dla korupcji.

Jak wyzej, gdzie przepis, ze mozesz oddychac?

Cytat:
[ciach]

Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
kaleczyć tak koszmarnie.

Ja go szanuje.

Nie, nie szanujesz, tępaku.

To nie czytaj - i idz do piaskownicy sie bawic.

Cytat:

A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.

Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

No wlasnie.

I publicznie kaleczysz język.

Masz na to paragraf?

Cytat:
[ciach]

Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w
niedziele pracuja za darmo?

Kombinuj dalej.

Znaczy, twierdzisz, ze w niedziele budowlancy pracyja za darmo? Super!
Daj tylko jeszcze pod to paragraf.

Cytat:
[ciach]

Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?

Inaczej się nazywają?

Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.

Sprawdziłem. Nazwą.
[ciach]

No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie
pracuje.

Zbieg okoliczności.

Buhehehehe - ty jestes zbiegem okolicznosci...
Daj przepis na to ze to zbieg okolicznosci - a nie jasniepanskie wynuzenia.

Cytat:
W Porownaniu z czwartkiem

Zależy gdzie.

Na calym swiecie - tepaku (poza polska?)

Cytat:
Przecież nie hałasuje dla przyjemności.

Dla zysku, jego zysku...

I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?

Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na teren, gdzie prace budowlane
jeszcze będą trwać.

I nie przeszkadza to szanowac juz tam mieszkajacych, ktorzy nomeomen za to
zaplacili, i ci budowalncy maja kase wlasnie od tych lokatorow i
mieszkancow. Panial tepak?

Cytat:
do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie
zrozumie o
co chodzi!
A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.

To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu
ma
robotę, tych co chcą tam mieszkać.

A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?

Prawa fizyki.

Jakie? Geniuszu:)))

Trzeba było uważać na lekcjach, tępaku.

No dawaj to prawo fizyki o pracy w niedziele.... hehehehe
Jestes geniuszem!


Cytat:
[ciach]

No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
niż tego jednego marudy.

Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow
(pracownikow) bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w

Tylko by nie dostali za to pieniędzy. Ponownie rozumujesz, jak dziecko.
Dziurę budżetową łatałbyś drukowaniem gotówki?

Ale dostali by za pozostale 5 czy 6 dni - tak? czy w poslce placi sie tylko
za niedziele?
Dziure budzetowa? A ty ja zrobiles? To ja zatkaj!
O dodruk kasy sie nie martw PO PiS pieknie juz dodrukowuje kase od 1997
roku:)))
ABo jak sadzisz, dlaczego VAT tyrzeba podnies - geniuszu!

Cytat:
[ciach]

Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
(każdego) człowieka.

jedno z drgim sie nie kluci

Przestań bełkotać.

?

Bełkoczesz. Piszesz tak, jak pijany mówi. Bełkotliwie. Pisz starannie i
poprawnie.

A co kluci sie?

Cytat:
[ciach]

Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w
niedziele) w godzinach pracy.

Wiesz, burżuju, nie każdego stać na to, żeby wynajmować specjalistów do
każdej dupereli.

A co w takim razie z ta dziura buzdetowa, bo teraz juz masz rozdwojenie
jazni... raz musza ludzie pracowac w niedziele a teraz muwisz, ze cie nie
stac....
Andrzej Lawa
Gość







Post2010-08-04, 11:53    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.

A co wy tacy tepi jestescie he?

Nie, to ty jesteś tępy.

Cytat:
Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?

Przepisy muszą być jednoznaczne i precyzyjne.

Cytat:
Czy naprawde nie widac roznycy w zalozeniu zyrandola a kilkugodzinnej
pracy na budowie?

Jak widać, to ją sformalizuj.

Cytat:
Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
paragraf?

Bo to jest prawo, a nie jaśniepańska wola.

Cytat:
Nie potraficie bez paragrafu zyc i ocenic co jest halasem a co
zalozeniem zyrandola, czym rozni sie niedziela od dnia powszedniego, a
czym godzina 17-nasta od 3 w nocy?

