pieniadz.pl

Jesteś tu: Strona główna forum » Dyskusje o prawie » korzystanie z wewnętrznego parkingu

korzystanie z wewnętrznego parkingu

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Autor Wiadomość
Krzysztof
Gość







Post2010-08-27, 22:57    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
To prawda z tym parkowaniem w Polsce...
Aczkolwiek w UK w centrach miast, tez jest nie wesolo z parkowaniem,
owszem parkingi duze, platne sa zawsze z miejscami wolnymi, ale darmwego
postoju szukac ze swieca;(

Ja miałem na myśli parkingi jako takie, a nie tylko darmowe. Naprawdę
skłonny jestem płacić za postój (oczywiście kwotami w ramach zdrowego
rozsądku) i mieć święty spokój, niż krążyć po całym mieście w poszukiwaniu
skrawka wolnego miejsca. A w Polsce jest bryndza nawet z płatnymi
parkingami. A już kuriozalne są placyki "tylko dla pracowników" przy
budynkach użyteczności publicznej i oczywiście zero miejsc dla petentów.

K.
Reklamy
Massai
Gość







Post2010-08-28, 10:15    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Pisze wtyraznie, ze trzeba oplacic parkometr inaczej mandat - i
popatrz jaka roznica: tam w miescie ktos chodzi i sprawdza, czy
na tym parkingu ktops sprawdza? Nie?

Aha, czyli jak nikt nie pilnuje to można kraść?

W kwestii formalnej: niezapłacenie za usługę, albo jak kto woli
"wyłudzenie usługi" to nie jest kradzież, lecz odmiana oszustwa,
zaliczana do wykroczeń i nazywana szalbierstwem.
Chyba wyczerpałem dzisiejszy limit czepiania się Ciebie Wink
(co do meritum się zgadzam, ale takie mieszanie pojęć j.w.
na .prawo chyba nie przystoi Very Happy)

No zgadza się, tylko ja nie miałem na myśli tej konkretnie sytuacji,
tylko przyrównałem to do np. "w sklepie nikt nie chodzi i nie patrzy na
ręce, towar niezabezpieczony pikaczami i nie ma bramek, to mozna wziąć".

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-28, 10:20    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:


"Massai" wrote

Znaczy że jak nie zamkniesz drzwi do mieszkania, to można sobie
wejść i pomieszkać?

Wejsc mozna. A czy pomieszkac to juz nie wiem. Jak nikogo nie ma
w srodku to pewnie tak.

Spoko, wpadnę. Kiedy będziesz w domu, żeby było otwarte? Posiedzę
sobie na kanapie, pooglądam telewizję, jak będziesz chciał się
położyć - nie ma problemu, przesiądę się na fotel.

Coś przeoczyłeś: dyskusja zdaje się dotyczyła przypadku *braku
sprzeciwu* właściciela.

eeee, serio?

Cytat:
Tak, ów właściciel ma prawo do odszkodowania za bezumowne
korzystanie, byleby umiał się później ze swoich wymogów wytłumaczyć
zarówno przed sądem jak i skarbówką Wink
(w tym drugim przypadku - z przypadków kiedy nie wziął pieniędzy).

Ile masz pokoi? Może ktoś potrzebuje akurat i się na stałe wprowadzi

Jeszcze raz: mowa była o innym przypadku.
"Dopóki właściciel nie wyrazi sprzeciwu". I nie było zamknięte.
Można było wejść i właściciel (tudzież inny prawny dysponent będący
posiadaczem, przedstawicielem posiadacza itede) nie kazał się wynosić.
Dura lex sed lex...
Wyraźnie sugerujesz coś, czego poprzednik NIE napisał: jakoby można
było sobie "używać" mimo sprzeciwu właściciela. A to inna sprawa.

Czy nie jest wystarczającym "sprzeciwem właściciela-spółdzielni"
wywieszona tabliczka "parkowanie na miejscach płatne, koszt ileś tam
miesięcznie"?

Doprowadzasz do sytuacji gdy "jak mnie nie złapie za rękę, to mogę
sobie parkować".

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-28, 10:28    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Prosze bardzo:
http://www.moneysavingexpert.com/reclaim/private-parking-tickets

ps. to najlepsza strona na temat finansow jak widzialem w UK i nie
tylko.

A Ty to choć przeczytałeś???

Skąd wniosek że "są nielegalne"?

Bo sa! Przeczytaj to dokladnie. Plus zamieszczone linki.
Jesli by byly legalne nalezalo by placic.

No właśnie przeczytałem. Linków przyznaję - nie chciało mi się, po co
mam się wczytywać w jakieś mętnie argumentowane wzorce wniosków?

jedno krótkie zdanie:
"Of course, landowners have a right to charge for and police proper
parking. If you've broken those rules, and you think the ticket isn't
exorbitant, I'd urge you to pay up."

End of story.

Poradnik pokazuje jak się doszukać nieprawidłowości w opłacie, głównie
poprzez wykazanie że nie było prawidłowo oznaczone, ew. po przez
wykazanie że drastycznie zawyżono płatność czy wręcz - jak się wymigac
od płacenia (nie odpowiadać na listy, może domagający zapłaty się
znudzi i odpuści) albo uprosić go żeby zrezygnował.

A, co ważne, przy tym zawyżeniu oni wskazują sytuacje typu "wykup
parkowanie za 5 funtów, bo jak nie to godzina będzie kosztowała 100
funtów".
Ale jeśli wszyscy mają płacić 100 funtów, to właściciel jest kryty.

No i powołują się jeszcze pod koniec na dwie sprzeczne opinie prawne,
jedna że takie 100 funtów to za dużo wg norm społecznych, a druga że
właściciel może domagać się ile chce.

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-28, 10:31    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:


Z drugiej stroy ciekawym problemem byłoby ew. wykorzystanie miejsca
parkingowego w innym celu. Np. ktoś wynajmuje miejsce parkingowe
i urządza nia nim stragan z warzywami...

No to chyba poza prawem do wypowiedzenia umowy i żądania
"przywrócenia stanu" nic więcej by się nie stało?

Dajmy na to że wypowiedzenie ze strony spółdzielni jest obwarowane
jakimś zasadami, że właściciel może wypowiedzieć umowę tylko jak
wynajmujacy nie płaci na czas.

Co wtedy? Chodzi mi o to czy fakt wynajmowania miejsca PARKINGOWEGO,
czyli wynajmowania miejsca które z samej nazwy służy do parkowania
pojazdu - automatycznie oznacza że nie wolno na nim postawić straganu?

Imho właściciel miałby problem zeby tylko na tej podstawie wypowiedziec
umowę - musiałby wczesniej w umowie zawrzeć do czego wolno
wykorzystywać miejsce.

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-28, 10:40    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Placac za parking masz zagwarantowane wolne miejsce a nie
czesc parkingu na zawsze.

A jak nie płacisz to co masz zagwarantowane?

Prawo do normalnego zycia - nie? Za to tez w Polsce sie placi?
Bo jak nie zaplacisz to w ryj?

Suma sumarum, to nie tyle w ryj co parking miejski, z ktorego
odbierasz samochód za stosowną opłatą jeśli nie stosujesz się do
obowiązujących przepisów. To juz było tutaj tyle wałkowane, że aż
nie chce mi się powtarzać. Ale wyobraź sobie sytuację, że ktoś
opłacił to miejsce postojowe, a parkuje raz na dwa miesiące. Jego
prawo, prawda? A ty mu wjeżdżasz na jego kasę. Co tu jest takie
trudnego do zrozumienia?

Niszczenie samochodow. Od kiedy to w Polsce sotsuje sie zasade na
lamane prawo mam prawo zlamac? I az cisnie sie samo - jak mozna dac
polakowi dostep do broni?! Toz, bylo by wiecej trupow nie w
Afganistanie.

Nie pojmujesz że nikt tutaj nie twierdzi że niszczenie jest zgodne z
prawem?

Powtarzam, przyjedź do Polski, wykup sobie miejsce parkingowe - i niech
Ci ktoś obcy na tym miejscu zaparkuje.

Wtedy zobaczysz co prawnie możesz zrobić. Podpowiem - praktycznie NIC
co by mogło rozwiązać problem.

U mnie oprócz miejsc parkingowych są garaże. Garaże są trochę odsunięte
od ulicy, na tyle że jest miejsce na zaparkowanie samochodu przed
garażami.

Dzień w dzień są awantury, bo ludzie sobie parkują na tych wjazdach do
garaży i ludzie nie moga rano do pracy wyjechać.

Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w miesiącu
spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym pierwszym razem
czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę samochodu blokującego.
Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej którego przestaje panować nad
sobą.

--
Pozdro
Massai
pmlb
Gość







Post2010-08-28, 19:22    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Niszczenie samochodow. Od kiedy to w Polsce sotsuje sie zasade na
lamane prawo mam prawo zlamac? I az cisnie sie samo - jak mozna dac
polakowi dostep do broni?! Toz, bylo by wiecej trupow nie w
Afganistanie.

Nie pojmujesz że nikt tutaj nie twierdzi że niszczenie jest zgodne z
prawem?

Ale jak widze poleca. Zachecanie do takiego czynu tez ch7yba nie bardzo jest
zgodne z prawem?

Cytat:
Powtarzam, przyjedź do Polski, wykup sobie miejsce parkingowe - i niech
Ci ktoś obcy na tym miejscu zaparkuje.

Ale autor watku pisze, ze tamto miejsce nie jest wykupione i nie okupowane.

