Animka
Gość
|
2010-07-14, 00:35 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
http://biznes.onet.pl/gip-zaapelowal-o-skrocenie-pracownikom-czasu-pracy,18563,3321977,1,news-detal
Główny Inspektor Pracy zaapelował do wszystkich pracodawców o skrócenie
czasu pracy pracownikom albo wprowadzenie dodatkowych przerw - z powodu
panujących w Polsce upałów.
"Zauważamy, że organizm ludzki nie jest w stanie dostosować się bez
uszczerbku dla zdrowia, do wykonywania pracy między innymi w wysokiej
temperaturze. Podkreślamy, że nie ma przeszkód prawnych, aby czas pracy
ulegał skróceniu, przewidują to przepisy Kodeksu pracy" - powiedział we
wtorek z-ca Głównego Inspektora Pracy dr Marian Liwo.
[...]
--
animka
|
|
|
|
Reklamy
|
|
Animka
Gość
|
2010-07-14, 01:42 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: |
Jesteś dziecinny i/lub do cna zakłamany. Zwalniany pracownik traci źródło
utrzymania, podstawę życia. Trudno, żeby nie wchodziły w grę emocje.
To niech sobie zwalniany pracownik odpowie na pytanie dlaczego został
zwolniony Zapewne dlatego że był świetnym fachowcem, wzorowo pracował i
osiągał wyniki zgodne z oczekiwaniami firmy, przyczynił się do ograniczenia
zbędnych kosztów i podniesienia wydajności pracy. To zazwyczaj powszechnie
przyjmowane przesłanki do pozbywania się pracowników przez pracodawców.
|
Nie napisałaś, więc ja może dopiszę, że jeszcze dawał dupy, donosił,
tańczył i haftował.
--
animka
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-14, 01:49 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Wtedy to cięcia premi, zwolnienia itp.
A sprzedać dom, samochód, działkę, daczę, przenieść się do M2, kupić
10-letniego Matiza i zapłacić ludzim co im należne.
Nikt lub bardzo mało kto prowadzi działalność gospodarczą w tym celu aby
przede wszystkim komu innemu było lepiej. Nie po to angażuje swój
wysiłek i ryzykuje nieraz cały swój majątek by rozdać go innym.
Coś podobnego?! |
Ładnie cię wyprali?
To ja cię zadziwię. Otóż nikt albo bardzo mało kto pracuje aby pracodawca
miał lepiej.
Nie po to angażuje swój wysiłek, czas, ryzykuje swoje zdrowie aby wzbogacić
pracodawcę.
Trudno ci w to uwierzyć, nie?
Cytat: | Kiedy z różnych powodów interes przestaje działać lepiej umiejętnie
przeprowadzić upadłość firmy i nieraz jeszcze dobrze na tym zarobić
ustawiajac sobie następny biznes lub po prostu zabezpieczające odpowiedni
zapas środków na trudny okres.
Tu pojawia się zadanie dla prawodawcy aby nie tylko zarobienie na |
przeprowadzeniu upadłości "firmy" nie tylko nie było możliwe, ale by w
pierwszym rzędzie powodowało upadłość samego właściciela (właścicieli) oraz
zabezpieczało społeczeństwo przed ponownym oszukańczym biznesem łajdaka.
Cytat: | Niejeden przedsiębiorca osiągnął wyżyny i spadł na dno do M2 i
dziesięcioletniego matiza
Fajnie się obnażasz kim naprawdę jesteś - 10-letni matiz i M2 co dla wielu |
pracujących uczciwie na kogoś ludzi jest marzeniem, to dla ciebie dno...
Tfu!
--
Jotte
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-14, 01:54 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Pracownicy coś rzadko ostatnio widzą związek pomiędzy ich własną
pracą a kondycją lub istnieniem firmy.
Pracodawcy jakoś nie widzą często związku pomiędzy godziwą płacą (tj.
pozwalającą godnie żyć w danych realiach ekonomicznych) a tą, którą
oferują pracownikowi.
Pracidawca dzieli z tego co uzyskuje. Nie da więcej niż może.
Da łajdak przynajmniej tyle, ile musi - to się nazywa płaca minimalna. |
Zjawisko obecne w prawodawstwie bardzo wielu krajów jako zdobycz
cywilizacyjna zapobiegająca wyzyskowi.
U nas działa słabo.
Cytat: | Nie widzą też często związku pomiędzy własnym zyskiem a wynagrodzeniem
pracownika.
Bo z jakiej racji?
Jak to z jakiej racji? |
Z racji partnerstwa chłopcze, z racji partnerstwa!
Zapomniełeś, co pisałeś?
--
Jotte
|
|
|
|
Jotte
Gość
|
2010-07-14, 01:56 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Jesteś dziecinny i/lub do cna zakłamany. Zwalniany pracownik traci
źródło utrzymania, podstawę życia. Trudno, żeby nie wchodziły w grę
emocje.