Niejednoznaczne przepisy to poważne zagrożenie tak dla prawa jak i
wolności. I genialna pożywka dla korupcji.

[ciach]

Cytat:
Nie, nie szanujesz. Jakbyś szanował, to byś zadbał o to, by go nie
kaleczyć tak koszmarnie.

Ja go szanuje.

Nie, nie szanujesz, tępaku.

Cytat:
A bledy to moja sprawa ja nie zmuszam nikogo do czytania moich
postow, zawzsze mozna mnie dac do "ignore" - ja sie nie obraze.

Nie, nie twoja sprawa - piszesz publicznie.

No wlasnie.

I publicznie kaleczysz język.

[ciach]

Cytat:
Twój sposób rozumienia ekonomii jest poniżej poziomu przedszkolaka.

Znaczy, ze wlasciielowi firmy budowalnej nie zalezy na zysku i w
niedziele pracuja za darmo?

Kombinuj dalej.

Cytat:
[ciach]

Naprawde nie widzisz roznicy w niedzieli a czwratku?

Inaczej się nazywają?

Wiec sprawdz czym sie rozni dzien powszedni od niedzieli.

Sprawdziłem. Nazwą.
[ciach]

No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie
pracuje.

Zbieg okoliczności.

Cytat:
W Porownaniu z czwartkiem

Zależy gdzie.

Cytat:
Przecież nie hałasuje dla przyjemności.

Dla zysku, jego zysku...

I zysku przyszłych lokatorów, egoisto.

A nie mozna uszanowac obecnych - trudne?

Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na teren, gdzie prace budowlane
jeszcze będą trwać.

Cytat:
do zaakceptopwania, bo wiekszos ludzi ( w tym i ty) nawet nie
zrozumie o
co chodzi!
A chodzi wylacznie o poszanowanie czlowieka.

To i ty też go poszanuj - tego budowlańca, co może tylko dzięki temu ma
robotę, tych co chcą tam mieszkać.

A co przeszkadza budowlancowi cicho pracowac w niedziele?

Prawa fizyki.

Jakie? Geniuszu:)))

Trzeba było uważać na lekcjach, tępaku.

[ciach]

Cytat:
No to szanuj większość - budowlańców i przyszłych lokatorów jest więcej,
niż tego jednego marudy.

Widzisz, jak bys pomyslal, to bys wpadl, ze zakaz pracy w niedziele lub
praca wylacznie cicha, byla by dorbra dla samych budowlancow
(pracownikow) bo ci zostali by w domach z rodzinami a tak musza robic w

Tylko by nie dostali za to pieniędzy. Ponownie rozumujesz, jak dziecko.
Dziurę budżetową łatałbyś drukowaniem gotówki?

[ciach]

Cytat:
Czyli teraz domagasz się walki o poszanowanie większości - a nie
(każdego) człowieka.

jedno z drgim sie nie kluci

Przestań bełkotać.

?

Bełkoczesz. Piszesz tak, jak pijany mówi. Bełkotliwie. Pisz starannie i
poprawnie.

[ciach]

Cytat:
Dla mnie dzien wolny od pracy to swieto i koniec. Od prac w domu mam
specjalistow, ktorzy to zrobia w ciagu dnia powszedniego nie w
niedziele) w godzinach pracy.

Wiesz, burżuju, nie każdego stać na to, żeby wynajmować specjalistów do
każdej dupereli.
Maddy
Gość







Post2010-08-04, 11:54    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:

No to w czym problem by po godzinie 17 w dzien powszedni i w
niedziele
nie
uzywac glosnych narzedzi?
Takie trudne?

napisz mi prosze zatem jakie to sa "glosne" narzedzia. Zaproponuj
zapis,
ktory skutecznie ograniczalby takie praktyki i zakazywalby pracy po
godzinie
17.

A musi to byc dokladnie podane w decybelach?
Nie wystarczy zaklucajacy spokoj?

i tak powstaje zle prawo. Ty powiesz, ze juz jest wystarczajaco glosno a
sasiad powie, ze nie. I co wtedy ?