Cytat:
Wtedy zobaczysz co prawnie możesz zrobić. Podpowiem - praktycznie NIC
co by mogło rozwiązać problem.

To juz problem polityki, dlatego ja przywojue.
To sejm uchwala ustawy w tym i prawne. Im slabszy sejm w stylu PO i PiS tym
prawo coraz gorsze bo pisane pod konkretne firmy ktore to sobie normalnie
kupuja. A potem zdziwnienie obywatela, ze nic nie moze zrobic... no nic.

Cytat:
U mnie oprócz miejsc parkingowych są garaże. Garaże są trochę odsunięte
od ulicy, na tyle że jest miejsce na zaparkowanie samochodu przed
garażami.

Dzień w dzień są awantury, bo ludzie sobie parkują na tych wjazdach do
garaży i ludzie nie moga rano do pracy wyjechać.

Trudno, ale czy w zwiazku z tym mozna komus wybic szybe? Jesli mi samochod
zaparkuje na chodniku w przejsciu to moge go zdemolowac, bo zagrodzil mi
droge?
A poza tym co na to zarzadca terenu? Nic, to co on jeszcze robi na swoim
stanowisku? Moze warto wrocic do zrodel i zdefiniowac kto i jakie ma
obowiazki... jak sadze w Polsce nie do ruszenia bo kazdy sie boi urzednika,
co wynika z ... polityki...
Dlatego polityka jest taka wazna w kazdym aspekcie zycia w systemie
demokratycznym opartym na wyborach powszechnych. Widac, ze o tym ludzie
zapominaja glosujac na pana lepiej wygladajacego w TV....

Cytat:
Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w miesiącu
spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym pierwszym razem
czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę samochodu blokującego.
Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej którego przestaje panować nad
sobą.

Bo sie do pracy spoznil i nie zapanowal nad soba? A co to jest praca, ze w
imie niespoznienia sie mozna komus niszczyc mienie?
Czy praca DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym?
Ja nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut sumienia,
ze spoznilem sie do pracy... nigdy nie gnalem na zlamanie karku po ulicach
bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad soba...
Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz pracodawcy chleb a
nie odwrotnie:))) i jeszcze narazasz swoje zycie gnajac na ulicy, narazasz
swoje wspozycie z sasiadami przez co? Przez to, ze oddajesz swoj czas komus
innemu,... moze warto zrewidowac swoje postawy, piorytety, inaczej mowiac,
moze warto znow byc czlowiekiem?
pmlb
Gość







Post2010-08-28, 21:36    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
A jesli ktos w tym miejscu postawi palete z ceglami, to tez ja sam
wyniesiesz czy pojdziesz tam gdzie kupiles bilet?

Naprawdę masz aż taki problem z rozumieniem tekstu pisanego po polsku?
Skup się i odpowiedz na pytanie: dlaczego nie potępiasz człowieka, który
uniemożliwia komuś korzystanie z czyjejś własności?

Znaczy sie kto komu uniemozliwia, bo z tegoco pisze autor to tam nikt nie
parkuje i nikt nie wykupil tego miejsca wiec komu uniemozliwoa korzystanie?
Potepiac? Potepiac bede idiotow ktorzy jako jedyne sluszne rozwiazanie maja
to niszczenie cudzej wlasnosci z zawisci.
Autor watku jedynie pytal co ju grozi, ze strony administratoera a nie ludzi
o instynktach pierwotnych.
Mam go potepiac za zapytanie na grupie dyskusyjnej?

Cytat:
O tym rozmawiamy. Poszkodowany pewnie pójdzie do administratora, może
przejdzie się po mieszkaniach w poszukiwaniu tego dupka, może zadzwoni po
straż miejską (która i tak niewiele poradzi w tym momencie), może usiądzie
i się rozpłacze - nieistotne. W imię czego bronisz człowieka, który do
tego doprowadzi? Odpowiedz na to proste pytanie. Przestań zbaczać na
rysowanie samochodu, pitolić o polityce, po prostu odpowiedz.

Ale czego mam sie powtarzac, juz ci napisalem. O moralach kto ma wyzsze
mozna podyskutowac na innej grupie, bo jego racja tez nie jest bez logiki,
A czemu wtracam polityke? Bo polityka to ustawia, sejm decyduje o tym jakie
sa ustawy jakie jest prawo. Skoro prawnie nie mozna nic zrobic lub niewiele,
to nalezy sie nastepnym razem zastanowic, czy wybieramy ludzi na posow bo tv
nam tak kaze i my nie lubimy tego to glosujemy na tamtego, tylko zaczac
analizowac i ROZLICZAC.
Sam piszesz, ze SM czy inny organ pasntwa ma to w dupie! Wiec zloz skarge!
Boisz sie? No to dalej glosuj na PO i PiS! Teraz rozumiesz dlaczego
polityka sie tu sama miesza?

Cytat:

Juz napisalem, ze nie ty, nie wiem co jeszcze oczekujesz? Zwrotu
honoru... no to zwraca.
To byl komentarz nie dotyczacy konkretnire twojej osoby. A colosci osob
ktore w ten sposb sie wypowiadaly jako jedyna metode.

Owszem, niktórzy ostrzegli go, że tak się może skończyć. Ale żadna z tych
osób nie napisała nieprawdy.
Tak się czasami kończą tego typu historie.

I to nalezy tepic i to zdecydowanie. Postepownie i samo piasnie tego typu
grozb juz powinno byc ostro tu potepione. A jak bylo? Sam wiesz, sam w
domysle ich popierasz.

Cytat:
I wiesz dlaczego? Właśnie przez takich jak Ty. Przez osoby, które nie
rozumieją co to współżycie społeczne. Którzy nie mają poszanowania dla
czyjejś własności. Dlatego, że trafiają się takie jednostki jak Ty i autor
wątku, którzy łamią normy społeczne i śmieją się innym w twarz. Ponieważ
przepisy nie bronią ludzi w takich sytuacjach, dlatego niektórzy posuwają
się do takich drastycznych kroków. Po prostu trafia swój na swego.

No wlasnie tu wylales kwit esencje problemu!
Jak piszesz: "Przez osoby ktore nie rozumieja wspolzycia spolecznego" -
dokladnie!
Od tego sa administratorzy lub inne organa a nie samowola. A ze organy maja
obywatela w odbycie... coz, PO i PiS od 20 lat u koryta - nie zapominaj.

Cytat:
Krytykujesz niszczenie czyjegoś samochodu (chociaż spora część wypowiedzi
tak naprawdę traktowała o oklejaniu naklejkami, spuszczaniu powietrza,
itp. co w zasadzie trudno podciągnąć pod niszczenie), ale jednocześnie
pochwalasz zajmowanie czyjegoś miejsca parkingowego (bo ono jest czyjeś w
tym wypadku - wspólnoty, administracji). Jeżeli ktoś ustanowił opłatę i
decyduje kto korzysta z danej rzeczy (zakładam, że ma do tego prawo), to
nie możesz olewać tego faktu. W przeciwnym razie jesteś zwykłym hipokrytą.

Nic nie pochwalam (jelsi sie myle wskaz gdzie) natomiast zdecydowanie
potepiam samosad i wandalizm.

Cytat:

A nie?
Czym jest parkowanie?
Czy parkowanie to wjazd na parking czy zatrzymanie sie na nim, a moze
wylaczenie silnika?
Postoj 1 minuta to juz parkowanie czy jeszcze nie?

Masz prawo jazdy? Bo tym pytaniem udowadniasz, że nie masz pojęcia o
przepisach ruchu drogowego.

Wiec wyjasnisz mi czym jest parkowanie?
(domyslam sie, ze przepisy kodeksu drogowego znasz doskonale)

Cytat:

Czy jak przyjedzie znajomy i razem z posiadaczem abonamentu wjada na
parking by np. podlaczyc baterie czy inne to tez musi tamten zaplacic?

Brniesz w durne tłumaczenia coraz bardziej. Doskonale wiesz, że to nie
jest sytuacja, o której rozmawiamy.

Nie, chce cie zapytac gdzie jest granica, przebywania jako oszust a gdzie
jako tylko gosc.

Cytat:
Do takich zdarzeń nikt normalny się nie przyczepia ponieważ to nie jest
parkowanie. Tak samo jak do osoby, która przywiozła ciężki mebel,
inwalidę, itd.

No wlasnie, wiec kiedy zaczyna sie nielegalne parkowanie?

Cytat:

Jak zostawie dzwi otwarte, to niejako zapraszam do siebie kazdego:)
Nie sadze by bylo zakazane wejscie do czyjej posesi jesli ta bedzie stala
otworem i nikogo nie bedzie.

Po raz kolejny jesteś w błędzie. Poczytaj co to mir domowy (od razu w
kontekście zamiaru ewentualnego, żebyśmy nie brnęli w główną i najbardziej
znaną część definicji).
Jak rozumiem na drzwiach Twojego mieszkania nie wisi tablica: wchodźcie i
korzystajcie wszyscy?


Na sklepie tez taka nie wisi, na klubie tez, na prywatnym gabinecie
lekarskim tez nie ma...
A ludzie wchodza - czy lamia prawo?

Cytat:

I napisz wprost co sądzisz o osobach nie płacących np. za przejazd
autobusem? Wg Ciebie jest to postawa godna pochwały?

Dlaczego pochwaly? Czy na siwecie jest tylko czarno-bialo? A co z
milonami odcieni szarosci?

Zdajesz sobie sprawę, że to standardowe tłumaczenie złodziei, krętaczy i
oszustów?