To niech sobie zwalniany pracownik odpowie na pytanie dlaczego został
zwolniony Zapewne dlatego że był świetnym fachowcem, wzorowo pracował i
osiągał wyniki zgodne z oczekiwaniami firmy, przyczynił się do
ograniczenia zbędnych kosztów i podniesienia wydajności pracy. To
zazwyczaj powszechnie przyjmowane przesłanki do pozbywania się
pracowników przez pracodawców.
Jakbym świadkowi Jehowy tłumaczył... |
--
Jotte
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-07-14, 07:14 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Ładnie cię wyprali?
To ja cię zadziwię. Otóż nikt albo bardzo mało kto pracuje aby pracodawca
miał lepiej.
Nie po to angażuje swój wysiłek, czas, ryzykuje swoje zdrowie aby
wzbogacić pracodawcę.
Trudno ci w to uwierzyć, nie?
To tak nie działa. Z wyjątkiem organizacji typu non-profit, z samego faktu |
zarudnienia pracownika (produkcyjnego) automatycznie wynika przyrost zysków
pracodawcy. Co ciekawsze pracownicy produkcyjni muszą jeszcze zarobić na
tych nieprodukcyjnych (np księgowość, kadry, sekretariat). Pracownik w
zamian za pozorną stabilność swej sytuacji oddaje znaczną część wypracowanej
wartości swemu pracodawcy. I państwu.
Cytat: | Tu pojawia się zadanie dla prawodawcy aby nie tylko zarobienie na
przeprowadzeniu upadłości "firmy" nie tylko nie było możliwe, ale by w
pierwszym rzędzie powodowało upadłość samego właściciela (właścicieli)
oraz zabezpieczało społeczeństwo przed ponownym oszukańczym biznesem
łajdaka.
Z góry zakładasz że biznes będzie oszukańczy. Nieźle cię wyprali... Rzuć te |
związki ;)
Cytat: | Fajnie się obnażasz kim naprawdę jesteś - 10-letni matiz i M2 co dla wielu
pracujących uczciwie na kogoś ludzi jest marzeniem, to dla ciebie dno...
Tfu!
|
Naprawdę nie chcę ani nie muszę podzielać szczytów marzeń wielu uczciwie
pracujących ludzi. Każdy ma inne cele na różnych etapach życia i jest milion
dróg i mozliwości by je realizować.
Jest wielu takich dla których szczytem marzeń i potrzeb jest mieć na start
dnia dwie butelki taniej nalewki. W moim mieście są całe ulice takich
marzycieli. Nie podzielasz ich marzeń ? Tfu, aspołeczna jednostko
Swoją drogą: czy praca dla "oszukańczego biznesu łajdaka" jest uczciwa ???
--
Jackare
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-07-14, 07:19 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Nie widzą też często związku pomiędzy własnym zyskiem a wynagrodzeniem
pracownika.
Bo z jakiej racji?
Jak to z jakiej racji?
Z racji partnerstwa chłopcze, z racji partnerstwa!
Zapomniełeś, co pisałeś?
W wielu partnerskich układach tak jest. Nie dotyczy to każdego pracownika |
bez wyjątku ale jest. Tak się docenia kluczowych pracowników których wpływ
na osiągane zyski jest największy. Podkreslam: w układach partnerskich,
gdzie obie strony widzą wspólny interes w działaniu i nie ma wojny w
rozumieniu Twojej teorii.
--
Jackare
|
|
|
|
Tomasz Kaczanowski
Gość
|
2010-07-14, 07:25 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: |
Wtedy to cięcia premi, zwolnienia itp.
A sprzedać dom, samochód, działkę, daczę, przenieść się do M2, kupić
10-letniego Matiza i zapłacić ludzim co im należne.
Nikt lub bardzo mało kto prowadzi działalność gospodarczą w tym celu aby
przede wszystkim komu innemu było lepiej. Nie po to angażuje swój
wysiłek i ryzykuje nieraz cały swój majątek by rozdać go innym.
Kiedy z różnych powodów interes przestaje działać lepiej umiejętnie
przeprowadzić upadłość firmy i nieraz jeszcze dobrze na tym zarobić
ustawiajac sobie następny biznes lub po prostu zabezpieczające
odpowiedni zapas środków na trudny okres.
Niejeden przedsiębiorca osiągnął wyżyny i spadł na dno do M2 i
dziesięcioletniego matiza, ale cechą przedsiębiorcy jest właśnie
umiejętność i determinacja pozwalająca na odbudowanie dobrej sytuacji ze
startu od zera.
