RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 10:01 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Tym bardziej uzasadnione jest "sterowanie" przez "przewodniczącą"
Pod warunkiem, że nie będzie to jej własny interes nie majacy pokrycia
z interesem wiekszości
obawiam sie, że ta dramatyczna sprawa okna to jej prywatna wojna i to
jest powodem donosu do administratora [tak pozwole sobie to nazwac] w
sprawie, ktora - faktycznie - dotyczy juz interesu wszystkich lokatorow.
Obrzydliwosc takiej metody tym latwiej jest widoczna, że dopoki nie bylo
tam sprawy okna - nie bylo sprawy dodatkowego lokatora...
|
Sąsiedzkiej nienawiści można sie dorobić tak błahymi drobiazgami
jak "problem" otwierania okien. I mogą one skutkować finansowo
przez doliczenie opłat za dochodzącego lokatora jak w opisanym
przypadku.
Wniosek: ludzie inteligentni nie walczą z sąsiadami,
za cenę dobrych stosunków z nimi warto chodzić duszną
klatką schodową.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Reklamy
|
|
RadoslawF
Gość
|
2010-08-09, 10:09 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | A najczęściej nie mają. Multum ludzi za wodę płaci wg własnego
licznika,
a za śmieci wg metrażu (np. u mnie tak jest - mieszkanie własnościowe,
więc i wspólnota też jest). Tak więc zamieszkanie nawet tabuna gości
nie
miałoby tutaj żadnego znaczenia.
Woda - teraz jak są liczniki - zgoda.
Ale płacenie za śmieci od metrażu to jakieś kuriozalne rozwiązanie.
Od ilości zameldowanych osób zasadniczo,
Miało być "zasadniczo też"
|
Zgadzam się, metry mieszkania to kiepski wskaźnik naliczania
opłat za wywóz śmieci, liczenie osób zameldowanych w wielu
przypadkach również. Bo często ktoś kto jest formalnie
zameldowany mieszka faktycznie gdzie indziej.
Najbardziej sprawiedliwa metoda to liczenie od osoby faktycznie
mieszkającej (pomieszkującej 20 na 30 dni również), ale jak
widać nie dla wszystkich. Ktoś mający kawalerkę będzie
optował za liczeniem z metra a ktoś kto sam mieszka
na 80 mkw będzie wolał jednak od osoby.
Zwykłe dbanie o swoje własne interesy.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Czabu
Gość
|
2010-08-09, 10:19 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | No wlasnie. O ile znam ich tryb życia, gdy on pomieszkuje, to po pierwsze
jest tam mniej wiecej 20 z 30 dni miesiaca, ale tez - jak juz tlumaczyc
sie z tego - od poznego wieczora do jakiejs 10 rano, bo on w teatrze
pracuje, caly dzien poza domem.
|
To tak jak typowy mieszkaniec lokalu. Ja też w swoim mieszkaniu spędzam tyle
czasu.
W ciagu dnia pracuję, wracam wieczorem, w weekendy kręcę się poza domem. Dla
mnie to jest typowe zamieszkiwanie.
Cytat: | I w ogole problem podstawowy:
dlaczego i wedle jakich "parametrów" ktos w ogole ma szacowac jej gosci?
Dla mnie to jakas bolszewia.
|
Wg Twojego opisu to już nie jest gość ;-)
Pozdrawiam
Czabu
|
|
|
|
Big Jack
Gość
|
2010-08-09, 10:34 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/i3og4t$a97$1@node1.news.atman.pl
*RadoslawF* napisał(-a):
Cytat: | Wniosek: ludzie inteligentni nie walczą z sąsiadami,
za cenę dobrych stosunków z nimi warto chodzić duszną
klatką schodową.
|
Dobre stosunki też mają swoją cenę i granicę i nie wiem czy warto dla
nich dać się kompletnie zwariować i sterroryzować, a widząc uległą
postawę terroryzowanego taki siepacz nie odmówi sobie eskalacji co raz
to nowych żądań (np. pomalowania drzwi wejściowych na ten sam kolor, o
czym czytałem chyba na tej grupie. taki esteta a la Stanisław Anioł)
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o)
--ooO-( )-Ooo-
|
|
|
|
Andrzej Lawa
Gość
|
2010-08-09, 11:12 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Woda - teraz jak są liczniki - zgoda.
Ale płacenie za śmieci od metrażu to jakieś kuriozalne rozwiązanie.
Od ilości zameldowanych osób zasadniczo,
|
Liczby - chyba że mierzysz ludzi na kilogramy lub metry sześcienne ;)
I nie zameldowanych a zamieszkujących.
Cytat: | zwłaszcza w sytuacji, gdy każda
z nich z różnych powodów (częstość przebywania w domu, wiek, sposób
życia itp.) generuje różną ilość śmieci.