Serio? No prosze... To ja wole juz byc krtaczem i zyc w swiecie
czarno-szarym-bialym niz w czarno-bialym bo siwat czarno bialy zawsze
kojarzy mi sie z Orvelem i jego "Rok 1984"... Jak nie jestes z nami to
jestes oszust i terorysta tak? Biedi jestescie w tej Polsce.. z drugiej
strony znow przenosi sie to do polityki, gdzie sztucznie wojujace partie PO
i PiS nakazuja ludiom glosowac na "nie". To wlasnie dokladnie w tobie widze.

Cytat:
ciach bełkot

Jazda bez biletu, jesli nie ma kontroli, to czemu nie?

Ładnie się pan przedstawił słuchaczom...

Prosze bardzo.

Cytat:
Czemu nie? Bo ja płacę za bilet. Jeżeli nie zapłacisz Ty i ileś tam innych
podobnych Tobie ludzi, ja i mnie podobni będą musieli te pieniądze ze
swojej kieszeni wyjąć. Oczywiście nie od razu. Jednak w dłuższej
perspektywie będą rosły koszty przewoźnika, bo nie będzie miał wpływów
adekwatnych do ilości przewiezionych ludzi, będzie zatrudniał większą
bandę kontrolerów, ewentualnie zamiast jeździć nowym klimatyzowanym
pojazdem, będę się telepał rozklekotanym rzęchem lub ściskał w tlumie
ludzi.

To powstanie konkurencja, tansza, z lepszymi autobusami!

Cytat:
Dziwisz się, że nie akceptuję wyłudzenia?

Wyludzenia?
Ale to, ze bank pobiera od ciebie oplate za to, ze bankowi dostarczasz
gotowki juz ci nie przeszkadza?
To, ze rzad pozycza w TWOIM iminieu od bankow bez pohamowania a potem
podnosi podatki, bo trzeba to splacic nie przeszkadza ci?
Ale jak ktos sobie zaparkuje na miejscu niepol;aconym, pustym to gryzie?
Mowiac inaczej: cale zycie to wyludzanie - taki system (kapitalistyczno
liberalny na tym polega), zyskuje ten co wiecej wyludzi traci ten co daje
sobie wylydzac.
To zwolenicy liberalizmu czy kapitaluzmu nazywaja prawo silniejszego - Smile))
prawda?
Wiec nie patrz na bilet komunikacji miejskiej czy miejsce parkingowe a na
calosc.

Cytat:


Ja ci absolutnie nie
bronie placic czy zyc niezgodnie z normami moralnymi, ale nie osadzaj
innych wg. paru zdan na usenecie. To nie grupa p.soc.morale Smile) ale
pl.soc.prawo a prawo na calym swiecie nie ma nic wspolnego z moralnym
zyciem:)))

Tak, to już wiemy. Ty sam korzystając z odcieni szarości i na podstawie co
jest dla Ciebie wygodne określasz co jest moralne a co nie. Prawo,
przepisy, normy społeczne masz głęboko w d... jeśli jest Ci to nie na
rękę.

Jesli inni maja to w dupie to co mam byc papiezem czy Konradem?
Zrozum, ja juz sie wyleczylem z tego. DSkoro inni oszukuja cie na miliardy i
sa na piedestalach to czym ja ma sie przejmowac?
Prawo, prawo to zbior nakazaow zapisanych przez ludzi, takich samych jak ja
czy ty. Nie z kazdym musze sie godzic, ale naturalnie (wypszedadzam twoja
odpowiedz) panstwo ma aparat ktory moze mnie do tego przymusic.
Ze sie tak wyraze, za hitlera tez bylo prawo w Polsce - ale uznasz, ze
polacy mieli swiete prawo go olac -zgadza sie? Wiec nie postrzegaj prawa
jako dogmatow, tylko jako zapisy dokonane przez ludzi!
A co do morale, to naprawde kazdy ma swoje, ile ludzi na swiecie tyle zasad
morlanych. I biada temu kto bedzie swoje chcial narzucic innym!
MY jedynie powinismy szanowac morale innego czlowieka do puty nie zagraza to
nam bezposrednio.

Cytat:

Oj, a ty dalej to samo. Nie, worek pomidorow jak zabierzesz, to fizycznie
znikna. Ale nik ci nie zabrania na nie patrzec:)) czy wachac.

Tak jak podejrzewałem, nie zrozumiałeś....

No a nie? Co przez patrzenie zniknie? Smile)

Cytat:

Jak wyzej, nie niezabiore, chyba, ze bym z glodu umieral i nie mial
pieniedzy - ale sam rozumiesz, ze to juz inna sprawa.
Poruszyles tu nastepna sprawe marnotractwa, ale jak sadze to temat na
wiekszy watek, gdzie setki ton zywnosci wywala sie do kosza a tym czasem
na swiecie dzienie umiera z glodu tysiace dzieci. Jak napisalem to temat
na odzielny watek.

Nie, to jest temat na ten wątek. Użyłeś słowa marnotrawstwo? Przecież sam
udowadniałeś kilka postów wyżej, że puste miejsce parkingowe, które nie
jest formalnie wynajęte i przypisane jednej osobie, w rzeczywistości się
marnuje. Skoro administrator parkingu nie otrzymuje opłaty abonamentowej
od konkretnej osoby, to okazjonale parkowanie nie przynosi straty i nie
jest naganne.
Odnieś to teraz do worka pomidorów. Skoro nie ma chętnego do _zapłacenia_
za ten worek i wiesz, że zgniją, to wg Twojej filozofii, możesz ten worek
zabrać (no dobra, kilka pomidorów z tego worka) i rolnik nie poniesie
straty. Zauważasz absurd swojego rozumowania?

Nadal nie widze, wiec wytlumasz mi ten absurd, a ja dam ci przyklady kiedy
nie tylko rolnik ale sklepy daja za darmo zywnosc o konczoncym sie terminie
spozycia... I jakos nie placza z tego powodu, ze to zlodziejstwo.

Cytat:

Ale to nie jest grupa o rosadzaniu czy jest uczciwe czy nie tylko o
prawie.
A czy jest uczciwe... zalezy z jakiej strony spojrzec:
-= z jego (autora) jest uczciwe!
-= ze strony opalacahjacych abonament nie nie jest uczciwe
-= ze strony woasniciela parkingu - trudno powiedziec, bo skoro nie ma
pilonwania biznesu to mu nie zalezy.

Autor wątku chce wyłudzić usługę. O tym przecież rozmawiamy.

Nie chce, on sie zadeklarowa, ze jak miejsce zostanie wykupione to sie
odali. Jak mu ktos z administracji powie ze ma sie wynosic, tez pewnie sie
wyniesie, wiec co wyludza?

Cytat:


Poza tym cena, tez moim zdaniem jest nieuczciwa i nie wspomierna do
uslugi. To tez jest nieuczciwe.

Bzdura. Cena nieuczciwa? Co to znaczy? O nieuczciwej cenie można by
dyskutować, gdyby kupujący był postawiony pod ścianą i nie miał wyboru.

No i jest! Albo plac 140 alebo parkuj pod oknami i miej porysowany i
znisxczony pojazd bo w Polsce to jaskinowcy mieszkaja.
Moze to nawet ktos z wlascicieli parkingu tak motywuje do wykupowania
miejsc?

Cytat:
O nieuczciwej cenie możesz mówić np. w kontekście niedawnej powodzi, kiedy
sprzedawcy sprzedawali chleb 2-3 razy drożej (chociaż teoretycznie można
polemizować, bo nie wiem, czy np. koszt wyprodukowania i transportu nie
był w tamtym przypadku rzeczywiście wyższy - pewnie nie, ale tego nie
wiem) albo np. w sytuacji kiedy sprzęt do ratowania ludzi jest dostępny u
jednego przedsiębiorcy i podaje on cenę kilkukrotnie wyższą niż w cenniku
wykorzystując np. jakąś katastrofę.

Wykorzytywanie klesk zywiolowych czy wojny to spekulacja, w wielu krajach
karana wiezieniem.

Cytat:
O nieuczciwej cenie można mówić w wielu innych przypadkach, ale nie w tym
wątku. Czy ktokolwiek zmusza autora do parkowania tam? Przecież ma wybór.
Tylko jego wygodnictwo i chamstwo powoduje, że "musi" korzystać z tego
miejsca za darmo.

Nie jego a mieszkancow, ktorzym bardzo przeszkadza, ze zyje i ma czelnosc
miec jeszcze samochod.
Ja tam chamstwa u autora watku nie zauwazylem u kilku adwersazy jak
najbardziej.

Cytat:

No i kilka osób już napisało, że ta cena wcale nie jest wygórowana, mieści
się w średniej. Ja np. chciałbym mieć zamykany na noc parking pod oknem za
takie śmieszne pieniądze. Gdzie więc widzisz nieuczciwość?

W niszczeniu pojzadow z zawisci.

Cytat:


Jesli bylo by to pare zlotych, autor pewnie by zaplacil, ale jak napisal,
cena jest dla niego za wysoka.
Tak wiec uczciwosc, nieuczicwosc moze miec tyle postaci ile ludzi. I od
tego sa prawnie ustawione sady by rozstrzygac nie UCZIWOSC ale komu sad
przyzna racje.

Bzdura. Uczciwość mierzysz pojemnością portfela? Jak ktoś nie ma pieniędzy
to ma prawo brać co chce za darmo? Z głową masz wszystko w porządku?

Widzisz, wkraczczasz na tematy troche wyzej niz na ta grupe:) ale moze to ja
sprowokowalem,
Inaczej napisze, ile kosztuje zycie? I kto ustala za nie cene, na jakiej
podstawie?
A co do prawa to jest dokladnie odwrotnie, ten co nie ma pieniedzy
przewaznie placi najwiecej:)) lub inaczej ponosi koszty.