W bvardzo wielu firmach koszty osobowe sięgają 85% ogółu kosztów. Tnąc
coś z tych pozostałych 15% nie zyskuje się niczego poza znacznym
ograniczeniem zdolności operacyjnej przedsiębiorstwa. Tnąc coś z tych
85% uzyskuje się realne środki w istotnym wymiarze z niewielkim
negatywnym wpływem na zdolność operacyjną. Mając wybór pomiędzy
nabijaniem komuś portfela a ochroną swoich interesów wynieram to drugie.
Celem właścicieli lub zarządu jest utrzymanie w dobrej kondycji firmy bo
ona jest podstawą ich (i nie tylko ich) bytu. Wynagrodzenia załogi
(zarządu i właścicieli też) są pochodną tej kondycji i nic się tu nikomu
nie "należy".
|
To jest zastosowanie bardzo prostego modelu... I takowe zastosowanie w
większości przypadków prowadzi do problemów. Cóż gro z tych problemów to
właśnie głupie oszczędności, czyli takie, dające jedynie zysk papierowy,
bo gdy po przestudiowaniu chocby tego skąd bierze się zysk - okazać się
może, że właśnie jest on jedynie dzięki ponoszeniu tych kosztów osobowych...
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-07-14, 08:31 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: |
Wtedy to cięcia premi, zwolnienia itp.
A sprzedać dom, samochód, działkę, daczę, przenieść się do M2, kupić
10-letniego Matiza i zapłacić ludzim co im należne.
Nikt lub bardzo mało kto prowadzi działalność gospodarczą w tym celu aby
przede wszystkim komu innemu było lepiej. Nie po to angażuje swój wysiłek
i ryzykuje nieraz cały swój majątek by rozdać go innym.
Kiedy z różnych powodów interes przestaje działać lepiej umiejętnie
przeprowadzić upadłość firmy i nieraz jeszcze dobrze na tym zarobić
ustawiajac sobie następny biznes lub po prostu zabezpieczające odpowiedni
zapas środków na trudny okres.
Niejeden przedsiębiorca osiągnął wyżyny i spadł na dno do M2 i
dziesięcioletniego matiza, ale cechą przedsiębiorcy jest właśnie
umiejętność i determinacja pozwalająca na odbudowanie dobrej sytuacji ze
startu od zera.
W bvardzo wielu firmach koszty osobowe sięgają 85% ogółu kosztów. Tnąc
coś z tych pozostałych 15% nie zyskuje się niczego poza znacznym
ograniczeniem zdolności operacyjnej przedsiębiorstwa. Tnąc coś z tych 85%
uzyskuje się realne środki w istotnym wymiarze z niewielkim negatywnym
wpływem na zdolność operacyjną. Mając wybór pomiędzy nabijaniem komuś
portfela a ochroną swoich interesów wynieram to drugie. Celem właścicieli
lub zarządu jest utrzymanie w dobrej kondycji firmy bo ona jest podstawą
ich (i nie tylko ich) bytu. Wynagrodzenia załogi (zarządu i właścicieli
też) są pochodną tej kondycji i nic się tu nikomu nie "należy".
To jest zastosowanie bardzo prostego modelu... I takowe zastosowanie w
większości przypadków prowadzi do problemów.
To prosty model służący zobrazowaniu problemu. |
Cóż gro z tych problemów to
Cytat: | właśnie głupie oszczędności, czyli takie, dające jedynie zysk papierowy,
bo gdy po przestudiowaniu chocby tego skąd bierze się zysk - okazać się
może, że właśnie jest on jedynie dzięki ponoszeniu tych kosztów
osobowych...
Tego absolutnie nie kwestionuję. Zysk powstaje m.in. dlatego, że ludzie |
pracują i wypracowują ten zysk. Głębsza analiza musi prowadzić do pokazania
struktur i konkretnych źródeł przychodów i kosztów. Niejednokrotnie jest
tak, że efektywność generowania zysku i struktura kosztów z czasem rozłożyły
się w sposób niekorzystny, że zadzaiałała reguła Pareto. Można więc wtedy
ciąć koszty oczywiście jednocześnie zmieniając organizację. Takim cięciom i
gwałtownym zmianom zapobiega się poprzez ciągłe monitorowanie stanu firmy i
jej wyników ale jest gros firm gdzie przez lata tylko się bezmyślnie
zatrudniało i zwiększało obciążenia i gdy przychodzi moment w którym ktoś
chce to uporządkować dochodzi do dramatów.
--
Jackare
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-07-14, 09:49 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Upał to broszka pracodawcy
|
Oczywiście - dokładnie tak sama broszka jak wymiana pracownika na "model",
który jest bardziej "user-friendly".
Pozdrawiam
Krzysztof
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-07-14, 09:51 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
w
Cytat: | a nie jest to przypadkiem okazja do przyznania racji klientowi że
oczywiście skracamy czas o 1/5 pod warunkiem że zostaną także podjęte
inne decyzje (np 50% wyższych kosztów związanych ze zmianą umowy)
|
Jasne, powiedz to klientowi, który takich podwykonawców jak Ty ma na
pęczki.