Musisz miec na to paragraf?
Nie wystarczy stwierdzenie uciazliwosci pracy po 17-stej i wniedziele?

A czym, jeżeli nie "paragrafem" chcesz tą uciążliwość (definicję
poproszę) pracy (definicje poproszę) stwierdzić i za jej powodowanie
karać (zakaz bez kary jest martwy).

Ogłoszeniem na słupie?

Cytat:
Czy nap[rawde w Poslce trzeba wszysktko skatalogowac i dac paragraf?

Widzisz, nie znasz prawodawstwa żadnego innego kraju, skoro tak mówisz.

Cytat:
Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?

Przecież to Ty chcesz paragrafów, to Ty nie potrafisz się obejść bez
zakazów i regulacji.
Cały czas narzekasz, że żaden przepis nie zabranie tego czy tamtego.

Wiesz, są granice hipokryzji - Ty właśnie się do nich zbliżasz.


Cytat:
Boze co z tym krajem sie stalo...
Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.

Jeżeli się czegoś zabrania, to trzeba określić dokładnie czego, taka
jest zasada stanowienia dobrego prawa.
Inaczej przepis będzie źródłem pieniactwa i robienia sobie nawzajem
przez ludzi na złość, albo będzie po prostu martwy.

My tu biadolimy nad ilością bubli prawych i nadregulacją, a Ty
wrzeszczysz, że potrzebny jest jeszcze jeden idiotyczny przepis.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813
Mark
Gość







Post2010-08-04, 11:55    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
weterynaz
roweze

A jak przechlapane ma ten co musi czytac takie teksty..
Cos Ty chlopie w szkole robil?


--
Mark
Andrzej Lawa
Gość







Post2010-08-04, 11:56    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Czy w Polsce nie da sie juz poruszac bez paragrafow, przepisow umow?

Ale to ty, tępaku, domagasz się przepisów zakazujących.

Cytat:
Boze co z tym krajem sie stalo...
Ktos chyba zapomnial w nim o najwazniejszym... o obywatelu.

Ano. Ty. Pamiętasz tylko o sobie.
Liwiusz
Gość







Post2010-08-04, 11:59    Re: Prawo budowlane - godziny prac?! Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Tak. Wracasz z pracy, chcesz sobie np. zamocować żyrandol i nie możesz,
bo zaraz jakaś menda poleci z donosem, że jest po 17-tej, a ty wiertarką
wiercisz.
A co wy tacy tepi jestescie he?

Nie, to ty jesteś tępy.

Czy dl;a was wszystko musi byc opisane w przepisach?

Przepisy muszą być jednoznaczne i precyzyjne.

Nie zawsze. Przykładem może być kodeks wykroczeń i przepis o
zakłócaniu spokoju. Inaczej będzie to brane pod uwagę w dzień, inaczej w
nocy, inaczej w bloku, inaczej na działce, inaczej...

A Ty chciałbyś mieć na to 100 przepisów, jak - właśnie - dla tępaków.



Cytat:
Dlaczego wymagacie by kazda czynnosc byla opisana skatalogowana i miala
paragraf?

Bo to jest prawo, a nie jaśniepańska wola.

Od spraw spornych jest sąd.




Cytat:
No widzisz, a teraz znajdz dlaczego w niedziele wiekszosc ludzi nie
pracuje.

Zbieg okoliczności.

W Porownaniu z czwartkiem

Zależy gdzie.

Różnie w różnych miejscach. Wszędzie prawo jest (powinno być)
dostosowane do lokalnych zwyczajów.


Cytat:
Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na teren, gdzie prace budowlane
jeszcze będą trwać.

Skąd wiesz? Poza tym to żadne usprawiedliwienie.

"Obecni wiedzieli, że wprowadzają się na miejsce, gdzie gwałcą" -
wyklucza karanie za gwałt?

--
Liwiusz
Strona główna forum » Dyskusje o prawie » Prawo budowlane - godziny prac?!
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!
Kursy walut 2024-02-29

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm