1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 12:52 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
spp in news:i3olil$5e3$1@news.onet.pl
Cytat: |
A ile mo�e pomieszkiwa� go��, �eby nie nazwa� tego nadu�yciem?
No właśnie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulować.
|
czyli to NIE jest w prawie uregulowane??
czyli to, że gosc pomieszkuje "na oko" za duzo, oznacza, ze subiektywnie
ktos tak uznal, ze za duzo go tutaj? I co z tego? W jaki sposob mozna
wyegzekwowac [ale prawnie!] od wlasciciela lokalu kase dodatkowa za goscia,
ktory za dlugo pomieszkuje?
Ja sobie tez wyobrazam, ze moze byc taki wlasciciel mieszkania, do ktorego
np. rodzice na dwa tygodnie, tydzien przerwy, potem kumpel na tydzien, potem
siostra na tydzien... Moze taki towarzysko-rodzinny bardzo tryb zycia
prowadzic. Więc: co wspolnota PRAWNIE, na podstawie jakiego przepisu moze mu
zrobic, żeby zmusic do dodatkowej oplaty?
Pomijam aspekt meldunkowy, nic mu do tego problemu.Chyba.
|
|
|
|
Reklamy
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 13:00 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Krzysztof in news:i3o9s7$640$1@news.onet.pl
Cytat: | To najwyraźniej Ty nie potrafisz zauważyć, że przebywanie 20 na 30 dni w
każdym miesiącu "gościa" to już nie gościna tylko zamieszkanie.
I wg Ciebie jest równoznaczne z prowadzeniem "minihotelu"?
Lodu na głowę :-/
Cóż więc metraż ma do kolejnej osoby zamieszkującej dany lokal?
Nic, natomiast opłaty za śmieci i czasami za wodę jak najbardziej mają.
A najczęściej nie mają. Multum ludzi za wodę płaci wg własnego licznika,
a za śmieci wg metrażu (np. u mnie tak jest - mieszkanie własnościowe,
więc i wspólnota też jest). Tak więc zamieszkanie nawet tabuna gości
nie miałoby tutaj żadnego znaczenia.
K |
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 13:03 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
januszek in news:slrni5vga8.n27.januszek@gimli.mierzwiak.com
Cytat: |
To najwyraźniej Ty nie potrafisz zauważyć, że przebywanie 20 na 30 dni w
każdym miesiącu "gościa" to już nie gościna tylko zamieszkanie.
Nazywajmy rzecz po imieniu.
Od ilu dni w miesiacu konczy sie goscina a zaczyna zamieszkanie i
dlaczego? Jakie masz umocowanie aby to oceniac?
j.
|
to nie ma takiego umocowania prawnego (dla zycia wspolnoty) od kiedy nalezy
liczyc,ze to juz dodatkowa osoba w lokalu?
To jak [prawnie!] moze wspolnota egzekwowac kase za mamę, ktora "odwiedzila"
corke na 7 miesiecy,a to przypadek bardzo zyciowy jest w sumie?
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 13:03 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Big Jack in news:4c5fcbaa@news.home.net.pl
w punkt.
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 13:06 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
witek in news:i3nte4$i9g$4@inews.gazeta.pl
dzieki;
swoja droga zasady uzytkowania okna, to chyba nie jest dobry temat na
uchwalę wspolnoty,zwlaszcza, ze dotyczy nie otwierania w mrozy,ale
otwierania w upaly. Wróć. Każdy temat dobry dla wspolnot, ktore jak wiadomo,
maja wrodzona sklonnosc do paranoi.
|
|
|
|
spp
Gość
|
2010-08-09, 13:08 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | No w�a�nie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulowa�. :(
Podobnie jak to:
"Ile mo�na ukra�� aby nie nazwa� tego kradzie��?"
|
Akurat sprawa kradzież jest dość dobrze definiowana - na wiele różnych
sposobó.
Cytat: | Bo rozumiem, �e te�ciowa z tygodniow� wizyt� te� okrada wsp�lnot�.
|
Nie wiem, ale nie sądzę aby goszczącemu z tego tytułu przysługiwało
jakieś odszkodowanie. ;)
--
spp
|
|
|
|
Andrzej Lawa
Gość
|
2010-08-09, 13:19 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | co za problem "zameldować" 20/30 śmieciowej osoby.
tak robią w niektórych spółdzielniach, gdzie dzieci-studenci robią wypad
z domu. Płaci się za nich np. połowę stawki.
|
Wiesz, czasem fajnie by było kupić 2/3 np. wiaderka farby, ale producent
może takiej wielkości nie przewidywać i musisz brać całość albo nic
|
|
|
|
januszek
Gość
|
2010-08-09, 13:24 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Można liczyć po prostu od mieszkania W każdym razie mnie chodziło
głónie o to aby ryczałty liczyć od czegoś co jest bezwzględnie
policzalne a nie uznaniowo-lokatorsko ;)
A że takie liczenie jest bez sensu bo nie oddaje faktycznego
obciążenia masz głęboko w dupie.
|
I dlatego pisałem o śmietniku na kartę? ;P
Cytat: | Bo mieszkania są policzalne a osoby mieszkające/pomieszkiwujące już
mniej.
|
Dokładnie tak.
Cytat: | Tyle że wystarczy wtedy wykorzystać z uprzejmości sąsiadów
którzy bardzo lubią czasem donieść na wredną małpę co
trzyma gacha i nie zgłosiła go w spółdzielni.
|
No właśnie, Anioł Stanisław się kłania ;P
j.
--
bing jest fajny ale nie widac z niego do Apteki na Solnym...