Cytat:

Jak nikt w tym czasie nie zglosi kradziezy, bo nikt nie zauwazy, to w
czym problem?

Przez długi czas tak się tłumaczyły ścierwa, które w nocy kradły samochody
i dały się złapać: "ja nie ukradłem, ja się chciałem tylko przejechać".
Identyfikujesz się z tą grupą "zawodową"? Po Twoich wypowiedziach mam
coraz więcej wątpliwości, czy przypadkiem nie zajmujesz się
"profesjonalnym przenoszeniem prawa własności"...
Zastanów się czy dokładnie tak chcesz sie przedstawiać na tej grupie.

Za duzo sobie dopowiadasz wlasnych przezyc i przezucasz na mnie - wskaz mi
gdzie napisalem o zlodziejach samochodow ktorzy sie do nich wlamuja?
Dlaczego wciskasz mi cos co nie powiedzialem? Czyzbys na moje slowa nie mial
argumentacji i sam z soba chcesz prowadzic dyskuje cos mi wciskajac a potem
to pietnujesz? Masz z tym jakis problem?
Moze przeczytasz to ze 5 razy i sie zastanowisz - co?

Cytat:

Inaczej, jesli nie ma fizycznej przeszkody to co zabrania ci korzystac z
danego przedmotu czy uslugi?
W innym przypadku, juz dawno bys placil za odychanie powietrzem.

Potrafisz wskazać kogoś kto ma prawo własności do powietrza? Bo jeżeli
nie, to kolejny przykład bez sensu i z logiki pała.
Chociaż... Słyszałeś o opłacie klimatycznej Wink?

No za hiltelra bylo takie prawo - nie wiele brakuje by w Polsce tez bylo.
Jak napisalem wyzej, ile wg. ciebie kosztuje zycie? I komu sie to placi?

Cytat:


Parkometry sa odwiedzane reguralnie przez parkingowych.

I co z tego? Jakie to ma znaczenie? Co się dzieje z samochodem bez biletu?

Takie ma to znaczenie, ze ktos tego pilnuje 8i jak nie zaplacisz to
dostaniesz mandat jak z jazda bez biletu w autobusie -jarzysz roznice?

Cytat:

Jesli dzwi sa otwarte i nik ci w tym nie przeszkodzi? To pewnie, ze tak.

Mir domowy. Polecam się doinformować.

ehhh, Mir domy to jak zaklucisz, a ja ci napisalem, ze jak nik w tym nie
przeszkodzi to kiedy zaklucisz mir domowy?

Cytat:

Naturalnie - a skad wiesz, ze wlasnie ktos mi nie pozyczyl tego
samochodu:)?

Bo się przyznałeś. Nawet zapytałeś na p.s.p "co mi grozi za przejażdżkę
cudzym samochodem bez pozwolenia".

? serio? kiedy?

Cytat:
Jak sadzisz po co sa dzwi? (zamki to juz inna bajka).

Do trzaskania?

Skoro tak uwazasz...

Cytat:
Tak, i napisal co mu za to grozi. Za niezaplacenie za parkowanie przy
ulicy w parkometrze grozi mandat/blokada na kolo/wywoz pojazdu.
Jak nikt nie przyjdzie sprawdzic to nic nie grozi.

I tutaj też otrzymał odpowiedź. Jak nie przyjdzie administrator z
wezwaniem do zapłaty, czy też laweta nie odholuje go na inny parking za
drobną opłatą, to przyjdą pewnie "życzliwi" sąsiedzi.

Rozumujac po twojemu: ile juz samochodow zniszczyles? Nalezysz do bandy
wandali?

Cytat:

Podalem link ale jak chcesz moge raz jeszcze.
Problem dotyczyl prywatnych parkingow, zwlaszcza wlasnie
przyosiedlowych:)

Czy autor wątku pytał o UK? Nie, więc możesz sobie w buty wsadzić ten
link.
Zresztą Massai po raz kolejny wyjaśnił Ci, że nie masz racji.

Wez to przeczytaj ze 5 razy. Bo widze, ze masz problem.
Mimo, iz pisze, ze platne, mimo, iz mandat wydany to ludzie nie placa i sady
im przyznaja racje.

Cytat:
I powinno byc stanowczo potepione juz po pierwszych odpowiedziach.
Jednak nie zostalo, poza parma osobami. Bo?

Bo czasami w przekonaniu niektórych to jest jedyny sposób na przekazanie
idiocie informacji? Przejrzyj ten wątek. Przeczytaj swoje wypowiedzi.
Jesteś totalnie odporny na argumenty.

Argumenty!!! Zniszczenie minia?! To sa argumenty? Czy nalezy sie teraz
dziwci, ze w Polsce jest jak jest i nikt nie chce do polski przyjezdzac?
Skoro to sa argumenty?!
I jeszcze ccha by polakom dac bron do reki.... Jezu! Toz, strzelaniny by
byly na kazdym kroku.

Cytat:
Ktoś trafia na Ciebie, przekonanego, że uczciwość i normy kształujesz Ty
sam w zależności od swojego widzimisię i stanu portfela. Robisz co chcesz,
nie liczysz się z prawem, cudzą własnością, ogólnie przyjętymi normami.
Uważasz, że jak coś chcesz, to Ci się należy. Nie jest istotne, że Cię na
to nie stać, musisz to dostać.

Znajdz i najpierw miejsce gdzie to napisalem, a potem pogadamy, o juz nudzi
mnie nonstop pisanie, ze wciskasdz mi cos czego nie powiedzialem.
Odnajdz miejsce gdzie napisalem, tak jak piszesz albo przepros - badz
odpowiedzialny za slowo i moralnie poprawny!

Cytat:
Trafiasz na kogoś podobnego do Ciebie, z kim masz konflikt. Twój oponent
również uważa, że sam będzie decydował o tym co jest w porządku, a co nie.
Więc swoim sposobem z Tobą walczy.

Nie, bo ja nie jestem czlowiekiem pierwotnym ktory co dopiero opuscil
drzewo. Rzoumiesz? (watpie, jeszcze jak mniewam nie ten etap).

Cytat:
Może być też tak, że niektórzy słabsi psychicznie ludzie mają dość
użerania się i przegrywania z cwaniaczkami i złodziejami w sposób legalny,
więc biorą sprawy w swoje ręce.

Wiec wez, masz kilka razy okazje w ciagu roku -to wybory!
Z drugiej strony, zal mi cie - serio!
Raz stawiasz sie jako obywatel szanujacy prawo, a z drugiej masz prawo w
dupie kiedy nie dziala na twoja korzysc.
Wiec jak to jest z toba? Prawo to prawo czy tyl;ko wowczas kiedy dziala dla
ciebie? Moze warto o tym pomyslec?
Kiedy ktos jedzie autobusem bez biletu, bys zagryzl i osadzil, ale jak prawo
zadziala wg. ciebie niesprawiedliwoe to dopuszczasz uzycie wlasnego poczucia
sprawiedliwosci dom glosu i wziecia sprawy w swoej rece!
A co z czaerno-bialym prawem? Juz nie obowaizuje?

Cytat:
A może po prostu wszędzie trafia się psychol i nie ma o czym dyskutować?

A co na to prawo? Juz nie obowiazuje, bo wg, twojej oceny moralnej nie musi?

Cytat:

Nie zachlystam sie, tylko porownuje.

Polska trudna jezyka... Zachłystuję. Powtórz.

To jak pisze to moja sprawa, juz to wielokrotnie pisalem, mozesz tlumaczyc
to sobie na ile tylko chcesz sposobow.

Cytat:

No jasne, ale w 90% odpowiedzi sa moralizatorskie a nie konkretne.

No popatrz. Większość dyskutantów zauważyła konkrety, tylko Ty z autorem
wątku nie. Jakie to smutne...

Konkrety? DSam masza dylemat czy prawo stosowac czy juz nie musisz:)_))
Konkrety w stylu demolka pojazdu to raczej w pewnych kregach sa, jak widze
nie sa ci obce sokro wiele razy je przytaczasz.

Cytat:

Staram sie odpisywac merytorycznie.

Merytorycznie? Wskaż paluchem. Chodzi Ci o te wtręty polityczne?

Juz wyjasnilem, ze p[olityka bezposrednio wiaze sie z zyciem codziennym a
zwlaszcza z prawem.

Cytat:
Czy może przykłady od czapy? A może to ta indywidualna moralność i
uczciwość?

Jak i twoja:)))

Cytat:

Staram sie nie mieszac moralizatorstwa z
prawem. Bo jak napisalem kazdy ma swoje wartosci moralne.

Każdy ma swoje wartości moralne? Czyli złodziej nie kradnie. To jest jedna
z jego wartości? Morderca nie morduje, bo tak stanowi jego moralność?

Tego nie wiem, nie siedze w ich cialach czy ich glowach, ale ty tez masz
podwojna morlanosc... wiec czym jestes inny pod wzgledem moralnosci od np.
zlodzieja ktory ma jak sadze rownie pdowojna moralnosc?

Cytat:

Tu nie chodzi o bronienie kogo kolwiek bo nie ma kogo. Jak ci napisalem
wyzej wg. niego (autora watku) postepuje calkowicie uczciwie -
zaprzeczysz?

ROTFL... Chociaż chyba nie powinienem, bo właściwie to smutne jest...