Najlepsza byłaby opłata za daną objętość wyrzucanych śmieci (w
niektórych krajach są takie rozwiązania)
|
Łatwe do zmierzenia przy domach jednorodzinnych. W blokach jest problem.
|
|
|
|
Andrzej Lawa
Gość
|
2010-08-09, 11:14 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | Od ilu dni w miesiacu konczy sie goscina a zaczyna zamieszkanie i
dlaczego? Jakie masz umocowanie aby to oceniac?
|
Analogia: stały mieszkaniec wyjeżdżający na weekendy "za miasto".
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-09, 11:16 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
[quote]
Użytkownik "Tomasz Kaczanowski"
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-09, 11:18 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
zacienionej ulicy, niz 25 stopni smrodu w zamknietym pomieszczeniu.
Zasadniczo temperatura powietrza zacienionego jest taka sama, jak
nasłonecznionego, pomijając może jakieś lokalne anomalie, jak na przykład
nagrzanie się powietrza od 100-stopniowego parapetu.
|
Z fizyki to chyba miałeś pałę,
|
|
|
|
MZ
Gość
|
2010-08-09, 11:23 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
Ile można ukraść aby nie nazwać tego kradzieżą?
A ile może pomieszkiwać gość, żeby nie nazwać tego nadużyciem?
Na pewno nie 20 dni co miesiąc. |
--
MZ
|
|
|
|
spp
Gość
|
2010-08-09, 11:34 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: | A ile mo�e pomieszkiwa� go��, �eby nie nazwa� tego nadu�yciem?
|
No właśnie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulować. :(
--
spp
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-09, 12:15 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
Ile można ukraść aby nie nazwać tego kradzieżą?
A ile może pomieszkiwać gość, żeby nie nazwać tego nadużyciem?
Na pewno nie 20 dni co miesiąc.
|
No więc ile, jeśli 20 to już za dużo.
|
|
|
|
Mordzia
Gość
|
2010-08-09, 12:17 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Cytat: |
A ile mo?e pomieszkiwa? go??, ?eby nie nazwa? tego nadu?yciem?
No właśnie - kolejna luka prawna - trzeba to koniecznie ustawowo
uregulować.
|
Podobnie jak to:
"Ile można ukraść aby nie nazwać tego kradzieżą?"
Bo rozumiem, że teściowa z tygodniową wizytę też okrada wspólnotę.
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 12:44 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
MZ"
|
|
|
|
1634Racine
Gość
|
2010-08-09, 12:52 Re: wspolnota mieszkaniowa typu kuriozum
|
|
Zbynek Ltd. in news:i3od1r$e47$1@news.onet.pl
Cytat: |
[...............]
Niektórzy w swoim małym, misiowym móżdżku mają zakodowane, że jak
się otworzy okno, to jest zimniej.
Nie docierają do nich argumenty, że jak na zewnątrz jest temperatura
+35 w cieniu, a w pomieszczeniu +25, to otworzenie okna i wentylacja
spowoduje, że w pomieszczeniu też będzie +35, kubatura się nagrzeje
i w nocy nadal będzie +35. Najweselej już otwierać okna od
południowej, nagrzanej strony, gdy mamy tam temperaturę z +50.
Chłódź się człowieku w tym, chłódź.
Ty dajesz przyklad jak z huty Warszawa, a zycie jest prostsze i odpowiedz
prosta: lepsze 28 stopni swiezego, ale i w ciaglym w ruchu powietrza z
zacienionej ulicy, niz 25 stopni smrodu w zamknietym pomieszczeniu.
Skoro twierdzisz, że na zewnątrz było 28, to jak najbardziej masz rację.
Weź pod uwagę, że nie napisałeś tego na początku, więc w lato z
temperaturami rzędu 35 w cieniu, można się było domyślać, że w
czasie opisywanego zdarzenia takie temperatury występowały.
|
dalem przyklad bliski opisywanej rzeczywistosci,ale tez nie zakladam [nawet
gdyby bylo wowczas 31 stopni w cieniu], że otwierala okno, by uczynic
powietrze we wnetrzu mniej znosnym, niz jest w zamknietym pomieszczeniu.
Ciekawe dlaczego ja, w upaly ponad 30 stopni, uwazam powietrze hulajace po
mieszkaniu za lepsze niz stojące po zamknieciu wszystkich okien... Temper. w
pomieszczeniu ktore nie jest klimatyzowane po paru dniach upalow nie jest az
tak nizsza, zeby po dodaniu mu jeszcze upiornego bezruchu miec cos lepszego
niz jeden, dwa stopnie wiecej,za to w ruchomym powietrzu. To jakas paranoja
dywagacje o tym.
|
|
|
|