Chyba nigdy nie walczyłeś o kontrakty przy naprawdę sporej konkurencji i
często niemal dumpingowych cenach.
Pozdrawiam
K.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-07-14, 09:57 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
w
Cytat: | To ja cię zadziwię. Otóż nikt albo bardzo mało kto pracuje aby pracodawca
miał lepiej.
|
A ktoś twierdzi, że jest inaczej?
Cytat: | Nie po to angażuje swój wysiłek, czas, ryzykuje swoje zdrowie aby
wzbogacić pracodawcę.
Trudno ci w to uwierzyć, nie?
|
Mi nie jest. Całkowicie się z Tobą zgadzam, tyle, że nikt tu nie podnosił
takiej tezy.
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-07-14, 10:00 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | Jak to z jakiej racji?
Z racji partnerstwa chłopcze, z racji partnerstwa!
|
Takie partnerstwo polegać też powinno na "dzieleniu się" stratami, prawda?
Wszedłbyś w taki układ? Niech zgadnę - NIGDY.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Krzysztof
Gość
|
2010-07-14, 10:02 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: | W upałach, bez klimy ? Nie opowiadaj bajeczek
|
Współczuję zatem pracodawcy.
Ja pracuję od rana do wieczora, czasem non-stop tydzień, gdy taka jest
potrzeba.
W czasie, gdy moi pracownicy byczą się nad wodą albo na grillach.
Pozdrawiam
|
|
|
|
Jackare
Gość
|
2010-07-14, 10:50 Re: godziny nadliczbowe w upale
|
|
Cytat: |
Jak to z jakiej racji?
Z racji partnerstwa chłopcze, z racji partnerstwa!
Takie partnerstwo polegać też powinno na "dzieleniu się" stratami, prawda?
Wszedłbyś w taki układ? Niech zgadnę - NIGDY.
Pozdrawiam
|
Wiesz, gdy pracodawca zarabia extra, to z punktu widzenia pracownika MUSI
się tym dzielić a gdy nie zarabia z jakiegoś powodu MUSI wypłacać to co w
umowie lub przynajmniej minimalną bo tak stanowi KP.
Gdy przychodzi zły czas pracownicy spieprzają z firmy która dawała im pracę
przez ileś lat. Gdy pracodawca wprowadzając zmiany chce zły czas uprzedzić
by przetrwać i móc zatrzymać przy sobie tych najlepszych - jest potworem i
krzywdzicielem.
Takie to partnerstwo.
W trakcie wielu lat pracy na stanowiskach kierowniczych i teraz gdy prowadzę
własną firmę wyleczyłem się z prób zmieniania świata i ludzi. Są pracownicy
z którymi można konie kraść i dogadywać się bez najmniejszych problemów i
takim osobom jestem skłonny płacić odpowiednie gratyfikacje oczywiście tylko
i wyłącznie w powiązaniu z efektami jakie przynosi ich praca i
zaangażowanie. Oni też zazwyczaj potrafią zrozumieć że kiedy extra dodatków
nie ma bądź są symboliczne to po prostu nie ma możliwości by je wypłacić ale
ich zaangażowanie i tak zostanie docenione. Są tacy co tylko coś chcą ( i to
od samego początku) nie dając nic w zamian. Z takimi nie pracuję i szybko
się żegnamy.
Prawda jest taka że na początku współpracy jedyną stroną która oferuje coś
konkretnego jest tylko pracodawca. To on daje wynagrodzenie, zapewnia
środowisko pracy, umożliwia pracownikowi nabywanie doświadczeń. Pracownik
daje obietnicę że będzie pracował i działał w interesie pracodawcy, poświęca
trochę czasu i to wszystko. Zdarza się że wnosi jakieś swoje umiejętności
ale to już jest zależne osobniczo od pracownika i od charakteru pracy.
Alergicznie reaguję na wszelkiego typu związki zawodowe. W żadnej firmie
gdzie pracowałem nic takiego nie powstało i nie pozwoliłbym na to. W mojej
firmie też nigdy czegoś takiego nie będzie. Prędzej zwinę interes i w ogóle
zaprzestanę jego prowadzenia niż dopuszczę do powstania takiego nowotworu
na mojej krwawicy. Moja firma jest moja i pracuje na moich zasadach lub
wcale. Miałem pracowników ze związkową przeszłością i związkowym sposobem
myślenia -żegnałem się z nimi natychmiastowo. Tak. Tu reaguję emocjonalnie.
Nie dyskutuję, nie wchodzę w układy i nie dopuszczam możliwości współpracy.
To choroba którą trzeba eliminować nie wdając się w żadne półśrodki.
--
Jackare
|
|
|
|