Zaprzeczę. Nie znasz znaczenia pojęć, których używasz.
Wróć jak poznasz definicję słowa uczciwość i moralność.

Przede wszystkim tobie polecam poznac ta definicje.
Autor jak najbardziej zapytal o ewentualne zagrozenia (prawne) i czy to jest
oplacalne, z jego punktu widzenia to bylo uczciwe.
Z mojego twojego czy tysiecyu innyc ludzi moglo byc inaczej ale z jego bylo
uczciwe.
Nie oceniaj kazdego wg. siebie.
Massai
Gość







Post2010-08-30, 05:03    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:

Trudno, ale czy w zwiazku z tym mozna komus wybic szybe? Jesli mi
samochod zaparkuje na chodniku w przejsciu to moge go zdemolowac, bo
zagrodzil mi droge? A poza tym co na to zarzadca terenu? Nic, to co
on jeszcze robi na swoim stanowisku?

Wywiesił tablicę "parkowanie na podjazdach zabronione". I tyle może.
Wg Ciebie jak rozumiem powinien ktoś stać i pilnować, żeby nie
parkowali na tych podjazdach do garazy, bo skoro nie pilnują, to znaczy
że można?

Cytat:

Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w
miesiącu spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym
pierwszym razem czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę
samochodu blokującego. Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej
którego przestaje panować nad sobą.

Bo sie do pracy spoznil i nie zapanowal nad soba? A co to jest praca,
ze w imie niespoznienia sie mozna komus niszczyc mienie?

Powtarzam jak komu dobremu - NIE "można niszczyć", tylko "trzeba się
liczyć z tym że ktoś nie wytrzyma, postąpi niezgodnie z prawem i
zniszczy".

A co do pracy... Każda?
Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?

Ja raz miałem taką sytuację: 3 w nocy, telefon żebym pilnie przyjechał
bo jacyś szybcy i wściekli mieli bliskie spotkanie 3 stopnia z drzewem.
Wychodzę a tu auto zastawione - jakiś kamaz na osiedlowej uliczce
zaparkował.
Wezwałem przewozówkę i mnie zawieźli. Ale - gdyby tej przewozówki nie
było wolnej, to bym czekał na taksówkę 25 minut (tyle mi powiedzieli na
dyspozytorni). Ktoś by z tego powodu mógł umrzeć.

Cytat:
Czy praca
DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym? Ja
nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut
sumienia, ze spoznilem sie do pracy...

Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz się do
pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów sumienia?
Niepięknie.

Cytat:
nigdy nie gnalem na zlamanie
karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz
pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))

Komunistyczne pieprzenie.

Cytat:
i jeszcze narazasz swoje zycie
gnajac na ulicy, narazasz swoje wspozycie z sasiadami przez co? Przez
to, ze oddajesz swoj czas komus innemu,... moze warto zrewidowac
swoje postawy, piorytety, inaczej mowiac, moze warto znow byc
czlowiekiem?

Własnie ja jestem człowiekiem. Poważnie traktuję swoje zobowiązania,
także wobec pracodawcy.

A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się leży"

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-30, 09:04    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Trudno, ale czy w zwiazku z tym mozna komus wybic szybe? Jesli mi
samochod zaparkuje na chodniku w przejsciu to moge go zdemolowac,
bo zagrodzil mi droge? A poza tym co na to zarzadca terenu? Nic,
to co on jeszcze robi na swoim stanowisku?

Wywiesił tablicę "parkowanie na podjazdach zabronione". I tyle może.
Wg Ciebie jak rozumiem powinien ktoś stać i pilnować, żeby nie
parkowali na tych podjazdach do garazy, bo skoro nie pilnują, to
znaczy że można?

No to dalej do zarzadcy skoro to nie przynosi efektu to raz jeszcze
napisze: co on jeszcze tam robi? Niech postawi tam parkinkowego i
koniec. Albo sam niech tam siedzi z ze swoim biurem.

Jasssne. To co, posterunkowy na każdej ulicy, bo skoro nie pilnują to
można:
1. zaparkować na skrzyżowaniu. Jak przyjda i zwrócą uwagę, to łaskawie
przestawisz auto.
2. wyrwać emerytce torebkę, jak cię za rękę złapią to łaskawie oddasz.
itd.

Cytat:


Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w
miesiącu spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym
pierwszym razem czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę
samochodu blokującego. Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej
którego przestaje panować nad sobą.

Bo sie do pracy spoznil i nie zapanowal nad soba? A co to jest
praca, ze w imie niespoznienia sie mozna komus niszczyc mienie?

Powtarzam jak komu dobremu - NIE "można niszczyć", tylko "trzeba się
liczyć z tym że ktoś nie wytrzyma, postąpi niezgodnie z prawem i
zniszczy".

A co do pracy... Każda?
Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?

To mowisz szefowi, ze sie spozniles bo samochod byl zastawiony przez
jakiegos malo rozgarnietego osobnika, jak szef cie mimo to zjedzie to
sam sie zastanow - co ty tam jeszcze robisz? Jestes popychadlem?

Jeśli mówisz po raz dwudziesty szefowi - spóźniłem się bo pociąg miał
opóźnienie, to szef powie - to kurde wychodź na wczesniejszy, co mnie
to obchodzi że pkp się opóźnia? W umowie masz wpisane - "masz być na
8.00", a nie "8.00, o ile się uda".

Znam problem z obydwu stron, jestem zarówno pracownikiem najemnym "w
jednej pracy", i pracodawcą (w drugiej).

Jeśli RAZ się spóźnisz z tego powodu, nikt specjalnych pretensji mieć
nie powienien (choć to twoja broszka jak dotrzesz do pracy, masz być
punktualnie). Ale jeśli staje się to notoryczne, to imho takiego
pracownika pracodawca powienien zwyczajnie wywalić z roboty -
najwyraźniej pracę i ustalenia ma w dupie.

Cytat:

Ja raz miałem taką sytuację: 3 w nocy, telefon żebym pilnie
przyjechał bo jacyś szybcy i wściekli mieli bliskie spotkanie 3
stopnia z drzewem. Wychodzę a tu auto zastawione - jakiś kamaz na
osiedlowej uliczce zaparkował.
Wezwałem przewozówkę i mnie zawieźli. Ale - gdyby tej przewozówki
nie było wolnej, to bym czekał na taksówkę 25 minut (tyle mi
powiedzieli na dyspozytorni). Ktoś by z tego powodu mógł umrzeć.

Glupi przykllad, bo rownie dobrze, mogles nie odpalic samochodu lub
moglo wystapic dziesiatki przeszkod obiektywnych i bys nie pojechal.
Zycie ludzkie nie mozesz uzalezniac od dostepu do samlochodu czy nie.

Tym niemniej czasem kretyńskie zachowanie ma rózne konsekwencje. I
trzeba się z tym liczyć. Brak wyobraźni nie jest żadnym
usprawiedliwieniem.

Cytat:

Czy praca
DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym?
Ja nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut
sumienia, ze spoznilem sie do pracy...

Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz
się do pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów
sumienia? Niepięknie.

JAle to praca, ba praca na godziny DLA KOGOS potrafisz to zrzoumiec?

I CO Z TEGO???
Właśnie dlatego że to praca DLA KOGOŚ, trzeba się wstydzić. Spóźniając
się pokazujesz właśnie brak szacunku dla tego kogoś.

Taki przykład: mam poradnię od 15.00. Przyszedłeś umówiony na godzinę
15.00 i czekasz pod gabinetem. I czekasz, czekasz. A mnie nie ma,
spóźniam się z jakichs powodów.

Dowiadujesz się od pielęgniarki że to norma, że prawie zawsze się
spóźniam o te pół godziny - godzinę.

I jak się poczujesz? powiesz "w porzo gość, szanuje samego siebie" czy
"co za pętak, nie szanuje mnie i mojego czasu"?

Cytat:
Ty oddajesz swooje zycie w tych godzinach komus. I jeszcze sumienie
ma cie gryzc ze sie spoznisz bo nie chcesz np. wypadku spowodowac? No
pogratulowac... braku szacunku do siebie samego.

Jeśli musisz tak pędzić, żeby ryzykowac wypadek - to wyjedź wcześniej.

Cytat:

nigdy nie gnalem na zlamanie
karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz
pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))

Komunistyczne pieprzenie.

Serio? A dlaczego, przecie jak twoj pracodawca ciebie nie zatrudni to
sam bedzie to musial zrobic, a wowczas innych rzeczy nie zrobi i
zarobi znacznie mniej, ty przynosisz mu dochody czlowieku! To ty
jestes dla niego chleodawca:)))

O taaaak, bo nie może zatrudnić nikogo na Twoje miejsce. Nigdzie nie ma
chętnych.

Widzisz, mam taki zawód że teoretycznie MÓGŁBYM zachowywać się jak
jakaś pieprzona primadonna. Mieliby poważny problem żeby kogoś znaleźć
na moje miejsce - takich jak ja jest w kraju circa dwustu i liczba
ciągle spada.
Musieliby znosić moje ew. fochy, moją np. niepunktualność.

Ale - jak się zobowiązuję podpisując umowę, że będę o tej i tej, to
moim psim obowiązkiem jest dotrzymywać zobowiązań.

Naucz się tego, to i pracodawcy będą cię szanować.


Cytat:
A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się leży"

Widzisz, jest roznica miedzy byciem petakiem a szanowaniem siebie.
Zacznij sie szanowac, a zobaczysz jak towj szef zacznie ciebie
szanowac!

Nie. Zacznij szanować szefa, dotrzymuj obietnic - to i on będzie
szanował ciebie.