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-09, 13:25 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
No w?a?nie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulowa?. :(
Podobnie jak to:
"Ile mo?na ukra?? aby nie nazwa? tego kradzie???"
Akurat sprawa kradzież jest dość dobrze definiowana - na wiele różnych
sposobó.
|
To zadam pytanie inaczej.
Do jakiego stopnia można korzystać z dóbr wspólnych, by nie zostało to
nazwane kradzieżą.
|
|
|
|
Tomasz Kaczanowski
Gość
|
2010-08-09, 13:26 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
A ile mo�e pomieszkiwa� go��, �eby nie nazwa� tego nadu�yciem?
No właśnie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulować. :(
czyli to NIE jest w prawie uregulowane??
|
Prawnie jest chyba uregulowane (obowiązek meldunku, który jest
anachroniczny, więc nie przestrzegany). Inne uregulowania, to kwestia
dogadania się we wspólnocie.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 14:37 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Wniosek: ludzie inteligentni nie walczą z sąsiadami,
za cenę dobrych stosunków z nimi warto chodzić duszną
klatką schodową.
Dobre stosunki też mają swoją cenę i granicę i nie wiem czy warto dla
nich dać się kompletnie zwariować i sterroryzować, a widząc uległą
postawę terroryzowanego taki siepacz nie odmówi sobie eskalacji co raz
to nowych żądań (np. pomalowania drzwi wejściowych na ten sam kolor, o
czym czytałem chyba na tej grupie. taki esteta a la Stanisław Anioł)
|
Masz rację, tyle że jak ktoś mi zwraca uwagę abym nie otwierał
okna i tu wstawia jakąś argumentację zamiast tracić czas
na przekonywanie że nie ma racji wygodniej jest powiedzieć
proszę bardzo. Zwłaszcza jak ktoś zauważył w upały okna
się raczej zamyka. W domu otwarte mam tylko lufciki a wietrzenie
odbywa się głównie w nocy czyli w czasie kiedy temperatura
na zewnątrz jest niższa niż wewnątrz.
Na propozycję zmiany wycieraczki lub przemalowania
drzwi bo komuś nie konweniuje odpowiedź nie będzie już taka
sama i równie grzeczna.
Pozdrawiam
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 14:40 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Można liczyć po prostu od mieszkania W każdym razie mnie chodziło
głónie o to aby ryczałty liczyć od czegoś co jest bezwzględnie
policzalne a nie uznaniowo-lokatorsko
|
A że takie liczenie jest bez sensu bo nie oddaje faktycznego
obciążenia masz głęboko w dupie. Bo mieszkania są policzalne
a osoby mieszkające/pomieszkiwujące już mniej.
Tyle że wystarczy wtedy wykorzystać z uprzejmości sąsiadów
którzy bardzo lubią czasem donieść na wredną małpę co
trzyma gacha i nie zgłosiła go w spółdzielni. :-)
Pozdrawiam
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 14:42 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | to nie ma takiego umocowania prawnego (dla zycia wspolnoty) od kiedy
nalezy liczyc,ze to juz dodatkowa osoba w lokalu?
To jak [prawnie!] moze wspolnota egzekwowac kase za mamę, ktora
"odwiedzila" corke na 7 miesiecy,a to przypadek bardzo zyciowy jest w
sumie?
|
Skoro mieszkała to za te siedem miesięcy wypadało by zapłacić
za ten wywóz śmieci.
Pozdrawiam
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 14:45 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | No w?a?nie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulowa?.
Podobnie jak to:
"Ile mo?na ukra?? aby nie nazwa? tego kradzie???"
Akurat sprawa kradzież jest dość dobrze definiowana - na wiele różnych
sposobó.
To zadam pytanie inaczej.
Do jakiego stopnia można korzystać z dóbr wspólnych, by nie zostało to
nazwane kradzieżą.
|
Z takiego do którego współwłaściciele nie wnoszą zastrzeżeń.
W dyskutowanym przypadku wnieśli więc nie można (dalej za friko)
i trzeba zapłacić. :-)
Pozdrawiam
|
|
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 16:30 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Można liczyć po prostu od mieszkania W każdym razie mnie chodziło
głónie o to aby ryczałty liczyć od czegoś co jest bezwzględnie
policzalne a nie uznaniowo-lokatorsko ;)
A że takie liczenie jest bez sensu bo nie oddaje faktycznego
obciążenia masz głęboko w dupie.
I dlatego pisałem o śmietniku na kartę? ;P
|
A to jest bezsensem z ekonomicznego punktu.
Cytat: | Bo mieszkania są policzalne a osoby mieszkające/pomieszkiwujące już
mniej.
Dokładnie tak.
Tyle że wystarczy wtedy wykorzystać z uprzejmości sąsiadów
którzy bardzo lubią czasem donieść na wredną małpę co
trzyma gacha i nie zgłosiła go w spółdzielni. :-)
No właśnie, Anioł Stanisław się kłania ;P
|
Nie Pan Gospodarz Domu Towarzysz Anioł to bezsensowne akcje
upiększania i zwracanie komuś uwagi na kolor firanek czy
zasłonek bo nie pasują do sąsiednich.
Nie myl tego z obywatelską postawą gdzie ludzie dbając
o dobro własne denuncjują drobnych kombinatorów, przestępców
czy pijaczków siadających za kółku. I jest czymś normalnym
w normalnym kraju. A u nas dorabia się ideologię kombatanctwa
do oszukiwania sąsiadów na kasę przez niezgłaszanie
lokatora.
Pozdrawiam
|
|
|
|