Nie jest żadnym dowodem szacunku dla samego siebie postępowanie typu "a
co mi tam, spóźnię się po raz enty, gówno mnie to obchodzi".
To dowodzi tak naprawdę BRAKU szacunku dla samego siebie. To
pokazywanie innym że jest się pętakiem, który nie szanuje innych - i
zazwyczaj przy jakichkolwiek redukcjach jest pierwszym do odstrzału. Bo
po co komu taki niesolidny człowiek?

--
Pozdro
Massai
pmlb
Gość







Post2010-08-30, 09:20    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Trudno, ale czy w zwiazku z tym mozna komus wybic szybe? Jesli mi
samochod zaparkuje na chodniku w przejsciu to moge go zdemolowac, bo
zagrodzil mi droge? A poza tym co na to zarzadca terenu? Nic, to co
on jeszcze robi na swoim stanowisku?

Wywiesił tablicę "parkowanie na podjazdach zabronione". I tyle może.
Wg Ciebie jak rozumiem powinien ktoś stać i pilnować, żeby nie
parkowali na tych podjazdach do garazy, bo skoro nie pilnują, to znaczy
że można?

No to dalej do zarzadcy skoro to nie przynosi efektu to raz jeszcze napisze:
co on jeszcze tam robi?
Niech postawi tam parkinkowego i koniec. Albo sam niech tam siedzi z ze
swoim biurem.

Cytat:

Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w
miesiącu spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym
pierwszym razem czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę
samochodu blokującego. Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej
którego przestaje panować nad sobą.

Bo sie do pracy spoznil i nie zapanowal nad soba? A co to jest praca,
ze w imie niespoznienia sie mozna komus niszczyc mienie?

Powtarzam jak komu dobremu - NIE "można niszczyć", tylko "trzeba się
liczyć z tym że ktoś nie wytrzyma, postąpi niezgodnie z prawem i
zniszczy".

A co do pracy... Każda?
Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?

To mowisz szefowi, ze sie spozniles bo samochod byl zastawiony przez
jakiegos malo rozgarnietego osobnika, jak szef cie mimo to zjedzie to sam
sie zastanow - co ty tam jeszcze robisz? Jestes popychadlem?

Cytat:
Ja raz miałem taką sytuację: 3 w nocy, telefon żebym pilnie przyjechał
bo jacyś szybcy i wściekli mieli bliskie spotkanie 3 stopnia z drzewem.
Wychodzę a tu auto zastawione - jakiś kamaz na osiedlowej uliczce
zaparkował.
Wezwałem przewozówkę i mnie zawieźli. Ale - gdyby tej przewozówki nie
było wolnej, to bym czekał na taksówkę 25 minut (tyle mi powiedzieli na
dyspozytorni). Ktoś by z tego powodu mógł umrzeć.

Glupi przykllad, bo rownie dobrze, mogles nie odpalic samochodu lub moglo
wystapic dziesiatki przeszkod obiektywnych i bys nie pojechal.
Zycie ludzkie nie mozesz uzalezniac od dostepu do samlochodu czy nie.

Cytat:
Czy praca
DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym? Ja
nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut
sumienia, ze spoznilem sie do pracy...

Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz się do
pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów sumienia?
Niepięknie.

JAle to praca, ba praca na godziny DLA KOGOS potrafisz to zrzoumiec? Ty
oddajesz swooje zycie w tych godzinach komus. I jeszcze sumienie ma cie
gryzc ze sie spoznisz bo nie chcesz np. wypadku spowodowac? No
pogratulowac... braku szacunku do siebie samego.
Zrozaum jeden podstawowy fakt: praca na godzny to tylko praca, jak szefowi
sie to bedzie kalkulowalo to i tak cie wyleje na zbity pysk bez mrugniecia
okiem. Rozumiesz? Watpie...
O jakich obowiazkach piszesz? Wobec innego czlowieka ktory takowych do
ciebie nie posiada?
Jakie to obowiazki? Ze nie zrobisz na czas projektu czy czegos tam - i co?
swiat sie zawali, zginie setki ludzi z tego powodu? Czy tylko boss nie
zarobi?
Pomysl czy warto ryzykowac zycie by boss cie po plecach poklepal i
powiedzial dobrym jests przydupaskiem, a na drugi dzien cie wypierdoli z
roboty, bo sobie przeliczy, ze to mu sie oplaci. Praca to tylko praca mozna
znalesc inna mozna samemu zalozyc biznes a zycie ma sie jedno! Zrozum ta
roznice.

Cytat:
nigdy nie gnalem na zlamanie
karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz
pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))

Komunistyczne pieprzenie.

Serio? A dlaczego, przecie jak twoj pracodawca ciebie nie zatrudni to sam
bedzie to musial zrobic, a wowczas innych rzeczy nie zrobi i zarobi znacznie
mniej, ty przynosisz mu dochody czlowieku! To ty jestes dla niego
chleodawca:))) Sam piszesz, ze jak sie spoznisz to nie zrobisz projektu i
boss mniej zarobi -tak? Wiec od kogo tu zalezy ile boss zarobi?
Komunistycznym piepszeniem jest poslac uszy po sobie i zapierdalac w pocie
czola. Bo bez pracy nie ma kolaczy:)))
Tylko dziwnym trafem to wlasnie "niebieskie ptaki" zawsze mialy tych kolaczy
na peczki:)

Cytat:

i jeszcze narazasz swoje zycie
gnajac na ulicy, narazasz swoje wspozycie z sasiadami przez co? Przez
to, ze oddajesz swoj czas komus innemu,... moze warto zrewidowac
swoje postawy, piorytety, inaczej mowiac, moze warto znow byc
czlowiekiem?

Własnie ja jestem człowiekiem. Poważnie traktuję swoje zobowiązania,
także wobec pracodawcy.

I pamietaj, ze jak sie rozbijesz i wyladujesz na wozkui inwalidzkim czego
absolutnie za nic na swiecie ci nie zycze!~ Pracodawca bedzie miec cie w
dupie i nawet kartki ci nie wysle, on bedzie dalej biegac ty juz nie....
Ropzumiesz? Miej do siebie szacunek i na 1. miejscu stawiaj zawsze SWOJE
dobro bo nikt inny twojego dobra stawac nie bedzie.

Cytat:
A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się leży"

Widzisz, jest roznica miedzy byciem petakiem a szanowaniem siebie.
Zacznij sie szanowac, a zobaczysz jak towj szef zacznie ciebie szanowac!
Ale jak nie masz szacunku do siebie to rowniez i otoczenie szanowac cie nie
bedzie.
Szef to tylko czlowiek, pieniadze to rzecz nabyta - twoje zycie jest tylko
jedno i tylko twoje nmie narazaj go tylko dlatego, ze ktos popatrzy
krzywo... lub ci powie, ze jestes nieodpowiedzialny! Wlasnie jestes
odpowiedzialny kiedy dbasz o swoje zycie i to bardzo! Jak w pracy ktos ci
powie ze nie, to sie zapytaj czy szef zajmie sie rodzina jak zginiesz w
wypadku spieszac sie do pracy...
pmlb
Gość







Post2010-08-30, 12:13    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
Wywiesił tablicę "parkowanie na podjazdach zabronione". I tyle może.
Wg Ciebie jak rozumiem powinien ktoś stać i pilnować, żeby nie
parkowali na tych podjazdach do garazy, bo skoro nie pilnują, to
znaczy że można?

No to dalej do zarzadcy skoro to nie przynosi efektu to raz jeszcze
napisze: co on jeszcze tam robi? Niech postawi tam parkinkowego i
koniec. Albo sam niech tam siedzi z ze swoim biurem.

Jasssne. To co, posterunkowy na każdej ulicy, bo skoro nie pilnują to
można:
1. zaparkować na skrzyżowaniu. Jak przyjda i zwrócą uwagę, to łaskawie
przestawisz auto.

Zaparkujesz na srodku skrzyzowania to gwarantuje ci, ze wgodzine samochodu
juz tam nie bedzie Smile)

Cytat:
2. wyrwać emerytce torebkę, jak cię za rękę złapią to łaskawie oddasz.
itd.

A co ty tak o tych kradzezach, masz cos z tym wspolnego?
Masz jakies doswiadczenia, ze tak ciegle ukrasc to czy tamto?
Zaczynam podejrzewac, ze masz w tym temacie jakies praktyki, skoro to
przytaczasz a przypominam ci rozmawiamy o wolnym nieoplaconym miejscu
parkingowym.

Cytat:

A co do pracy... Każda?
Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?

To mowisz szefowi, ze sie spozniles bo samochod byl zastawiony przez
jakiegos malo rozgarnietego osobnika, jak szef cie mimo to zjedzie to
sam sie zastanow - co ty tam jeszcze robisz? Jestes popychadlem?

Jeśli mówisz po raz dwudziesty szefowi - spóźniłem się bo pociąg miał
opóźnienie, to szef powie - to kurde wychodź na wczesniejszy, co mnie
to obchodzi że pkp się opóźnia? W umowie masz wpisane - "masz być na
8.00", a nie "8.00, o ile się uda".

Nie masz byc, a placa ci od 8 do ktores tam, kapujesz?
Masz byc na swoim pogrzebie:) i tyle w temacie "masz byc".
Rozumiesz roznice? Co to znaczy masz byc o 8 i koniec, a jak sie z pospiechu
zabijesz to szef bedzie utrzymac twoja rodzine?


Cytat:
Znam problem z obydwu stron, jestem zarówno pracownikiem najemnym "w
jednej pracy", i pracodawcą (w drugiej).

Nie znasz, albo masz jeszcze bardzo male pojecie o zyciu.
Z tego co piszesz, to jedynie wnioskuje, ze jestes popychadlem i i na byle
skoniecie palcami biegasz jak zajaczek duracel;)

Cytat:
Jeśli RAZ się spóźnisz z tego powodu, nikt specjalnych pretensji mieć
nie powienien (choć to twoja broszka jak dotrzesz do pracy, masz być
punktualnie). Ale jeśli staje się to notoryczne, to imho takiego
pracownika pracodawca powienien zwyczajnie wywalić z roboty -
najwyraźniej pracę i ustalenia ma w dupie.

Wiec niech wywali, w czym problem? Takie jego prawo, twoje prawo jest do
zycia! I nikt nie ma prawa narazac twojego zycia bo masz byc na 8 i koniec.
Pamietaj, ze to ty sam bedziesz odpowiadac jesli z pospiechu cos sie stanie!
Pomysl o tym zanim bedziesz gnal na zlamanie karku by sie nie spoznic, czy
czasem konsekwencje biegania nie beda wyzsze od konsekwencji spoznienia sie.
Jak cie ktos za to wywali z pracy, ze niechiales sie zabic, to ja bym juz
tam dawno nie pracowal, skoro nie szanuja twojego zdrowia i zycia - czy ty
wogule myslisz?
Juz ci pisalem, zycie masz jedno! Pracy jest mnostwo, ale jak bedziesz
sparalizowany to pozostanie ci zasilek... pomysl o tym. I pamietaj, ze szef
nawet karkti ci nie przysle. Mysl zanim bedzie za pozno.

Cytat:

Ja raz miałem taką sytuację: 3 w nocy, telefon żebym pilnie
przyjechał bo jacyś szybcy i wściekli mieli bliskie spotkanie 3
stopnia z drzewem. Wychodzę a tu auto zastawione - jakiś kamaz na
osiedlowej uliczce zaparkował.
Wezwałem przewozówkę i mnie zawieźli. Ale - gdyby tej przewozówki
nie było wolnej, to bym czekał na taksówkę 25 minut (tyle mi
powiedzieli na dyspozytorni). Ktoś by z tego powodu mógł umrzeć.

Glupi przykllad, bo rownie dobrze, mogles nie odpalic samochodu lub
moglo wystapic dziesiatki przeszkod obiektywnych i bys nie pojechal.
Zycie ludzkie nie mozesz uzalezniac od dostepu do samlochodu czy nie.

Tym niemniej czasem kretyńskie zachowanie ma rózne konsekwencje. I
trzeba się z tym liczyć. Brak wyobraźni nie jest żadnym
usprawiedliwieniem.

Jak wspomnialem, glupi przyklad. Wg. tego przykladu mozna by kazdego
posadzic o nieumyslne spowodowanie smierci - bo nie moglem na czas dojechac.

Cytat:
Czy praca
DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym?
Ja nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut
sumienia, ze spoznilem sie do pracy...

Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz
się do pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów
sumienia? Niepięknie.

JAle to praca, ba praca na godziny DLA KOGOS potrafisz to zrzoumiec?

I CO Z TEGO???
Właśnie dlatego że to praca DLA KOGOŚ, trzeba się wstydzić. Spóźniając
się pokazujesz właśnie brak szacunku dla tego kogoś.

Pokazujesz brak szacunku dla siebie.
Nie idziesz do pracy na spotkanie towarzyskie gdzie pasuje byc punktualnym,
aleby oddac czesc swojego zycia komus kto na tym zarabia, wiec szanuj swoje
zycie a nie widzimisie szefa.

Cytat:

Taki przykład: mam poradnię od 15.00. Przyszedłeś umówiony na godzinę
15.00 i czekasz pod gabinetem. I czekasz, czekasz. A mnie nie ma,
spóźniam się z jakichs powodów.

Dowiadujesz się od pielęgniarki że to norma, że prawie zawsze się
spóźniam o te pół godziny - godzinę.

I jak się poczujesz? powiesz "w porzo gość, szanuje samego siebie" czy
"co za pętak, nie szanuje mnie i mojego czasu"?

Ale kompletnie to inna sytuacja, ty sie chcesz spotkac ze mna o tej porze,
nie spotykamy sie codziennie, to o ktorej godzinie sie umawiasz z innymi
mnie nie interesuje, a ze sie spoznisz bo. np. zaspales, zapiles, korki lub
inna sprawa, to ja zrouzmie. A to, ze w recepcji powiedza, ze to norma to
jak napisalem gowno mnie to obchodzi z kim sie jeszcze umawiasz.

Cytat:
Ty oddajesz swooje zycie w tych godzinach komus. I jeszcze sumienie
ma cie gryzc ze sie spoznisz bo nie chcesz np. wypadku spowodowac? No
pogratulowac... braku szacunku do siebie samego.

Jeśli musisz tak pędzić, żeby ryzykowac wypadek - to wyjedź wcześniej.

Wiec wyjdz wczesniej, sprawdz kto ci zastawil samochod, lub idz na autobus -
to ty masz problem ze spoznieniem bo ktos zastawil ci pojazd, nie ja:)))
Ja ci tylko napisalem, ze dla mnie to smieszne iz ktos traci kontrole nad
soba bo sie spozni do pracy:)

Cytat:

nigdy nie gnalem na zlamanie
karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz
pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))

Komunistyczne pieprzenie.

Serio? A dlaczego, przecie jak twoj pracodawca ciebie nie zatrudni to
sam bedzie to musial zrobic, a wowczas innych rzeczy nie zrobi i
zarobi znacznie mniej, ty przynosisz mu dochody czlowieku! To ty
jestes dla niego chleodawca:)))

O taaaak, bo nie może zatrudnić nikogo na Twoje miejsce. Nigdzie nie ma
chętnych.

Wiec tym bardziej powinien cie szanowac.

Cytat:
Widzisz, mam taki zawód że teoretycznie MÓGŁBYM zachowywać się jak
jakaś pieprzona primadonna. Mieliby poważny problem żeby kogoś znaleźć
na moje miejsce - takich jak ja jest w kraju circa dwustu i liczba
ciągle spada.
Musieliby znosić moje ew. fochy, moją np. niepunktualność.

Ale - jak się zobowiązuję podpisując umowę, że będę o tej i tej, to
moim psim obowiązkiem jest dotrzymywać zobowiązań.

Naucz się tego, to i pracodawcy będą cię szanować.

Mnie przede wszystkim szanuja pieniadze:) Bo i ja umiem sie szanowac:))
Pracodawcy? Ja sam nim jestem:))))
Pamietaj, ze pracodawca to tez czlowiek:) A nie ktos z Gory Olimp.
Mnie pracodawcy prawie zawsze szanowali, poza malym epizodem w Polsce jak
mialem jakies 20 lat... woczas bylem ja ty. Uszy po sobie i dawaj.
Wowczas mnie faktycznie nie szanowali tylko uzywali.

Cytat:

A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się leży"

Widzisz, jest roznica miedzy byciem petakiem a szanowaniem siebie.
Zacznij sie szanowac, a zobaczysz jak towj szef zacznie ciebie
szanowac!

Nie. Zacznij szanować szefa, dotrzymuj obietnic - to i on będzie
szanował ciebie.

Na razie to niech szef dotrzymuje obietnic i bedzie ok. Potem ja sie
najwyzej zastanowie. Pamietaj, ze to szef ma dzieki tobie kase a nie
odwrotnie.
Ty jestes mu potrzebny nie on tobie! Troche sie to na glowe przewrocilo, ale
na tym polega kapitalizm, by pracownik byl zerem:)
Kiedys o tym myslalem i wiesz co, placa powinna byc placona nie za czas
spedzony w pracy (dlatego widzisz, ze spoznienie nie ma znaczenia) ale za 24
godzny na dobe przez 7 dni tygodnia! Serio! Tak powinno byc i tak by bylo
uczciwie! Dlaczego?
Pomysl sam czy naprawde pracy poswiecasz tylko 8 godzin dziennie? Zastanow
sie ile czasu poza 8 godzinami potrzebujesz do pracy? A ja ci udowodnie, ze
24!

Cytat:
Nie jest żadnym dowodem szacunku dla samego siebie postępowanie typu "a
co mi tam, spóźnię się po raz enty, gówno mnie to obchodzi".

Zaraz, to nie tak! Nie spoznienie z premedytacja, ze nie chce ci sie i juz.
Ale jak ktos zastawi coi samochod, czy sa korki na drodze to co, masz leciec
na zlamanie karku?
Ty to od razu albo w lewo albo w prawo. Juz pisalem, ze po drodze od bialego
do czarnego jest miliony odcieni szarosci - zacznij to dostrzegac.

Cytat:
To dowodzi tak naprawdę BRAKU szacunku dla samego siebie. To
pokazywanie innym że jest się pętakiem, który nie szanuje innych - i
zazwyczaj przy jakichkolwiek redukcjach jest pierwszym do odstrzału. Bo
po co komu taki niesolidny człowiek?

ehhh, jeszcze raz. Jesli w zamiarze masz zamiar olewac innych to jest to
inna sprwa niz np. spoznienie z powodu korkow lub zastawionego pojazdu -
naprawde zacznij MYSLEC!
Massai
Gość







Post2010-08-30, 12:29    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:

A co do pracy... Każda?
Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?

To mowisz szefowi, ze sie spozniles bo samochod byl zastawiony
przez jakiegos malo rozgarnietego osobnika, jak szef cie mimo to
zjedzie to sam sie zastanow - co ty tam jeszcze robisz? Jestes
popychadlem?

Jeśli mówisz po raz dwudziesty szefowi - spóźniłem się bo pociąg
miał opóźnienie, to szef powie - to kurde wychodź na wczesniejszy,
co mnie to obchodzi że pkp się opóźnia? W umowie masz wpisane -
"masz być na 8.00", a nie "8.00, o ile się uda".

Nie masz byc, a placa ci od 8 do ktores tam, kapujesz?
Masz byc na swoim pogrzebie:) i tyle w temacie "masz byc".

Właśnie że tak: "masz być". Jeśli pracodawca w umowie określa czas
pracy "od-do" to nie możesz sobie samowolnie tych godzin zmieniać.
Jeśli masz w umowie, co jest wcale częste - masz być 8h, i zacząć
między 8 a 9, to prociem bardzo - przychodź jak ci pasuje. Między 8 a 9.

Cytat:
Rozumiesz roznice? Co to znaczy masz byc o 8 i koniec, a jak sie z
pospiechu zabijesz to szef bedzie utrzymac twoja rodzine?

Ooo, ktoś tu wypisuje o odcieniach szarości.

Cytat:


Znam problem z obydwu stron, jestem zarówno pracownikiem najemnym "w
jednej pracy", i pracodawcą (w drugiej).

Nie znasz, albo masz jeszcze bardzo male pojecie o zyciu.

Wiesz, nie chce mi się nawet tego komentować.
Najwyraźniej mam pojęcie znacznie większe niż ty kiedykolwiek będziesz
miał.

Cytat:
Z tego co piszesz, to jedynie wnioskuje, ze jestes popychadlem i i na
byle skoniecie palcami biegasz jak zajaczek duracel;)

Tiaaa. Piszesz jak ostatni szczeniak - to jest to twoje "doświadczenie
życiowe"?


Cytat:

Czy praca
DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms
wyjatkowym? >>> > Ja nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial
jaki kolwiek wyrzut >>> > sumienia, ze spoznilem sie do pracy...

Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz
się do pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów
sumienia? Niepięknie.

JAle to praca, ba praca na godziny DLA KOGOS potrafisz to
zrzoumiec?

I CO Z TEGO???
Właśnie dlatego że to praca DLA KOGOŚ, trzeba się wstydzić.
Spóźniając się pokazujesz właśnie brak szacunku dla tego kogoś.

Pokazujesz brak szacunku dla siebie.
Nie idziesz do pracy na spotkanie towarzyskie gdzie pasuje byc
punktualnym, aleby oddac czesc swojego zycia komus kto na tym
zarabia, wiec szanuj swoje zycie a nie widzimisie szefa.

Wiesz, mnie wróżyłbym ci jakiejkolwiek kariery w miejscu gdzie ludzie
się traktują poważnie.

A tak btw. - podpisałem umowę o pracę że zaczynasz od 8.00. To
widzimisię szefa? To po co podpisywałeś?

Cytat:


Taki przykład: mam poradnię od 15.00. Przyszedłeś umówiony na
godzinę 15.00 i czekasz pod gabinetem. I czekasz, czekasz. A mnie
nie ma, spóźniam się z jakichs powodów.

Dowiadujesz się od pielęgniarki że to norma, że prawie zawsze się
spóźniam o te pół godziny - godzinę.

I jak się poczujesz? powiesz "w porzo gość, szanuje samego siebie"
czy "co za pętak, nie szanuje mnie i mojego czasu"?

Ale kompletnie to inna sytuacja,

Dokładnie taka sama.

Idę do pracy i spóźniam. Bo, wg twojej filozofii - praca nie zając, nie
ucieknie, to nie spotkanie towarzyskie gdzie wypada być punktualnym.

A to że sobie pacjent poczeka na wizytę, to "szanuję się".

Cytat:

Ty oddajesz swooje zycie w tych godzinach komus. I jeszcze
sumienie ma cie gryzc ze sie spoznisz bo nie chcesz np. wypadku
spowodowac? No pogratulowac... braku szacunku do siebie samego.

Jeśli musisz tak pędzić, żeby ryzykowac wypadek - to wyjedź
wcześniej.

Wiec wyjdz wczesniej, sprawdz kto ci zastawil samochod, lub idz na
autobus - to ty masz problem ze spoznieniem bo ktos zastawil ci
pojazd, nie ja:))) Ja ci tylko napisalem, ze dla mnie to smieszne iz
ktos traci kontrole nad soba bo sie spozni do pracy:)

Jak musi po raz kolejny wstawać pół godziny wcześniej żeby wywołać
palanta co sobie tak zaparkował, względnie - łapać autobus, imho można
stracić nerwy.

Cytat:


nigdy nie gnalem na zlamanie
karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty
dajesz >>> > pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))

Komunistyczne pieprzenie.

Serio? A dlaczego, przecie jak twoj pracodawca ciebie nie
zatrudni to sam bedzie to musial zrobic, a wowczas innych rzeczy
nie zrobi i zarobi znacznie mniej, ty przynosisz mu dochody
czlowieku! To ty jestes dla niego chleodawca:)))

O taaaak, bo nie może zatrudnić nikogo na Twoje miejsce. Nigdzie
nie ma chętnych.

Wiec tym bardziej powinien cie szanowac.

Ty to ironii byś nie zauważył jakby wyskoczyła zza krzaka i cię kopnęła
w dupę.
Napiszę wprost - na twoje miejsce czeka 10 chętnych.

Cytat:

Widzisz, mam taki zawód że teoretycznie MÓGŁBYM zachowywać się jak
jakaś pieprzona primadonna. Mieliby poważny problem żeby kogoś
znaleźć na moje miejsce - takich jak ja jest w kraju circa dwustu i
liczba ciągle spada.
Musieliby znosić moje ew. fochy, moją np. niepunktualność.

Ale - jak się zobowiązuję podpisując umowę, że będę o tej i tej, to
moim psim obowiązkiem jest dotrzymywać zobowiązań.

Naucz się tego, to i pracodawcy będą cię szanować.

Mnie przede wszystkim szanuja pieniadze:)

Jak kogoś mogą szanować pieniądze???

Cytat:
Bo i ja umiem sie
szanowac:)) Pracodawcy? Ja sam nim jestem:)))) Pamietaj, ze
pracodawca to tez czlowiek:) A nie ktos z Gory Olimp.

Uch, prawdy objawione mi będzie dzieciak sprzedawał.
Słuchaj, od 6 lat zatrudniam ludzi, i wiem najwyraźniej więcej na ten
temat.

Cytat:

A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się
leży"

Widzisz, jest roznica miedzy byciem petakiem a szanowaniem siebie.
Zacznij sie szanowac, a zobaczysz jak towj szef zacznie ciebie
szanowac!

Nie. Zacznij szanować szefa, dotrzymuj obietnic - to i on będzie
szanował ciebie.

Na razie to niech szef dotrzymuje obietnic i bedzie ok. Potem ja sie
najwyzej zastanowie.

To jak to jest, masz szefa czy jesteś pracodawcą?

Cytat:

To dowodzi tak naprawdę BRAKU szacunku dla samego siebie. To
pokazywanie innym że jest się pętakiem, który nie szanuje innych - i
zazwyczaj przy jakichkolwiek redukcjach jest pierwszym do
odstrzału. Bo po co komu taki niesolidny człowiek?

ehhh, jeszcze raz. Jesli w zamiarze masz zamiar olewac innych to jest
to inna sprwa niz np. spoznienie z powodu korkow lub zastawionego
pojazdu - naprawde zacznij MYSLEC!

Widzisz, moja żona miała takiego kolegę w pracy. Spóźniał się
notorycznie, nie z własnej winy w sumie - dojeżdżał pociągiem i ten
pociąg zazwyczaj był spóźniony.

Niby nie spóźniał się CELOWO, ale - było to nagminne, 3-4 razy w
tygodniu. Gdy pociąg był punktualnie - on sie nie spóźniał
Po miesiącu szef mu po prostu powiedział - albo zaczniesz przychodzić
punktualnie, albo się pożegnamy.
Facet marudził że wcześniejszy pociąg jest godzinę wcześniej, więc mu
nie bardzo pasuje.
Ale - taka praca, wszyscy zaczynają razem i nie ma przebacz.

A zresztą, co ja się będę męczył - życie cię nauczy. Tia, tylko wtedy
to wszyscy inni będa winni, bo się "uwzięli".

--
Pozdro
Massai
Massai
Gość







Post2010-08-30, 18:04    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
[quote] Massai
Jotte
Gość







Post2010-08-30, 18:36    Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu Odpowiedz z cytatem
Cytat:
to ty dajesz pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))
Komunistyczne pieprzenie.
Eee, tam, gadanie wyświechtanymi, nic nie znaczacymi sloganami.

Zauważ, że de facto semantycznie tak właśnie jest.
Pracownik wypracowuje swoje uposażenie i jeszcze robi na pracodawcę.
Nie da się tego ukryć.

--
Jotte
Strona główna forum » Dyskusje o prawie » korzystanie z wewnętrznego parkingu
Skocz do:  
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny

Recepcja
Login:
Hasło:
Pamiętaj mnie
Brak konta? Zarejestruj się!
Kursy walut 2024-02-29

Produkty finansowe na skróty:

Konta: Konta osobiste Konta młodzieżowe Konta firmowe Konta walutowe
Kredyty: Kredyty gotówkowe Kredyty mieszkaniowe Kredyty z dopłatą Kredyty dla firm